Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja


jurasek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dziś odstawiłem rowerek do serwisu...

Na starcie wyszło że centra tylniego koła jest i może być problem, potem powiedzialem co jeszcze do robienia i bika mam odebrać w piątek o 15:00

Znów piękna pogoda a ja jeździć nie moge , odbiore go i pogoda się pogorszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj zrobilem ostatni trening przed maratonem w Przemyslu. Wzialem kaczora i pojechalismy razem na zwalke.

dojazd szosa z 7km, tempo 27km/h, by sie nie zmeczyc, dojechalismy na zwalke i na dzien dobry potezny, dlugi podjazd, no to ciach, cisne do przodu, kaczor za mna, na gorze redukcja przelozen i jedziemy dalej po plaskim - ubity szuter, potem dlugiii zjazd, troche plaskiego, znowu podjazd i tak zaliczylismy na zwalce 4 mocne podjazdy i zjazdy, oraz kilka kilometrow po ubitych drogach. Wracajac do domu juz cisnelismy 35km/h po szosie, bo nie czulismy sie zbytnio zmeczeni. Wrocilismy do Tarnobrzegu, podjechalismy po grubego, wzielismy go do parku na 2 podjazdy i nad wisłą rowniez 2 podjazdy i chlopak ledwo oddcyhal i oznajmil, ze rzuca palenie :twisted: zeby cos powiedziec musial stawac i oddech zlapac :unsure: Mowil, ze mam dobre aspiracje, rower zarabisty, czyli ogolnie jest bardzo dobrze w porownaniu do ubieglego sezonu :)

 

btw: jadac na zjezdzie nad wisla, cisne 46.5km/h, a tu nagle jakies dziecko przede mna... dre sie: UWAGA! lapy na klamkach i cudem je ominalem, a za chwile tato, mama i kolejny dzieciak jakis metr za tamtym dzieckiem, a ja od razu: o ku...a!!! - dalej kolo zablokowane, trze moj biedny racing ralph o szuter , a ja balansuje cialem, by nie zabic tej rodzinki :P ufff na szczescie nikomu nic sie nie stalo i cudem zjechalem na dol...

Ogolnie bardzo udany trening, ciesze sie z formy i zobaczymy, co pokaze w Przemyslu :)

 

Statystyki:

trip dist: 46.80km

trip time: 1:53:18h

avg. speed: 24.78km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu zaplotłem nowe koło na przód, a znajomy miał je wycentrować. Dzisiaj śmignąłem rowerem, by je odebrać. W jedną stronę jeszcze z makrokeszowym kołem na stalowej piaście i bez przedniego hampla, a z w drugą stronę już na śliczniutkim, nowiutkim i ojoj :wub:

 

p5230002xi6.th.jpg p5230025xg5.th.jpg

 

Na razie strasznie delikatnie się z nim obchodzę, bo nigdy nie śmigałem na kole z aluminiową osią, ale zapowiada się miło. W weekend poważniejsze testowanie - dwudniowy, rowerowy wypad z mą wybranką w okolice Spały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze odwołac, że wody w jeziorach jeszcze tak super ciepłe. Dwa dni temu pokazało +20*c, a dziś było koło +15, czyli czuje się te zimno juz w kościach :wub:

Ta wczorajsza nocna burza musiała te wode wymieszać i ta ciepła powierzchniowa poszła w pi .. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja sobie choruję i okres odpoczynku od szkoły wykorzystałem na przeczyszczenie i oszacowanie "ubytków" w rowerze... wniosek: "to już 2000km tego napędu... najwyższa pora pomyśleć nad nowym łańcuchem" tak więc za 2h wybieram się do serwisu... i oby części zużytych było jak najmniej... poza tym trzeba usunąć trzaski w korbie/suporcie...

