Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Panowie ja się staram tylko podzielić spostrzeżeniami, a nie narzucać.  Na tych kabanosomaratonach  szosówka zostaje szosówką,  na twardym, wąskim kole, a możesz bezpiecznie przejechać las Kabacki Bielański wszystkie szutrowe łączniki do Góry Kalwarii czy Czerska  albo po wale do Nowego Dworu. takie opony na dobrym asfalcie zamulają "inaczej" niż klasyczne ziemne  opony grawelowe. Subiektywnie - mniej.  Jeśli ktoś lubi wąskie opony, może mieć wciąż szosową, wąską zimową oponę  i fajne  błotniczki  sks  z chlapaczami na gumkach zamiast szerszych grawelowych.   
Można pić, kakao, late,  kolę czy wino - każdemu wg potrzeb, po prostu opisałem  te opony, może ktoś chce spróbować. 
 

Opona 23 czy 25 nigdy nie da trakcji w lesie typu MTB czy ambitny, gruby grawel , a mokry korzeñ czy  szyna po skosie  nas może cisnąć w grunt...    jednak można z opisywanej wąskiej opony dostać wycisnąć więcej, tracąc na oporach toczenia czy wadze. 
 

Fat

miałem baranek 46 venturę z oponami 3/2,8 cala... to działa tak jak każdy  baranek , pomaga ciąć  mordewindowo w wietrzne dni. Przy prędkości zero kręcenie 3 calową oponą w miejscu ( np robiąc stójkę na czerwonym świetle )  jest jak darcie Kubotem po asfalcie  :) 

  • +1 pomógł 1
Napisano (edytowane)

@itr na chłopski rozum czyli patrząc tylko na obrazek 🤣to tam opory toczenia są chyba większym problemem niż aerodynamika... Chociaż na plaży też czasami nieźle wieje...

Mnie się tam raczej prosta kierownica widzi, chociaż osobiście szybko się męczę na prostej kierownicy na moim MTB, chyba za bardzo się przyzwyczaiłem do baranka...

Ja bym taki rower wykorzystywał raczej jako sztywne MTB niż długodystansowego gravela, dlatego raczej z prostą kierownicą. Ile na takim facie można po względnie płaskim terenie zrobić? Mnie na Rift Zonie 30 km potrafiło wymęczyć, tzn. nie tylko ręce ale i w nogach czułem te 2,35" i 15 kg cieniowanego amelinium....

 

Tutaj jest co prawda karbonik ale balony robią swoje.... Ja na "lato" zmieniałem swoje Vee Tire Flow Snap na VITTORIA Mezcal XC Trail G2.0 żeby się jeździć dało ;) 

Edytowane przez spidelli
Napisano

Nie znam się na fatach, ale np na Islandii podobno zawsze wieje, może to ktoś wie co robi, a nie foto żart :)  jak wieje tak że jedziesz 5km/h to opory toczenia nie mają znaczenia a skulona pozycja już tak. 

Napisano
32 minuty temu, KNKS napisał:

Chociaż, niektórzy twierdzą że im szerzej, tym szybciej 😉

Znam 3 ludzi, którzy mi organoleptycznie udowodnili, że da się na tym daleko i całkiem szybko. To, że mieli znacznie więcej mocy w nogach ode mnie będę uparcie ignorował ;) 

1 godzinę temu, spidelli napisał:

Ile na takim facie można po względnie płaskim terenie zrobić?

Jakbym dwa razy nie widział wyniku 200+ w jeden dzień to też bym nie uwierzył ;) 

  • +1 pomógł 1
Napisano (edytowane)
23 godziny temu, kaido2 napisał:

Zależy na jakiej ramie to stoi :) 

Mimo wszystko brak amortyzatora to brak amortyzatora.
Być może sama rama będzie komfortowa, pewnie bardziej niż moja aluminowa, no ale węglowy widelec nie ugnie się tak jak amor.

@itr

Takich zagadek jest więcej.
Ostatnio zmieniłem koła i dętki, subiektywne odczucia są taki, że jest wygodniej, mniej trzęsie.
Pytanie czy to większa objętość powietrza w tpu względem grubych butyli? Inne właściwości tych materiałów (np. tarcie, interakcja z oponą, siła potrzebna do ugięcia)? Może lekkie koła na tyle wiotkie, że też amortyzują? A może tylko placebo nowości ;).

