Skocz do zawartości

[Amortyzator]Rock Shox Reba - Porady serisowo-eksploatacyjne


Orzech89

Rekomendowane odpowiedzi

Mam trochę wolnego i zabieram się za serwis Reby, mam jednak wątpliwości co do ilości oleju, jaką powinienem zalać tłumik. Amortyzator jest z 2017 roku i według instrukcji Reba and Bluto 2017 do tłumika wchodzi 106 ml oleju - dosyć nietypowa wartość. Okazuje się jednak, że jest też instrukcja Reba and Bluto 2017-2018 i 2017-2019 i obie podają 100 ml. Wychodzi na to, że producent wydał instrukcje serwisowe z dwiema różnymi ilościami oleju do Reby 2017. Jakieś porady?

Tłumik zaleję olejem Motorex 4W, według karty charakterystyki ma dokładnie takie same właściwości jak Torco, którym Reba zalewana jest fabrycznie.

Jeszcze kwestia smaru. Jest sens kupować slickoleum lub sram butter, czy wystarczy uniwersalny smar rowerowy - używam Bike Grease 2000 (Motorex).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SRAM butter i slickoleum to to samo (na puszce napisane jest SRAM butter by slickoleum). Możesz tego smaru użyć też do sprężyny powietrznej chociaż RS zaleca do tego celu w rebie PM600. Motorex IMHO się zupełnie nie nadaje bo jest zbyt lepki. Jak nie masz buttera to osobiście brałbym to co obecnie RS poleca do nowych amortyzatorów czyli dynamic seal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. O smar pytam oczywiście w kontekście oszczędności. Jeśli Motorex Bike Grease 2000 będzie odpowiedni dla gum i poślizgu, a do tego zapewni właściwe uszczelnienie, to wolałbym nie wydawać kasy na dodatkowy produkt. Dynamic seal niestety kosztuje tyle samo, co Sram butter, czyli ok 30 zł (z wysyłką).

Wiem, że użytkownicy zalecają wlewać więcej oleju do dolnych lag niż 5 ml z instrukcji. 10 ml będzie ok, czy jeszcze więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwagę, że motorex ze względu na dużo większą lepkość będzie się łatwiej przedostawał na zewnątrz przez uszczelki kurzowe i kumulował więcej syfu na goleniach (tak więc i szansa przedostania się go do środka będzie większa). 

Z innej beczki - jaki olej do goleni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten oryginalny RS 15W, ale nada się każdy o podobnych parametrach lepkości, czyli ok 43 przy 40 stopniach.

Skoro i tak rozbieram cały amor, to rozważam dodanie zdalnej blokady (aktualnie mam na goleni). Z tego, co wiem, wystarczy dodać do tłumika sprężynę (można dopasować od jakiejś kosiarki czy innego sprzętu) no i odpowiedni "kapsel"/blokadę, w tym wypadku chodziłoby o część 11.4015.461.020 lub 11.4018.011.002 ale aktualnie nigdzie nie widzę tego w sklepach (no i cena za takie małe gówienko jest absurdalnie wysoka).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nada się nawet RS 30W. Tu ważne, żeby znowu nie był zbyt mało lepki (wiele osób leje to co do tłumika z marnym finałem po dwóch sezonach). 

Odnośnie blokady to jeśli nie startujesz w zawodach z ambicją na pierwszy sektor to manetka na kierownicy bardziej wkur… niż pomaga. Zaletą blokady na goleni jest regulacja kompresji co może się czasami bardziej przydać niż blokada jako taka. 

Edytowane przez Dokumosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda, że na goleni masz progresję, manetka w wypadku tego widelca to tylko funkcja on/off. Zdaję sobie sprawę z plusów i minusów obu rozwiązań, mimo wszystko kusi mnie wygoda związana z manetką. Ale jak pomyślę o zabawia w szukanie części i kombinowanie, a koszt to i tak minimum 300 zł, to pewnie zrezygnuję, zwłaszcza że przydałoby się zaoszczędzić kasę na sztycę opuszczaną.

