Skocz do zawartości

[Testy gimnazjalne] Jak wam wypadły?


homik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

NIE stresujcie się próbnymi. Owszem, zdawałem takie coś 3 lata temu, ale za 2 tygodnie mam maturę, to jest zdecydowanie wiekszy hardcore :]

 

Gimnazjalne były dla mnie banalne, straciłem 9 pkt na jakiś pierdołach (91/100)

Napisano

Ja tam się nic nie uczę ;D

Z matmy mam 2 a na próbnych mialem wiecej pkt. od tych co maja 4 xD

 

Wiec spoko, tak 75pkt mi styknie, żeby dostac się do wymarzonego liceum :)

Napisano

eh, próbne Testy/matury/itd. itp. wg mnie mają nie wiele wspólnego ze zdobytym wynikiem na prawdziwym egzaminie (sam próbnej matury z polskiego nie zdałem, a na właściwej miałem jeden z lepszych wyników w klasie). Najczęściej mają one za zadanie zapoznanie uczniów z wyglądem takich sprawdzianów, żeby do właściwego mogło się podejść bez stresów związanych z organizacją i tym jak skonstruowane są takie testy.

Napisano

Moje gimnazjum miało w zeszłym roku najlepszą średnią z egzaminów..lekko tam nie jest^_^ Od dwóch tygodni dostajemy jakieś głupie kartki z każdego przedmiotu po 50zadań jedna :) przesada... a do jakich szkół idziecie?

Napisano

Ja też niestety jestem w gronie, które w tym roku pisze egzamin ;) Przygotowania chyba zacznę dzisiaj :P Jedyne co powtórzę, to może wzory z fizyki, bo niewiele pamiętam. Z resztą dam sobie spokój :P

Co do LO. Jak będę wiedział ile mam w sumie punktów, to wtedy się dowiem gdzie pójdę :P

Napisano

Ja idę do LO w moim mieście, na profil mat-fiz (czy mat-inf, nie pamiętam jak się zwie). Miałem chodzić do LO III we Wrocku, ale wszystko się rozbiło o mieszkanie. No i na pewno tam bym miał gorsze warunki na rower, tj. dalej trzeba by było wyjechać z miasta, mniej czasu itp. :D

Napisano

bzdecikk nie zniechęcaj się. Jeżeli wyjdziesz już teraz z domu, wyjdzie Ci to tylko na dobre. Ja pojechałem, wracam na weekendy i nie żałuje. Mieszkam ze studentami i mam święty spokój. Sam planuję swój czas. Kiedy na rower to na rower, a kiedy nauka to do książek. No i uczysz się samodzielności.

Co do tych testów: Moje przygotowania do egzaminów w tamtym roku, ograniczyły się do tego, że wybrałem się na rower dzień przed pierwszym i drugim egzaminem, tak na odstresowanie,.Na naukę to poświęciłem chyba z 0,5 godz na naukę pisania rozprawki, bo skoro w szkole nie nauczyli trzeba było samemu poznać reguły tej tajemniczej formy wypowiedzi. I tak naprawdę nie martwcie się tym, bo jak dla mnie to te egzaminy sprawdzają tylko logiczne myślenie, a nie jakąkolwiek wiedzę.

Napisano

No to Panowie :D Niedługo egzaminy :)

Eeeee human myślę, że pójdzie lightowo :D

Mat-przyr yhym... z tym będzie gorzej :P jak będę miał 30 pkt. to sie będę cieszył :P

Napisano
A ja zgubiłem legitke^^ jest ona potrzebna do egzamin [tzn czy sprawdzali kiedykolwiek] bo nie wem czy jutro wyrabiać xD

 

Z tego co mi mówili to raczej rzadko sprawdzają, ale się zdarza

 

A co do egzaminów to mało się uczyłam, bo jakoś mi się nie chciało i głównie uczyłam się na konkurs z matmy, bo miałam szansę być laureatem, ale niestety się nie udało ;) więc teraz czekają mnie testy

 

Dzisiaj maraton,ale to tak żeby nabrać dobrej energii :P

 

Ale mam zamiar iść do dobrego LO więc te 80 pkt. by się przydało :P , przeżyjemy zobaczymy

 

Powodzenia wszystkim :D

Napisano

O ile dobrze pamiętam u nas sprawdzano czy ma się legitkę, ale nawet z jej brakiem wpuszczali(i uwagę z zachowania wpisywali).

