Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego- reaktywacja


jurasek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to mam pecha w tym roku do dziur w dętkach - dzisiaj znowu wjechałem na jakieś szkło i dziura gotowa. Yyyy - jeżeli dobrze liczę to już chyba 7 laczek w tym roku :/

Na dobry sen zrobiłem sobie nocny objazd rowerem dookoła miasta, a poza miastem klimat był magiczny - psy wyjące jak wilki, spadające meteoryty, gwiaździste niebo, dym układający się w śliczne smugi - stałem jak zahipnotyzowany dobre kilka minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem pół godziny temu z pracy. Wyjechałem o 23:23, dojechałem o 23:50. Czyli 8,07km do domu jechałem o 8 minut dłużej niż 8,30km do pracy pomimo tego, że ruch był właściwie znikomy i zatrzymałem się tylko na jednych światłach. W takim razie o co chodzi? O toczący się (dosłownie) pociąg, na który trzeba było czekać ponad 5 minut, a potem jeszcze uczciwe 2 minuty na podniesienie szlabanu. Żenada.

 

PS

Author A-Spark bardzo mi odpowiada, ale muszę go zakleić od góry bo mnie oślepiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Author A-Spark bardzo mi odpowiada, ale muszę go zakleić od góry bo mnie oślepiał.

 

hihihi , a mówiłem że f-ma bubel :twisted:

 

a poza miastem klimat był magiczny - psy wyjące jak wilki,

ale najwiekszego powera nocą w lesie dodaje odgłos łamiących sie gałazek pod czymś ciężkim typu urojony dzik

 

Ale w polowie trasy jakies 20 km od domu (jak nie lepiej- nie mialem licznika :D ) puscila mi detka :/ myslalem ze ze zlosci przegryze druga... Dzieku Bogu trafilem na autobus ktory przez 1,5 h wraz z przesiadkami podwiozl mnie do domu...

 

polecam wozić zapasową i oczywiscie pompkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihihi , a mówiłem że f-ma bubel :twisted:

 

Wcześniej miałem Sigmę Triled i oślepiała mnie tak samo, więc byłem na to przygotowany. Zresztą jest to uciążliwe tylko w trybie migającym, gdy dookoła nie ma żadnej latarni. Przełączyłem szybko na stałe światło i było cacy

 

 

Przeor - pogratulować kondycji, uciec przed rozpędzonym owczarkiem raczej nie jest łatwo. Sprawdzałeś MAXa po powrocie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeor już widzę co by się stało gdyby cię dogonił

ty przerażony żegnasz się z życiem, nie wiesz czy chronić siebie czy rower, a on zaczyna merdać ogonem i się łasić:)

 

Ja dzisiaj złapałem znowu gumę [ZŁY!!!!!]

Wchodzę do piwnicy przeklinając na czym świat stoi, wieszam rower, zdejmuje koło, dętkę, stwierdziłem ze maxis minotaur idzie na ścianę i wydobyłem starą kendę XC z jeszcze w miare zachowanym bieżnikiem i rozmiarem 1.95. Zdejmuje maxisa, oglądam a tutaj tak na oko 4 mm zakrzywiony opiłek żelaza tkwiący w oponie. Nie mam pojęcia czy to dzisiaj go złapałem czy ciągle tam był i to on mi masakrował dętkę, ale w każdym razie maxis i tak poszedł na ścianę. Zaraz idę założyć koło z powrotem po sklejeniu. Zobaczymy czy dalej bedzie powietrze uciekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zrobiłem sobie wypad na trasę wyścigu, który odbył się 2 tygodnie temu. Bardzo fajna traska, tylko szkoda że tak krótka :)

 

Zrobiłem prawie 30km(6km w terenie), ale ze średnią 27km/h (ostatnie 10km pokonywałem z wmordewind) :D

 

PS. Jakby to wilku powiedział "ostro jeżdżę" :) Tak na serio to już nie popełnie tego błędu, który zrobiłem przed pierwszym swoim wyścigiem (zero rozgrzania, oraz przed wyścigiem miałem 2 tygodnie bez jazdy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiedzialem gdzie dzis smigac bo brzydka pogoda wiec udalo sie z kumplem wyskoczyc. 38km zrobilismy ale byly fajne akcje ;) :

 

Jedziemy z kumplem bocznymi lesnymi ściezkami szerokosci 30cm po wolutku wypadamy z zakretu no i widzimy jakas parka chlopak i dziewczyna cos po ok 15lat. Jakas dziwna poza na stojaco juz nie bede opisywac jaka bo forum sie do tego nie nadaje. Podjezdzamy w miare po cichu ale po lisciach i zauwazyli nas jakies 5m od siebie dziewczyna "ło jezu ale sie wystraszylam !!!" wrzasnela a chlopak ja odepchnał i rece do siebie :razz:" zwale pocisnelismy i pędem dalej

 

Jedziemy jakies 40km/h wypadamy z zakretu (w lesie) i nagle jakas baba macha rekami w górze i szeptem krzyczy zeby stac bo nas pogryzie, my sie smiejemy patrzymy dalej a tam bydle wieksze od koła od roweru i mąz koleski go łapie. W pierw myslalem ze spadne ze smiechu jak zobaczylem ta babke ale jak zobaczyem psa zmienilem zdanie :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli humorystycznie ;) . Przeor też miał bliskie spotkanie z wielką bestią :) .

 

A ja się wziąłem za pobieżne przeczyszczenie kasety szmatą no i się teraz błyszczy. Jak już zdjąłem koło to przy okazji przetarłem też obręcze, szprychy, piastę, przerzutki obie i blaty trochę nieudolnie :) . No i jestem zadowolony ;) . Z drugiej strony mam zastrzeżenie co do smaru, white lightning EPIC - uniwersalny (czyli do niczego), nigdy więcej go nie kupię. W weekend pojeździłem trochę się kurzyło i strasznie dużo syfu on łapie.

