Amok Napisano 19 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2008 Wod z polskich uzdrowisk nie pilem na rowerze. Teraz mieszkam za granica, wiec ciezko tu o takie wody z Polski. W moim przypadku problem polega na tym, ze jezdze w zasadzie w okolo 95% w terenie i nie mam po drodze zadnych sklepow gdzie moglbym kupic Powerade czy cos innego. Wiec przez cala droge pije to co zatankuje w domu do bidonu. Czysta woda przestala mi po prostu podchodzic podczas wysilku (czasami nie moge juz na nia patrzec) i dla tego szukam jakiejs alternatywy w izotonikach. Czasami rowniez mam ze soba jakis owoc lub baton, ale chce zmienic zawartosc bidona. Poza tym popijanie przykladowo snikersa woda jest wedlug mnie lekka profanacja zarowno smaku batona jak i wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 19 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2008 No to jak Ci woda nie wchodzi, to nalej pol na pol soku bananowego i wody, dodaj szczyple soli i juz masz zmieniony smak. To jest calkiem dobry napoj energetyczny na rower. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amok Napisano 19 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2008 Jade wlasnie na zakupy po rozne soki, glukoze etc. Zrobie sobie kilka roznych "drinkow" i zobacze co mi najbardziej podejdzie na rowerze. Dzieki wszystkim za informacje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Patryke Napisano 25 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2008 Witam! Ktoś może próbował ten 'specyfik' z Decathlon'a? http://www.decathlon.com.pl/PL/napoj-hydra-11266412/ Ostatnio po zakupach stwierdziłem "A co tam!" i zaopatrzyłem się w dwie butelki. Ogólnie izotoników piję bardzo mało, ten był chyba pierwszy od 2 lat Pierwsze wrażenie - zawalisty jak dla mnie smak (mięta, limonka). W sumie nawet szybko wypiłem, gdzieś na 20 km odcinku szosy (może dlatego, że było takie dobre ). Jednakże, jakiegoś widocznego działania nie poczułem, może jedynie psychicznie, że to MUSI działać. Reszte 50 km przejechałem normalnie na wodzie i jakoś przeżyłem Według mnie ogólnie jest to dobra alternatywa dla zwykłej wody i jest stosunkowo tanie ( 2,50 pln). Ja osobiście w wydolności różnicy nie odczułem, jednak może przy większym wysiłku, dystansie to widać - zobaczymy w przyszłości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madek Napisano 22 Marca 2009 Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Odgrzewam troche kotleta, bo znalazlem ciekawy artykuł związany z tematem http://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=899 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boss Napisano 22 Marca 2009 Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Odgrzewam troche kotleta, bo znalazlem ciekawy artykuł związany z tematem http://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=899 Pytanie do chemików - czy można mylić "chlorki" z "chlorem"? A owym arykule nie ma rzeczy ważnej, na którą być może wielu ewentualnych użytkowników zwraca uwagę - co z tego, że napój ma super witaminy i w ogóle rewelacja dla zdrowia, gdy tymczasem w składzie E104, E110, E..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fifi Napisano 22 Marca 2009 Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Nie wszystkie E są szkodliwe, E300 to kwas cytrynowy powszechnie używany. Co ja będę mówił, poczytaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_E Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boss Napisano 22 Marca 2009 Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Przeca wymieniłem dwa, bynajmniej nie z przypadku - sam se poczytaj: E104: żółcień chinolinowa - barwnik w napojach cytrynowych E110: żółcień pomarańczowa - powszechnie stosowany we napojach o smaku pomarańczowym, składnik pastylek witaminowych pluszz i temu podobnych ...to jedne z popularniejszych, może jeszcze: E951: aspartam - powszechnie stosowany słodzik (tańszy i słodszy niż cukier) E133 - niebieskie napoje, typu power-cośtam W znacznej większości napojów izotonicznych, preparatów witaminowych i temu podobnych, coś takiego się znajduje. Można zadać pytanie - po co? Zapewne producenci żyją w przeświadczeniu, że jeśli coś ma "smak cytrynowy", to klient musi zobaczyć "żółty napój", jeśli "smak pomarańczowy" to koniecznie "w kolorze pomarańczowym". W przypadku niebieskiego, cóż błękitna krew skusi każdego klienta... Wg mnie jest to conajmniej dziwne - po co zatruwać preparat witaminowy tylko po to by miał jakiś tam kolor? No chyba, że bez barwnika taki powercośtam jest czarny jak smoła, a rozpuszczony pluschhhh wygląda jak rozbabrane fekalia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.