Zulugyxije Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Cześć, sprawa wygląda tak, że w zeszłym roku "wróciłem" do roweru po kilku latach przerwy - był kaprys, były środki i moje preferencje osobiste, to wleciał gravel, koła karbonowe itd. Rzeczywistość pokazała że... nie mam na to tyle czasu co bym chciał (życie się zmieniło przez kilka ostatnich lat, rodzina urosła, do tego inne obowiazki), no a jak już mam czas, to i tak najczęściej biegam. Druga sprawa, że choć rower świetny, tak albo ja się zestarzałem, albo szutry zrobiły się cięższe.. no i myślę o przesiadce na MTB. Coś konkretnego, ale z zastosowaniem "może raz w tygodniu luzackiego poszlajania się bez ograniczania terenowego" - ot, taki odpoczynkowy. Bez wyścigów, bez spiny, po prostu wsiadam i jadę To co mnie natomiast "boli" w MTB od wielu, wielu lat to większy poziom skomplikowania... wiem, może brzmieć i może nawet być absurdalne, ale po to jest ten temat - sporo mogę przy rowerze zrobić sam, ale amortyzatorów nigdy nie ruszałem nie licząc dopompowywania. W ogóle ostatni raz rower z amortyzatorem to miałem chyba z 10 lat temu. No i teraz mam dylematy. Załóżmy, że wezmę coś z takimi popularnymi amorami - jakaś reba, albo sid, albo coś podobnego innych marek. Jak często trzeba je serwisować? Naprawdę tak, jak to oficjalnie podają producenci? Nie mam żadnego serwisu w okolicy i nieco mi się nie widzi robić jakieś kursy z rowerem pod serwis amora np. co kwartał. Z drugiej strony wziąć dobry sprzęt a nie dbać o niego.. też nie moje podejscie Wiem, że to takie nieco ogólnikowe, ale "jak bardzo trzeba się tym przejmować"? Cytuj
Gość Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego (edytowane) RS niby sugeruje serwis dolnych lag co 50h. Tyle że z tego co czytałem i w sumie ma to sens, to 50h trzeba liczyć jako czas ostrej rąbanki. Jak będziesz jeździł po szutrach, to ten amortyzator praktycznie nie będzie pracował. Ja u siebie trzymałem się interwału 50h, jeździłem w dość lekkim terenie i nigdy nie widziałem żeby olej był brudny. Jeżeli będziesz jeździł rzadko, to pewnie raz na rok wystarczy, zwłaszcza że nie masz zamiaru uprawiać niewiadomo czego. Druga sprawa, to że serwis dolnych lag jest banalnie prosty. Wykręcasz dwie śruby, zdejmujesz lagi, wycierasz w środku, nakładasz smar i nasączasz gąbki, wlewasz olej i zrobione. Ważne żeby taki serwis zrobić też na początku, bo: 1. Można znaleźć opiłki metalu w dolnych lagach. 2. Amortyzatory RS są, a przynajmniej były prawie że suche prosto z fabryki. Duży serwis w RS wypada chyba co 200h. Ponownie, jeżeli jeździsz mało i w niezbyt ciężkich warunkach, to jak zrobisz to raz na 2 czy 3 lata to nic się nie stanie. Wszystko to w założeniu że jeździsz raczej przy dobrej pogodzie i nie w zimę. Jeżeli jeździsz w błocie i w miesiącach gdzie pojawia się sól, to jednak wypada się trzymać interwałów i serwisować często. No ale muszę przyznać uczciwie, że ja jestem takim leniem, że wcale do MTB mi się wracać nie chce właśnie z powodu serwisu widelca Co do Gravela: no to może szersze opony i niższe Ciśnienie? Nie wierzę że przy dobrym zestawie opon z odpowiednim ciśnieniem, trzęsie Cię na szutrach tak, że chcesz MTB. Edytowane 12 Lutego przez Gość Cytuj
