Thomass13 Napisano Piątek o 16:12 Napisano Piątek o 16:12 Pytanie mam do osób które jeżdżą rowerami zalanymi mlekiem w mtb. Przeglądam internet i widzę różne zestawy naprawcze. Od kwoty 8 zł do ponad 200 zł. Człowiek całe życie na detkach śmigał. Teraz po zakupie nowego roweru okazało się że już to jest przerobione na tubles. Jaki zestaw macie sprawdzony w boju. Przeglądałem taki: Cytuj
seba8121 Napisano Piątek o 16:50 Napisano Piątek o 16:50 Ja mam co2 z pompką od Gianta chowane w rurze sterowej oraz szydełko i knoty chowane w kierownicy. Co2 chowane w rurze sterowej Schowek w kierownicy Cytuj
Tyfon79 Napisano Piątek o 16:53 Napisano Piątek o 16:53 Nawet jak masz opcję pod mleko w nowym rowerze to zawsze dętkę można wsadzić jak masz dylematy. Co do pytania kupić cokolwiek to raz ale umieć użyć to dwa więc co kupisz musisz potrenować. Wszystko na knoty wciskane jest spoko i nie ma tu jakiś super technologii. Na inne wynalazki wolę zwyczajnie wozić dętkę w zapasie. Cytuj
Thomass13 Napisano Piątek o 17:04 Autor Napisano Piątek o 17:04 (edytowane) Miałem okazję widzieć jak takich knotow w boju się uzywa. Sam tego nie robiłem. Nowy rower sklep od razu zaadaptował pod system tubles. To mam rozumieć że jak zestaw tani sobie sprawie to będzie to działać? https://allegro.pl/oferta/zestaw-do-naprawy-dziur-opon-bezdetkowych-rowerowych-szydlo-knoty-14595249753 Np takie coś? Edytowane Piątek o 17:05 przez Thomass13 Cytuj
Wojcio Napisano Piątek o 17:22 Napisano Piątek o 17:22 Ja mam takie coś https://int.crankbrothers.com/collections/cigar/products/cigar-tool-plug-kit-co2-head , ale nie polecam. Choć skutecznie zadziałało, to nie jest wygodne w użyciu (nie można wygodnie złapać ani szydła ani adaptera do CO2) ani w transporcie nie doskonałe. Mam inny zestaw chowany w kierownicę (Lezyne) - bardziej sensowny, ale bez adaptera co2. A jak wyjazd w dzicz, to dętka w zapasie - rozdartej opony nie zatkasz, jak miałem takie przecięcie boku na 1 cm, to telefon do żony, a przedtem półgodziny targania roweru.... Cytuj
Thomass13 Napisano Piątek o 17:24 Autor Napisano Piątek o 17:24 Wiadomo że bez detki to szkoda gdzieś się daleko zapuszczać. Cytuj
Mandoleran Napisano Piątek o 17:44 Napisano Piątek o 17:44 Ja się zapuszczam i już dętki ze sobą nie wożę, ale też nie jeżdżę po totalnym wyrypie. Oczywiście można mieć pecha, ale wtedy najlepiej od razu mieć oponę ze sobą i żeby telefon był naładowany, a najlepiej to w ogóle mieć satelitarny bez obawy o zasięgi . Wystarczy zwykły zestaw naprawczy, ale warto mieć ze sobą mleko, taka flaszeczka 60 ml starcza a nie zajmuje dużo. Cytuj
Wojcio Napisano Piątek o 18:08 Napisano Piątek o 18:08 Też wożę taką flaszeczkę, raz się przydała. Okazało się, że w rowerze koleżanki mleko całkiem zaschło i małe przebicie się nie chciało uszczelnić. Flaszeczka uratowała wycieczkę. Innym razem mleko wyleciało zanim uszczelniło, flaszeczki nie było, kumpel pojechał po auto... Cytuj
Mandoleran Napisano Piątek o 18:11 Napisano Piątek o 18:11 Miałem taką samą sytuacje . Teraz już pilnuje poziom mleka, ale i tak ze sobą wożę. Cytuj
Wojcio Napisano Piątek o 18:22 Napisano Piątek o 18:22 Podobna dyskusja już była - środki trzeba dostosować do zagrożeń. Jak jadę do pracy, to mam knoty w kierownicy i pompkę - albo i nie. Jak złapię beznadziejną gumę, to przypnę rower i pojadę zbiorkomem. Nie ma czasu na jakieś długie naprawy. W bike-parku mam zwykle CO2 i knoty. Reszta w aucie. Ale na wycieczce w górach albo w jakimś większym lesie, to i dętka i mleko i łyżki i knoty, bo pół dnia można stracić na powrót do cywilizacji. A i tak możliwa jest awaria, która wymagać będzie nowej opony ... albo koła ... I tu rozwiązanie dla zapobiegawczych. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.