Allucardiusz Napisano Poniedziałek o 10:23 Napisano Poniedziałek o 10:23 Rzuciłem się na zbyt głeboką wodę i kupiłem szosę bez jakiegokolwiek doświadczenia. Na rowerze jedynie nauczyłem się jeździć za dziecka i to by było na tyle. Pożyczyłem od żony jej damkę i pojeździłem dookola bloku sprawdzić czy utrzymuję równowagę. Spróbowałem wyjechać na miasto w ruch drogowy i to wieczorem i było to wiadro zimnej wody wylane na głowę. Kierowcy zachowywali się dziwnie, jedni mnie puszczali mimo, że mieli pierwszeństwo, inni mnie nie widzili i wymuszali. Ogólnie wróciłem przerażony i kompletnie podminowany. Następnie spróbowałem szukać grup lub znajomych na szosach, ale niestety znajomi nie jeżdża, a grupy w zimie nie działają... Czy macie jakieś porady jak znaleźć jakieś trasy lub samemu je wyznaczyć po drogach bocznych? Czy gdy trafiacie na korek na rowerze to jedziecie do jego początku z lewej strony? Trafiłem na taką sytuację i w panice uciekłem na chodnik, który był w fatalnym stanie i prawie zaliczyłem glebę. Czy znacie jakieś kanały na yt na których można zobaczyć jak ktoś na rowerze porusza się w ruchu drogowym? Wszystkie jakie znalazłem to albo jakieś kompletne świry pchający się między auta, albo znowu ludzie z regionów pełnych DDR, których u mnie nie ma. Macie jakiekolwiek porady jak się przełamać? Cytuj
michalr75 Napisano Poniedziałek o 11:06 Napisano Poniedziałek o 11:06 Jak kolega ma żonę to z pewnością jest pełnoletni Cytuj
nossy Napisano Poniedziałek o 11:09 Napisano Poniedziałek o 11:09 Po pierwsze to musisz czuć się pewnie i wykonywać pewne ruchy , podejmować pewne decyzję....brak pewności siebie, do tego co się robi to proszenie się o problemy w ruchu ulicznym. Jak jeździsz autem to wiesz co denerwuje Ciebie w kolarzach więc unikaj takich sytuacji. Sam unikam miasta, szukam możliwie krótkiej drogi na swoje trasy treningowe. Grupy sobie odpuść, naucz się jeździć samemu, zdobądź trochę doświadczenia bo inaczej zrobisz komuś krzywdę w tej grupie...o ile utrzymasz im koło. Jak trafiam na korek to grzecznie staję tam gdzie mnie zastał....nie pcham się na początek choć prawo mi na to pozwala, ale od strony kierowcy nic tak bardzo mnie nie wpienia jak "pedalarz co się wchrzani na początek korka , a później ruch tamuje". Jestem zwolennikiem płynnego ruchu i nie utrudniania życia innym. Podobnie mam z jazdą obok siebie i tamowaniem ruchu, nie lubię tego więc rzadko kiedy to robię. Poszwendaj się trochę w sobotę/niedzielę poza miastem, obędziesz się z szosą, nabierzesz pewności w omijaniu dziur, samochodów, innych rowerzystów. Poczujesz przyczepność przy hamowaniu itp. Wbrew pozorom jazda na szosie to nie lajtowa wycieczka. Ja np.: bardzo mocno nasłuchuje co się dzieje za mną, zaliczyłem już rów wepchnięty tam przez ciężarówkę- dogoniłem chama i bidonem w kabinę wylałem swoją frustrację. Mimo, że masz pierwszeństwo patrz na kierowcę...jak widzisz, że on Ciebie widzi to już oki, jak nie to jest ryzyko że odwali coś głupiego....doświadczenia nabiera się z czasem, ale to i tak nie daje pewności że coś się nie stanie. Jesteś uczestnikiem ruchu więc zawsze może coś się stać...choć ja miałem więcej dzwonów na ścieżkach-żaden z mojej winy. Cytuj
