Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja


jurasek

Rekomendowane odpowiedzi

dwudniowy, rowerowy wypad z mą wybranką w okolice Spały.

bardzo fajne leśne okolice na rower, byłem tam kilka razy i za każdym razem pozytywne wrażenia

 

nadrabiając forumowe zaległości:

niedziela - 70 km Łódż > Ksawerów > Pabianice < Rydzyny > przez las do Dłutowa > Mierżaczka > Sladkowice > Pawlikowice > Pabianice > Lublinek > Łódź

wczoraj po pracy wypadzik z kumplem, miałbyć bardziej konkretny ale przez opóźnienie wybralismy opcję 2, 45km: Łódź > Bedoń > Janówka > Gałków > Zielona Góra (w lesie mnóstwo zwalonych ostatnimi wichurami drzew, na tym odcinku wyglądało to katastrofalnie, a i przy okazji nie można było się cieszyć odkrytym przeze mnie rok temu dość ciekawym lekko pofałdowanym zjazdowym odcinkiem) > Wiśniowa Góra > Łódź

 

ponadto powoli krystalizują się urlopowo-rowerowe aspekty, byc może już na początku lipca trasę Słupsk - Wyspa Wolin będzie można uznać za zaliczoną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam wszystkich bikerów i bikerki ja z rana upitoliłem jeszcze kawałek sztycy heh z 20 cm sztyca i tak siedzi jeszcze bardzo głęboko a chociaż o drobinę lżejszy rowerek sie zrobił pozd(ro)wererowe ( . ) ( . )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wychodzę z siebie ze złości, a to za sprawą serwisów pogodowych. O 4 rano miałem dzisiaj wyjechać na wycieczkę rowerową do Chodzieży ale przez serwisy pogodowe nie pojechałem bo nie potrafiły zdecydować się jaka ma być pogoda. Na TVN METEO straszyli burzami i deszczem od godz 12, na TVP1 ma dziś być piękna pogoda, na ICM mają być deszcze od 16, na Onecie słonecznie cały dzień. I bądź tu człowieku mądry...

Zjem śniadanie i zaraz jadę się trochę zrelaksować na Jabłowską Górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebekfireman

 

twardym trza być a nie miętkim,

kurtkę pdeszcz pod pazuchę. kanapkę z żółtym serem do kieszeni, herbatkę miętową do bukłaka, parę groszy na wszelki wypadek, komórę w folie owinąć i hajda na koń i wio koniku :twisted:

 

dzisiaj zobaczymy co w limuzynce piszczy :)

 

w następnym wejściu : co urwałem i zepsułem przy przeglądzie maszyny :lol:

miłego dnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wróciłem z Jabłowskiej Góry - 113 km wypedałowane i na obecną chwilę mam dość słońca. TVN Meteo to wielkie kłamczuchy bo burzy i deszczu ani widu ani słychu.

 

Zapraszam do obejrzenia filmiku z 1km zjazdu z Jabłowskiej Góry - Vmax 60 km/h ze względu na przyczepiony aparat i bagaż, można było spokojnie pocisnąć więcej.

http://sebekfireman.wrzuta.pl/film/qsI8pdq...olo_lubostronia

 

I kilka fotek:

8a23cab30759aaf7m.jpg 35e3d2ba78a7813cm.jpg e7a04597eb1b3061m.jpg d81f4156aedd6017m.jpg 2983b3d0364c1dbem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W środę zaniosłem wypowiedzenie, co nie będę ukrywał, sprawiło mi niemałą satysfakcję ^_^ Niebawem skończy się wstawanie o 4 w nocy żeby na 5 być w pracy. W końcu będzie można się wyspać i spokojnie iść na imprezę, nie mając w perspektywie wstawania w środku nocy. Niestety są też minusy. Szlag trafił cały urlop i wakacyjne plany. Nie mam nawet kiedy wykorzystać zaległego urlopu, który został mi z ubiegłego roku. Już był zaplanowany, ale w tym czasie będę już w nowym miejscu pracy. I tak planowany od 3 lat wypad w góry z rowerem też ciężko będzie zrealizować. Zawsze nie było pieniędzy, teraz nie ma czasu. Ogólnie jednak mam nadzieję, że sobie polepszę. Będzie praca po 8 h dziennie (10 - 18) i co druga sobota pracująca. Nie wiem czy będą jakieś dni wolne w tygodniu. Ogólnie to wszystko wyjdzie w praniu, ale jestem dobrej myśli. W najgorszym wypadku będę szukał dalej. Póki co cieszę się, że został mi jeszcze tylko tydzień w markecie. Jutro mam na 4 więc wstaję o 3, straszliwie! Tymczasem idę się przejechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety musiałem rozstać sie ze slikami schwalbe - dziękuje wam za 10 tys km - juz was nikt nie bedzie uciskał

