Gevera Napisano 19 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Ecia, myślałam nad druknięciem Ciebie jako niejakiej thinspiracji Serio też byłaś okrągła w dziecieństwie? Przywracasz mi wiarę w marzenia Kordi, mięśnie to mi rosnąć mogą, nie mam nic przeciwko Nigdy przez łydy kozaczków nosić nie mogłam i jakoś nie żałuję jedyny problem w udkach (; Edit: Eciaaaa! (a w ogóle, to Ecia się odmienia na Eciu?) a gdzie pozdrówko?! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 19 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 zgodze sie, ze nawet wbrew temu, co pisalem, dobrze by rzucic bodziec, ktory rozwinie troche uda pacjentki ^^ chodzi o to, zeby pojawilo sie wiecej miesni, ktore beda przechwytywac energie w postaci zasobow roznych substancji sadlotworczych, nie wiem, czy zauwazyliscie, ale obok teorii o rownomiernym nabieraniu/traceniu masy z calego ciala, to wlasnie najszybciej lapiemy tluszczyk tam, gdzie mamy !stosunkowo! najmniej miesni moznaby jeszcze rzucic taka teoria troche z powietrza, ze sadlo ciagle wisi, powodujac optycznie wrazenie duzej czesci ciala, a miesien jest bardziej zbity i duzy tylko w momencie napiecia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 19 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Gevera: kobieta zmienną jest, jak mawiał mój profesor od matematyki - pozdrówka mi się znudziły i od niejakiego czasu występują w domyśle . W wieku 12 lat ważyłam 56 kg (pamiętam, bo akurat mieliśmy ważenie w szkole i tak mi utkwiło ), będąc jednocześnie o ładnych parę cm niższa, niż obecnie. Zaczęłam wyrastać od 13-14 roku życia - ale ten proces trwał latami (czyli właśnie dobrze, bo bezpiecznie i bez efektu jojo ). Dziś ważę ok. 45 kg, w tzw. "sezonie" nawet i mniej. A słodyczy bynajmniej sobie nie odmawiam . Nie ukrywam jednak, że pomógł mi w tym sport - dopiero we wspomnianym okresie zaktywizowałam się bardziej ruchowo, wcześniej byłam typowym (choć w zasadzie z racji wieku raczej nietypowym ) molem książkowo-krzyżówkowym . Czyli wracamy do pktu wyjścia: jeść normalnie, ale nie przejadając się - i śmigać na rowerze PS. Ecia się owszem, odmienia PS 2. Nawiązując do powyższej wypowiedzi nabiala: wraz z przyrostem masy mięśniowej uruchamia się swoiste perpetuum mobile - mięśnie potrzebują więcej energii, więc też więcej tłuszczu spalamy, jeśli mamy je odpowiednio wytrenowane i nadal dbamy o utrzymanie ciała w dobrej formie . U mnie chyba na tej zasadzie to działa, bo mam figurę dosyć muskularną i skłonności do tycia - odpukać - jakoś żadnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikodem Napisano 22 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2009 Ktoś tu wspomniał, o tym, że tłuszczyk odkłada się tam, gdzie najmniej jest mięśni. To dlaczego nam męskiej części odkłada się tłuszczyk na brzuszku? Mimo, że jest tam mięsień pracujący 24h na dobę czyli przepona Idąc tym tokiem najbardziej otłuszczoną częścią ciała powinna być np. głowa. To jest chyba trochę złe podejście. Ja co prawda nie mam co narzekać na wagę 60kg 175cm więc malutko i co gorsza wg. mnie mam tendencje do chudnięcia. (9dni ciężkiego obozu z kiepskim jedzeniem i było 59kg :/ a przed było jakoś 60,4kg) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 22 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2009 Co do ud to chyba wszystko zostało już napisane. Jeśli o mnie idzie to najpierw troche zmalały a potem w trakcie treningów stopniowo rosły, było 48 cm jeszcze ze 2 lata temu teraz jakoś 51-52 będzie @Nikodem - nie tak malutko ważysz ja w mojej "życiowej formie" to miałem 56 kg przy 180 cm a w twoim wieku to koło 59-60 kg przy 181 cm Teraz jest 183cm i 67-68 ale się przytyło przez LO i brak czasu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikodem Napisano 23 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 no wiem, że to nie mało tylko wolał bym trochę jeszcze złapać KG ale w masie mięśniowej (głownie chodzi mi tu o ręce bo mam takie witki, że siara) Ideałem by było złapać większe wycieniowanie (rzeźbę) na brzuchu i trochę "napompować" ręce i plecy. Tak, żeby waga zatrzymała się na 62-63kg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 23 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 przed kazdym wyjsciem na rower 2 serie podciagania do klatki nachwytem szeroko i 1 jak wrocisz podchwytem wasko jak nie dasz rady na poczatku za duzo razy, to taborecik pod nogi i jedziesz, o ile nie bedziesz chodzil na rower 2x w miesiacu, to przyniesie nadzwyczajnie duze efekty w stosunku do poswieconego czasu a brzuch jak wyrobic, to wie kazdy, najlepiej dziala unoszenie nog/kolan w zwisie + spiecia lezac, robiac skosy optycznie splaszczysz brzuch Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wikik Napisano 12 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2009 A mi się nieco powiękrzyły uda odkąd jeżdżę, ale jakie teraz mam nogi! Jędrne jak...(no nie wiem ale są bardzo jędrne) i tyłek też! I boczki znikają! I ogólnie jest super A jedżę 3-4 razy w tygodniu Więc nie gadać Panie, tylko jeździć bo głupie myślenie sprawia że muszę zawsze sama trenować ;/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.