Allucardiusz Napisano Poniedziałek o 11:14 Autor Napisano Poniedziałek o 11:14 46 minut temu, chudzinki napisał: A ile masz lat? Ponad 30, całe dorosłe życie kierowca nienawidzący rowerzystów Jednak po drugiej stronie w cale nie jest tak różowo... 6 minut temu, nossy napisał: Po pierwsze to musisz czuć się pewnie i wykonywać pewne ruchy , podejmować pewne decyzję....brak pewności siebie, do tego co się robi to proszenie się o problemy w ruchu ulicznym. Jak jeździsz autem to wiesz co denerwuje Ciebie w kolarzach więc unikaj takich sytuacji. Sam unikam miasta, szukam możliwie krótkiej drogi na swoje trasy treningowe. Grupy sobie odpuść, naucz się jeździć samemu, zdobądź trochę doświadczenia bo inaczej zrobisz komuś krzywdę w tej grupie...o ile utrzymasz im koło. Jak trafiam na korek to grzecznie staję tam gdzie mnie zastał....nie pcham się na początek choć prawo mi na to pozwala, ale od strony kierowcy nic tak bardzo mnie nie wpienia jak "pedalarz co się wchrzani na początek korka , a później ruch tamuje". Jestem zwolennikiem płynnego ruchu i nie utrudniania życia innym. Podobnie mam z jazdą obok siebie i tamowaniem ruchu, nie lubię tego więc rzadko kiedy to robię. Poszwendaj się trochę w sobotę/niedzielę poza miastem, obędziesz się z szosą, nabierzesz pewności w omijaniu dziur, samochodów, innych rowerzystów. Poczujesz przyczepność przy hamowaniu itp. Wbrew pozorom jazda na szosie to nie lajtowa wycieczka. Ja np.: bardzo mocno nasłuchuje co się dzieje za mną, zaliczyłem już rów wepchnięty tam przez ciężarówkę- dogoniłem chama i bidonem w kabinę wylałem swoją frustrację. Mimo, że masz pierwszeństwo patrz na kierowcę...jak widzisz, że on Ciebie widzi to już oki, jak nie to jest ryzyko że odwali coś głupiego....doświadczenia nabiera się z czasem, ale to i tak nie daje pewności że coś się nie stanie. Jesteś uczestnikiem ruchu więc zawsze może coś się stać...choć ja miałem więcej dzwonów na ścieżkach-żaden z mojej winy. Czyli szukać jakiś dróg wojewódzkich najlepiej z poboczem i planować możliwie najbliższą trasę dojazdową do nich? Spróbuję pojeździć w weekendy rano, bo faktycznie jest dużo mniej ruchu wtedy. Cytuj
chudzinki Napisano Poniedziałek o 11:22 Napisano Poniedziałek o 11:22 (edytowane) 16 minut temu, michalr75 napisał: Jak kolega ma żonę to z pewnością jest pełnoletni Nie napisał, że własną 😀. A zapytałem, bo dla mnie, sorry za bezpośredniość, to nie jest normalne podejście i pytania... To tak jakbym ja teraz kupił ścigacza 1000 cm3, bo przecież za łebka jeździłem rometami, ogarami, jawkami, simpsonami, wsk`kami i pytałbym na jakimś forum motocyklowym co zrobić, bo to bardzo szybkie jest i boję się jeździć 😀. Cytat Ponad 30, całe dorosłe życie kierowca nienawidzący rowerzystów No to bardzo miło zaczynasz przygodę na forum rowerowym, o ile to nie zwykła podpucha... Edytowane Poniedziałek o 11:24 przez chudzinki 1 Cytuj
KNKS Napisano Poniedziałek o 11:38 Napisano Poniedziałek o 11:38 Gdzie zamierzasz jeździć, to znaczy w jakim regionie? Cytuj
Electronite Napisano Poniedziałek o 11:40 Napisano Poniedziałek o 11:40 Jak się chcesz poruszać między samochodami to musisz móc się zachiwywać jak one. Czyli poprostu musisz mieć szpytę na tyke dużą żeby dotrzymać kroku autobusowi. Wiadomo - w ruchu miejskim, czyli te 0-40km. Następna kwestia to niekażdy rower to w ogóle ogarnie - jak się na rondzie wbijesz między tira a autobus to będziesz wiedzał Cytuj
Allucardiusz Napisano Poniedziałek o 11:56 Autor Napisano Poniedziałek o 11:56 17 minut temu, KNKS napisał: Gdzie zamierzasz jeździć, to znaczy w jakim regionie? Mysłowice, Katowice, Ruda śląska start na granicy tych 3 miast, ale chciałbym jeździć po 50km+ trasy więc wiadomo będę wyjeżdżać dalej Cytuj
