Skocz do zawartości

[uda] czy "one" rosną?


kbula

Rekomendowane odpowiedzi

Ecia, myślałam nad druknięciem Ciebie jako niejakiej thinspiracji ;)

Serio też byłaś okrągła w dziecieństwie? Przywracasz mi wiarę w marzenia ;)

 

Kordi, mięśnie to mi rosnąć mogą, nie mam nic przeciwko :) Nigdy przez łydy kozaczków nosić nie mogłam i jakoś nie żałuję :D jedyny problem w udkach (;

 

Edit: Eciaaaa! (a w ogóle, to Ecia się odmienia na Eciu?) a gdzie pozdrówko?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgodze sie, ze nawet wbrew temu, co pisalem, dobrze by rzucic bodziec, ktory rozwinie troche uda pacjentki ^^ chodzi o to, zeby pojawilo sie wiecej miesni, ktore beda przechwytywac energie w postaci zasobow roznych substancji sadlotworczych, nie wiem, czy zauwazyliscie, ale obok teorii o rownomiernym nabieraniu/traceniu masy z calego ciala, to wlasnie najszybciej lapiemy tluszczyk tam, gdzie mamy !stosunkowo! najmniej miesni

 

moznaby jeszcze rzucic taka teoria troche z powietrza, ze sadlo ciagle wisi, powodujac optycznie wrazenie duzej czesci ciala, a miesien jest bardziej zbity i duzy tylko w momencie napiecia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gevera: kobieta zmienną jest, jak mawiał mój profesor od matematyki :P - pozdrówka mi się znudziły i od niejakiego czasu występują w domyśle B) .

W wieku 12 lat ważyłam 56 kg (pamiętam, bo akurat mieliśmy ważenie w szkole i tak mi utkwiło :D ), będąc jednocześnie o ładnych parę cm niższa, niż obecnie. Zaczęłam wyrastać od 13-14 roku życia - ale ten proces trwał latami (czyli właśnie dobrze, bo bezpiecznie i bez efektu jojo ;) ). Dziś ważę ok. 45 kg, w tzw. "sezonie" nawet i mniej. A słodyczy bynajmniej sobie nie odmawiam B) .

Nie ukrywam jednak, że pomógł mi w tym sport - dopiero we wspomnianym okresie zaktywizowałam się bardziej ruchowo, wcześniej byłam typowym (choć w zasadzie z racji wieku raczej nietypowym :) ) molem książkowo-krzyżówkowym :D .

Czyli wracamy do pktu wyjścia: jeść normalnie, ale nie przejadając się - i śmigać na rowerze ;)

 

PS. Ecia się owszem, odmienia :D

PS 2. Nawiązując do powyższej wypowiedzi nabiala: wraz z przyrostem masy mięśniowej uruchamia się swoiste perpetuum mobile - mięśnie potrzebują więcej energii, więc też więcej tłuszczu spalamy, jeśli mamy je odpowiednio wytrenowane i nadal dbamy o utrzymanie ciała w dobrej formie ;) . U mnie chyba na tej zasadzie to działa, bo mam figurę dosyć muskularną i skłonności do tycia - odpukać - jakoś żadnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu wspomniał, o tym, że tłuszczyk odkłada się tam, gdzie najmniej jest mięśni.

To dlaczego nam męskiej części odkłada się tłuszczyk na brzuszku? Mimo, że jest tam mięsień pracujący 24h na dobę czyli przepona :sick:

Idąc tym tokiem najbardziej otłuszczoną częścią ciała powinna być np. głowa.

To jest chyba trochę złe podejście.

Ja co prawda nie mam co narzekać na wagę 60kg 175cm więc malutko i co gorsza wg. mnie mam tendencje do chudnięcia.

(9dni ciężkiego obozu z kiepskim jedzeniem i było 59kg :/ a przed było jakoś 60,4kg)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ud to chyba wszystko zostało już napisane. Jeśli o mnie idzie to najpierw troche zmalały :sick: a potem w trakcie treningów stopniowo rosły, było 48 cm jeszcze ze 2 lata temu teraz jakoś 51-52 będzie :D

 

@Nikodem - nie tak malutko ważysz :) ja w mojej "życiowej formie" to miałem 56 kg przy 180 cm :P a w twoim wieku to koło 59-60 kg przy 181 cm B) Teraz jest 183cm i 67-68 ale się przytyło przez LO i brak czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wiem, że to nie mało :) tylko wolał bym trochę jeszcze złapać KG ale w masie mięśniowej (głownie chodzi mi tu o ręce bo mam takie witki, że siara)

Ideałem by było złapać większe wycieniowanie (rzeźbę) na brzuchu i trochę "napompować" ręce i plecy.

Tak, żeby waga zatrzymała się na 62-63kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed kazdym wyjsciem na rower 2 serie podciagania do klatki nachwytem szeroko i 1 jak wrocisz podchwytem wasko ;) jak nie dasz rady na poczatku za duzo razy, to taborecik pod nogi i jedziesz, o ile nie bedziesz chodzil na rower 2x w miesiacu, to przyniesie nadzwyczajnie duze efekty w stosunku do poswieconego czasu

 

a brzuch jak wyrobic, to wie kazdy, najlepiej dziala unoszenie nog/kolan w zwisie + spiecia lezac, robiac skosy optycznie splaszczysz brzuch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A mi się nieco powiękrzyły uda odkąd jeżdżę, ale jakie teraz mam nogi! Jędrne jak...(no nie wiem ale są bardzo jędrne) i tyłek też! I boczki znikają! I ogólnie jest super :) A jedżę 3-4 razy w tygodniu ;)

Więc nie gadać Panie, tylko jeździć bo głupie myślenie sprawia że muszę zawsze sama trenować ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...