Xsystoff Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 20" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
omen Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 a ja dzis tylko 18km bo jakoś nie mam ochoty dziś na koło i wogle zimnooo. Sie jutro to nadrobi.;] pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amoniak Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Dzieciaki sprzedaliśmy Babci. Babcia to fajna instytucja A ja dziś z żoną, kolega i jego żoną pojeździliśmy trochę po lasku . Uparli się by przejechać się z nami wszystko ładnie i pięknie gdyby nie makrokesze znajomych :035: On jakiś horizon ona ITB, fule. U niej skrzypiła zawiecha tylna u niego z okolic suportu jakiś grzechot Całe szczęście że sobie dość szybko odpuścili. To znaczy po godzinie i 10 km mieli już dość i to o dziwo kolega zmiękł a nie jego połowica "Twardym trzeba być a nie miętkim " Myśmy pojeździli sobie dłużej. Deszcyk nas troszku złapał. w efekcie zrobiliśmy coś koło 45-50 km Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinKowalczyk Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 a ja dzisiaj niecałe 1,5h szosy w niskich tętnach...przejechałem 45km...jutro wielkie obijanie się, a pojutrze Mazovia...szkoda, że dzisiejszy Karpacz nie wypalił...a i w końcu zamieściłem swoje foto na forum;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kantele Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 oooo kkkk**wa... aaaalllleeeee zzzzziiiimmmmnnnooooooo... tylko 15 km i zamarzlam. odmrozilam sobie kciuk bo zalozylam krotkie rekawiczki teraz siedze i odzyskuje temperature za pomoca kota i herbatki z miodem przejechalam sie skrajem kabackiego, dawno tam nie bylam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Odi Napisano 1 Maja 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Założę się, że Xsystoff kupił Mattsa takiego jak ma Skrzynia i Sixer Ja dziś kilka godzin byłem w pracy i od powrotu się nudzę siedząc przy kompie. Na rower nie idę bo kiepsko się czuję i strasznie zimno jest. Fajnie że jeszcze tylko jutro do pracy a potem 4 dni wolnego. Ostatnio sprzedałem swoje siodło Flite Gel Flow bo było niewygodne. Tzn. było bardzo wygodne ale przez pierwsze 20 - 30 km. A potem ból tyłka i odparzenia. Zastąpiłem je siodłem SLR Gel Flow w bardzo oryginalnej wersji graficznej. Świetnie wygląda w rowerku i mam nadzieję, że zaprzyjaźni się z zadem Jenda rzecz mnie w nim denerwuje - według oznaczenia na prętach musi być mocno wysunięte do tyłu co mi nie odpowiada Ale nie będę raczej przesuwał do przodu bo boję się, że pręty z Vanoxu moga nie wytrzymać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilku89 Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Odi kupiles to siodlo z ogloszenia w dziale sprzedam z light-bike.com/forum? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Odi Napisano 1 Maja 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Kupiłem na Allegro, ale spojrzałem właśnie na LB i to chyba od tego gościa brałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tooreck Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 dzis kolejny dzień eksplorowałem z aparatem okolice Żabich Dołów w Chorzowie/Bytomiu które to dopiero niedawno odkryłem rowerowo, wywiało mnie jak cholera, widziałem dzisiaj kilku bikerów w krótkich gaciach i koszulkach - nie wiem jak nim zimno nie było Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cookiesrulez Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Mnie przewiało chyba po sobotniej jeździe no i teraz się muszę ratować aspirynkami itp... Przynajmniej pogoda mnie nie dobija bno jest zimno więc nie taka szkoda pod kołdrą leżeć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
