siwyex Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 A ja porowerowałem z kolegą, który dopiero zaczyna jeździć i szukam mu roweru Średnia wręcz masakryczna (20km/h) ale 90% w lesie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Dziś tak mi się nie chciało iśc na bika ale , przełamałem się i jakoś pojechałem. Na początku zrobiłem z 20km szosą i kilka w terenie. Miałem już wracać do domu i spotkałem Krzyśka z jego tatą. No to zabrałem się z nimi i z planowanych 30km zrobiło się 60.69km Pogoda też dopisała i było bardzo przyjemnie... Jeszcze wczoraj miałem długie spodnie a dziś już na krótko P.S Stuknęło tym samym dziś 2000tys km (dokładnie 2008km) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johny89 Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Wczoraj 20km. w terenie a dzis 21km. troche w terenie i na szosie. Sasiad kupil sobie rower Ustawialem mu dzis hamulce i przerzutki. Wyglada na to, ze sie napalil na rower ciekawe jak dlugo znajac go szybko mu przejdzie. Moze nareszcie bede mial z kim jezdzic. :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
omen Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 a ja jednak nie wytrzymałem. I ziumm do rowerowego po kumpla a ten mi ze jeszcze obiadu nie zjadł ( było coś przed 18 ) to pojechałem z nim. Zjadł i było już wpół do 7. To przynajmiej na świerkol żeby wrócić jeszcze przez zmrokiem. I takim oto trafem dziś zrobiłem 29km z tego jakieś 23 w terenie ze średnia 23.5 hm. ostro troche byłoo.;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roswell Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Dzisiejszy dzień był naprawdę świetny: rano włączyłem kompa i czekałem aż ktoś napisze propozycje wyjazdu, nagle odezwał się Łukasz, powiedział, że jego ekipa wyjeżdża za godzinę. No to siadam na rower i jadę, miałem do nich dojazdu 20km. Razem z nimi pojeżdzilismy po pięknych terenach Pogórza Dynowskiego. W terenie wyszło 30km, było wiele ostrych podjazdów, a także naprawdę szybkie zjazdy. Był to pierwszy wyjazd w teren z SPD. Na jednym ze zjazdów straciłem równowagę,chciałem się podeprzeć ale nie zdążyłem i gleba . Jedziemy dalej, wtedy Łukasza zaskoczył nagle wyjeżdżający samochód i także wyglebił. Gdy dojechaliśmy do jego domu wypiąłem się lewą nogą, ale zniosło mnie na prawo, kolejna gleba. Potem chwilę odpocząłem i wróciłem do domu. Wyszło prawie 70km. Muszę jak najszybciej przekroczyć 2000km, jeśli utrzymam tempo z 2 ostatnich dni to do końca tygodnia się uda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baksik22 Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Ja mam 900 km nakręcone w tym sezonie Miałem okropnego lenia na rower strasznie mi się nie chciało jeździć nie będę sie już usprawiedliwiam postaram sie to nadrobić Ale jutro mam szlaban na rower bo mi Ojca zdenerwowałem A dzisiaj 2 razy mi w lesie łańcuch strzelił ale w końcu go zrobiłem i jest ok co tam jeszcze się dzisiaj działo byłem na grillu z rodzinką ogółem wszyło 55 km i całkiem ciekawie się jeździło i wreszcie wreszcie dawałem radę kumplowi który zawsze był przede mną jakieś 100 m Jejq jaki ja byłem zadowolony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gucio112 Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Co prawda to nie było dzisiaj tylko wczoraj, ale też opowiem do południa stwierdziłem, że idę na rower. Ok, ubrałem się i wychodzę. Przejechałem 3km i mi ochota przeszła. Zimno i wiał nieprzyjemny wiatr. Wróciłem do domu i postanowiłem wyczyścić rower. W trakcie owej "pracy" zadzwonił do mnie kumpel (oczywiście na rowerze) i się mnie pyta, czy wyjdę. Co ja innego mogłem zrobić, jak nie złożyć w pośpiechu bika i ruszać Pojechaliśmy, pozałatwialiśmy parę spraw i jeździliśmy po