Greg1 Napisano wczoraj o 09:16 Napisano wczoraj o 09:16 Tu chyba nie chodzi o nowe przepisy, zwiększanie odległości poprzez nakazy, zakazy, itp., itd. tylko o jakś zwykłą ludzką świadomość, mentlność. Jakoś w innych krajach większość (nigdy chyba nie będzie 100%) kierowców nie wyprzedza na gazetę, w terenie zabudowanym bardzo często nie wyprzedza w ogóle, np. w Niemczech często mam tak, że jadąć przez wioskę jak jest ograniczenie do 30 km/h, linia ciągła czy łuk drogi to mam za sobą sznur pojazdów i często im macham, żeby mnie wyprzedzili bo czuję się niekomfortowo z faktem, że robię zator. W Holandii, gdzie też mieszkałem było podobnie. Tylko w Polsce, nasi kierowcy z ułańską fantazją nie potrafią zwolnić, przepuścić, poczekać, nie wymijać na trzeciego czy na gazetę. Ale jak już wyjadą poza granicę to są grzeczni, nawet światłami nie migają na autostradzie, no chyba, że innemu Polakowi. Pamiętam była taka akcja medialna we Francji, w Paryżu bodajże koniec lat 70-tych, początek 80-tych, żeby samochody w korkach ustawiały się równo jeden za drugim, żeby umożliwić przejazd bkiem skuterom. Trąbiono w mediach, że to pozytywne i pożądane społecznie, skuterzyści tym niezdyscyplinowanym składali lusterka i się zaszczepiło. To samo w Niemczech z korytarzami życia na autostradach, jak tylko tworzy się zator czy ruch spowalnia od razu każdy zjeżdża do krawędzi. A u nas? U nas każdy stoi jakby dziecko klocki rozrzuciło, jeden po środku, następny w lewo bo chce widzieć co sprzodu, inny w prawo bo z lewej nic nie widać bo ten przed nim zasłania a jak jedzie coś na sygnale to wtedu każdy się stara zjechać do krawędzi ale nia ma jak bo stoi jeden drugiemu na zdeżaku, bez odstępu i blokują przejazd służbom
TheJW Napisano wczoraj o 09:16 Napisano wczoraj o 09:16 (edytowane) 6 minut temu, XYZPV napisał: No i dobrze mu zrobiła XD Ty sznib to taki świętokrowas widzę jesteś, ja, rowerzysta pan, a ty dziadzie w samochodzie co jedzie drogą klękaj przede mną na kolana. beka XD O, widzę mamy na forum Szybkich i Wściekłych kierowców E36 w wieku ich rodziców. Nie ma to jak merytoryczna wypowiedź. @Greg1 Polska to ciemnogród mentalny. Wystarczy przejechać którąkolwiek granicę na zachód lub południe i człowiek nie może wyjść z podziwu, że ludzie potrafią na drogach myśleć i ułatwiać sobie życie. Dopóki nie trafi się jakiś polaczek w dymiącym Wieśwagenie. Jadąc w zeszłym roku szosą po Słowacji wszystkie niebezpieczne sytuacje i wyprzedzenia miałem właśnie z udziałem pojazdów na polskich blachach. Edytowane wczoraj o 09:21 przez TheJW
Greg1 Napisano wczoraj o 09:31 Napisano wczoraj o 09:31 @TheJW to samo widzę w Niemczech tuż przed Polską granicą - jak ktoś mnie wyprzedza na gazetę, na ciągłej czy na skrzyżowaniu to zwsze jest to auto na polskich numerach. Raz tylko miałem sytuację, że mi coś gość z auta na niemieckich blachach wykrzykiwał ale po pierwsze był to kierowca starego amerykańskiego pick-upa w czapeczce z daszkiem typu trucker (szkoda, że nie w kapeluszu) a po drugie wschodni Niemiec a to chyba jeszcze gorsza przypadłość niż Teksańczyk czy polski kierowca wieśwagena z ułańską fantazją, któremu się wydaje, że pełnoletnie passerati to prawie Porsche
XYZPV Napisano wczoraj o 09:33 Napisano wczoraj o 09:33 8 minut temu, Greg1 napisał: Tu chyba nie chodzi o nowe przepisy, zwiększanie odległości poprzez nakazy, zakazy, itp., itd. tylko o jakś zwykłą ludzką świadomość, mentlność. No własnie, a jak ktoś pochwala celowe utrudnianie wyprzedzania przez pedalarza który zamiast ułatwić manewr wyjeżdża na środek drogi lub jeszcze się chwali, że sam tak robi no to... sory gregory. Jak można się z tego nie śmiać?
