Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja


jurasek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Uwielbiam dni takie jak ten czyli wolne :D Wyspałem się :D Pogrzebałem trochę przy rowerze i jazda. Spokojna przejażdżka z kumplem w terenie. W sumie to moja najdłuższa jazda w tym roku - 55km :D Pogoda tylko nie zachęca do jazdy bo jest dosyć chłodno (8-9*) i wieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj rozebralem moje poprzenie tylnie kolo. Po zlozeni wszystko kreci sie pieknie i nic juz nie stuka. Po poludniu mialem w planach rower, ale niestety dostalem robote :D a pozniej musialem jeszcze kosic trawe. Dzisiaj tylko 4km :D a na rowerek pojade dopiero w srode albo w czwrtek poniewaz jutro jade na poligon :D Szkoda, ze tam nie bede mial roweru bo 800 hetarow fajnego terenu. W poniedzilek powinny przyjsc nowe oponki :D ,ale beda musialy poczekac. Ide sie powoli pakowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pokręciłem luźno regulując rowerek i wyszło 9,7 km. Umyłem rower, założyłem i nasmarowałem łańcuch, nabiłem oponki na kompresorze, wyregulowałem przerzutki i hample. Jutro na wyścig do Będzina (Puchar Zagłębia). Zaraz idę założyć lepszy koszyczek na bidon i dopompować Pilota :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś miała byc z założenia bardzo powolna jazda (zakladalismy 20km/h) do Rosnowa i z powrotem - kolega ma jutro maraton. Jak dojezdzalismy do rosnowa i zobaczylismy srednia 27 to sie zlapalismy za głowe i zaczelismy jechac do domu bardzo powoli i wyszla srednia 25km/h i 42km z czego kies 35 po szutrze z luznymi kamieniami :]

 

Caly wieczór zaplatałem koło na starych szprychach dla kumpla i wogole jakis syf był.. jedne szprychy sie wydawały zdecydowanie dluzsze od drugich :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wypad z bratem do lasu... Musze przyznać że nie jest taki zły ;)

 

fajnie ci. moj brat to w ogole jest klusek komputerowy. caly dzien siedzi przed kompem a na sam dzwiek slowa rower robi krzywe miny...

zreszta to z tej wlasnie przyczyny ja w ogole zaczelam jezdzic na rowerze ;) (tata dal mi na jakis czas rower mojego brata - moj pierwszy rower z przerzutkami!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^&%#^!@&^@&!^7 kto wymyślił wstawanie przed 10?

za 45 minut pociąg do Poznania

a o 14 start w moim pierwszym w życiu wyścigu:)

Coś mi się widzi że dziwnie tam będę wyglądał w t-shircie i hawajskich spodenkach:P no ale co mi tam, stroju jeszcze się nie dorobiłem:)

trzymajcie kciuki za to by przyszło tam dużo turystów i żebym nie był ostatni:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałem bardzo ciekawy dzień :D Przez ładne kilka godzin (pojechałem o 12 wróciłem przed 20) w rozbieraniu 2 pieców kaflowych i nosiłem to całe badziewie, po czym jeszcze raz w innym miejscu do piwnicy. A dzisiaj to czuję ;)

 

No i rano wyczyściłem rowerek na błyszczącego, jak nigdy ;) Używałem nwet wykałaczek i bagietek bo akurat miałem ochotę go wyczyścić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis 68km.

 

Ustawiłem się z Juraskiem na 13:00 w Gąskach. Do Gąsek ciagle wiatr w morde.. patrze 2 podjazdy przede mna, juz przed punktem docelowym i patrze cos jedzie. Trzymam 27km/h i sie wkurzam na wicher, a ten kulorz przede mna sie wcale nie zbliza. Patrze łeb sie błyszczy moze kask.. msyle - chyba podgonie. Dociskam do 33km/h i lece pod te podjazdy wyjezdzam na szczyt patrze a to Jurasek :razz: No to zadowolony lece w jego strone ten mnie wypatrzyl w lusterku i zaczal spierdzielać. I tak byly ze 3 interwaly az sie nie skonczyla droga i sie zatrzymal uciekinier na zakrecie. Jak patrzylem na zegarek to nawet deptalismy 44km/h pod wiatr :]

 

Posiedzielismy pod wieżą w Gaskach pogadalismy posmialismy sie i po ~1h sie rozjechalismy w swoje strony ;) było miło :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj postanowilem byc twardy i z towarzyszem Trroyem udalem sie na Rodziny Rajd Rowerowy w Bielsku-Bialej.