Zulugyxije Napisano 12 Lutego Autor Napisano 12 Lutego (edytowane) Cytat Co do Gravela: no to może szersze opony i niższe Ciśnienie? Nie wierzę że przy dobrym zestawie opon z odpowiednim ciśnieniem, trzęsie Cię na szutrach tak, że chcesz MTB. Tak jak napisałem, albo coś się w terenie zmieniło, albo ja się starzeję Wcześniej latałem po szutrach, a w zasadzie nie tylko - bo zdarzało się i na lekkich trasach MTB - na karbonowej przełajówce - Planet XLS z oponami pokroju 700x33c, max 700x35c (np. GK SK) które i tak realnie układały się na jakieś 33-34mm Obecnie mam TUFO Thundero HD 700x44c, ciśnienie odpowiednio dobrane i wygoda jest raczej słaba... Zaznacze, że nie używam mleka - i nie chcę, za wiele razy w życiu mnie zawiodło - zamiast tego są lekkie dętki ridenow Może rama sztywna - bo rower to Esker 7... no ale i tu i tu karbon, przepaść jeżeli chodzi o szerokość opon, a co za tym idzie, także ciśnienie niższe, a jednak wrażenia mam takie, że raczej wolę jechać asfaltem Edytowane 12 Lutego przez Zulugyxije Cytuj
Tyfon79 Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Oficjalne interwały serwisowe są podawane na jazdę typowo zawodniczą albo takie warunki jak obecnie czyli spore ilości błota. Jak będziesz błota unikał, po skończonej jeździe przetrzesz lagi a ja to robię czasem i w trakcie trwania wypadu to masz z głowy jakąkolwiek robotę i z 2-3 lata. Mój Pike ostatnio szedł na serwis przy blisko 500 godzinach pracy i jeszcze bym spokojnie dobił ze stówkę. Sam musisz ogarnąć interwały i zazwyczaj pod swój stały styl jazdy wie się to po drugim serwisie. Amory też ludziska wysyłają wiec nie ma tłumaczenia przeciwko bo nie mam serwisu. A jak by był ale poziom usługi marny? A co do reszty to jazda z barankiem a już bez to już daje pewien komfort dla wielu bo inaczej ma się ręce na kierze. Amor z przodu to już w ogóle inne klimaty komfortu ale MTB to ma sens jako drugi rower jak masz fajne szutry koło chaty a nie jedyny. Cytuj
Gość Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego 35 minut temu, Zulugyxije napisał: Tak jak napisałem, albo coś się w terenie zmieniło, albo ja się starzeję Wcześniej latałem po szutrach, a w zasadzie nie tylko - bo zdarzało się i na lekkich trasach MTB - na karbonowej przełajówce - Planet XLS z oponami pokroju 700x33c, max 700x35c (np. GK SK) które i tak realnie układały się na jakieś 33-34mm Obecnie mam TUFO Thundero HD 700x44c, ciśnienie odpowiednio dobrane i wygoda jest raczej słaba... Zaznacze, że nie używam mleka - i nie chcę, za wiele razy w życiu mnie zawiodło - zamiast tego są lekkie dętki ridenow Może rama sztywna - bo rower to Esker 7... no ale i tu i tu karbon, przepaść jeżeli chodzi o szerokość opon, a co za tym idzie, także ciśnienie niższe, a jednak wrażenia mam takie, że raczej wolę jechać asfaltem Tylko wiesz że amortyzator Ci tutaj nic nie zmieni? Malutkie kamienie itd wybierają opony, a nie amortyzator. Według mnie MTB na szutry sensu nie ma. Cytuj
