Skocz do zawartości

[mapy] Ostrożnie z wykorzystywaniem map internetowych


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Sprawa trwa z tego co zauważyłem od pół roku, ale dzisiaj dopiero trafiłem na ten temat i być może niektórym osobom się przyda to ostrzeżenie bo z tego co wiem spora część rowerzystów kopiuje te mapki, a z tego co widzę na innych forach to już dużej liczbie osób ta firma narobiła problemów.

 

Tekst zaczerpnięty z http://groups.google.pl/group/pl.rec.rower...dc356ca7b62555a

 

Firma kartogrficzna z Łodzi na masową skalę pozywa osoby które na swych

stronach umieściły obrazy map z programów mapowych firm Cartall i e-Mapa.

Firma ta w 2006r podpisała z obydwoma wydawnictwami wyłączne umwoy

licencyjne które dają jej prawo do takich pozwów.

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to że firma pozywa wszystkich równo jak

leci: małolatów, studentów, organizacje harytatywne, szkoły, firmy.

Celem tych pozwów jest tylko i wyłącznie wyciągnięcie duzych kwot pieniędzy

od pozwanych osób. Nie wchodzą w grę żadne przprosiny, usunięcie plików.

Z tego co się dowiedziałam ugodę można zawrzeć jedynie na warunkach

stawianych przez firmę, przeciętnie 600 zł + vat za jeden plik + jakieś tam

koszty prawnika.

Nie ma żadnej korespondencji z ostrzeżeniem, wezwania do usunięcia plików.

Jest wezwanie do uregulowania stanu prawnego co równa się tylko ządaniom

wpłacenia okrągłych sumek.

Wezwania przychodzą w formie sego rodzaju belkotu prawniczego. Alternatywą

jest sprawa sądowa.

 

Polskie prawo autorskie jest niebezpieczne dla "szarego człowieka",

przeciętnego kowalskiego. Sprowadza się do tego że każda tworczość jest

chroniona, nawet gdy na przedmiocie nie ma znaczeń i informacji o ochronie.

Można tu zastosowac taki schemat, że jeżeli nie napisano że wolno

ściągać/rozpowszechniać to należy przyjąć założenie że nie wolno.

Fakt że chyba prawie w każdym przypadku prawa autorskie zostały naruszone,

ale często nieświadomie przez ludzi którzy otrzymali pliki graficzne mailem

od kogoś lub ściągnęli z ogólnodostępnych serwerów w internecie. Druga rzecz

że w ogromnej liczbie przypadków naruszenie to nie miało chrakteru

komercyjnego i jak napisałam wyżej często było nieumyślne.

Smutne jest to że firma ta uczyniła sobie z tych dzialań nie straszak na

piratów a regularne źródło dochodu. Łatwy szmal wyciągany chciwie z kieszeni

wszystkich bez różnicy: uczniów, studentów, stowarzyszeń społecznych.

Poważne, szanujące się i postpujące z klasą wydawnicwa najpierw informują o

naruszeniu, wzywają do usunięcia publikacji i jeżeli to nie nastąpi

występują z roszczeniami i wchodzą na drogę prawną.

Tu mamy do czynienia z typowym polskim ######niczkiem: właściciel firmy i

prezes w jednej osobie chce się nachapać tanim kosztem strasząc naiwniaków i

sznatażując grożbą skierowania sprawy do sądu, gdzie na takiego "bandytę"

czeka wyrok karny + grzywna. Skutek: ma się brudy w papierach.

 

Aby nie być gołosłowną, podaję kilka linków do dyskusji na forach i grupach

usenet z prośbą poinformujcie swoich znajomych o tym i uważajcie aby

zamieszczając na stronie mapkę dojazdu na zlot nie wpakować się w bagno i

nie stać się ofiarą własnej naiwności i czyjejś bezwzgłednej zachłanności.

Na rozwiązanie sprawy "po ludzku" nie ma co liczyć.

 

http://skocz.pl/usenet_dobre

 

http://skocz.pl/dvps

 

http://skocz.pl/dvpu

 

http://skocz.pl/dvpv

 

http://skocz.pl/usenet1

 

http://skocz.pl/usenet_ciekawe

 

http://skocz.pl/usenet_ciekawe2

 

z pozdrowieniami Henrietta

Napisano

Mi się wydaje że dla szarego człowieka który umieścił jakieś tam mapy na swojej stronce internetowej nie grożą poważne konsekwencje (o ile oczywiście nie zrobił tego w celach komercyjnych). Sąd zawsze może umorzyć sprawę z powodu niskiej szkodliwości społecznej, a w takim przypadku chyba jasne jest że społeczeństwo nie cierpi przez jedną ogólnodostępną mapkę.

 

Niemniej jednak warto wiedzieć, że taki proceder istnieje. :D

Napisano
Mi się wydaje że dla szarego człowieka który umieścił jakieś tam mapy na swojej stronce internetowej nie grożą poważne konsekwencje (o ile oczywiście nie zrobił tego w celach komercyjnych).

Dokładnie - zdzierają ze wszystkich po kilka tysięcy złotych. Nawet rowerzystom z Białegostoku się dostało co można przeczytać w jednym z podanych linków.