homik Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Siemka siemka byłem dzisiaj na tym MTB maratonie lecz nie startowałem jakoś nie chciało mi się zbytnio widziałem tylko jedną osobę z małą naklejeczką XC Zone na Amorku może ktoś mnie widział stałem przy śmietnikach do segregacji odpadów Oczywiście miałem naklejeczkę przyklejoną ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Ja dziś , podczas grillowania u babki zajmowałem się 3 rowerami... jeden:mojego brata musiałem kilka rzeczy podokręcać. drugi:dziadka tam to wszystko musiałem robić od regulacji hamulców po inne bzdety.. trzeci: to jeszcze rower z komunii , nawet nic się nie popsuło i wszystko ładnie chodzi, tylko wcześniej troche powalczyłem z przerzutkami... A gdy wróciłem do domu , ubrałem się i skoczyłem na bika. Spokojnym tempem sobie pojechalem do pobliskich lasów i następnie zabierałem się za robienie rundki wokół Głębokiego. Zobaczyłem że ktoś z gracją na stojąco pięknie rusza całym ciałkiem Oczywiście jak już można sie domyśleć była to bikerka , co prawda na jakiejś starawej damce ale to nic... I tak jechałem i jechałem , spoglądając co chwila na nią w końcu zjechała na bok i od tamtej pory ślad po niej i jej damce zaginał.A mógłbym jechać za nią tak cały czas Później w drodze powrotnej do domu , jadąc koło zbiorników coś tak chlupnęło , że serce przez chwile waliło mi jak młot...Jakoś przeżyłem ale kawałek dalej, sarna chciała mnie ,,kilnąć" Jak wyskoczyła z krzaczorów , to myslałem ze tam zejde . ( i tak o to powstał Chocapic <joke>) I dalej znacznie przyspieszyłem i wróciłem na chate... W sumie zrobiłem 41km... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roswell Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Ja dzisiaj wybrałem się z kolegą na jakąś porządną trasę po asfalcie. Po raz pierwszy pojechałem w SPD, rano jeszcze chwilę ćwiczyłem wpinanie i wypinanie. Ustawiłem na min siłę wypięcia i pojechałem. Nie dość, że było strasznie zimno (+8C) to jeszcze strasznie mocno wiał wiatr. Mimo to zaliczyliśmy serpentyny, łacznie wyszło 86km. SPD to jest po prostu cud, łatwo utrzymac wysoką kadencję, wszystkie podjazdy wydają się krótsze i w ogóle. Na jednym z podjazdów niechcący się wypiąłem, jednak zdązyłem się podeprzeć i nie wyglebiłem, a było blisko. Wszystko fajnie, tylko jedna rzecz doprowadziła mnie do szału. Co chwilę przeskakuje mi łańcuch, wydaje mi się, że nie ma to związku z łańcuchem a z przerzutką. W każdym razie prawdopodobnie jutro odwiedzę serwis. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bilskij Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Witam! A ja dzisiaj rano poszedlem sobie pogrzebac cos przy swoim rowerze, ustawialem hamulce, wyregulowalem przerzutki, nasmarowalem amora.Pozniej przyjechal brat z dziewczyna i jej Trekiem;] Ja mialem za zadanie zajac sie rowerem, poniewaz nie byl dlugo jezdzony i pasowalo by wszystko posprawdzac i przesmarowac.Wiec nie czekajac dlugo wzialem sie za robote, na poczatku wymienilem detki, pozniej wrzucilem lancuch do benzyny ekstrakcyjnej.Za chwile mama mnie zawolala na pyszny obiadek Po powrocie do garazu przeczyscilem jeszcze stery, pancerze, przerzutki, poregulowalem wszystko i poskladalem. Pozniej wybralem sie na rower pojezdzic ale po 15km zawrocilem do domu poniewaz pogoda w ogole nie zachecala do jazdy...Mimo to dzien zaliczam do udanych Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baksik22 Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Ja dzisiaj pośmigałem w ojcowie nie mogę się powstrzymać żeby wam napisać o tym Pięknym zjeździe zakochałem się w nim najpierw spokojnie jedzie się lasem powoli aż tu nagle patrzysz na licznik i pędzisz sobie 30 km\h no spoko w lesie po ubitej drodze żaden problem ale za chwile zaczynają