Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

@Serbi No masz wcześniej - 120 km do przejechania, pod presją czasu, bo nocleg zarezerwowany (kolacja miał czekać ale tylko do 19:00), ciągle burza wisi w powietrzu (rano nas złapała, musieliśmy przeczekać w bunkrach koło Bakałarzewa), a Garmin ciągnie w trawę po pas 🤣 W tym sensie koszmar, bo okolica przepiękna i ludzi mało, godzinami można nikogo nie spotkać :) 

@sky87 No faktycznie włączę Stravę w proces rysowania kresek:

image.thumb.png.44e2906913c62098611cc86d8c865bdb.png

Właściwie to zbaraniałem w okolicy wsi Barany, w końcu pojechaliśmy na Mazury, Dybowo i Borki a dalej w Puszczę Borecką, natomiast Google Maps nas ciągnęło na dół a potem na Kruklanki i znów pytanie - tym co pokazuje czyli może znowu jakimiś bezdrożami czy znowu nadłożyć drogi i dotrzeć do wojewódzkiej...

 

Edytowane przez spidelli
  • +1 pomógł 1
Napisano (edytowane)

Drugi dzień, widać jak 2 razy wjeżdżaliśmy na poligon, raz nas wartownicy zawrócili :) (Rostki)

image.png.0ae7eb7474ac45f4600a45702b66134d.png

 

image.thumb.png.54c94e21e8b8db57bb85f7aff5f78e13.png

A mieliśmy z Pilchów do Ełku dotrzeć. Tymczasem wróciliśmy do Pisza, i krajówką do Białej Piśki ;) 

 A wg Stravy w Łysoniach w lewo i na Nowe Guty, potem Orzysz i Ełk:

image.thumb.png.dba45d0d1aecc72cb282b84d304dd573.png

 

image.thumb.png.316f0505bf314d7283b67bd9ffb7f533.png

Podejrzewam, że droga w Łysoniach nie wyglądała zbyt zachęcająco a nie chciałem już kolejny raz wracać, stąd decyzja o jeździe na Pisz. Chociaż to co leci jako prosta niemal droga od Orzysza do Pisza, to krajowa 16-ka ;)  Więc średnio na jeża, jak to się kiedyś mawiało....

 

No ale co się odwlecze, to nie uciecze.... 

 

 

 

Edyta: @chudzinki Wybaczysz dziadkowi, że go wzięło na wspominki?

Edytowane przez spidelli
Napisano (edytowane)

Ja w Garminie mam bardzo ładnie zaznaczone strefę militarną ( poligon) tego obszaru nad którym deliberujecie . I nawet jest bardzo ładne pokrycie drogami , ścieżkami bardzo dobrze skategoryzowanymi.

20250216_120650.jpg

Edytowane przez pecio
Napisano (edytowane)

Tak, tylko jak popatrzysz na ostatni mój zrzut, to w lewym górnym rogu jest Pisz, a w prawym - Ełk. Ta najkrótsza trasa między nimi to jest krajówka, całkiem spory dystans, który nijak się z mazurskimi lasami nie kojarzy ;) A wytyczać ad hoc trasę, po dwukrotnym odbiciu od poligonu i z brakiem zaufania do urządzenia... 

Garmin nie wiadomo, jak przeciągnie, Google Maps - szkoda słów, a OSMand też za bardzo nie pomoże.

Wiesz, tu chodzi o to, że jedziesz kupę km, dojeżdżasz do szlabanu albo w trawę i decyduj, co robić...wracać czy się przedzierać... Tego dnia to Ełk miał być przystankiem w drodze do Augustowa a skończyło się na noclegu w Ełku, Augustów był tylko przystankiem w drodze nad Wigry dnia następnego...

Ostatecznie okazuje się to fajną przygodą ale wtedy, tam to się człowiek wk..wia na całe NATO i ruskiego czekistę ;) 

Baba ci miauczy, że co to za nawigacja.... 🤣

Edytowane przez spidelli
Napisano
22 godziny temu, spidelli napisał:

@chudzinki Wybaczysz dziadkowi, że go wzięło na wspominki?

Luz! Gdybyś toczył rozprawkę na temat olejów albo przewagi jednych napędów nad drugimi to bym się zdenerwował, ale tematy "śladowo-mapowe" można poczytać 😉.