Zulugyxije Napisano 12 Lutego Autor Napisano 12 Lutego Może też źle to ująłem - plan mam taki, aby jeździć nim nie za dużo, nie za daleko, ale za to móc wbijać w drogi, na które gravel średnio się nadaje. Zjechać z "leśnej szutrowej autostrady" w boczne ścieżki, zakamarki, jakieś wyloty z lasu itd. Biegam teraz po okolicach, które niby znam od lat, a jakoś "poznaję je na nowo", bo właśnie odbijam w tego typu ścieżki. Nie wiem, czy zmiana opon/ciśnienia tutaj coś zmieni, no i przy takiej jeździe baranek bywa upierdliwy (piszę to będąc zakochanym w tego typu kierze od pierwszej styczności z nią) Cytuj
kipcior Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Redshifta sobie sobie spraw i będzie bezobsługowy, a komfort poprawi. Cytuj
Gość Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Tak czy inaczej, ja bym się serwisem nie przejmował, jeżeli to jest jedyny czynnik który hamuje Cię przed zakupem MTB. Dolne lagi sobie ogarniesz sam, a na pierwszy serwis jak nie chcesz, zawsze możesz gdzieś wysłać. Jeżeli będziesz robił sam, to wystarczy kilka podstawowych narzędzi, odtłuszczacz, smar i olej. Trochę brudna robota, bo trzeba mieć wprawę żeby nie uwalić wszystkiego dookoła, ale nie jest to lot w kosmos. Piszesz też coś o poziomie skomplikowania współczesnych rowerów. Jak nie kupisz jakiegoś "cudaka", to naprawdę nic skomplikowanego w nowych rowerach nie ma. Zmieniły się standardy, ale przecież jak kupujesz gotowy rower, to Cię to nie interesuje. Cytuj
Tyfon79 Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego @Zulugyxije dobry plan i sam tak robię. Węższe koła tylko na szutry premium i asfalty a reszta MTB. Oczywiście plan działa jak nabijasz góralem km a nie wpadniesz w gorsze warunki na 100 metrów. Skomplikowanie na dziś to takie patenty inteligentnych inaczej jak kable w sterach. Jak sam masz zamiar cokolwiek robić nie kupuj niczego z tym szajsem. Cytuj
Turysta05 Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Znowu się zaczyna, konieczność serwisu zerowego amortyzatora, kupujesz amor za 2k, a tam producent, poważna firma tak robi? Może sobie na to pozwolić? 2 godziny temu, ChuChu napisał: Ważne żeby taki serwis zrobić też na początku, bo: 1. Można znaleźć opiłki metalu w dolnych lagach. 2. Amortyzatory RS są, a przynajmniej były prawie że suche prosto z fabryki. Duży serwis w RS wypada chyba co 200h. Ponownie, jeżeli jeździsz mało i w niezbyt ciężkich warunkach, to jak zrobisz to raz na 2 czy 3 lata to nic się nie stanie. Co bardziej ogarnięci hurtownicy czytają te rewelacje i "pomagają przypadkowi", no bo gdzie znika ten olej, a w zamian pojawiają się opiłki? A zaprzyjaźnione serwisy mają robotę i łatwą kasę. Trzeba wywołać tą panikę, a kasa popłynie szerokim strumieniem. Jak będę odbierał następny samochód to też od razu daję na "serwis 0" bo w rozrządzie na pewno są opiłki, a skrzynia biegów niedolana, a oleje to i tak prawdopodobnie ostatni sh*t. Cytuj