pecio Napisano Poniedziałek o 11:56 Napisano Poniedziałek o 11:56 (edytowane) Zaprzyjaźnij się z jakimś starym wyjadaczem co przez pierwszy etap będzie robił za " holownik". Będziesz za nim śmigał naśladując ruchy , zachowania aż do czasu nabycia pewności. Pewnie też dużo da cennych wskazówek. Przede wszystkim Ty musisz czuć się PEWNIE na rowerze . W przeciwnym wypadku jesteś zagrożeniem sam dla siebie i innych uczestników ruchu. Pośmigaj przez pierwszy czas gdzieś po ścieżkach rowerowych z dala od ulicznego zgiełku , wyczuj rower . Edytowane Poniedziałek o 11:57 przez pecio Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano Poniedziałek o 12:00 Mod Team Napisano Poniedziałek o 12:00 Na początek lepiej szukać jakichś pustych serwisówek. Jak ma być od razu na głęboką wodę, to współczuję... Cytuj
KNKS Napisano Poniedziałek o 12:52 Napisano Poniedziałek o 12:52 (edytowane) 56 minut temu, Allucardiusz napisał: Mysłowice, Katowice, Ruda śląska start na granicy tych 3 miast, ale chciałbym jeździć po 50km+ trasy więc wiadomo będę wyjeżdżać dalej Jestem z Katowic. często jeżdżę po okolicy, że tak powiem, od Olkusza po Pszczynę, czy od Ogrodzieńca po Oświęcim. Mogę ci udostępnić kilka GPX, chyba że utrzymasz średnią w granicach 30km/h, to mogę cię kiedyś "poholować" A jak boisz się ruchu drogowego, to możesz zacząć od WTR, która startuje w Oświęcimiu i leci do Krakowa. Tyle tylko, że tam zawsze wieje. Edytowane Poniedziałek o 12:54 przez KNKS Cytuj
JWO Napisano Poniedziałek o 13:08 Napisano Poniedziałek o 13:08 Godzinę temu, KrissDeValnor napisał: Na początek lepiej szukać jakichś pustych serwisówek. Albo wyjechac w niedziele rano. W malym ruchu latwiej sie oswoic z nowym rowerem. Cytuj
Allucardiusz Napisano Poniedziałek o 13:11 Autor Napisano Poniedziałek o 13:11 @KNKS Byłbym bardzo wdzięczny za GPXy, a co do holowania to chętnie jak tylko się ogarnę. Czy mógłbyś wskazać najprostszą trasę w sensie technicznie i pod względem ruchu? Właśnie do mnie dotarło, że musze przecież się jeszcze nauczyć pić i jeść w czasie jazdy jeśli miałbym z kimś jechać. Cytuj
Greg1 Napisano Poniedziałek o 13:33 Napisano Poniedziałek o 13:33 (edytowane) 2 godziny temu, Allucardiusz napisał: Czyli szukać jakiś dróg wojewódzkich najlepiej z poboczem i planować możliwie najbliższą trasę dojazdową do nich? Jeśli możliwe to omijać drogi wojewódzkie z poboczem bo tam normą jest, że wyprzedzają na trzeciego i jeździć jakimiś lokalnymi, bocznymi, z małym ruchem. Tzw. serwisówki wzdłuż autostrad czy ekspresówek też są często mniej uczęszczane i dobre do jazdy na szosie. Coraz więcej jest też dróg rowerowych, fajnych, asfaltowych poprowadzonych wzdłuż dróg krajowych czy wojewódzkich (w Niemczech to norma ale w Plsce też coraz częściej się je spotyka) - jak jeździsz samochodem to na pewno takie widywłeś w okolicy i możesz jeździć na początku nimi 3 godziny temu, Allucardiusz napisał: Czy gdy trafiacie na korek na rowerze to jedziecie do jego początku z lewej strony? Ja akurat mieszkałem kilka lat w Holandii i kilka w Niemczech i tam w miastach z reguły przed skrzyżowaniami (jeśli nie ma oddzielnych ścieżek rowerowych) są wyznaczone pasy dla rowerów po prawej stronie jezdni i miejsce dla rowerów przed samochodami (w Polsce też chyba próbowano to wprowadzić w większych miastach) i ja się nauczyłem podjeżdżać od prawej strony do początku korka i startować z kopyta jako pierwszy, jak motocykle, ale robię to naprawdę szybko, żeby nie tamować ruchu. Tak to wygląda przykładowo: Jak jest krótki korek albo lewoskręt i nie ma jak podjechać na początek to stoję w korku czy na światłach w kolejce jak inne samochody ale tego nie lubię bo wdycham spaliny Edytowane Poniedziałek o 13:36 przez Greg1 Cytuj