PS: pisałeś o użyciu PM600 do smarowania sprężyny powietrznej. Miałeś na myśli smarowanie tego? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokumasa ze swojej praktyki swoje, ja swoje. Daje np taki smar, ktory jest bardzo lepki a zwie sie Orapi Marine Grease na kurzowe, polecam filmik na YT.. Nie odczuwam zadnej zmiany czulosci  amora, poniewaz ma to tak nikczemny wplyw biorac pod uwage ilosc smaru vs cisnienie calej sprezyny i generowane przez nia opory, ze daruje sobie pisanie o jakich kolwiek smarach. Z praktyki to slickoleum to najbardziej rozczarowujace go.no z jakim mialem doczynienia. Znika w momencie.

Co do dawania oleju 5w zamiast dedykowanego do smarowania rowniez mam troche inne odczucia, nie mam zadnych problemow i wszystko dobrze dziala. Fakt leje te 10-13ml na lage.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu tez zdania podzielone, bo kupa ludzi twierdzi, ze subtelnie rzadszy olej ma wieksza penetracje i lepiej sie rozprowadza.

Druga rzecz, skad wziales 3x?

5wt- 16.10 cSt/40C

10wt - 33 cSt/40C

a polecany 0w-30 ma w zaleznosci od producenta lata sobie od 46 az po 75.3 cSt/40C, na upartego idzie znalez i nizej i wyzej......

Dosc czesto wspominalem, lepiej dawac czesciej minimalnie inne srodki, niz rzadko to co ma byc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasowanie ślizgów w widłach jest takie sobie więc tutaj właściwości penetrujące malo istotne. Ważniejsze żeby film olejowy się utrzymywał na goleni i nie spływał zbyt szybko pod wpływem łupanki a pod obciążeniem żeby nie został ścięty przez próg ślizgu. No i dwukrotna różnica na lepkości to nie są minimalne różnice. 

Co do gęstego smaru pod kurzówki to nie wspominałem o upośledzeniu czułości tylko o łatwiejszym przedostawaniu się smaru na zewnątrz, lepieniu większej ilości syfu i potem łatwiejszym jego transportowaniu do środka. Tu tak samo istotna jest odporność filmu na ścinanie (tym razem przez uszczelki) i nie powinna być za duża.

Dla siebie każdy może sobie zalewać/smarować czym mu się podoba i najwyższej jak się coś stanie będzie miał pretensję do samego siebie.

Edytowane przez Dokumosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Pasowanie. Slowo pasowanie i slizgi w rowerze nie powinno byc wymieniane, razem bo uwlacza to samemu znaczeniu tego slowa......

Owszem penetracja ma wplyw, bo przy samej lupance jeden olej ladnie bryzga sobie po goleni inny nie- tu znow sa rozbiezne opinie ludzi. Dawalem i tak i tak, nie odczuwam roznicy. Pisanie o progach slizgu /co to za termin?/ tez popada w lekkie nieporozumienie, bo to mozesz opisywac tak samo subiektywnie jak ja, bez uzycia czegos co zmierzy Ci to w realnym czasie. popieranie sie samymi danymi tez jest czysto subiektywne, wszystko zabija sie o to jak dany osobnik to wyczuwa.

Jedno jest niezaprzeczalne. Ja sobie moge zmieniac oleje i srodki smarne  co 2h, skoro mam takie mozliwosci i czas, a nastepnie pisac o swoich odczuciach, ktore niekoniecznie musza pokrywac sie z ogolnie przyjeta doktryna. Tak ,to beda moje odczucia, ewentualnie odczucia znajomych, ktorzy potwierdzaja moje opinie badz nie.

I zgadza sie, ze prowadzac serwis, czy tez go dokonujac dla klienta, opieram sie o srodki  dedykowane przez producenta, aby nie mial dziwnych pretensji.

Co do smaru o ktorym pisalem, ma jedna niezaprzeczalna zdolnosc, jest extremalnie odporny na wszelkie wymywanie wody, wybitna przyczepnosc do danej powierzchni i jak juz pisalem bodajze nie jeden raz, to po wrzuceniu 2 innych "wiodacych" smarow, wlozeniu goleni i wyciagnieciu ich- wkladam i wykladam dla jasnosci- 2 ruchy, to w bardzo duzej ilosci smary zostaly sciagniete, moj nie. To samo robilem serwis sam sobie po mieiacu uzytkowania- nikczemnym jesli chdzi o roboczogodziny i bylo podobnie. Dla mnie za tem jest to punkt aby go stosowac Slickoleum, ktory jest tak polecany jestem tak zrazony, ze wolalbym napluc na oringi bedzie podobnie.