Gość Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego (edytowane) Miałeś kiedykolwiek nowy amortyzator, czy może sobie uprawiasz znowu teorię? Opiłki powstają po obróbce goleni i być może po osadzaniu ślizgów. W moim były widoczne małe cząsteczki na dole i jeden duży wiór ukryty za gąbką. Co do oleju. Nie wiem czy wynika to z oszczędności, czy z procesu produkcji. U mnie w jednej ladze była powiedzmy że normalna ilość oleju, a w drugiej kilka kropli. Strzelam że coś tam wleją z grubsza, zamontują lagi i tyle. Rozgryzłeś najwyraźniej poczynania w Polsce. Najwyraźniej jest to jednak spisek światowy, bo poza Polską też ludzie tak piszą. https://singletrackworld.com/forum/bike-forum/rockshox-forks-olilevels/ https://weightweenies.starbike.com/forum/viewtopic.php?t=139829 Co będzie, jak Ci napisze ze Shimano skręca bardzo często za mocno piasty i prosto z pudełka nadają się do sprawdzenia. Chociaż nie, Shimano robi wszystko dobrze. To dystrybutor dokręca piasty w zmowie z serwisantami. Koła się krzywią, bo jak wiadomo wszystkie koła zawsze z fabryki są zaplecione perfekcyjnie, ale w międzyczasie ktoś kręci nyplami żeby klient wrócił do serwisu. Aż mi się ciśnie szyderczo... "Wyłącz Forum, włącz myślenie". Edytowane 12 Lutego przez Gość Cytuj
Tyfon79 Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego 53 minuty temu, Turysta05 napisał: Znowu się zaczyna, konieczność serwisu zerowego amortyzatora, kupujesz amor za 2k, a tam producent, poważna firma tak robi? Może sobie na to pozwolić? Co bardziej ogarnięci hurtownicy czytają te rewelacje i "pomagają przypadkowi", no bo gdzie znika ten olej, a w zamian pojawiają się opiłki? A zaprzyjaźnione serwisy mają robotę i łatwą kasę. Trzeba wywołać tą panikę, a kasa popłynie szerokim strumieniem. Nie nie mogą sobie pozwolić. Trzepią portkami i lawinowo w skali globalnej uznają w razie czego reklamację Tak poza tym kim Ty jesteś by wypowiadać się w tej kwestii? Ile ostatnimi laty nakupowałeś amorów i ile x zaraz po fabryce zaglądałeś do środka? Na razie kojarzę Cię z jakiegoś XCM'a albo innego Chińskiego paścia na którego non stop naganiasz. Co do serwisu znam takie dwa gdzie roboty standardowej jest tyle, że nie ma do czego rąk włożyć ale jak już ktoś się decyduje na ich usługi to ci sprawdzą bo jest to proste, szybkie i tak dalej. Ani serwis ani klient tym bardziej nie ma ochoty grać w ruletkę i sprzątać potem bo było i jest zbyt dużo przypadków lecenia w kulki. Pomijam, że mam w zwyczaju serwisować uginacze gdzieś koło stycznia-lutego i nie mam zamiaru wtopić w trakcie sezonu bo terminy i co ważne wolę korzystać z roweru. Opiłki to pewna legenda, która a i owszem miała miejsce nie raz ale i nie tysiące. Głównie rozchodzi się o smarowidła a tu są zbyt duże rozbieżności. Sam sobie odpowiedz jak to się dzieje. Podpowiem coś w temacie kto to czasem składa do kupy... Cytuj
sky87 Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Tu dla przykładu Fox 38 performance elite (niemal najwyższy model) w nowym rowerze. Grama smaru na uszczelkach kurzowych. Mam zaorać amor za kilka tysięcy, bo ktoś twierdzi że to teoria spiskowa? @Turysta05 kup nowy rower / amor i sam się przekonaj. Ale nie amor pokroju xcm, tylko coś co jest prawdziwym amortyzatorem. Cytuj