Allucardiusz Napisano Poniedziałek o 13:34 Autor Napisano Poniedziałek o 13:34 Czy przy obecnych mrozach lepiej odpuścić jazdę na slickach (dobrze napisałem?) ? Mam vittoria rubino pro 28c. Asfalt niby suchy, ale nie wiem czy guma się jakoś inaczej nie zachowuje 1 minutę temu, Greg1 napisał: Jeśli możliwe to omijać drogi wojewódzkie z poboczem bo tam normą jest, że wyprzedzają na trzeciego i jeździć jakimiś lokalnymi, bocznymi, z małym ruchem. Tzw. serwisówki wzdłuż autostrad czy ekspresówek też są często mniej uczęszczane i dobre do jazdy na szosie. Ja akurat mieszkałem kilka lat w Holandii i kilka w Niemczech i tam w miastach z reguły przed skrzyżowaniami (jeśli nie ma oddzielnych ścieżek rowerowych) są wyznaczone pasy dla rowerów po prawej stronie jezdni i miejsce dla rowerów przed samochodami (w Polsce też chyba próbowano to wprowadzić w większych miastach) i ja się nauczyłem podjeżdżać od prawej strony do początku korka i startować z kopyta jako pierwszy, jak motocykle, ale robię to naprawdę szybko, żeby nie tamować ruchu. Tak to wygląda przykładowo: Jak jest krótki korek albo lewoskręt i nie ma jak podjechać na początek to stoję w korku czy na światłach w kolejce jak inne samochody ale tego nie lubię bo wdycham spaliny Widziałem u nas dosłownie kilka tego typu pasów, ale samochody za każdym razem stały tak blisko prawej strony, że nie było możliwości ich ominięcia i niestety nie była to nawet kwestia moich kiepskich umiejętności Cytuj
Greg1 Napisano Poniedziałek o 13:46 Napisano Poniedziałek o 13:46 Niestety w Polsce nie ma tzw. "kultury stania w korku", tzn. żeby każdy stał równo jeden za drugim. Gdzieś kiedyś czytałem, że we Francji w latach 70-tych bodajże była duża kampania medialna, żeby stać równo jeden za drugim w korku, żeby umożliwić skuterom przejeżdżanie z boku a skuterzyści ze swojj strony "uczyli" samochodziaży i przekrzywiali im czy wręcz urywali lusterka jak za bardzo wystawali w którąś stronę. U nas niestety nawet nie ma nawyku automatycznego tworzenia korytarza życia w korku na autostradzie co jest normą w Niemczech - nawet nasi to robią bez problemu. Ja tydzień temu, jak była piękna, wyżowa, słoneczna pogoda z suchym asfaltem to wyciągnąłem szosę i zrobiłem 60 km. Nie ma co do tego przeciwwskazań ale z reguły ludzie unikają zimowych warunków przez sól i syf na drogach i często na zimę mają jakieś "zimowe", gorsze szosy albo cx-y a swoje wychuchane i błyszczące szosy z wywoskowanymi, błyszczącymi łańcuchami i kasetami wyciągają tylko w piękne, słoneczne, suche, letnie dni Cytuj
