evo Napisano 20 Maja 2007 Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 Od 2 lat walcze z wagą, biegam, jeżdze na biku oraz siłownia (choć ta akurat raczej utrudnia odchudzanie ) W ostatnuch miesiacach brałem tabletki z chromem zmniejszjace łatnienie, cukru nie uzywam już 7 lat , l-karnityna na spalanie tłuszczu, jakies herbatki na odchudzanie, wszystko co świat widział itd. itd. I przez te pół roku schudłem uwaga - całe 3 kg buhahaa Bieganie i bik niewiele pomagał, bo jadłem po nich jak wilk Az tu nagle, przypilił mnie termin oddania drugiej MGR i musiałem pisac prawie dzień i noc (głownie noc ) wydawało mi się, że sporo jadłem (nocne napadły głodu i do wyrka), przestałem prawie biegać, jazda bikiem tylko okazjonalnie, siłownia tez minimum. Prawde mówiąc, czułem się fatalnie, bo lubie jeść, ale jak dużo jem i się nie ruszam, to czuje się jak bym momentalnie obrastał w tłuszcz tak staje sobie dzis na moje wagi, by zobaczyć te smutne wiadomości, a tu .... 4 kg mniej w 2-3 tyg! Napisac komuś MGR? Bo jeszcze bym ze 3 kg zrzucił Generalnie polecam spać 2 razy dziennie po 3h za każdym razem, system dziwaczeje i chyba sam sie zjada.... + jakieś nerwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adik Napisano 20 Maja 2007 Udostępnij Napisano 20 Maja 2007 Kolejna rozkmina Evo Chyba zastosuję sie do twoich rad czyli - chodzenia na głodzie + spanie 2 razy dziennie. Powinienem przez to trochę zrzucic {dekagramów } Z drugiej strony po jezdzie na biku wbrew pozorom nie mam apetytu... Ide brać się za siebie i pozdrawiam Ps. Mgr nie chcę, no chyba że MaGazyn Rowerowy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 stres rzeczywiście zżera 1.5 miesiąca 4kg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wsfetrze Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 na poprzednich wakacjach w ciągu półtora miesiąca schudłem 10 kg!!! bez diety i ćwiczeń. Pracowałem od 8 do 20, 6 dni w tygodniu (montaż kominków) problem polegał na tym iż do starej wagi wystarczyła chwila nieuwagi (kilka za duzych posilkow i po sprawie (w ciągu tygodnia przybrałem 5kg) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 ja tam wolę rower... w sobotę po 120km wycieczce bez śniadania i obiadu schudłem 3kg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shogun Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 ja tam wolę rower... w sobotę po 120km wycieczce bez śniadania i obiadu schudłem 3kg Raczej się odwodniłeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tooreck Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 sprawdzona metoda to też rozwód lub rozstanie się ze swoim długoletnim partnerem- u mnie w pracy ostatnio były 3 takie przypadki, i wszystkie 3 osoby (1 facet i kobiety) dość mocno schudły (chyba ze zmartwienia...) oczywiście nikomu nie polecam tej metody, chyba że w ostateczności Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ukaniex Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Nie martw się. Ja jestem o wiele lepszy. Od matury z polskiego do matury z matematyki był tydzień. Nerwy mnie wzięły tak jakieś parę dni przed polskim. Schudłem 2.5kg ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Odchudzanie = redukcja tkanki tluszczowej. Silownia dziala tutaj idealnie, waga rosnie? I bardzo dobrze, miesnie sa ciezsze niz tluszcz! Waga ma drugorzedne znaczenie, liczy sie wyglad i sylwetka. Reszta to same bzdety, Twoje odchudzanie(redukcja) to zart, zero diety, zero silnej woli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kantele Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 najlepsza dieta = nżt ("nie żryj tyle") swojego czasu w 3 miechy schudlam 13 kg i dzieki ograniczeniu cukru i ogolnie ilosci jedzenia trzymam mniej wiecej te wage troche mnie dobija fakt, ze mimo jedzenia dziennie okolo 1500 kcal, przy 10h treningow sztuk walki tygodniowo i dziennym wyjezdzaniu na bike'u co najmniej 20 km, dalej ni dy dy... nie moge wiecej