Galvatron Napisano 12 Lutego Napisano 12 Lutego Zalecane interwały serwisowe: Fox - tylko pełny serwis co 125 godz. Rock Shox - dolne golenie raz na 50 godz. i pełny serwis co 200 godz. Pozostali producenci - dolne golenie co 50 godz. i pełny serwis co 100 godz. Czas między serwisami można precyzyjnie liczyć za pomocą aplikacji Map My Run, która liczy tylko czas faktycznie spędzony na jeździe, a odlicza postoje. Serwisy warto robić regularnie, bo uszczelki wewnątrz amortyzatora, które nie mają kontaktu z błotem i pyłem, zużywają się od samej pracy. Jeśli za bardzo przeciągniesz interwał, to amortyzator może zacząć źle działać. Regularnie wymieniając uszczelnienia chronisz się przed tego typu niespodziankami. Cytuj
Turysta05 Napisano 13 Lutego Napisano 13 Lutego (edytowane) A to sobie poczytałem😂. Posypały się opinie, że Fox, Rock Shox, i inne topowe marki za nic mają swoich odbiorców, dziękuję, będę omijał z daleka, a tak na serio: po co mi taki "kaktus"?🤣. Ale też z ciekawości poczytałem co mają do powiedzenia "winowajcy", a warto, każdemu polecam: https://www.worldwidecyclery.com/blogs/worldwide-cyclery-blog/how-to-servicing-fox-suspension-forks?srsltid=AfmBOopcQuATGLD4gXcTNTqckmOPzFJrMmLC6lnl8Ga9_RI-sgoTyG6A 17 godzin temu, ChuChu napisał: Co do oleju. Nie wiem czy wynika to z oszczędności, czy z procesu produkcji. U mnie w jednej ladze była powiedzmy że normalna ilość oleju, a w drugiej kilka kropli. Strzelam że coś tam wleją z grubsza, zamontują lagi i tyle. Otóż to, @ChuChu ustalił jaka jest "normalna" ilość oleju, szkoda tylko że tą cenną informację zachowuje dla siebie😂, ja natomiast dowiedziałem się z powyższej instrukcji jakie to oleje, że do każdej goleni wlewa się inny olej i w zupełnie różnej objętości, poczytajcie! To nie przesądza o rzetelności "renomowanych"😡 producentów, skoro jak twierdzicie narzekania są z całego świata. W tej sytuacji chińczycy jawią się jako rzetelni i wiarygodni producenci, a korzystny współczynnik jakość/cena nie do pobicia! Edytowane 13 Lutego przez Turysta05 Cytuj
grissley Napisano 13 Lutego Napisano 13 Lutego (edytowane) W dniu 12.02.2025 o 14:32, Zulugyxije napisał: no i myślę o przesiadce na MTB. Coś konkretnego, ale z zastosowaniem "może raz w tygodniu luzackiego poszlajania się bez ograniczania terenowego" - ot, taki odpoczynkowy. Bez wyścigów, bez spiny, po prostu wsiadam i jadę No ale do takich zastosowań to jest Cross, a nie MTB. Poproś o serwis zerowy amortyzatora, załóż osłony na górne lagi, regularnie wycieraj górne lagi z syfu (pod tymi osłonami i tak się zbiera) i raz na dwa-trzy lata, w zimie, zdemontuj amor i wyślij na przegląd. PS Cross to mniej więcej taki typ roweru, jaki 20 lat temu uważało się za MTB Edytowane 13 Lutego przez grissley Cytuj
Zulugyxije Napisano 13 Lutego Autor Napisano 13 Lutego No no, takich rzeczy nie trzeba mi mówić - pierwszy sensowniejszy rower jaki miałem to była Merida Crossway 40-D chyba z 12-13 lat temu i przyznam, że można było nim naprawdę w wiele miejsc wjechać.. w zeszłym roku brałem żonie Polygona Heist X7 i jak na niego patrzę to zastanawiam się, czy i mi by taki nie styknął Ale przyznam też, że powyższa przepychanka znów mnie mocno nastawiła na nie do amortyzatorów Cytuj
grissley Napisano 13 Lutego Napisano 13 Lutego (edytowane) Kupujesz dobrego Crossa, jeśli chcesz często jeździć w teren to zakładasz do niego najgrubsze opony jakie tam wchodzą (pewnie 2.0, może 2.2 - warto sprawdzić przed zakupem), amora traktujesz tak jak napisałem i już. Ja na czymś takim robiłem zarówno wypady 170km głównie po asfalcie, jak i krwawą pętlę dookoła Warszawy. Na oponach 1.75 (Schwalbe Hurricane), z Suntour NCXem z przodu. Edytowane 13 Lutego przez grissley Cytuj