chrismel Napisano Poniedziałek o 13:47 Napisano Poniedziałek o 13:47 3 godziny temu, Allucardiusz napisał: mieli pierwszeństwo Pierwszeństwo ma zawsze pojazd cięższy. Czyli w tym wypadku samochód. Jak Cię puszcza to jedziesz. Jak nie - to grzecznie czekasz. Przepisy kodeksu drogowego są dobre jak jedziesz dwutonowym autem z poduszkami. 3 godziny temu, Allucardiusz napisał: Czy gdy trafiacie na korek na rowerze to jedziecie do jego początku z lewej strony? Dyskusyjna sprawa. Jak jesteś pewien że go objedziesz i zdążysz się schować z prawej strony to możesz go ominąć, Jak masz wątpliwości - lepiej poczekać. Generalnie prawie nie ma wypadków polegających na tym że jedziesz prawą stroną i ktoś najeżdża Cię z tyłu. Ponad 90% wydarza się wtedy gdy drogi pojazdów się krzyżują. Więc przy wszelkich zmianach pasa ruchu oraz skrzyżowaniach trzeba mieć oczy dookoła głowy i ZAWSZE brać pod uwagę że kierowca jest z gatunku 2 godziny temu, Allucardiusz napisał: całe dorosłe życie kierowca nienawidzący rowerzystów czyli znów kłania się zasada - jak Cię puszcza - jedziesz, jak nie - czekasz. Cytuj
KNKS Napisano Poniedziałek o 13:55 Napisano Poniedziałek o 13:55 39 minut temu, Allucardiusz napisał: @KNKS Byłbym bardzo wdzięczny za GPXy, a co do holowania to chętnie jak tylko się ogarnę. Czy mógłbyś wskazać najprostszą trasę w sensie technicznie i pod względem ruchu? Właśnie do mnie dotarło, że musze przecież się jeszcze nauczyć pić i jeść w czasie jazdy jeśli miałbym z kimś jechać. Tak jak pisałem. Wyjedź sobie na WTR (Wislańska Trasa Rowerowa) w Oświęcimiu. Wałem nad Wisłą leci elegancka trasa rowerowa. Nikt ci tam nie będzie przeszkadzał. https://biketrip.pl/wislana-trasa-rowerowa-oswiecim-krakow-opis-i-mapa-gpx/ Czasem robię tam rozjazd. Jest cisza i spokój. Czasem jedynie mocno wieje. Cytuj
nctrns Napisano Poniedziałek o 14:02 Napisano Poniedziałek o 14:02 Nie znam twoich terenów, ale przede wszystkim: drogi krajowe i wojewódzkie - unikaj. Drogi lokalne z małych ruchem, pomiędzy mniejszymi miejscowościami to twój cel. Tak jak poprzednicy mówili - serwisówki na początek. Jak nie masz nic takiego w swojej okolicy, ładuj rower do auta i podjedź gdzieś, na przykład właśnie do Oświęcimia na WTR. Naucz się: jechać prosto - szosówki są mniej stabilne niż inne rowery, ja na początku miałem wrażenie że kierownica lata sama a rower skręca jak tylko lekko napnę jakiś mięsień w ręce hamować - przedni hamulec jest główny, przy ostrym hamowaniu zadek za siodło żeby nie przelecieć przez kierownicę, nie hamuj w zakrętach oglądać się przez ramię tak żeby zachować tor jazdy i stabilność - w pochylonej pozycji na baranku jest trudniej, niż na rowerze gdzie jesteś bardziej wyprostowany sprawnie startować z postoju - redukcja biegu przed zatrzymaniem, ustawienie korby w odpowiedniej pozycji Jeśli chodzi o jazdę teraz - opony w niższej temperaturze zmieniają trochę właściwości, ale dopóki jest sucho, nie ma czarnego lodu, a ty nie będziesz brał zakrętów jak wannabe wyczynowiec, to będzie ok. Ale zakładam że jako początkujący nie masz ubioru na te warunki, więc będzie mało wygodnie i mało przyjemnie. Poczekaj aż będzie chociaż +10. Cytuj
bzyk69 Napisano Poniedziałek o 17:55 Napisano Poniedziałek o 17:55 Mysłowice, Katowice, Ruda - to okolice z dość dużym natężeniem ruchu. Szosą to będziesz wszędzie musiał się przebijać. Do Oświęcimia żeby wskoczyć na wały wtrki też masz trochę kilometrów. Możesz rano jechać polregio Karolinką z Katowic do Krakowa (tylko powieś rower, bo od Krzeszowic to w pociągu straszny tłok). Z Krakowa do Oświęcimia będziesz miał ok 80km bardzo fajnej drogi wałami. Potem już zależy, możesz pchać się krajówkami do Katowić, można z Oświęcimia pociągiem. W dolinie trzech stawów też można w miarę spokojnie pojeździć, ale tam nie ma zbyt długich tras. Szukałbyś tras pod gravela, to miałbyś w czym wybierać. Bo i okolice Jaworzna, i lasy murckowskie, i cała droga do Pszczyny - tam wszędzie są w miarę fajne szutrówki. Cytuj