mieście z jednego końca na drugi Niestety nie obyło się bez przygód. Po raz pierwszy w tym sezonie i odkąd mam ten rowerek złapałem kapcia Przemaszerowałem z kolegą i moim rowerkiem obok jakieś 2km. Oczywiście kasa była, więc nie skierowaliśmy się do domu.... lecz do Reala Kumpel raz dwa poszedł do Go Sportu, kupił dętkę i zmieniliśmy na parkingu Okazało się, że sprawcą był jakiś długi na 1cm drucik, czy coś takiego Pojechaliśmy dalej w swoją wcześniej ustaloną trasę. Ogółem wyszło ponad 36km, ze słabą średnią, przez "kapcia" Teraz idę coś zjem, nasmaruję łańcuch i w drogę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sixer Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Dziś wstałem o 10.30 a miałem iść do kościoła na 8.00 no nic zadzwoniłem do kumpla czy jedzie na rower i zaraz jedziemy co prawda ja nie jade na swoim rowerku, lecz na byłym Krossie z zadużą ramą Dziś w radiu słyszałem, że aj ma być tak słoneczny jak Kwiecień A ja dalej na Laptopie od mamy, głupia klawiatura... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilku89 Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 zaraz spadam na bika z karolem - nowy ziomek, dopiero co zaczyna jazde na powaznie, wiec dostanie dzisiaj baty na treningu wczoraj reaktywowalem swoj plecak z buklakiem z Tesco urwal mi sie ten plastik, do ktorego mocuje sie wezyka, wywalilem to i sobie doszylem kawalek materialu, cos takiego jak rurka wchodzi w to wychodzac z plecaka Tak wiem - zamotałem, ale wtajemniczeni posiadajacy to cudo za 17.90zł wiedza ocb Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jack Danniels Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Udało mi się namówić parę dni temu moją niunię (zagorzałą przeciwniczkę pedałowania) na wyprawkę do Kazimierza. Dostała koszulkę, nowe rękawiczki, pożyczony rowerek i wielkie gogle. Efekt jest taki że sobie bestię wyhodowałem na własnej piersi bo teraz muszę kupować fulla do DH i komplet ochraniaczy bo Asi spodobało się zjeżdżanie (wnoszenie roweru na szczyt pagórka musi podobać się mi ) Dziś jadę oddać kumplowi rower i nie wiem skąd wezmę komplet nowych klocków do XT 3maja, kiedy ciężko znaleźć otwarty spożywczy. Chyba zrobię to jutro. Ale najważniejsze że udało mi się zarazić cyklozą jeszcze jedną osobę. I to tą najważniejszą Jeśli ewolucja będzie przebiegała poprawnie to w przyszłym roku zaliczy wreszcie jakiś solidny podjazd, za jakieś dwa latka polubi bardziej turystyczne jeżdżenie, a za trzy pojedziemy wspólnie na maraton Pozdrówka optymistyczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 3 Maja 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Wstałem... Odbieram poczte a tu pytanie o moj telefon ktory wystawilem na allegro.... Hello I saw your item listing on ALLEGRO and i am very much interested in purchasing your item to complete an urgent international order. I will like to offer you Euro600 for the itemand i will be making payments with the Bank Transfer. Pls do getback to me as soon as possible if this offer is ok with you and iwill like to know the shipping cost for the item via EMS/FEDEX to the address of my client provided below and let me know what the total cost will be so that i can arrange to pay as soon as possible. Expecting your reply and oblige. shipping address is Name:ismailsh*tu Address: city:Agege State :Lagos. country: Nigeria. Best Regards.. :eek: :034: :035: :surprised: zdaje sie telefon bedzie dla corki szejka to i siodelko wczesniej dorwe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
