Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
11 godzin temu, TheJW napisał:

Ano, to też warto wziąć pod uwagę. U mnie właśnie poszło 1400zł na serwis amortyzacji FOXa i prawie 400 na łożyska zawieszenia. Gdyby przegląd był robiony w dobrym serwisie, za samą usługę zapłaciłbym pewnie z 800-1000 zł. Serwis HT z prostym widelcem jak np. Reba, jak się nie ma dwóch lewych rąk i podstawowe narzędzia, można sobie ogarnąć w salonie. :D

Uaa też podobnie koło 1500zł u mnie mówili (już z łożyskami), także przy FULL można poczuć drenaż portfela. 

Jednak HT z takim wspomnianym REBA to jazda za friko vs FULL. ;)

Ale też jak ktoś ma FUN z jazdy (niektórzy jeżdża bo muszą od A do B ) to ten komfort na FULL jednak robi "robote".

Edytowane przez Magaraszz
Napisano

Przecież nie robicie zawieszenia w sensie łożysk co roku a tym bardziej wymiany to się te koszty rozkładają na kilka lat. Albo znowu jakieś porównania prawie zawodnicze z jazdą po błotsku i myciem myjkami. Aż się zapytam nie długo jak wpadnę do znajomego ile to poszło w górę. W maju ub roku za wszystko w virtualu z wymianą łożysk, suportu, przelanie obu układów, naciąg szprych, wymianą pancerza linki dałem 2,3 tys. Łożyska wymieniane po 4 latach i jeszcze by z sezon pokręciły. A akurat rower też zimowy był z dwu letnią jazdą po górach wiec odmiennie z innymi gdzie rzadko błoto widzą. Potem to ludzie czytają i jak ktoś im jeszcze doda wymiany napędu, kloców plus jeszcze to i tamto to za chwilę wyjdzie im z 5 tys i faktycznie łapią się za głowę. Ciekawi mnie zatem czemu przy kupnie elektryka nie ma w sumie w ogóle tego typu dylematów a na pewno nie jest tak, że mają je tylko ci przy kasie. 

Napisano (edytowane)
Godzinę temu, Tyfon79 napisał:

Przecież nie robicie zawieszenia w sensie łożysk co roku a tym bardziej wymiany to się te koszty rozkładają na kilka lat. Albo znowu jakieś porównania prawie zawodnicze z jazdą po błotsku i myciem myjkami. Aż się zapytam nie długo jak wpadnę do znajomego ile to poszło w górę. W maju ub roku za wszystko w virtualu z wymianą łożysk, suportu, przelanie obu układów, naciąg szprych, wymianą pancerza linki dałem 2,3 tys. Łożyska wymieniane po 4 latach i jeszcze by z sezon pokręciły. A akurat rower też zimowy był z dwu letnią jazdą po górach wiec odmiennie z innymi gdzie rzadko błoto widzą. Potem to ludzie czytają i jak ktoś im jeszcze doda wymiany napędu, kloców plus jeszcze to i tamto to za chwilę wyjdzie im z 5 tys i faktycznie łapią się za głowę. Ciekawi mnie zatem czemu przy kupnie elektryka nie ma w sumie w ogóle tego typu dylematów a na pewno nie jest tak, że mają je tylko ci przy kasie. 

W tym roku cztery łożyska, w zeszłym dwa. W zeszłym roku koszt podobny.

W przyszłym sezonie już mi zapowiedzieli że zestaw śrub zawieszenia muszę kupić, bo obecne ten sezon pojeżdżą, ale ogólnie do wymiany....

Edytowane przez NerfMe
Napisano
3 godziny temu, Tyfon79 napisał:

Przecież nie robicie zawieszenia w sensie łożysk co roku a tym bardziej wymiany to się te koszty rozkładają na kilka lat. Albo znowu jakieś porównania prawie zawodnicze z jazdą po błotsku i myciem myjkami. Aż się zapytam nie długo jak wpadnę do znajomego ile to poszło w górę. W maju ub roku za wszystko w virtualu z wymianą łożysk, suportu, przelanie obu układów, naciąg szprych, wymianą pancerza linki dałem 2,3 tys. Łożyska wymieniane po 4 latach i jeszcze by z sezon pokręciły. A akurat rower też zimowy był z dwu letnią jazdą po górach wiec odmiennie z innymi gdzie rzadko błoto widzą. Potem to ludzie czytają i jak ktoś im jeszcze doda wymiany napędu, kloców plus jeszcze to i tamto to za chwilę wyjdzie im z 5 tys i faktycznie łapią się za głowę. Ciekawi mnie zatem czemu przy kupnie elektryka nie ma w sumie w ogóle tego typu dylematów a na pewno nie jest tak, że mają je tylko ci przy kasie. 