Allucardiusz Napisano Wtorek o 06:37 Autor Napisano Wtorek o 06:37 Bardzo dziękuję za te porady, są fantastyczne. Myślałem, że na tak dużym forum z tak "głupim" pytaniem zostanę ukamieniowany. Oczywiście jak to mam w zwyczaju nie zrobiłem odpowiedniego researchu, tylko kupiłem szosę po zobaczeniu filmików od Pyndalarza. Ultra to na razie absolutnie poza moimi warunkami, ale pomyślałem, że fajnie by było sobie pojeździć z miasta do miasta. Cytuj
pecio Napisano Wtorek o 07:07 Napisano Wtorek o 07:07 No i nie rzucaj się pierwszego dnia na setkę. Nogi może zabraknąć lub z powodów niedopasowania siedzenie odciśnie swoje piętno na pupce i padniesz po drodze. Systematycznie od krótkich przejażdżek do coraz dłuższych. Po drodze mogą wyjść problemy z geometrią może coś być do wymiamy / regulacji. Cytuj
Greg1 Napisano Wtorek o 07:13 Napisano Wtorek o 07:13 17 godzin temu, nctrns napisał: Naucz się: jechać prosto - szosówki są mniej stabilne niż inne rowery, ja na początku miałem wrażenie że kierownica lata sama a rower skręca jak tylko lekko napnę jakiś mięsień w ręce hamować - przedni hamulec jest główny, przy ostrym hamowaniu zadek za siodło żeby nie przelecieć przez kierownicę, nie hamuj w zakrętach oglądać się przez ramię tak żeby zachować tor jazdy i stabilność - w pochylonej pozycji na baranku jest trudniej, niż na rowerze gdzie jesteś bardziej wyprostowany sprawnie startować z postoju - redukcja biegu przed zatrzymaniem, ustawienie korby w odpowiedniej pozycji Tak jak napisał kolega powyżej - to i więcej porad dla początkujących znajdziesz oczywiście w necie, na yt jest mnóstwo filmów z poradami dla początkujących (tam znajdziesz jak się oglądać, jak hamować, jak omijać przeszkody, itp., itd.). Więcej jest oczywiście filmów zagranicznych więc wpisz coś w stylu "tips for beginers road bikers" albo jak wolisz po polsku to wpisz coś w stylu "porady dla początkujących rowerzystów szosowych", wykorzystaj "niejezdne" dni zimowe i opanuj teorię Cytuj
TheJW Napisano Wtorek o 08:05 Napisano Wtorek o 08:05 Jeśli boisz się jeździć w ruchu ulicznym, to szosa nie jest dla ciebie. Nie będzie to ani przyjemne, ani bezpieczne. Będąc ciągle spiętym i skupionym na tym, czy ktoś cię nie potrąci, sam będziesz powodował zagrożenie dla siebie i innych. Na rowerze najważniejszy jest luz i pewność siebie. Jak się spinasz, to zaczynasz popełniać bardzo głupie błędy. I mówię to na podstawie wieloletnich doświadczeń. Więc jeśli nie jesteś w stanie się przełamać i nie masz w okolicy dróg, którymi jeździ niewiele innych pojazdów, to szosa nie jest dla ciebie. Odpowiem może jeszcze na pytanie o korku, bo pedalarze mają ogromny problem z odróżnieniem zatoru od zwykłego zatrzymania na zmianie świateł. Nie ma nic gorszego, niż debil, którego udało się wyprzedzić, a który za chwilę omija wszystkie te samochody, przez które został wyprzedzony, ale zatrzymały się na czerwonym świetle. Światło się zmienia i znowu cały sznurek ciągnie się za takim kretynem. Jeśli chodzi o normalny korek, to normalne, że omija się samochody w nim stojące. Po to wybiera się rower lub motocykl, żeby w tych korkach nie stać. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.