Skocz do zawartości

[odchudzanie] Jedyna, rewelacyjna metoda!


evo

Rekomendowane odpowiedzi

Ze mnie dietetyk jak z koziej dupy traba ale oboje nie macie zadnej diety, zero systematyki, totlanie nic a dziwicie ze efektu brak.

 

Tobie kantele metabolizm zwolnil, jak sama piszesz 1500kcal i juz dawno powinnac bys chuda jak patyk.

Jak kazdy(szczegolnie kobiety) myslisz ze jedzac jeszcze mniej, schudniesz jeszcze wiecej...

 

Na sfd sa przyklady oraz kalkulatry do bilansu kcal uwzgledniajace obecna wage, plec, aktywnosc fizyczna itp.

Wstepnie okreslasz zapotrzebowanie, w innym programie(dieteyk, dziennik vitalmax) komponujesz diete wg 10 wskazowek zywieniowych qazara z sfd.

Startujesz z dieta na 0 przez 2 tygodnie, potem obcinasz kcal o 100 max 200kcal i obserwujesz co sie dzieje.

Efekt na pewno bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mimo wszystko trzeba mieć ujemny bilans by sie odchudzić. Metabolizm zwalnia głownie z nagłych i mocnych obniżeń dawki kcal. ale ćwiczenia go podnoszą. Więc warto jeść ciut mniej i ostro ćwiczyć, wtedy powinno iśc do przodu, teoretycznie :)

 

 

Na sfd sa przyklady oraz kalkulatry do bilansu kcal uwzgledniajace obecna wage, plec, aktywnosc fizyczna itp.

Wstepnie okreslasz zapotrzebowanie, w innym programie(dieteyk, dziennik vitalmax) komponujesz diete wg 10 wskazowek

 

- no i potem jak paniusia z notesikiem kalorii i podliczanie w ciągu dnia, to nie dal mnie. Ja wiem kiedy ile to jest ciut mniej kcal, bo to się odczówa. A jeżeli jakiś produkt ma na 100 g to raz może być pobrane do nas 300 kcal, a raz tylko z 50.

Bo wiele zależy od trawienia i wielu innych czynników. Więc takie dokładne liczenie kcal to jakaś zabawa, która ma niewiele wspólnego z real. Co potwierdza zresztą już coraz więcej speców.

Teraz króluje co innego:

http://zdrowezywienie.w.interia.pl/glikemiczny.htm

 

I kazdy inaczej reaguje na te same produkty.

 

Generalnie wiem jak powinieniem schudnąć i tutaj obstawiam swoją słabą wolę w nocy (mało czujny jestem i zmęczony).

Ale taki tryb pracy czasem.

Raczej w tym wątku chiałem zwrócić uwagę na 2 sprawy.

1) Wszelkie cudowne "leki i pomagacze", które miały zmniejszyć apetyt, a inne to co juz zjem to wydalic bez pobrania kcal itp. pomysły, zawiodły.

2) A pomogły mi 2 napięte tygodnie, gdzie chyba przez stres spadł mi apetyt, nie czułem się głodny, i to pomimo zaprzestania cwiczeń i jedzenia tak często jak mi się podoba.

 

 

Ze mnie dietetyk jak z koziej dupy traba ale oboje nie macie zadnej diety

 

- każdy ma jakąś diete, nawet jak je tylko chleb z małsem :D

Ja mam "normalną PL" z odrzuceniem spraw bardziej szkoliwych czy tłustych, a dodaniu tych białkowych bardziej.

Na pewno mam mnijeszy % tłuszczu niz typowy Polak i sporo białka. Do tego częsciej jem produkty, które dają dłuższy czas uczucie sytości. Aktywnośc fizyczna jest, nie głodze się - więc metabilizm powinien w teorii pracowac na 100%. Na 10-15 posiłków przypada tylko 1 taki, po którym jestem przejedzony :D Reszte jem z umiarem.

 

Hymm, śmieszna sprawa. Jeszcze raz analizowałem te tabele, bo już ją kiedys widziałem i jako tako pamiętałem, co mam jeść a co unikać.