HSM Napisano wczoraj o 09:38 Napisano wczoraj o 09:38 3 minuty temu, XYZPV napisał: przez pedalarza Kiedyś nie wierzyłem, że język niesie ze sobą aż ta wiele treści i po sposobie, jak ktoś formułuje wypowiedzi można zbudować całkiem dokładny obraz człowieka... W sumie nie napisałeś nic..., a jednak napisałeś wszystko! 3
Greg1 Napisano wczoraj o 09:40 Napisano wczoraj o 09:40 (edytowane) @XYZPV tu chodzi o świadomość obydwu stron, wszystkich uczestników ruchu, tak samo kierowców, żeby nie wyprzedzali na gazetę jak i rowerzystów, żeby nie utrudniali ruchu. Sam jeżdżę rowerem około 0,5-0,8 m od krawędzi, żeby w razie czego mieć gdzie uciec. Sam, jak jest długi korek czy kolejka do świateł, przejeżdżam prawą stroną na początek - no chyba, że ktoś stoi tak bardzo z prawej, że się nie da a często kierowcy robią to specjalnie bo np. chwilę wcześniej mnie wyprzedzili i przed światłami specjalnie stają maksymalnie z prawej, żebym ich znowy nie wyminął (wczoraj tak miałem jak wracałem z pracy). W Niemczech i Holandii jest normą, że przed skrzyżowaniami po prawej są wyrysowane pasy dla rowerów i miejsca dla rowerów przed samochodami. Staram się też wystartować spod tych świateł szybko, żeby nie tamować ruchu. Ale ja wiele lat mieszkałem w Holandii i Niemczech i trochę się nauczyłem jak współistnieć w miarę harmonijnym środowisku Edytowane wczoraj o 09:41 przez Greg1
TheJW Napisano wczoraj o 09:43 Napisano wczoraj o 09:43 4 minuty temu, HSM napisał: Kiedyś nie wierzyłem, że język niesie ze sobą aż ta wiele treści i po sposobie, jak ktoś formułuje wypowiedzi można zbudować całkiem dokładny obraz człowieka... W sumie nie napisałeś nic..., a jednak napisałeś wszystko! Ej, ja się tak nazywam na Stravie!
Mod Team sznib Napisano wczoraj o 10:47 Mod Team Napisano wczoraj o 10:47 Godzinę temu, XYZPV napisał: No własnie, a jak ktoś pochwala celowe utrudnianie wyprzedzania przez pedalarza który zamiast ułatwić manewr wyjeżdża na środek drogi lub jeszcze się chwali, że sam tak robi no to... sory gregory. Jak można się z tego nie śmiać? Czytanie ze zrozumieniem trudna rzecz. Chodziło o to żeby zjechać w lewo i uniemożliwić wyprzedzenie w momencie, kiedy z naprzeciwka nadjeżdża inny samochód, bo w takiej sytuacji niemożliwe jest przepisowe i bezpieczne wyprzedzenie przez kierowcę. Ale co troll się nie domyśli, to sobie wymyśli, jak widać.