Siedzac na polmetku i wcinajac kanapke jeszcze nie wiedzialem, ze 10 km za nim zlapie gume.

Co to dla bikera, zadzwonilem po Trroya, zeby mi trochu pomogl, a zem zapobiegliwy z domu wziąlem detke.

Sciagamy kolo, opone, po czym okazuje sie ze moja dętka ma inny wentyl i nie wlezie <zla kupilem>, az tu nagle jakis biker nam z nieba spada z latkami <klaniamy sie nisko i pozdrawiamy>!!

Kleimy, kleimy i nic... klej do dupy, no to do wozu serwisowego po detke <10zl> zakladamy i jedziemy skrutem, zeby dogonic peleton. Jakies 5km dalej snake na nowej detce...

Kleimy latamy, nic, oczywiscie ciagle ucieka.....

Tym soposobem z Komorowic na nozkach do centrum, z rowerem u boku.

Tu chcialbym podziekowac Trroyowi za pomoc, za kase na detke i za odprowadzenie mnie :)

Wielkie THX :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wybrałem się do lasu z znajomymi i ich znajomymi {z 20 osób} na to, po co młodzież chodzi w sobote do lasu {nie, nie XC :P} Miło spedzilismy czas ale ja miałem małe "ale". W czwartek jak jechałem na dwóch rowerach- {jade na swoim, drugi trzymam za mostek} straciłem równowage i wypusciłem Gianta Terrago Disc kumpla. Zepsułem klampkę od Hampli Mph. Miałem załatwić naprawe za niego. No ok. Piątek - jade do rowerowego, zmienili tylnią tarczę, dalej obciera o klocki {z dwa lata już tak się dzieje}, klamkę z kumplem młotkiem naprostowaliśmy :D no i w droge. Zajechałem pod inną dzielnice, pogadałem z kolegą co smiga na szosie.........okazało się że sprzedaje doping :) {nie pamiętam nazw ale z tego co mówił to rózne ma środki} no i gadalismy tak sobie z 2h, potem powrót do domu.... kierownica niedokręcona do mostka {hardcore}. Miałem już dosc tego roweru. a w sobotę przy wjezdzie w las......... RAMA PĘKŁA w okolicy tylnich widełek :025: plułem sobie w twarz i się stresowałem do czasu aż odkryłem osłonę na łańcuch {macie takie w większosci bików} która się zaczynała już od korby :) {rower kupiony był używany} i okazało się że w miejscu które było zasłonięte tą osłoną była jakaś dziura {mikropęknięcie, które się rozszerzyło aż w końcu.. Strzeliło i pękło} - kumpel kupił ramę "z defektem" {nie znał sie} ale kiedy się zjawił wytłumaczylismy mu co i jak i teraz bedzie "ciułanie" kasy na nową ramę pod tarcze :( Smutne ale prawdziwe. {Da się wogóle zespawać aluminiową ramę??} Jade na działk pobyć na świeżym powietrzu troche bo konsola się zbytnio nagrzała :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piatek = 74.5km zczego 63km w terenie, wczoraj 41km na szosie, dzis 63.5km szosa&interwał xc w terenie. mysle ze weekend pod wzgledem rowerowania bardzo udany. Za tydzien, gdy bede mial 10 dni wolnego, jade do seth_Io, rozbierzemy moją judtke j2, zaleje sie olejem i zobczymy, co z tego wyniknie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem na wyścigu XC w Będzinie :)

 

I co ... ? Przywiozłem brąz :D Jestem bardzo zadowolony ...

 

Nagrody były dośc ciekawe i strasznie mi podpasowały : Pompka (sprzedałem z meridą), 2 dętki (przydadzą sie na stówe, w końcu będde miał zapasową), stojak na rower, które nie mogłem sie dorobic bo zawsze mi było szkoda kasy na przesyłke :D

 

Trasa bardzo dobrze przygotowana, choć organizacja na niezbyt wysokim poziomie...

 

Rower po wyścigu :

c44c9029ffb3b873.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...