 

bilskij - dobry wybór ;). Przejeździłem z a-tomo już 2 sezony i bardzo mi przypadł do gustu :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dzisiaj nie pojeździłem... uczyć się trzeba więc dla bezpieczeństwa rozmontowałem rower(to co się dało na szybko) a ponieważ jestem leniwy to nie będzie mi się chciało go składać żeby zrobić parę km... podobnie uczyniłem z kompem i teraz muszę pisać pracę na WOK na kompie ojca(musiałem jeszcze ściągać FF bo na IE nie da się nic robić :angry: )... a co do tematu to powiem że doświadczyłem czegoś nierowerowego i smutnego... po powrocie ze szkoły dowiedziałem się że przyjechali złomiaże i usunęli zbędne graty z działki(taki element wiosennego sprzątania) niby wszystko oki ale okazało się że wywieźli(pod cichym przyzwoleniem rodzicieli) moją starą wieloosobową pseudopozomkę na ostrym kole... dla zainteresowanych: rama od gokarta i napęd na pedały(takie wynalazki można często spotkać w nadmorskich kurortach)... jeszcze parę lat temu na tym jeździłem teraz już przeszło w zapomnienie... ostatnio ją znalazłem pod stertą "śmieci" i zamierzałem w wakacje wyremontować... szkoda... pocieszające jest to że może bardziej przyda się jakimś biedniejszym dzieciakom...

 

PS z góry sorry za błędy ortograficzne ale mam FF w wersji angielskiej i nie mogę znaleźć opcji zmiany języka więc nie wiem gdzie robię błędy a klawiatura jest już mocno zużyta i parę klawiszy odmawia posłuszeństwa...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy z kumplem bocznymi lesnymi ściezkami szerokosci 30cm po wolutku wypadamy z zakretu no i widzimy jakas parka chlopak i dziewczyna cos po ok 15lat. Jakas dziwna poza na stojaco juz nie bede opisywac jaka bo forum sie do tego nie nadaje. Podjezdzamy w miare po cichu ale po lisciach i zauwazyli nas jakies 5m od siebie dziewczyna "ło jezu ale sie wystraszylam !!!" wrzasnela a chlopak ja odepchnał i rece do siebie :razz:" zwale pocisnelismy i pędem dalej

1.5 roku temu mialem podobna sytuacje, tylko parka byla juz dorosla. Akurat za lekkim zjazdem byl zakret, wypadamy ze znajomym na blacie, wiec predkosc calkiem sluszna, a tutaj dziewczyna na chlopaku. Szczerze mowiac to jeszcze nigdy w zyciu nie widzialem, zeby dziewczyna tak szybko zakladala na siebie koszulke :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze rano do szoly a po szkole od razu na rower :) Dzisiaj traska 30km ze srednia 27,6km/h i czasem 1godz. 4min..

Przez jakies 11km mialem pod leciutki wiatr ale dalem rade. W Przeworsku na krzyzowce zsiadajac z roweru poczulem cos jakbym o cos zahaczyl ale siadlem sobie na ramie i czekam na zielone. Po chwili zobaczylem jak moj bidon toczy sie po pasie :D Na szczesie nic nie jechalo i nie bylo innych samochodow tylko jedno przede mna. Szybko podnioslem bion i w traske. Od Przeworska mialem z wiatrem, jechalo sie super :D Jak jutro pogoda bedzie taka jak dzis to powtorze dzisiejsza wyprawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jo_Jacek : Hehe... Mialem cos podobnego. Wraz zkolega zjezdzalem z gorki i alivio zglodnialo wiec wciaglo jakis przeklety patyk :D No to zlaze z roweru i grzebie w przerzutce nie zważajac na kolege ktory jakie 50 m dalej, za drzewem, rwal boki ze smiechu. Myslalem ze ze mnie ze mi sie nowa przerzutka zrabala. Jakos awaryjnie nastawilem i podjezdzam do niego i pytam z czego sie tak smieje. Skinal glowa na miejsce oddalone o jakies 3 m od miejsca gdzie regulowalem przerzutke... byla tam na sobie para ludzi "organizujacych sobie czas" :D Regulacje przerzutki wciagla mnie do tego stopnie ze nie zwrocilem na nich uwagi :)

PS: Alivio zyje i ma sie dobrze :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dzis jedyne 39 km z srednia 23 km/h w troche ponad półtorej godziny.;] i jeszcze dzis oponki zmieniłem na Tiogi Factory xc 1.95. odrazu poczułem ulge bo wcześniej miałem 2.35 ale nie było najgorzej. a od jutra ma być zimniej a jeszcze nogawek nie mam.<_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja tez do klubu przypadkowych podglądaczy wstępuję:

jadąc latem do pracki nadmorskim lasem musiałem depnąc przed ostrym podjazdem

na szczycie którego , na środku ścieżki nasze omawiane obiekty sie zabawiały

ale moja parka przesunęła sie tylko ustępując mi z drogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka kilosów po mieście i zacisnięty pedał, który nie zmienia swojego miejsca ..... Cały czas pozycja stojąca, bo rower przez swoją wagę sam hamuje, i to w trybie natychmastowym. Szokujące stuki, szokujące piski z suport. Rower już ma dosyć, ja tymbardziej :) Ale na calutkie szczeście dostałem świetną ofertę na ramę, i skorzystam z niej, za co już dziękuję amoniakowi, chociaż nic jeszcze nie jest sprzedane=kupione ..... Jeżeli zrobię rower na nowych częściach - zaraz kupuję licznik. Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...