Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

ok 20 września 2006 stałem się szczęśliwym posiadaczem FOXa ;) Moje marzenie się spełniło, chodz pewnei rozsądniej było by wybrać REBE U-TURN. Ale FOX to FOX :D Kupiłem używany model za 1600zł więc powiedzmy, że za połowe ceny. Miał być w idealnym stanie ale niestety tak nie było ;/ Lewa uszczelka delikatnie puszczała olej i występowały małe luzy na goleniach. Ale podczas jazdy w ogóle to nie przeszkadzało. jego największą wadą jest brak mocowania pod przewód hamulca tarczowego ;/ Przy zmianie skoku z 90 mm na 130 mm przewód się naciąga i wogóle ciągle o coś uderza. W zimie spisuje sie znakomicie, temperatura nie ma większego wpływu na jego prace. Hmmm pożna powiedzieć, że chodzi bardzo płynnie ale tonie odda harakteru jego pracy który jest fenomenalny ! Wcześniej miałem Axona D-RL obecnie mago kumpel. Testowalismy jak amorki pracuja rozpęd i wjazd na szuterek. Axon ugił się ze 3 razy a FOX jakieś 20 jak nie więcej z bardzo duża predkością.Ogólnie mam wrażenie, że przy dużych prędkosciach działa lepiej niz przy małych. Najeżdzając na dużą przeszkode rzędu 5cm z duża predkościa nic nie czuć na kierownicy, jakby jej wogóle nei było ! niesamowite wrażenie. Reakcja na dziure wydaje się byc natychmaistowa w FOX-ie. Przy skoku 130mm połyka korzenie i dziury niesamowicie płynnie. Wygląda to tak: jade , widze większy kamień najezdżam naniego i słysze tylko pss i juz przejechałem kamień, nawet go nie odczuwając! Przy podjazdach bardzo przydatne jest wolne tłumienie powrotu. Podjeżdżając kamienistą drogą słychac tylko chlupanie oleju;] Samo podjeżdzanie jest chyba przyjemniejsze od zjeżdzania ! Przedtem na Axonei bujało , teraz wszystko wybiera . Blokada dziaął dosyc mocno , co prawda ugina się jakieś 3mm jak się mocniej pedałuje na stojaco ale przez to nie bolą nadgarstki. Problemy zaczeły się po ok 3 tys km. na małych nierównosciach zaczeło coś stukać, z czasem jazda po jakiejkolwiek nie równosci wywoływała bardzo głośny stukot o wysokiej częstotliwości ( coś jakby wszystkei linki w rowerze uderzały o rame). No i powstały juz większe luzy ;) Odesłałem amorek do warszawy w poneidziałek a już w piątek odebrałem go :) Wymiana oleju i uszczelek 189 zł , panowie powiedzieli mi jednak, że luz jest jeszcze mały i można z powodzeniem na nim jezdzic lecz zaleciłem wymiane tuleji slizgowych koszt 250zł. Łacznei z przesyłką zapłąciłem 454 zł co w połączeniu z kwotą zakupu daje 2054zł czyli i tak jestem na " + " . Lecz panowie powiedzieli, że przy uginaniu wydobywa się dziwny stukot przy ok 7 cm ugięcia. Koszt serwisu tłumika 300zł ale nie zgodziłem się na niego, zreszta odradzoni mi tego. Wróciła paczka, założyłem amorek i....szok !! Sztywność amorka jest rewelecyjna! Jest zdecydowana różnica w prowadzeniu sie roweru. To tak, jakbym miał z przodu jakąś łyżwe i lata rower na wszystkie strony ! Ale po kilku jazdach widze tegos ame plusy mianowicie rower jedzie tam gdzie chce i reaguje na najmniejszy ruch kierownicą. Czyje się jakbym był zespawany z kołem. Wrażenei sztywnosci jest mniej wiecej takie jakby chycić koło za piaste i mocno nim pokręcić i wtedy zacząć skręcać. Czyje sie wtedy jak duże siły oporu ono daje. I teraz na kierownicy dokładnie czuje takie same siły. Przycięty amorek waży 1750g. Co jak co ale nie zamienie juz go na żaden inny :D Chociaż... kumpel ma identyczny amorek, nowy tyle że wersja z 2006 roku. Po maratonie padły mu uszczelki i lało się po goleniach. Potem miał problemy z charakterystyką pracy a wystarczyło....napompować go przy PEŁNYM skoku i wszystko wróciło do normy. A teraz znowu jest w serwisie, juz 2 miesiace. Awarii uległa jakaś część w tłumiku i trzeba ją sprowadzić z USA. Oczywiscie koszty będą ogromne bo ok 600zł. tak więc z żywotnością jest różnie...fakt faktem, że koelga jeździ w agresywnym XC, a ja lubie go pooszczędzać.

Edytowane przez Lookas 46
pkt 1 zasad
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...