Przecietny Napisano wczoraj o 13:53 Napisano wczoraj o 13:53 Chyba była już kiedyś podobna dyskusja i pamiętam,że pisałem, że robie kierowcom miejsce jak jest możliwość i zjeżdżam z asfaltu na boczek, bo sam jestem także kierowcą i wiem,że taki rowerzysta może przeszkadzać. Nie rozumiem co za różnica czy mnie wyprzedza na metr czy pół? Dla mnie to nie ma znaczenia, ważne żeby mnie nie trafił a czy to będzie metr czy nawet 10 cm to mi nie robi różnicy. Akurat dziś miałem taką sytuacje, nie było gdzie zjechać a widziałem kilka aut za mną i jeden z nich mnie właśnie tak blisko wyprzedził. Pomyślałem sobie wtedy "oho pewnie wielu już miało by spinkę." Fakt,że mi się takie sytuacje zdarzają raz na kilka lat, to chyba 3 w życiu, może jakby częściej to byłbym bardziej wrażliwy, no ale raczej takich dróg nie wybieram do jazdy a dziś to przypadek. Póki co oczywiście nie jeżdże rowerem szosowym. 1
nctrns Napisano 23 godziny temu Napisano 23 godziny temu A wyprzedził cię kiedyś van albo ciężarówka jadąca z prędkością >70 na 10cm? Bo mnie tak. Nie polecam. 3
zekker Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu 23 godziny temu, sznib napisał: W przypadku wyprzedzania "na gazetę" nie trzeba żadnych biegłych czy urządzeń, to widać od razu. Prawo nie działa na oko, tak ciężko to zrozumieć? Gdyby tak działało, to już dawno by trzepali za niezachowanie odstępów, a nie szkolili się na tych kilku urządzeniach pomiarowych jakie nasza policja chyba ma. Podobnie byś dostawał mandaty za prędkość, bo przecież policjant widział, że jechałeś za szybko, po co do tego fotoradar?. Czy to pomiar prędkości, czy odległości, musi być weryfikowalny, a na oko nie jest, zwłaszcza że nie ma żadnej unormowanej procedury takiego "pomiaru". Własne subiektywne odczucia nie są i mam nadzieję, że nigdy nie będą podstawą do nakładania mandatów. Był przypadek, gdzie policja chciała dać mandat za wyprzedzanie przed przejściem. Kierowca nie przyjął, miał nagranie i w sądzie wygrał, bo ocena policjanta była mocno przesadzona, ale to właśnie ocenił biegły. W tym co proponujesz, kierowca by został niesłusznie ukarany. Jest jeszcze jeden aspekt. Jak tak chcesz na oko, to zastanów się w jaki sposób wyprzedzasz innych rowerzystów na ścieżkach. Czy na pewno masz zachowany wymagany odstęp? @Przecietny Kwestia jaka jest różnica prędkości. Jeżeli niewielka, to można przymknąć oko na niezachowanie odległości. Przy większych, to serio nie jest bezpieczne, nie wspominając o komforcie.
Mod Team sznib Napisano 4 godziny temu Mod Team Napisano 4 godziny temu W pierwszym filmiku jaki wcześniej zalinkowałem zdarzenie jest ewidentne, zobacz w 0.53 jaka jest odległość samochodu od krawężnika. Podobnie jak byś zobaczył że ktoś po mieście pruje ponad 100km/h, Nie mówimy o sytuacjach żeby rozstrzygać czy był metr czy 80 cm, albo żeby rozstrzygać czy kierowca jechał 50 czy 60 km/h. Podobnie z parkowaniem; ma być zostawione 1,5m na chodniku i ciężko rozstrzygnąć jednoznacznie czy jet 1,5 czy 1,3, ale jak jakiś bałwan zostawi mniej niż 0,5m to ślepy tylko nie zauważy. Cytat Jest jeszcze jeden aspekt. Jak tak chcesz na oko, to zastanów się w jaki sposób wyprzedzasz innych rowerzystów na ścieżkach. Czy na pewno masz zachowany wymagany odstęp? Zawsze staram się zachować jak największy odstęp i wyprzedzać bezpiecznie. Głupi nie jestem, zwłaszcza że w przypadku dwóch rowerzystów przy kolizji obaj leżą. Tak poza tym już w pierwszym poście pisałem że nawet jak zwiększą odległość urzędasy to będzie tylko zmiana martwego prawa. Luźno rzuciłem pomysł z patrolami, ale wiadomo że na wprowadzenie nie ma szans, bo i braki kadrowe i ogólnie policja ma wywalone na bezpieczeństwo rowerzystów. Także kolejna bezcelowa dyskusja. W związku z tym zamykam.
Rekomendowane odpowiedzi