Skocz do zawartości

[mycie roweru] karczer łódź


kusak

Rekomendowane odpowiedzi

wiecie gdzie na jakiejs stacji benzynowej znaleźć takie ustrojstwo?

dzisiaj byłem na 5-ciu i nie znalazłem. (retkiński orlen (urwana końcówka szlałfu) retkiński statoil, jet na mickiewicza, BP na żeromskiego/mickiewicza i naprzeciwko dawne esso teraz chyba lotos)

spotkaliście coś takiego u nas?

czy pozostaje mi myjnia ręczna? ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stacjach benzynowych Karchery to po prostu myjnie bezdotykowe. U mnie w mieście są przy Orlenach takie. Nie wiem ile kosztują.

 

Przy uważnym myciu szkodliwość wody pod wysokim ciśnieniem to mit i nic z rowerem się nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytasz czy nie szkoda mi roweru - nie szkoda, bo umiejętnie myjąc nic mu się nie stanie - jak powiedział hudy.

Jest to tańsze niż kupowanie spinki i 'pieprzenie sie' ze spinaniem i rozpinaniem łańcucha.

Czyścisz rower karcherem, poprawiasz szczotką suszysz smatką i nakładasz smar tam gdzie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przede wszystkim oboje nie macie racji.

 

hudy - z rowerem może i nie, ale smar na pewno się wypłukuje z łożysk, a to już nie jest takie wspaniałe.

 

kusak - nigdy nie wymyjesz dobrze napędu za pomocą wody puszczonej silnym strumieniem na niego, szczególnie tak silnym jak myjki ciśnieniowe Karchera. Prędzej wypłuczesz smar z łożysk piasty, bębenka tudzież suportu. Głupota i tyle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

tobo - pomyśłimy, pomyślimy :wink: Zobaczymy jak obie strony będą broniły swoich racji. Chociaż nie wiem czy takiego tematu już nie było.

 

hudy - jeżeli uważasz tak to myj dalej. Ja wiem, że to nie jest dobre dla sprzetu i o tym mówię.

 

Natomiast powracając do tematu to na Zgierskiej przy Castoramie są dwie myjki. Jedna samoobsługowa i druga na której ci ludzie myją. Na tej samoobsługowej wrzucasz jakąs monetę i możesz sobie umyć rower taką myjką wysokociśnieniową. Jak chcesz to jutro przy jechaniu do szkoły spisze Ci numer tego. Więcej nie wiem, ale jak mi wpadnie w oko to powiem.

 

A to nie jest stacja benzynowa Neste, tylko troszkę dalej w kierunku Zgierza. Tam jest taki punkt ogólny kontroli samochodu i naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 1 rok później...

Przeciwnikom karchera przypomnę, że jeśli mamy błoto na rowerku i myjemy go szmatką, to piach szoruje po lakierku :P Tak więc gdzie się da wypłukuję karcherem i ewentualnie poprawiam szmatką, a gdzie groziłoby to wypłukaniem smaru, czyszczę szmatką, szczotką itp. :) I nie lepiej dać nie wiem te 200zł i kupić sobie własnego karchera? Można nim myć auta, rowery. Udało mi się nawet wyprać nim dywany. Z mocniejszych szmatek(które się nie rozedrą pod wpływem karchera) można nim nawet wypłukać smar B):thumbsup:

 

Poza tym za żadne skarby nie umyłbym szmatką górnej goleni amorka, bo nie da się sięgnąć w pewne miejsca przez podkowę. Na wyłączonej pompie, czyli znikomym, bezpiecznym ciśnieniem wypsikuję piach z tamtych okolic i suszę :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

ja swój rowerek myłem wężem ogrodowym, by nie rysować lakieru i chyba odbiło się to na kondycji suportu (jedno łożysko padło)

poza tym mam pytanie na co jeszcze karcher źle wpływa oprócz suportu? czy po umyciu strumieniem wody może wystarczy zdjąć suport i go nasmarować? domyślam się że zagrożony może być jeszcze amor i piasty a poza tym? No bo czasem wleci się lub przejedzie tam gdzie nie trzeba...A tylko trzeć szmatą i szczotą to chyba nie ma sensu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brud sam odpada, jak jest grubszy niż 1cm :laugh:.

Myłem kilka razy rower karcherem, ale już tego unikam. Piasty, bębenek, uszczelki amora, suport - to potencjalne źródła problemów po myciu karcherem. Oczywiście, jeżeli robi się to z głową, to da się umyć bez strat dla sprzętu, ale czasem chwila nieuwagi i mamy kłopot.

A poza tym jakoś bardziej lubię swój sprzęt ubrudzony :), widać, że człowiek jeździ, a nie przegląda się w ramie :).

Jedyne miejsca w rowerze, które mają być u mnie czyste, to górne golenie i napęd w miarę możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...