schudnac i juz. a przydaloby sie bo moje BMI jest tuz przy gornej granicy normalnosci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gregor Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 No, sztuki walki to dobre są na schudnięcie :twisted: Nie wiem jak u kobiet, ale po facetach widzę różnicę (nie po sobie bo nie ćwiczę ale od września na coś pójdę)... Jaką SW ćwiczysz? :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 eee jem full niezdrowych rzeczy i to w dużych ilościach. Czekoladę pochłaniam niezależnie od ilości (rekord: 9 tabliczek w ciągu dnia:P) i ważę 72 kg przy 182 wzrostu:P Co lepsze ta waga właściwie mi nie skacze. Cały czas mniej wiecej tyle samo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ukaniex Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 A jeżeli się rośnie a waga stoi to. . o czym to świadczy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwyex Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Bożee... ale wy macie problemy... Ja to bym cholercia chciał przytyć jakieś 2-3kg Ps. Moja mamuśka używa jakiejś herbartki LA KARNITA czy coś takiego i pomaga Z reszta już duzo jej koleżanek to pije i też sobie chwalą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 Kantele 1500kcal przy tej aktywnosci to najglupsza rzecz jaka slyszalem. Przy takiej ilosci kcal metabolizm zwolnil dlatego zero efektu. Popracuj nad bilansem kcal i dieta a efekt bedzie. siwyex zaden problem, zima rusz na silowe, pare kg mieska wskoczy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 21 Maja 2007 Udostępnij Napisano 21 Maja 2007 siwyex --> LA KARNITA = l-karnityna? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cybula Napisano 22 Maja 2007 Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 siwyex --> LA KARNITA = l-karnityna? Jest jakas taka specjalna herbata , ktora sie tak nazywa i podobno zawiera karnityne i przyspiesza odchudzanie. Jak to dziala to nie wiem. Na mnie dziala bardziej herbata zielona - przeczyszczajaca. A co do stresu... to czesto jak sie bawie w naglasnianie koncertow to potrafie nic nie jesc od 8 rano do 22 wieczorem i w ogole nie czuje glodu, tak jestem zajety praca . Ale to bardziej jest poprostu zaangazowanie a nie stres . Nie wiem jak stres dziala na spalanie tluszczu bo sie generalnie nie stresuje w zyciu . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 22 Maja 2007 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Memento ja tez tak potrafię, raz wybrałem się na 108 km i tylko 2 l picia w super upał. Po przyjeździe miałem wierzcie lub nie, ale mam świadków! 5,5 kg mniej!!! Czyli wypociłem 7,5 kg w około 6 h (przystanki robiłem na foty). W nocy skurcze, nic fajnego Po 2 dniach wazyłem tyle samo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
black rider Napisano 22 Maja 2007 Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 jakos z chudnieciem nigdy nie miałem problemu 3 dni wyciecki w Zakopanem i 3,5kg mniej (choroba łażenie po górach na antybiotykach itp) mam ok. 190cm i wtedy ważyłem 59kg, teraz czyli rok później jakimś cudem waże 73kg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 22 Maja 2007 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2007 Reszta to same bzdety, Twoje odchudzanie(redukcja) to zart, zero diety, zero silnej woli. - dieta jest, białkowa przez siłownię. Z tego też powodu nie chcę się głodzić. Na głodnego na siłownie i na rower? Silna wola tez jest, kiedyś miałem głodówkę przez 7 dni (waga - 8 kg), tylko napije i witaminy. Ale po tygodniu poszło 6 kg w górę, więc można sobie to darować. Powiem inaczej, samym celem może nie jest mniejsza waga (bo chce ważyć 85 kg), tylko pozbycie się tłuszczu, głownie z brzucha. Albo inaczej mówiąc, zachowanie 40-41 cm w bicepsie i 120 kg na klate, tyle co miałem przy 88-90 kg, i jednioczesnie w pasie miec "tylko 90 cm" (teraz 95). O brzuszkach mi nie wspominajacie, bo robie je od 15 lat dzień w