Ty piszesz z punktu widzenia serwisanta i po czesci swojego, ja ze swoich obserwacji i serwisu dla jakis znajomych i tyle. Kolega zadal pytanie czy moze cos dac, kazdy nas udzielil odpowiedzi  i wnioski moze on wyciagnac sam.

Rozumiem, ze brales np 4-6 smarow , sciagales golenie zmieniales smar na kurzowkach i sprezynie powietrznej, pompujesz tak samo, itd. Nie zmiania sie absolutnie nic w ukladzie oprocz smaru i startujesz na wyboje kolo domu. Przyjezdzasz, zmieniasz smar i tak bawisz sie pol dnia? Ja tak robilem i nie zauwazylem pogorszenia, polepszenia pracy na jakimkolwiek smarze. Widze tylko kwestie wytrzymalosci.  Moze tu byc jeszcze inna kwestia, ja mam wage dobrze ponad stowe i kwestie czulosci taki gosc 60-70kg kg moze odbierac zupelnie inaczej.

Pozdrawiam i koncze dyskusje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz. Nie pisałem o pogorszeniu pracy (w szczególności o pogorszeniu czułości) przy zastosowaniu niewłaściwego smaru pod kurzówki. Pisałem tylko o tym, że smar, który za dobrze lepi się do goleni nie będzie w wystarczającym stopniu ściągany przez uszczelki kurzowe (których działanie jest wybitnie jednokierunkowe) i w konsekwencji tego będzie lepem na wszelkiego rodzaju syf z otoczenia. Więcej syfu na goleniach + większa lepkość smaru to też więcej tego syfu pod uszczelkami niestety. Więcej syfu w środku to częstsze serwisy albo szybsze zużycie. Nie próbowałem różnych smarów żeby się na nich powozić parę minut. Próbowałem trzech ale długodystansowo (w tym również BG 2000). Przy zalecanych interwałach serwisowych slickoleum tam gdzie ma być stosowany (pod uszczelkami) spełnia swoje zadanie. Po roku i kilku kkm nadal był pod nimi. Nie spotkałem łatwiej dostępnego smaru w PL o podobnych właściwościach. Nie wiem po co mieszasz w to wodę. Uszczelki kurzowe w RS wytrzymują nawet 2 sezony i nie puszczą do środka żadnej wody. Myjemy wszystko tylko myjką ciśnieniową w tym prywatne rowery średnio co tydzień.

Co do progu ślizgu - to krawędź ścinająca film olejowy. W dodatku górny ślizg jest smarowany tylko tym co zostanie na goleni po przejściu przez dolny. Nie mniej jednak trafia do mnie sporo amortyzatorów suchych lub prawie suchych (nie miały przeglądu zerowego). Po sezonie pracują  nadal całkiem przyzwoicie i na pierwszy rzut oka nie widać żadnych ubytków na anodzie. Co innego po dwóch sezonach na sucho. Z tego wniosek że po jakości pracy nie ma co oceniać wpływu smarowideł na przyspieszone zużycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty znow swoje....a mialem nie pisac.

Nie mam objawow, aby taki smar zbieral wiecej syfu,. Jak po kazdym serwisie, pierwsze ugiecia to mniejszy czy wiekszy pozostawiony film, ktory znika bardzo szybko i sytuacja sie normuje- czyli jak zawsze. Owszem kilkuminutowy przejazd dalem jako przyklad, czy JA cokolwiek wyczuje w "klasie" smaru, a po to zrobione, ze nie bede sie sugerowal tym co czulem pol roku temu. Natomiast jak juz sie utwierdzilem jaki smar mi pasuje, to interwaly sa na tyle dlugie, ze  kazdy zarzut moge oddalic. 

Po co mieszam w to wode? Np po to, ze mam jednego kolege, ktory leci abstrakcyjne maratony w abstrakcyjnych warunkach. Jak ma pecha to robie mu serwis co wyjazd. Np zrobi w ciezkich warunkach GSB w trybie non stop, wiec ma z 60h wybitnie ciezkiego tyrania w blocie, na nowych kurzowkach zeby bylo jasne.... Inna sprawa, ze dane srodki smarne stosuje w gorszych widlac,. typu SR z niskiej polki i tam uszczelki sa jakie sa.

