Skocz do zawartości

[Izotoniki] Co naprawdę działa?


Collery

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm... a ja zawsze w trasach powyżej 100 km pijam Muszyniankę (jest tak średniogazowana) - ma duuużo magnezu i innych potrzebnych pierdółek. Poza tym nie jest mdła, jak reszta :) Acha, polecam Sokołów Podlaski - jedyne miasto, w którym stać mnie na Powerade'a (sprzedają po 3 zł :P a na rynku w Chęcinach nabyłem Powerade Aqua+ po 1,75 za butelkę - to chyba nieźle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem kiedyś opakowanie tego power fizza i nie mogę powiedzieć, że smakuje on dobrze, smak taki jak dosypać do wody kwasku cytrynowego - ten sam efekt :o

Skład również nie za bogaty, więc moim zdaniem bardziej się opłaca dołożyć do czegoś lepszego.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

JA chyba zaczne kupowac mineralke z najwieksza zawartoscia sodu. Bo o sod chodzi w izotonikach. Wiadomo ze to nie to samo ale ile taniej. Zawsze moge dodac szczypte soli, glukoze i sok z cytryny czy czegos takiego i powinno sie spisywac lepiej niz woda. Moze gorzej niz izotonik ale taniej. Choc nie wiem czy gorzej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

woda najszybciej nawadnia organizm, ale na rowerze nie tylko o to chodzi. chodzi o to, żeby uzupełnć substancje, które tracimy wraz z potem. zwykła woda ci tego nie zapewni. poza tym izotoniki są tak zrobione, żeby jak najszybciej wchłaniały sie do krwi. bynajmniej, jak wypijemy izotonik, to nie bedziemy śmigać 2 razy szybciej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o zawody, to preferuję izo plus-a. Jest nieco drogawy, więc na co dzień często przygotowuję własne drinki :w00t:

Do bidonu wsypuję glukozę, dodaję trochę syropu pomarańczowego albo cytrynowego i zalewam wodą.

Jeśli chodzi o jakieś powerade-y i inne świństwa, to staram się wystrzegać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważ, że wiele produktów spożywczych ma substancje rakotwórcze. nie jest tak, że wypijesz izotonika i masz raka. to też m.in zależy od uwarunkowań genetycznych. a odwodnienie sie przy piciu wody moim zdaniem jest bardziej prawdopodobne od zachorowania na raka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To szukaj jakiegos izotoniku bez słodzików :) pewnie się jakiś znajdzie... jak znajdziesz rzuć nazwą :D[Ps. nie wszystko co znajduje się na tego typu prowokujących stronach jest prawdą- przykładem może być tekst, który wywołał poruszenie na forum- jakoby mleko szkodziło :)].

 

W necie mozna napisac wszystko, dlatego trzeba podchodzić do tego z dystansem[chociaż ja się staram w miarę możliwości kupować napoje bez słodzików właśnie].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lucek - ja kupiłem w necie koncentrat (podają, że wychodzi 5 litrów, ale ja sypię trochę mniej proszku, bo za słodki, czyli pewnie z 6 litrów wykulam) za 27 zł, a normalnie w sklepach ok. 36 złociszy wołają. Z przesyłką za jedno opakowanie wyszłoby na to samo, ale kupowałem jeszcze dwie rzeczy więc w sumie się opłacało. Aha - najważniejsze: koncentrat Isostar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

hmm szczerze to stosowałem już kilka sepcyfików

isomax, maxima, izostar, Gatorade, powerade (wszystkie smaki), woda z gukoza, pluszz

i znaczących różnic w wynikach nie zauważyłem, jedynie niektóre specyfiki mają lepszy smak inne gorszy :D

woda "wchodzi" najgorzej ale to ją najczęściej wybieram na treningi :P a na zawody to mam dwa bidony jeden z odżywką a drugi z wodą :)

taki miks zdaje egzamin ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslicie, ze samorobki izotonikow dzialaja w podobnym stopniu co takie izotoniki ze sklepu? Pytam bo mam zamiar cos takiego robic sobie na rower bo izotoniki w sklepie sa dosyc drogie a sama woda na trasach powyzej 50km w terenie mi po prostu nie wchodzi i nie gasi pragnienia tak jakbym tego chcial. Jak sadzicie, warto robic sobie takie drinki samemu czy lepiej kupic cos firmowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na czym mi zalezy? Przede wszystkim na zaspokajaniu pragnienia i na jako takim smaku napoju bo tak jak mowie woda zaczyna mnie powoli odrzucac. Poza tym substancje z takiego izotonika szybko sie wchlaniaja i uzupelniaja braki w organizmie co jest dla mnie rownie wazne. Jezdze codziennie po 40-60km (od czasu do czasu powyzej 100km) i mozna powiedziec, ze woda mi sie przejadla (i w dodatku nie uzupelnia tak brakow jak izotonik). ;)

Jesli chodzi o zebranie skladnikow to problemu chyba nie ma. Chcialbym robic jakies takie proste napoje w stylu sok 100% + glukoza + troche sacharozy + sol + woda przegotowana + mineralka (oczywiscie odpowiednie proporcje). Chcialem sie po prostu dowiedziec czy jest sens robic cos takiego czy lepiej zbierac kase na jakies gotowe proszki lub plyny ze sklepu. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a próbowałeś pić na trasie wody z z naszych polskich uzdrowisk np. "Jan", "Zuber" etc?? bardzo ciekawa i na pewno zdrowsza alternatywa od zwykłej mineralki, gasi pragnienie, nie "zasładza" jak izotoniki... ma ciekawy smak...

Ja na dłuższych dystansach czasem skorzystam z ogólnodostępności Powerade w wiejskich sklepach ale z regóły kupuję coraz to inne wody(wbrew pozorom mają różne smaki, różne nasycenie CO2 itd -nie mówię o tych owocowych wynalazkach typu Jabłkowy Żywiec), do tego owoc jakiś, baton, mała paczka Chipsów(żeby zmienić smak -jednak same batony strasznie zamulają i są za słodkie)... trzeba pamiętać żeby nie jeść/nie pić wciąż tego samego bo po jakimś czasie wypracujemy sobie odruch wymiotny na np Snickersy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...