thomash Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Dużo osób sprzedających telefony dostaje takie maile rzekomo z Nigerii, zwyczajny przekręt, nie ma co się podniecać ;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 3 Maja 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 http://forums.ebay.pl/thread.jspa?threadID=500000032 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johny89 Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Przed chwilka wrocilem do domu z roweru. Na poczatku silny wiatr ale nie zniechecilo mnie to. Jadac z Przeworska do Jarosławia mialem lekki wiatr boczny. Jechalo sie juz spoko. Z Jarosławia do domu znowu wialo i to konkretnie. Chwilami juz mialem dosc. Dojechalem jakos ale na koncu bylo ciezko. Wyszlo 42,81km ze srednia 24,9km/h z czasem 1:43:06. Dodam, ze jechalem na oponach Tioga extreme xc 2,1. Musze kupic spodenki z pampersem bo tylek troche boli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lanc91 Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 hehe ja dzis sobie wstalem o 11.15 zjadlem o bidek i na rower w poszukiwaniu jakiejs trasy do xc ale co sie okazalo to najblizej gdzie fajnie mozna pojezdzic to 25 km od domu w jedna strone i tak mi dzis wyszlo jakies 75km a teraz siedze i ogladam amortyzatory bo cos czuje ze za jakis czas trzeba jakis kupic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwyex Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Dziś postanowiłem się przejechać na Czeską granicę I jak pomyślałem tak i zrobilem Na następny raz biorę paszport i pośmigam po Czeskich drogach... Dziś fajnie się śmigało, mimo tego iż był wmordewind (60% trasy) tereny świetne na śmiganko po szosie... Moja średnia prędkośc mogła być troszkę większa, ale partner z którym dzis jeździłem po dojechaniu na granice już zaczynał umierać Więc trzeba było troszkę zniżyć z tonu Oto parę fotek z dzisiejszej wycieczki : Rower przed wycieczką : Tutaj fotka już na przejściu granicznym : Pole rzepakowe : A tutaj tablica gdzie ile jest kilometrów od przejścia granicznego ( ja jechałem wioskami i okrężnymi drogami) PS. Zrobiłem 118km ze średnią 26,13km/h Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Dziś ponownie wybrałem się na rower , i znów sam Pośmigałem po lesie , jeżdząc nowymi ścieżkami. Nie było tak źle gdyby nie to że ciągle napęd tak mi piszczał ze szlag mnie trafiał...Zrobiłem w sumie dziś 36km bo wiecej nie dałem rady , dawno napęd tak się do mnie nie ,,odzywał" Dziś lub jutro wezme się za niego i porządnie go wyczyszczę i nasmaruje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Ja właśnie wróciłem z gór, ale byłem bez roweru. Co nie znaczy że było nudno Wręcz przeciwnie, Karkonosze zwiedzane pieszo są pełne uroku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
omen Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 dziś mi pykło 78km z tego ajkieś 45 w terenie. Wyjechałem z zamiarem przejechania sie do chorzowa do tamtejszego parku. Dojechałem tam i co? ogromna ilość ludzi w każdym miejscu, rowerzystów też kupa, ale takich pożadnych bajkerów to może z 30 bym naliczył, hmm niestety żaden nie miał naklejeczki.;D ale nie obyło sie bez śmiechu tzn. jakiś koleś sie ze mna zrównał i krzyczy do mnie żeby mu pokazac co ten "grat" potrafi.;D uśmiechłem sie do niego i tyle mnie widział.;D Potem pośmigałem tak troche i do piekar z powrotem. Dojechałem na centrum i miało mi było to jeszcze na świerkol tam troche popykać koło parku i z powrotem. A ogólnie to nawet dobry dzien był, bo średnia mi nawet wysoka wyszła bo 24km/h ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rObO87 Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Jade przez wieś, wyjeżdżam z niej, jest zjazd więc rura :twisted: Widzę jednak że szosą w moją stronę idą 3 wieśki i jakiś jamnik się pałęta, więc łapy na hample i Achtung MODE ON. Wszyscy zeszli na bok, ale jamnik w ostatniej chwili wpakował się pod