 

author slik na pokład - 35 zł /szt

 

urwałem cos ? ^_^

tak :D

znalazłem fajne niklowane śrubki , M6 do mocowania błotnika wcale mocno nie pocisnąłem a łeb śruby sie ukręcił

mie ma to jak stare pamietające wujka Stalina : gniotsa nie łamiotsa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

romek91, miałem 36 sekund z kawałkiem, więc wcale nie taki dobry. :D Ale to było takie oszukane 200 metrów bo biegaliśmy w parku i dystans był trochę dłuższy i do tego trzeba było pokonać 3 zakręty w tym jeden 90cio stopniowy... Tak czy inaczej biorąc pod uwagę 104km pedałowania poprzedniego dnia i tak jestem z siebie dumny. ^_^

 

Dzisiaj jadąc rano do szkoły coś mi nie pasowało w napędzie, jakieś chrupanie ujawniające się w niezbyt regularnych odstępach czasu... Dopiero gdy wracałem po południu do domu usterka zaczęła być bardziej odczuwalna i spojrzałem w dół żeby sprawdzić co się dzieje... I łańcuch biegł po jakiejś dziwnej linii, zatrzymałem się, obejrzałem go i zauważyłem że jedno ogniwo mi się rozkuło. :eek: i trzymało się tylko na jednej blaszce... A do domu ponad 10km, na szczęście udało się dojechać na lekkich przełożeniach przy średniej prędkości 15km/h :P Tyle że czeka mnie wizyta w serwisie żebyt wymienić ogniwko... Ale to dobry pretekst żeby w końcu sprawić sobie spinkę do łańcucha bo powoli zaczynam mieć dosyć czyszczenia łańcucha szczoteczką do zębów. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odi, moje gratulacje z powodu wypowiedzenia ;)

wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia :)

mysle, ze to jednak dobra zamiana

musze przyznac, ze zal mi Ciebie bylo jak opowiadales o ktorej wstajesz oO

 

przypielam dzisiaj na chwile rower przed sklepem i w miedzyczasie zaczelo padac

jak wyszlam i odpinalam rower to wyszly ze sklepu dwie panie i zobaczyly przywiazanego niedaleko za smycz psiaka - komentarz: "ojej taki biedny psiuncio zostal sam na deszczu i moknie"

moja mysl: "ojej, taki biedny rowerek, zostal sam na deszczu i moknie..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jutrze wyscig miejscowy więc wiadomo dystansu za wielkiego nie zrobilem - 50km :] za to średnia wyszła eleganckie 30.6km/h.. szans na pudło i tak nie mam bo jak zwykel przyjada najlepsi z pomorza... poza tym kategoria to jest 1990 i starsi wiec jestem najmlodszy w kategori i scigam sie nawet z tymi po 25, 30, 50 i 100lat ;)

 

Wyscig bedzie czysto treningowy i jak zawsze zeby sie zmeczyc :]

 

P.s. Jurasek jak tam stan licznika ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj był mój debiut na Katowickiej Masie Krytycznej. Moje wrażenia jak najbardziej pozytywne :) Najlepsze akcje to jak kierowców trafia szlag i zaczynają szaleć. Masa zakończyła się pod empikiem jak polonez wjechał w jednego z uczestników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...