Analizowałem i doszedłem do wniosku, że byc może mniejsze uczucie głodu oprócz stresu, mogło mieć to, że przez te 2 tyg. chyba z 8 razy jadłem fasole :) co normalnie jem raz na msc :D

W tabeli widze, że ma IG tylko koło 35 :D Trzeba będzie do tego wrócić :D

 

A ze słodkiego, to będe musiał sobie sprawić Nutelle IG 33 :)

zamiast innych Marsów itp. (IG 65)

 

Zaś na zawody warto brać glukoze (IG 100) do bidonów, a przegryzac białym pieczywem (IG 95), lepsze to niż batony wychodzi. Choć pieczywo ma mało kcal, więc Marsa przegryzac z chlebem :)

Energia w 10 sek wróci do nóg :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stres faktycznie potrafi niektórych pozbawić większej ilości kilogramów. Siostra mojego ojca (45 lat) ważyła około 85-90 kg - była naprawdę otyła. Kilka lat temu musiała wybrać się na studia i dorobić magisterkę bo inaczej straciłaby pracę jako przedszkolanka. Jak ją zobaczyłam jakieś dwa lata później ważyła kobiecina jakieś 65 kg. Byłam w szoku jak ją ujrzałam. Nie odchudzała się specjalnie. Wykończyła ją intensywna nauka i stres po tak długiej przerwie w edukacji. Ja zaś jedyne co robię to popijam od długiego czasu herbatę czerwoną - odstawiłam całkowicie czarną. Zeszło mi 5kg w trzy miesiące ale niestety dalej już nie chce spaść :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- no i potem jak paniusia z notesikiem kalorii i podliczanie w ciągu dnia, to nie dal mnie. Ja wiem kiedy ile to jest ciut mniej kcal, bo to się odczówa. A jeżeli jakiś produkt ma na 100 g to raz może być pobrane do nas 300 kcal, a raz tylko z 50.

Bo wiele zależy od trawienia i wielu innych czynników. Więc takie dokładne liczenie kcal to jakaś zabawa, która ma niewiele wspólnego z real.

 

Bez bilansu, bez silnej woli nic z tego nie bedzie...otworz oczy, kup wage, oszacuj wszystko, opracuj diete(nie jakis chleb z maslem) i startuj od nowa bo paniusia przynajmniej brzucha nie ma :wub:

 

Chudniecie na stresie to tez kwestia czlowieka, jedni chudna inni tyja.

na pewno nie jest to zdrowe i odbije sie w pozniejszym czasie na organizmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wagę? Mam 2 od wielu lat :)

 

Ja i tak nie jestem zwolennikiem liczenia kalorii. Jak juz pisałem, wiele wskazuje jest jest to mało skuteczna metoda, bo róznie się one wchłaniają. Po drugie mogę sobie ustalić np: 2500 kcal, i jednego dnia wydatkowac 2700 kcal, a drugiego tylko 2200.

Już wole słuchać swojego organizmu, ja dobrze wiem kiedy przesadzam :) tylko, że wtedy moja czujnośc jest już uśpiona i jestem pół przytomny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja dieta - to brak diety. ;)

kiedys wazylem 88 kilo przy 185 cm wzrostu a calosc nadmiaru kumulowala sie na brzuchu. uroku mi to nie dodawalo i widoczne tez nie bylo - w koncu to nie jest az tak duzo przy moim wzroscie.

 

ostatecznie majac 18 lat wzialem sie za to w czasie wakacji: bieganie, skakanka, ograniczenie jedzenia i to drastyczne. waga spadla bardzo szybko.

obecnie 76 - 78 kilo. nie odczuwam roznicy 5 kilo jesli chodzi o swoja wydolnosc. wskazuje mi to tylko waga.

przy 76 kilogramach wizualnie dla mnie waze za malo - gdy patrze w lustro. gdybym wazyl mniej to juz etiopskie zaglodzenie w cywilizowanym kraju z pelnymi sklepami :)

 

nie mam samochodu - i nie widze potrzeby by go miec. on przyczynia sie do tycia - bo wielu wlascicieli jezdzi do sklepu oddalonego o kilkaset metrow po piwo :)

duzo chodze - wole isc pieszo niz jechac autobusem na ktory musze czekac - drazni mnie bezczynnosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...