Dostepnosc smaru, absolutnie masz racje. Mojego probuje dostac i nie ma opcji oprocz zamowien 20kg a najlepiej 200kg+

Z innej beki.

500 x pisalem i napisze jeszcze raz. Lepiej, zeby Kowalski dawal slabej jakosci srodki robiac czeste przeglady, niz dawal topowe srodki  i zapominal o serwisach.

Co do pomiarow na jakich cisnieniach i jakich smarach i jak pracuje system DA, to szczegolowo pisalem na EMTB, tylko nie moge znalez. pewne analogie mysle daloby sie odnalez.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie, że w wypadku Reby producent dopuszcza użycie dwóch różnych smarów: Slicoleum lub PM600 (dla Bluto opisanego w tej samej instrukcji zalecają wyłącznie Slicoleum). Te smary nie wydają się do siebie podobne, PM600 jest chyba znacznie gęstszy od Slicoleum, być może bliższy jest proponowanemu przez Shotguna Orapi Marine Grease, producent proponuje zresztą podobne zastosowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PM600 pod kurzówki to błąd natomiast slickoleum można do sprężyny stosować (w sprężynach debon air tylko taki). Manuale SRAM miewają niestety błędy i niespójności. A przy okazji Bluto = Reba z szerszym rozstawem goleni.

@shotgun Jeśli na goleni nie zostaje smaru więcej niż w przypadku slickoleum to znaczy, że jego lepkość raczej nie jest większa. Może mieć inną konsystencję (być gęstszy) i tyle.

Edytowane przez Dokumosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już o to kiedyś pytałem, ale zapytam ponownie: po co ten smar pod uszczelki kurzowe? Przecież nie ma szans, żeby przechodził na golenie w czasie pracy, co najwyżej w momencie wkładania górnych w dolne zaraz po serwisie. Podczas normalnej pracy uszczelka dotyka goleni jedynie wargą, cała reszta smaru zostaje na niej od wewnątrz i tyle. Zdejmowałem oryginalne kurzówki w mojej starej Rebie i smar był nienaruszony. Wyglądał tak, jak go nałożyli w fabryce, takie paćki od wewnątrz. Zresztą kiedyś w zestawach serwisowych kurzówki były pokrywane smarem od wewnątrz, teraz już się tak nie robi.
Poza tym w trakcie pracy amortyzatora golenie górne zanurzają się w dolnych, będąc po drodze zwilżane olejem z gąbek, który to olej ładnie smar zmywa. Kilkadziesiąt cykli pracy amortyzatora i po smarze. To co na goleni zostaje zmyte, reszta nienaruszona zostaje na uszczelce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się mogę zgodzić, ale jak długo? 10 minut? Godzinę? Bo nie sądzę, że ten smar utrzyma się dłużej niż kilka km (mogę być w błędzie i chciałbym to wyjaśnić). Nawet olej w gąbkach bywa, że nie wytrzymuje całego sezonu i praktycznie znika sobie gdzieś tam - kilka dni temu rozbierałem Rebę rok po ostatnim serwisie i gąbki były praktycznie suche, niewiele dało się wycisnąć, a namaczałem je wtedy solidnie.

Edytowane przez Kolmark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niedawno robiłem serwis mojego amora, co prawda to nie Reba tylko Revelation.

Jak się później okazało tak skutecznie czyscilem golenie że z uszczelki kurzowej wywalilem sprezynke dociskowa wewnętrzną.

Oczywiscie sprezynke znalazlem jakis czas po złożeniu wszystkiego do kupy. 

Co radzicie, jeździć do nastepnego serwisu bez tej opaski czy założyć tak jak jak ma być.

To ta małpa:

 

 

 

 

20190425_102810.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje pewna mozliwosc, ze przy jakims ulozeniu widelca, np w transporcie, do gory nogami, itp., moze puszczac lekko olej smarujacy z dolnej lagi. Moze tez deliktanie puszczac zabrudzenie w dol lagi, ale da sie jezdzic i zyc do nastepnego serwisu. Po prostu zrob go szybciej niz planowales i poskladaj prawidlowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...