Wymieniałem zestaw łożysk we wszystkich moich fullach (14 sztuk) co 3-4 tysiące km. 

Żadnej jazdy zawodniczej,  prawie bez jazdy w mokrych warunkach. 

Nigdy nie myłem roweru nawet "z węża".

Nie jestem ciężki (80 kg). Mam mało agresywny styl jazdy. 

Pierwszy full w 2000 roku. Roczne przebiegi kiedyś ok 6 tysięcy rocznie, obecnie 11 tysięcy. 

Więc wymiana minimum 1 w roku do 3.

Jednozawiasy,  wielozawiasy,  czterozawiasy,  dw. 

Zakładając że robiłbym wszystko nie sam tylko w serwisach to koszt roczny oscylowalby w okolicach 5 tysięcy +. 

Napisano

Przy zakupie elektryka nie ma tego typu dylematów  - ilość dylematów zależy od mocy intelektualnych użytkowników. 

Ogólnie  - przeciętny użytkownik roweru nie kojarzy roweru z obsługą serwisową czegokolwiek poza ewentualnie "regulacją hamulców" i "regulacją przerzutek". 

Przeciętny Kowalski trafia do serwisu z już wyklutym problemem wynikającym z braku prewencji. 

Przeciętny Kowalski jeszcze jakoś przyswaja konieczność serwisu widelca czy dampera natomiast absolutnie nie uwzględnia jakiegokolwiek serwisu silnika. 

Zwyczajowe podejście to "co tam się może psuć". Nie ma pomyślunku że tako silnik w elektryku do najbardziej skomplikowany komponent takiego roweru. 

Konserwacja silnika to , średnio 3-4x nizszy koszt niż jego reanimacja. 

Napisano (edytowane)
4 godziny temu, Tyfon79 napisał:

Przecież nie robicie zawieszenia w sensie łożysk co roku a tym bardziej wymiany to się te koszty rozkładają na kilka lat. 

To wszystko zależy od producenta i podejścia do tematu. Rock Shox jasno mówi o serwisie podstawowym co 50h i pełnym co 100h jazdy. Nie ważne czy myjka ciśnieniowa, błoto, zawody czy tylko jazda po mieście po bułki czy pracy ;) Przy okazji mogą wyjść kwestie łożyskowe.

U mnie wychodzą teoretycznie 2 pełne i 2 podstawowe, jednak robię tylko 2 podstawowe i 1 pełny raz do roku.  

Edytowane przez Krystian_K
Napisano (edytowane)

Temat mocno poszedł w stronę serwisu i jego ceny. Coś za coś, nie można zjeść jabłka i je mieć. ;) 

Od siebie dodam coś pozytywnego na temat FULLa dziś pogoda idealna i spontanicznie pod 40km podjechałem swoim FULL z oponami gravelowymi 2.00.

Całe zawieszenie wątpie że więcej niż 10% zabrało średniej prędkości, a przyjemność z jazdy jest nie do opisania vs HT mimo że nie jestem 120kg chłopem tylko "kowalskim" 82kg.

Masz pieniądze na serwis? Kupujesz go świadomie i wyposażenie jak "kapcie" dobierzesz do stylu jazdy to i po szosie będziesz zapierniczał jak wściekły. Bez żadnej wymówki. ;)

 

 

 

Edytowane przez Magaraszz
Napisano

Kiedyś to były rowery. W naszych Gary Fisher Sugar (fulle) przez kilkanaście lat nie trzeba było wymieniać łożysk, bo zastosowano tuleje ślizgowe oraz gnące się rurki tylnego widelca z klejonego aluminium. Teraz to łożyska co 3 sezon, widelce i dampery co rok. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...