Tyfon79 Napisano 14 Lutego Napisano 14 Lutego W dniu 13.02.2025 o 10:45, Turysta05 napisał: To nie przesądza o rzetelności "renomowanych"😡 producentów, skoro jak twierdzicie narzekania są z całego świata. W tej sytuacji chińczycy jawią się jako rzetelni i wiarygodni producenci, a korzystny współczynnik jakość/cena nie do pobicia! Taa a pierwszą rzeczą w tych chińskich paściach jest rozbiórka by w ogóle połapać się jak to jest złożone. No i trza jakoś harmonijki gumowe założyć 19 godzin temu, Zulugyxije napisał: Ale przyznam też, że powyższa przepychanka znów mnie mocno nastawiła na nie do amortyzatorów Bez urazy ale masz jakieś absurdalne podejście do tematu. Jak rozumiem jedyny problem jaki masz to fakt braku jakiegokolwiek sensownego serwisu w okolicy bo to chyba jedyny do zrozumienia argument jest? Cytuj
NerfMe Napisano 14 Lutego Napisano 14 Lutego W dniu 13.02.2025 o 10:45, Turysta05 napisał: To nie przesądza o rzetelności "renomowanych"😡 producentów, skoro jak twierdzicie narzekania są z całego świata. W tej sytuacji chińczycy jawią się jako rzetelni i wiarygodni producenci, a korzystny współczynnik jakość/cena nie do pobicia! Nigdy nie jeździłem na widelcu od chińskiego producenta, ale jeśli te wynalazki "pracują" jak na tym filmie: To dla mnie płacenie jakichkolwiek pieniędzy za coś co nie działa nie ma sensu. Pomijając już kwestie serwisu, który w tym wypadku polega pewnie na zakupie nowego widelca, ze względu na brak części zamiennych i nieopłacalność naprawy. Cytuj
Turysta05 Napisano 14 Lutego Napisano 14 Lutego (edytowane) Przeważająca część Rowerzystów🚴 jeździ dla relaksu i zdrowia. Kupują wygodne rowery albo doskonalą te które mają (to Ja😉) aby jazda była przyjemna, niemęcząca, a jednak w terenie leśnym jak najbliżej naturalnej przyrody. Takich ścieżek jest mnóstwo, na których można bezpiecznie pojeździć👍. W dniu 12.02.2025 o 15:55, Zulugyxije napisał: Może też źle to ująłem - plan mam taki, aby jeździć nim nie za dużo, nie za daleko, ale za to móc wbijać w drogi, na które gravel średnio się nadaje. Zjechać z "leśnej szutrowej autostrady" w boczne ścieżki, zakamarki, jakieś wyloty z lasu itd... @Zulugyxije dobrze to ująłeś, ja i moi znajomi mamy dokładnie taki plan i go realizujemy👍😄. Jeżeli ktoś wymaga, oczekuje, że na widelcu za 3 stówy... .. będzie wygrywał puchary na singlach to wytłumaczenie jest tylko jedno: to znaczy że wcześniej, podczas karkołomnego zjazdu, upadł poważnie na głowę🥴.. Myślę także, że nikt rozsądny nie będzie kupował zestawu naprawczego za 300zł aby naprawiać amortyzator za 300zł, tak więc że @NerfMe daruj sobie te wywody. Edytowane 14 Lutego przez Turysta05 Cytuj
Tyfon79 Napisano 14 Lutego Napisano 14 Lutego Gość pyta o Rebę czy Sid'a czyli na dziś gdyby coś chciał kupić w nowym rowerze z tymi dwoma to raczej już nie tani sprzęt a tu się odbywają dywagacje nad chińskim badziewiem za kilka stów... czysty absurd Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.