Napisano

Tak, zdzierają z każdego i to równo. W miejscu w którym pracuje moja mama też była taka sytuacja, zwykła mapka umieszczona na stronie. Koszty: 600zł kary + 1000zł za możliwość wykorzystywania jej do końca roku. Wykupienie licencji na dalsze lata też dość dużo kosztuje. Więc lepiej uważać.

Napisano

Jedno pytanie, czy z tych wszystkich historii, ktos postanowił im nie zpałacić i jak to się skończyło?

Czy tez każdy ulega szantazowi w stylu płac 600 zł albo 2000 kary.

Napisano

A jak to jest z umieszczaniem map skopiowanych np. z ogólnodostępnych internetowych serwisów typu: Mapa Szukacz, mapGO, czy Targeo?

W sumie to ktoś tą mapę tam stworzył, więc posiada do niej jakieś prawa. Orientuje się ktoś jak to jest?

Napisano

AFAIK pojęcie niskiej szkodliwości społecznej czynu występuje tylko w sprawach karnych, a o ile dobrze rozumiem, to w tym przypadku mamy do czynienia ze sprawą cywilną.

 

Co do wymienionych przez Ciebie Kathar przykładów sprawa ma się identycznie - są to przejawi działalności twórczej i podlegają ochronie prawnej. Ich reprodukcja bez zgody właściciela praw autorskich jest niedozwolona, chyba że na stronach serwisu napisano inaczej.

Napisano

Rozumiem, że wydawcy map na płytach CD mają absolutne prawo do pobierania za nie opłat od osób, które powielają, kopiują itd. Może nie aż tak dużych, ale zawsze. Jeżeli jakaś firma sprzedaje swój produkt to posiada do niej prawa autorskie, których niestety powinno sie przestrzegać. Smutna prawda.

 

Stig jeżeli chodzi o udostępnione w necie map, to nie powinno być żadnych konsekwencji przy korzystaniu z nich. Tak mi się wydaje. Po co ktoś zamieszcza jakieś rzeczy w necie, skoro nie można z nich w pełni korzystać :)? Tym bardziej, że aby przeglądać te mapy nie potrzeba żadnych haseł, kont, czy opłat! Brak jakichkolwiek limitów czasowych. Są dostępne po kliknięciu jednego linka. Głupota normalnie jak dla mnie.

Napisano

Niestety tak nie jest. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie rozróżnia stopnia ochrony prawa autorskiego ze względu na to czy utwór udostępniany jest bezpłatnie czy odpłatnie - w obu przypadkach utwory chronione są w ten sam sposób. Tak samo jest z drogą przekazu - czy utwór rozpowszechniany jest na płycie CD, czy dostępny w internecie - nie ma żadnego znaczenia. Jego publiczne rozpowszechnianie bez zgody właściciela praw autorskich jest zabronione. A publicznym rozpowszechnianiem utworu jest m. in. umieszczanie go w internecie. Dura lex, sed lex.

 

Ustawa daje jednak pewną możliwość wybronienia się w przypadku konfilktu z właścicielem praw autorskich. Art. 23 w/w Ustawy mówi:

Art. 23.

1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.

2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

Co za tym idzie, możemy dowodzić, że blog bądź forum, na którym zamieściliśmy skopiowaną mapkę, skierowany jest np. do naszych znajomych, a więc w naszym zamierzeniu utwór miał być wykorzystany tylko przez nie, co akurat jest zgodne z prawem :)

Napisano

No ja powiem tak, wykorzystałem raz mapke pilota pewnego :P każdy wie o co chodzi.

Zamieściłem info, ze to z ich serwisu i teraz pytanie, czy to starczy?

Hym, no jeszcze naniosłem tam swój obiekt.

 

Nie wiem czy bym za to płacił czy nie, ale i tak bym tego nie zmienił, bo:

- serwis jest ogólno dostepny, a ja ułatwiam innym pokazanie tej mapki, bo nie musza już wyszukiwać;

- mam do nich linka i info.

 

Więc podejrzewam, że w tym przypadku, nawet jak by się doczepili, to sąd by stał po mojej stronie lub mała szkodliwośc społeczna.

 

 

Jedyne starty jaki ten serwis może ponieść, to to, że ktoś nie odwiedzi ich strony i nie klinie w reklamę. Ale przewaznie na 1 klik przypada na 200 odwiedzin, wiec strata 0,20 zł za 200 odsłon. Tylko jak mi udowodnią, że nikt z mojej strony do nich nie przeszedł? A może właśnie sobie tam poszli i był klik w reklamę, i to oni musza mi zwrócić kasę ;)

 

 

 

Ps. a swoją droga, słyszeliście pewno o ściganiu twórców Napisy.org - za same tylko napisy, bo nie maja do nich praw ....

 

 

Ciekawe, kiedy będą ścigac autorów serwisów z tekstami piosenek, bo tez nie mają praw do nich :D

 

Moje zdanie jest takie, poszli NA ŁATWIZNĘ!

To może faktycznie zmniejszyć ściąganie filmów, jak będzie trudno o napisay PL. Tylko, że wg mnie to absurdalne. Bo równie dobrze moge napisac sobie poemat jakiś w pliku "Notatnika" i dac to do sieci. I dziwnym trafem, ten poemat będzie pasował jako napisy do filmu wchodzacego na rynek :P

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...