 

PS może ktoś chce sprzedać jakiś zdatny do użytku amorek for XC za 300-500plnów? :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś troszkę porowerowałem (pierwszy raz w tym tygodniu) gdyż był okropny nawał nauki, która nie pozwoliła mi usiąść na moim siodle :)

 

Dziś może wieczorkiem wyskocze na rower, ale to już są ostatnie treningi przed niedzielnym wyścigiem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biera gratki :)

dzisiaj scigalam sie z radiowozem :D na szczescie mnie nie gonil... tylko tak sie scigalam, rekreacyjnie

i wygralam ;D

najpierw jechalam ulicą, al. niepodleglosci wiec radiowoz mnie wyprzedzil, ale przy ktoryms skrzyzowaniu zjechalam na chodnik bo sie zrobilo duzo samochodow i radiowoz utknal w korku... a ja myk myk... myk myk myk... i sru zdazylam przed zmiana swiatel i papa radiowozie...!

ojej skojarzyl mi sie skecz kabaretu potem z amorkiem:

amor (nie mylic z amortyzatorem): "no i latam sobie po parku, i patrze, siedzi na lawce facet i facetka"

policjant spisujacy zeznania: "mowi się - mlodzieniec i dziewica"

amor: "no... mlodzieniec i ta... dziewica... no to ja myk myk... myk myk myk... i sru!"

policjant: "mowi sie - poslalem szczałę miłości!"

amor: "no... poslalem szczałę miłości"

:D zna to ktos?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pf a ja właśnie wrÓciłem z króciutkiego treningu. ;D bo tylko 23.km ale jakie 23km.:rolleyes: ustanowiłem nowy rekord na trasie w okolicach 23km asfalt.;D średnia mi wyszła 26.6km/h pf. ale zadowolony jestem.;D a i wiatr mi nie pomógł zeby nie było.;] bo wiał mi ciagle z prawej strony.;] i 3 podjazdy były ale takie bardziej długie niż strome.;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis byl w planie z powodu na niedzielny wyscig trening regeneracyjny i wyszlo 51km ze srednia 24 :] ale byly fajne przygody :razz:

- podjezdzamy z kumplem pod góre w lesie troche ograniczeni czasem no i na lawce siedza dziewczyny. Jedna z nich która mnie wczesniej mijala jak stalem i czekalem na kumpla pyta sie czy macie pompke. No to mowie ze mam zatrzymalem sie i sie pytam jakie wentylki ? a ona ze nie wiem no to podszedlem patrze samochodowe pytam sie które koło a ona przednie. No to odkrecam wentylek i patrze reka jaka opona twarda a tu zonk twarda - nabita jest.. no nic podlaczylem pompke pare razy dmuchnalem mowie bedzie ok. Spojzalem na nią a tu taakaa ładna dziewczyna o taaaaaka.. ze bylismy ograniczeni czasem nie mialem czasu nawiazac kontaktu ale kurna.. jak ją jeszcze raz gdzies spotkam to koniec :wink: dostane jej telefon chocby nie wiem co. Ale widac ze zaczepila specjalnie bo opony nabite były :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj szkoła mnie dobiła w kilku sprawach ale trzeba żyć dalej, jakoś będzie :D Potem oglądałem Giro oczywiściei skoczyłem do fryzjera bo mi oczu nie było widać ;) (joke) Potem mycie roweru bo nie było widać jakie mam części i załatałem dziurkę w tylnym kole z ostatniego treningu na MTB. Jutro jade do kuzynki na komunie, wracam w poniedziałek. OPNik czeka :D yeah :D nie byłem tam chyba z 8 miesięcy wreszcie jakieś fajne tereny na MTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ecia, mam dokładnie taki sam rekord. ^_^ Ale obrazkiem się nie pochwalę bo miałem robiony format dysku i rekordy przepadły. :)

 

Wczoraj w szkole wpadł mi do głowy pomysł żeby w końcu wykręcić trzycyfrowy dystans dzienny... I udało się. :D 104,18km w niecałe 5h, średnia mizerna ale ze 30 albo 40km zrobiłem wraz z normalnymi znajomymi niezarażonymi cyklozą i musiałem się do nich dostosować. :P

 

A dzisiaj na wfie pan profesor zrobił nam sprawdzian z biegu na 200m... i pobiegłem na piątkę, jestem z siebie zadowolony. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...