[Wyprawa] do Rzymu

[niebelski]

Wiele razy słuchałem znajomych snujących plany wyprawy rowerowej do Rzymu i w duchu zazdrościłem im tak odważnych planów. Po kilku latach jednak ich wyjazd skończył jednak tylko w sferze niespełnionych marzeń. Na początku października 2006 siedliśmy we dwójkę na rowerach (ja i moja dziewczyna), i wyruszyliśmy w trasę.... właściwie nie było z wyjazdem tak łatwo, bo na dzień przed okazało się że muszę się poddać dość przykremu zabiegowi - ekstrakcja zęba, przy której nie obyło się bez użycia skalpela, wiercenia w kości szczękowej i antybiotyków. Tak więc od samego początku wyjazdu szprycowałem się antybiotykami i środkami przeciw bólowymi. Wystartowaliśmy z Bytomia (do Bytomia dojechaliśmy z Warszawy pociągiem). Na przejściu granicznym w Chałupkach celnicy zapytali nas dokąd jedziemy, ja tak po prostu odpowiedziałem, że do Rzymu, celnik najpierw wytrzeszczył oczy, a potem zaczął sobie żartować, chyba nie specjalnie chciał wierzyć w to co usłyszał . Jechaliśmy przez Czechy, Słowację, Austrię, Słowenię (tylko jeden dzień), potem znowu Austrię i tak dotarliśmy do Włoch. Osłabienie antybiotykiem i silnym stanem zapalnym po zabiegu dało mi się we znaki już w Wiedniu, gdzie rozłożyło mnie dokumentnie jakieś choróbsko. Po jednodniowym odpoczynku nafaszerowany całą gamą leków pojechałem dalej. Kosztowało mnie to wiele wysiłku, ale trudno jest zrezygnować z marzenia do którego przygotowania trwały ponad pół roku Droga do Rzymu zajęła nam 3 tygodnie. Zwiedziliśmy po drodze nie mało, z Włoskich miast odwiedziliśmy między innymi Wenecję (koszmarnie się włóczy po Wenecji rower objuczony bagażem), Padwę, Ferrarę, Florencję, Sienę i Rzym. W Rzymie spędziliśmy 5 dni, nie jest to oczywiście zbyt wiele czasu na zwiedzanie, ale trzeba było wracać ze względu na kończący się urlop. Zdjęcia z wycieczki można zobaczyć na mojej stronie, pod adresem http://niebelski.pl/ (znajdują się w galerii, w zdjęciach z drugiej połowy 2006r).

[Quick]

noo fajna wycieczka kawal drogi ja bylem w Rzymie, ale autobusem hehe

 

gratuluje