dzień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 23 Maja 2007 Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 evo tak sie nie da, przy redukcji tluszczu zawsze poleci miesien. Lepiej sie z tym pogodzic, pozbyc sie tluszczu a potem cyknac rozadna i dopracowana masowke ze by zlapac czyste miecho. Jest cos takiego jak pamiec miesni wiec odpracowanie tego co ucieklo powinno odbyc sie gladko. Po za tym nie patrz na zawodowcow, oni maja duuuze zaplecze farmakologiczne. Kulturysci moga sobie pozwolic na extrema w tym przypadku i nie gubienie miesnia. Popracuje solidnie nad dieta, suplementacja to pozbedziesz sie tluszczu skutecznie! SFD to skarbnica wiedzy, zacznij studiowac szybko to efekt bedzie szybszy. Inaczej bedziesz marudzil dalej ze robisz 15 lat brzuszki i nic Btw. glodowki to totalna porazka, idealnie widac tu efekt jojo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 23 Maja 2007 Autor Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 Na SFD siedze od 5 lat i wiem więcej niż 90% osób tam, bo przez 4 lata ćwiczyłem na siłowni obok Słodkiewicza 41 cm w bicu i 120 kg na klate przy 85 kg to żadna rewelacja, bo tak już miałem więc da się. Mam tylko wrażenie, że mój organizm coraz gorzej reaguje na takie bodźce jak odchudzanie czy ćwiczenia Jeszcze 4-8 lat temu nie było problemu bym w 2 msc zszedł z 92 kg na 78 a teraz to muszę cyrki robić Chyba przez te nocne napady głodu Raz na 2-3 dni mam coś takiego, zaś przez 99% czasu chodzę głodny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 23 Maja 2007 Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 5lat na sfd a nie wiesz od czego napady glodu, 90% na glodnego chodzisz? Rece i nogi opadaja. DIETA do dupy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 23 Maja 2007 Autor Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 Wiem od czego są i wiem teoretycznie co temu przeciwdziała, mimo wszystko się zdarzają (teoria to teoria). Wiem jakie posiłki/składniki opóźniają uczucie głodu, brałem też tably na zmniejszenie łaknienia itd. Nie dział to w moim przypadku. Wielu zatwardziałych kulturystów potrafi się budzic w środku nocy by przybrać dodatkowa porcje białka. Ja mam niestety taki tryb pracy i życia, że muszę spać o róznych porach, więc takie ścisłe trzymanie się diety i nakazów jest problemem. Zdarzają sie takie dni, że idę spać dopiero o 5 rano i w środku nocy mam taki "napad" Pól biedy, gdybym to jakoś wyćiwczył jeszcze, ale zazwyczaj potem ide już spac Choć może faktycznie to troszkę słaba wola w środku nocy. Bo zawsze sobie mówię, tylko ciut wezmę, tylko troszkę białka hahaha a tu nagle z 800 kcal 90% na glodnego chodzisz? - tzn. staram się nie przejadać w ciągu dnia (4-5 x dziennie i raczej mało), także już 1-2 h po posiłku czuję mały głód. Tylko nie mów mi, że powinieniem jeśc więcej za jednym razem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kantele Napisano 23 Maja 2007 Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 Jaką SW ćwiczysz? :twisted: głównie aikido, od niedawna trochę karate i ociupię kenjutsu Kantele 1500kcal przy tej aktywnosci to najglupsza rzecz jaka slyszalem.Przy takiej ilosci kcal metabolizm zwolnil dlatego zero efektu. Popracuj nad bilansem kcal i dieta a efekt bedzie. nie bardzo wiem, co chcesz mi powiedzieć. przy moim trybie aktywności fizycznej powinnam jeść 2500 kcal dziennie. metabolizm na pewno mi nie zwolnił bo tak naprawdę to jestem na okrągło niedojedzona i mogłabym jeść dwa razy tyle co jem (zdaje się, że mam podobny kłopot jak evo, tylko że napady głodu mam regularnie po powrocie z pracy). przy tej ilości kcal i aktywności fizycznej powinnam być już dawno chuda jak patyk! (co nie znaczy oczywiście, że chcę być chuda jak patyk, ale z 5 kg bym się chętnie pozbyła jeszcze) co to znaczy "popracuj nad bilansem kcal i dieta" bo nie rozumiem? może w takim razie zaproponujesz mi jakieś rozwiązanie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.