[pierwszy gravel] Nicasio vs M4C vs Esker 4.0

[trendyfendi]

cześć, 

dojrzałem do decyzji i stoję przed wyborem kupna pierwszego gravela (nie licząc krótkiej przygody z Triban RC 500).

Listę zawęziłem do trzech modeli:

1. Marin Four Corners - ciężki kloc
2. Marin Nicasio +  - lżejszy od M4C, ale wciąż ciężki
3. Kross Esker 4.0 

Skupiłem się na stali, ale nie odrzucam totalnie alu. Bardziej interesuje mnie kolarstwo romantyczne niż ściganie się.  

Help please !

[olo850]

Może jakiś budżet? Spodziewane przeznaczenie? Plus podobnych wątków jest multum. Nie wiem jakich odpowiedzi się spodziewasz na tak sformułowany wątek - niby zawęziłeś do 3 modeli ale nie odrzucasz innych.

Na pewno nie brałbym 4C, to jest ciężki kloc pod wyprawy a nie gravel.

[chrismel]

Zdecydowanie wybierz coś z napędem GRX. Może być 2x10 czyli najtańsza opcja. Hamulce mechaniczne, szosowe grupy napędowe to rzeczy których w gravelach trzeba unikać.

[Gość]

Poluj w CR na Kross Esker 6.0 za 5k zł. W ostatnim tygodniu pojawił się dwa razy po kilka sztuk i schodzi natychmiast.

Miałem Esker 4.0 i jeżeli liczysz na cudowne właściwości stali w tym budżecie, to możesz być zawiedziony tak jak ja byłem. Tak w ogóle to która wersja? Bo z tego co kojarzę, to są chyba trzy.

Ogólnie w budżecie 4-5k zł da się znaleźć coś na hydraulice. Owszem, na mechanicznych da się jeździć, ale najlepiej gdyby to była świadoma decyzja. Ja już wiem, że do głównego roweru bym mechanicznych nie zamontował. Do jakiegoś którym przejadę się raz na jakiś czas tak, ale nie do takiego który mam używać regularnie.

[clavdivs]

Jak to ma być jazda typowo romantyczna, to 4C. Nowy rower przeszedł zmiany wiecej miejsca na opony, mniej turystyczna pozycja a także nowy napęd o sporej rozpiętości. 

Popularnosc 4C nie wziela się z nikąd, może ciężki ale solidny rower i dość wygodny.  W terenie tez pokaże pazur.