się strasznie śliskie kamienie przez jakieś 100 metrów się ciągną i jest pionowa ściana z korzeniami z której się spada na złamanie karku heh wybalansowałem ją ale prędkość wzrosła do 35 km\h zdziwiony widzę nagle strasznie ostry zakręt w prawo a następnie po kamieniach w lewo ehh chciałem dać po hamplach ale to było silniejsze pojechałem na maxa tz chciałem tak pojechać ale musiałem zahamować bo bym tam dednoł No i za chwile po woli szuterkiem około 30 km\h sobie jechaliśmy i tak wyjechaliśmy z tego lasu na piękną polane i to wszystko co mi się chce opowiedzieć z dzisiaj bo ogółem ojców jest przepiękny i wiele by opowiadać o dzisiejszych przygodach po prostu było ich tak wiele że musiałbym przez cały dzień nie odchodzić od komputera żeby o wszystkich opowiedzieć Powiem jedno było przewspaniale i polecam tamte tereny każdemu bikerowi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 5 cech opisujacych Visiona (by Andrzejek): - kowadło z tylnym kołem skrętnym - wykazuje SAG jak sie na niego siada - jak sie stanie w miejscu i zacisnie hample.... zsiądzie z roweru nie puszczając hampli... a później pusci.. to rower wystrzeliwuje do góry, poprostu jak sie siada to Vision zwiększa rozstaw kół - dynamiczna zmiana geometri, katy zmieniaja sie w zaleznosci od wagi uzytkownika - w sumie to projektanci Authora dali ciała, jakby połączyli końce kiery z tylnymi widełkami linkami to tylne koło by skuteczniej skręcało względem przedniego To tak na mile zakonczenie dnia :twisted: Btw: z rzeczy rowerych przykrecilem dzisiaj z ojcem haki i teraz dwie M wisza ladnie na scianie, prezentujac sie jak prawidziwe pr0 maszyny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
papanf Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 dzisiajbardzo spokojne 30km. wialo po rajstopach i nie widzialem wiekszego sensu by jechac wiecej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bendus Napisano 1 Maja 2007 Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Dzisiaj (a właściwie wczoraj) około 57km. 2/3 szosą niestety. W jedną stronę wyszło z wiatrem i jazda była przemiła, ale już powrót był mordęgą. Cały czas wiatr w twarz :/ Niemniej jednak po raz piewrwszy pojeździłem po lesie obok Tuszyna i spodobało się. Muszę się kiedyś znowu wybrać, ale najlepiej w przy korzystniejszych warunkach pogodowych. Tak swoją drogą to zazynam chyba dojrzewać do jakiejś formy pedałów zatrzaskowych... SPD (albo coś w podobie) wzywa :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 2 Maja 2007 Autor Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 ja już dojrzałem myślałem że będę ładnym dojrzałym jabłuszkiem ale dojrzałe owoce spadają na ziemie i od wczoraj wieczór jestem spadem oczywiście przy V=0km/h Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mikołaj Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Wczoraj wziąłem udział w pochodzie (pojeździe) pierwszomajowym dwuosobowym. Założenia były takie: 1. Omijamy drogi główne. 2. Jeśli się da w ogóle omijamy asfalt. Punkt pierwszy zrealizowany w 100%, punkt drugi nie do końca. Mamy XXI wiek i spotkanie z drogą asfaltową jest nieuniknione nawet w najmniejszych wioskach. Ale szczytem techniki był jeden przejazd przez tory. Na polnej drodze, żadnych domów dokoła, stoi budka dróżnika /bo droga/ opuszczona i zabita dechami. Obok szlaban z tabliczką że otwiera się na żądanie po naciśnięciu stosownego guzika. Przycisnąłem i zadziałało. Ale to jeszcze nic. Zatrzymaliśmy się żeby obejrzeć wyżej wymienioną budkę ponieważ interesują mnie ruiny i zabytki a tu nagle słyszymy głos: PROSZĘ ZEJŚĆ Z TEGO TERENU! Na słupie była kamera i głośnik. Wychodzi na to że inwigilacja jest permanentna i nawet na wycieczce z dala od sywilizacji (tak nam sie wydawało) nie