Żelazna zasada-nie stresujcie się.

Te testy nie są na wiedzę, nie pokazują także faktycznego zasobu wiedzy danego ucznia, wystarczy że umiesz czytać, dodawać i mnożyć i już masz 70 pkt. Reszta to w wypadku głupszych jednostek fart, a mądrzejszych nie stresowanie się.

 

Jak dla mnie te testy to totalny bezsens, nierzadko największy gimnazjalny matoł wychodzi na mądrzejszego od wzorowego kujona(górę w takich wypadkach bierze stres, fart no i oczywiście zdolności wrodzone...których większość nie wykorzystuje przez 3 lata, a pojawiają się w postaci pojedynczych przebłysków na egzaminie). Faktyczny stan rzeczy oddają tylko świadectwa i to z całych trzech lat a nie tylko z klasy 3., czasami też różnego rodzaju olimpiady(choć i tu sprawa nie wygląda tak pięknie, czemu? Domyślcie się sami ;))

 

I jeszcze taka przestroga dla was. Mając poniżej 120 pkt ogółem(i nie liczcie Wośp czy innego Owsiaka) nie wybierajcie się do liceów. Chyba że macie zamiar ostro wziąć się za siebie. Nie próbujcie również ściągać, pamiętajcie że odpowiedzialność za wasz wybryk bierze w tym wypadku cała Polska(gimnazjaliści). W sumie powinno być tak jak na zachodzie, ściągasz? Wylatujesz ze szkoły. Ot sprawiedliwość.

 

Pozdrawiam jako licealista.

Napisano

Kubus, prawdopodobnie wybieram się do LO do klasy lingwistycznej. Licząc 70pkt ze sprawdzianu będe miał 110-116pkt w sumie. Myślę, że dam tam radę :] Są gorsi. Nie są to też Powstańce w Rybnik bo tam to by mnie coś wzięło, jak patrze na dziewczyny które nie mają czasu nawet wyjść bo sprawdziany jutro.

 

O ściąganiu nie ma mowy, poprostu nie umiem :] W szkole też nie ściągam, wole dostać dwa i mieć spokój niż jeden nie do poprawy^^

Co do stresu to powoli dociera do mnie, że od tego zależy przszłość. Ale tak jak mówicie :] no stress xDD

Napisano
no i oczywiście zdolności wrodzone...których większość nie wykorzystuje przez 3 lata, a pojawiają się w postaci pojedynczych przebłysków na egzaminie

 

Heh ja tak mam z matematyką i biologią ;D

Jak nie mam gotowca na sprawdzian albo ściągi to zawsze dwa leci, a na egazminie z cz. matematycznej 4 razy pod rząd podczas rozwiązywania próbnych miałem powyżej 36 pkt B)

Napisano

Kuba, u nas w szkole to robili tak, że dało się ściągać B) dwa do przodu jeden w lewo=Twoja grupa :P

 

 

A co do punktów do LO... Ciastkorz, Ty podasz ponad 100, a u nas 100 to max do uzyskania z wszystkimi atrakcjami (wzorowe, pasek etc) więc... trochę to niezbyt precyzyjne, wymieniajcie się ocenami lepiej (;

Bo jak szłam do LO, złożyłam u siebie papiery i w Warszawie, i jak zobaczyłam chyba 150 potrzebne do dostania się, to mi się średnio zrobiło, podczas gdy w świdnicy potrzebowałam 70 :)

Napisano

Cudnie :] Charakterystyka mi podpasiła jak nic... bo za 3 lata gimnazjum przeczytałem tylko "Kamienie na szaniec", więc nie było z tym problemu :] Trochę historię zawaliłem ale co tam :]

Napisano

Ja charakterystykę zawaliłe, bo kamienie na szeniec tez przeczytałem tylko, i to na odwal się ;D

 

Ale mysle ze z 10pkt dadza mi za nią ;D

 

A reszta cudownie i miodnie ;D

Prościutkie bylo ;)

Napisano

w sumie to nie byl az tak trudny, ale taki dziwny troche ;) charakterystyka raczej srednio bo lekture przeczytalem, ale pamiec do takich rzeczy mam slaba wiec poprostu lalem wode :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...