Przejrzałem trochę tych propozycji i coraz bardziej myślę, że nie warto skupiać się na baterii tylko na ogólnej stabilności telefonu...

  • +1 pomógł 1
Napisano

Ja się na Garminie (Explore 2) zawiodłem w ubiegłym roku - OK było tylko prowadzenie po wcześniej zadanej trasie, natomiast pomiar trasy (wysokości) był absolutnie beznadziejny, a automatyczne dopasowywanie trasy (przeliczanie po świadomym zjechaniu z tracka) fatalne. W porównaniu z telefonem zaletą była niższa ewentualna strata w przypadku zniszczenia i brak wpływu nawigacji na baterię telefonu.

Mój "workflow" to "narysowanie" trasy na tablecie (Mapy CZ, Koomoot albo Footpaths) i wgranie do Komoota (na Garminie używałem i Komoota i domyślnej nawigacji). W trasie jednak chcę mieć możliwość korekty.  W przypadku telefonu na kierownicy zaletą jest nie tylko wielkość ekranu, ale też możliwość zajrzenia w inną mapę, szybkość przeliczania, komunikaty słowne. W moim telefonie wyświetlacz daje 2000nit, więc widać w słońcu dobrze. Problemem jest bateria - może nie starczyć - z ostrożności zwykle wygaszam ekran i słucham komunikatów, albo mam power bank. Wada telefonu - w jednym od wibracji zepsuł się aparat, zaś kiedyś w przewrotce skasowałem dość kosztowny licznik - cieszę się, że nie iPhone :) . W tym sezonie spróbuję Wahoo. Kolega ma i bardzo poleca. Widzę jednak, że są w nim ograniczenia (ekran niedotykowy).

Mam jeszcze jeden wynalazek, którego używałem dawno temu, w czasach przed GPS - rowerowy obracany stolik mapowy do imprez na orientację :) - w połączeniu z kompasem i drogomierzem to też jakieś rozwiązanie.

Napisano

Nie ma idealnej elektroniki. Jak ktoś ufa bezgranicznie to polecam wyposażyć się w kompas, maczetę i obcęgi do drutu. Wtedy tylko woda może tylko przeszkodzić :)

  • +1 pomógł 1
Napisano

A gdzie tam - maczetą natniesz drzewek, drutem zwiążesz i masz tratwę 🤣

Użycie Garmina nie wyklucza stosowania telefonu jako mapnika.

Jak przygotowany ślad prowadzi w krzaki, można sobie podejrzeć mapę i wybrać kierunek zbieżny, żeby wrócić na ślad. Ja wtedy po prostu iddalam widok, żeby widzieć czy się zbliżam.

Generalnie to dobra metoda, tylko w przestrzeniach takich jak Mazury skala jest inna 🙂 No ale to też zależy czy jedzie się mniej czy bardziej na luzie.

Napisano (edytowane)

W epoce kamienia łupanego śmigało się z mapą na kierze.  Generalne najlepsze i dostępne były w skali 1:50000. Mapy ze względu wymagań  ówczesnego NATO z siedzibą w Moskwie miały wprowadzane celowe błędy.  Nie oddawały też w tej skali  wszystkich ścieżkowych niuansów i to było dopiero cioranie po krzaczorach .  Ile map skończyło jako podpałka .......hoho.  Tak , że chwalmy Pana........ alleluja.... tfuu chciałem napisać  inicjatywę obywatelską zwaną OSM 😉 i Garmina  kapryśnego ale którego można pokochać jak się zna JEGO SKOKI W BOK .

Edytowane przez pecio
Napisano
2 godziny temu, pecio napisał:

 … Mapy ze względu wymagań  ówczesnego NATO z siedzibą w Moskwie miały wprowadzane celowe błędy.  Nie oddawały też w tej skali  wszystkich ścieżkowych niuansów i to było dopiero cioranie po krzaczorach . 

Używałem map przedwojennych.  Tam to dopiero były drogi…

Napisano

@Wojcio nawet nie mów. Całą Ukrainę do starych  " wigówek" zrobiłem. To był dopiero koszmar , po drugim dniu chciałem sobie w łeb strzelić tak nas przej.....ło po chaszczach i lodowatych strumieniach.

  • +1 pomógł 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...