ma odrobiny prywatności. A ha, dystans - 81 km. I na koniec: Jurasek trzymaj się ( albo raczej wypinaj) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 i od wczoraj wieczór jestem spadem Tak jest zawsze Przez pierwsze dni pamietasz, bo to nowosc, a pozniej powoli sie przyzwyczajasz, zapominasz i jest spad Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilku89 Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Dzis serwis amora. rozebralem, wyczyscilem zalalem olejem i chodzi miodzio, co prawa to nie SID, ale jest juz czulszy duzo bardziej anizeli wczesniej tylko blokada skoku mi nie dziala... widac za malo oleju wlalem i gdy przekrece pokretlem od blokady to oleju nie ma wystarczajaco duzo, by przeplyw sie zamknal i uruchomil bloka:) ale to sie sprawdzi na necie, jak znajde manuala do RSJ2 ile nalezy wlac ml oleju do poszczegolnych komor. Dzis juz ladniej niz wczoraj, lecz upału i tak nie ma 13 stopni to lepiej niz wczorajsze 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
omen Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 hm. a ja dziś jeszcze nic nie narkeciłęm ale, żeby OT nie było to w rowerowym byłem odbrać bidonik BBB a jak wróciłem do domciu to czekały już na mnie neklejki od jupitera69. Sa super wykonane.;] na razie zimno wiec chyba jeszcze dziś na 2 kółka nie pójde, ale jutro już pewnie nie wytrzymie.;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilku89 Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 dzis 74.5km. 50km szosy i 25km teren Bardzo mila i nie slychana sytuacja mnie spotkala na drodze. otoz dojezdzam sobie elegancko do skrzyzowania i patrze, a jakis koles w aucie stoi na pasach [prawdopodobnie nie zdazyl przejechac na wczesniejszym swietle, wiec sie zatrzymal tam gdzie mogl ] ja dojechalem do niego, stoje na skrzyzowaniu to on w tym momencie zaczyna cofac, to ja mu sie cofam, by zrobic miejsce. Gdy juz "zajal pozycje" otworzyl drzwi samochodu i do mnie mowi: " przepraszam!" a ja: "dobrze!" Szkoda, ze tak maaaalo uprzejmych kierowcow na naszych kochanych polskich dziurawych drogach mamy Ponadto kupilem detke panaracera w rowerowym i z ucieszoną michą pojechalem w teren - dzien nie mogl tak pieknie sie skonczyc jak to dotychczas wygladalo, wiec na zjezdzie 43.5km/h sobie pędze z wypietą dupcią do tyłu [na kendach tam mam zawsze ze 41.5, schwalbe rulez!] najpierw jakis koleś cenzura w polowie zjazdu babcia pcha rower a na koncu rodzinka sobie idzie i tak z pieknych moich 43.5km/h zwolnilem do 25, ehh lecz dzien i tak udany temperatura 12stopni, wczoraj 4 ! Pozdro! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sixer Napisano 2 Maja 2007 Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Dziś istnie rowerowy dzionek. Rano mama mi kazała, no prosiła żebym poszedł to piekarni ,ale przed tym popatrzyłem sobie z siostrą na bajkę i nagle "Ding Dąg" dzwnek do drzi - lece jak głupi by otworzyć patrze poczta nowiótke gripy Sram X-0 I bawiłem się rowerkiem chyba jaieś 3 godziny Potem na kompie i nagle "Niech mówią, że to nie jest miłość..." tekefon dzwoni Kumpel " Idziesz ze mna do Rapida?" (sklep rowerowy) ja na to "Jasne" Poprosiłem brata o kluczyki do skuterka i pjechałem po kumpla z kumplem do rowerowego i do domu na skuterku z zardzewiałymi tarczami W domu czekała na mnie praca z rowrkiem od brata, Nowe kółka wsadzić,wyregulować hample przerzutki tip. Po 2 godznach znalazłem się przed kompem i co się okzało ? Klawiatura się zepsuła naciskam "s" to wyskakuje mi takie coś "slkj" chce nacisnąć "z" wyskakuje mi "X-)pl_" fajowo... Teraz zostałem w domu z trzema dziewczynami w przedziale wiekwym... 5-6 lat Ide bawić się roweriem zimowym yyy tzn. składać pozdrorowerek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.