kola Gdy koło było 20 cm od jego szyi wiesiek krzynkął i jamnik w ostatniej chwili uciekł... Inaczej bym po szyi mu przejechał :surprised: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 3 Maja 2007 Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 idą 3 wieśki i jakiś jamnik Ciekawe co o Tobie pomyśleli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Odi Napisano 3 Maja 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Dzień pełen wrażeń niekoniecznie pozytywnych. Wstałem dopiero o 10! W końcu się wyspałem, a jeszcze do niedzieli mam wolne Mieliśmy z kumplem jechać gdzieś dalej, ale nie miał za dużo czasu więc umówiliśmy się na pętlę 50 km. Tuż przed jazdą nasmarowałem suchy łańcuch i zacząłem go wycierać. Palec mi się jakoś smyknął pod korbę, która się w niego wbiła. Dziura w palcu, wyrwane kawałek paznokcia i sporo krwi. Momentalnie zrobiło mi się gorąco i słabo. Po kilku minutach paluch był już opatrzony i ruszałem na rower. Na pewnym odcinku (ok. 15 km) wspomnianej wcześniej pętli kumpel robi sobie czasówkę. A że ma trekkingowego Authora to dał mi popalić. Mimo próby utrzymania się na ogonie w końcu odpadłem i dojechałem 1:15 min. później niż on (i tak miałem średnią ok. 32 km/h). Potem jechaliśmy już w miarę normalnie i z bólem zmęczonych nóg. Wróciłem do domu i trzeba było wyjść na rower z bratem, który właśnie przyszedł z pracy. Tym razem dla odmiany w teren. Nogi ociężałe, ale się dokręcało, szczególnie jak ładna widownia była :twisted: W sumie wyszło 90 km. Po powrocie w końcu kupiłem benzynę i porządnie wyszorowałem napęd. Musiałem jeszcze tylko wymienić linkę tylnej przerzutki. I tu zaczęła się moja droga krzyżowa. Wpakować nową linkę do Srama (Trigger X-7) jest niemożliwością. Walczyłem z tym g... ponad półtora godziny! Nie obyło się bez różnych kombinacji łącznie z rozkręcaniem manetki, a żeby to zrobić musiałem zdjąć róg, chwyt i klamkę. Manetka jest tak głupio zbudowana, że przedzianie linki przez nią jest prawie niemożliwe. Ale w końcu się udało. Niestety zrobiło się późno i nie zdążyłem skończyć porządkowania kompa wujka więc zostało mi to na jutro. Na jutro też mam nadzieję na dobrą jazdę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 4 Maja 2007 Udostępnij Napisano 4 Maja 2007 hura hura, dzisiaj matura, marynara i fryzura - matura Trzymać kciuki bo moje kelly'sy trzymają manetki:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 4 Maja 2007 Udostępnij Napisano 4 Maja 2007 wczoraj wreszcie udało mi się do końca złożyć rower(po gruntowniejszym czyszczeniu) no i postanowiłem pojechać do lasu żeby zobaczyć czy wszystko działa... w lesie natknąłem się na maraton(Mazovia MTB), a ponieważ musiałem jechać szlakiem po którym oni jechali no to się przyłączyłem... niestety nie wpadłem na pomysł żeby dojechać z nimi do mety toteż odbiłem przy najbliższej okazji i pojechałem w "bardziej-tru las"... zrobiłem 122km pewnie większość w terenie... ogólni było spoko... trochę teraz bolą mnie kolana ale za 3h mam jechać na wycieczkę rowerową więc powinno przejść... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 4 Maja 2007 Udostępnij Napisano 4 Maja 2007 wczoraj reaktywowalem swoj plecak z buklakiem z Tesco urwal mi sie ten plastik, do ktorego mocuje sie wezyka, wywalilem to i sobie doszylem kawalek materialu, cos takiego jak rurka wchodzi w to wychodzac z plecaka Tak wiem - zamotałem, ale wtajemniczeni posiadajacy to cudo za 17.90zł wiedza ocb I pisałeś, że to Jurasek pisze niezrozumiale (wg. Ciebie oczywiście). Skoro wiesz, że zamotałeś to po co to piszesz? Żeby pominąć OT to niedawno wstałem i czas iść na rower po tygodniu odpoczynku od tego jakże wspaniałego pojazdu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.