W przypadku tych cienkich Marathonów, to nie wiem, może wkładka, gruba guma jest bardziej miękka niż opona nabita >6bar :huh:

 

PS. ChuChu się skasował z forum? :ermm:

Edytowane przez zekker
Napisano (edytowane)

  

Godzinę temu, zekker napisał:

Mimo wszystko brak amortyzatora to brak amortyzatora.
Być może sama rama będzie komfortowa, pewnie bardziej niż moja aluminowa, no ale węglowy widelec nie ugnie się tak jak amor.

 

Ale w pewnych warunkach różnica będzie żadna. Nie wierzysz, pożycz coś dobrego, przejedź się. :) 

Mam coś takiego i mam coś takiego, i serio przewaga amora zaczyna być widoczna dopiero  po totalnych kraterach, gdzie tym gravelem bym już nie wjechał :) 

klocek.jpg

RejvizMTBtrack.jpg

Edytowane przez kaido2
Napisano
13 godzin temu, spidelli napisał:

Ja bym taki rower wykorzystywał raczej jako sztywne MTB niż długodystansowego gravela, dlatego raczej z prostą kierownicą. Ile na takim facie można po względnie płaskim terenie zrobić? Mnie na Rift Zonie 30 km potrafiło wymęczyć, tzn. nie tylko ręce ale i w nogach czułem te 2,35" i 15 kg cieniowanego amelinium....

Rift Zone w wersji aluminiowej jawi mi się jako rower do zjeżdżania a nie jechania po prostej drodze albo do robienia podjazdów. Może nie trafiłeś z typem roweru po prostu na te trasy którymi jeździsz? ;)

Napisano
Godzinę temu, zekker napisał:

W przypadku tych cienkich Marathonów, to nie wiem, może wkładka

Tam jest miękka wkładka , przy niskim ciśnieniu nie czuć, dopiero jak się startuje od 5,5 bara w zwyż to zaczyna być czuć, ze coś nie halo :) 

Napisano
26 minut temu, michalr75 napisał:

Rift Zone w wersji aluminiowej jawi mi się jako rower do zjeżdżania

Bo to jest rower do zjeżdżania, ale co robić jak mi się zjeżdżanie znudziło 🤣

Napisano
12 minut temu, spidelli napisał:

Bo to jest rower do zjeżdżania, ale co robić jak mi się zjeżdżanie znudziło 🤣

Oddaj dziada do lombardu i zainwestuj w coś co potrafi tez podjeżdżać 😎, Przecież i tak, lada chwila, pęknie w nim rama 😅.

 

  • +1 pomógł 1
Napisano
15 godzin temu, KNKS napisał:

Jedyne co jest szersze, niż kilka lat temu, to szerokość wewnętrzna stożków, czyli 21mm.

Pod taką szerokość stożków, zanalazłem u siebie w gratach niedawno Schwalbe Pro One TL 700x23C :D 

Napisano (edytowane)

@kaido2 Akurat leży u mnie nieużywany komplet stożków 50mm o nowoczesnej szerokości 21mm. Dawaj te 23C i zrobimy testy, może wymyślimy coś odkrywczego 😅. Koła są TL, więc możemy nawet zamleczyć. Mleko sprawdzi się idealnie przy 8,5bar 😅. ProTour czeka na wyniki testów 😅.

Clipboard01.jpg

Edytowane przez KNKS
Napisano

@KNKS, na razie i tak siedzisz na trenażerze :D , więc dopiero na wiosnę. :D A prawda jest taka, że mam małą przeprowadzkę z gratami i wszystko zawaliłem kartonami. Opony używki, ale Ty masz sprawdzić , czy się na nich nie wywalisz :D 

  • +1 pomógł 1
Napisano
2 godziny temu, KNKS napisał:

Oddaj dziada do lombardu i zainwestuj w coś co potrafi tez podjeżdżać 

Będzie na sprzedaż, nic nie kupuję w to miejsce, bo co mogę, ogarnę gravelem. Underbiking też daje frajdę.

BTW. Ramy to w Team Marin pękały* a w zasadzie zbyt wycieniowane i pozbawione wstawki widelki przy podsiodlówce. O RZ nie słyszałem, w każdym razie nie na masową skalę.

---------------------

* Marin tenat ogarnął - wymieniał ramy, potem zaczęli dodawać poprzeczkę a wreszcie chyba rurki przytyły....

Napisano (edytowane)
51 minut temu, kaido2 napisał:

@KNKS, na razie i tak siedzisz na trenażerze :D 

A gdzie tam... Zima w tym roku jest przyzwoita pod względem rowerowym, a ja nie po to mam MTB FS żebym musiał rolkę molestować 😎. Poza tym za 2 tygodnie ma być już wiosna 🌞.

 

Edytowane przez KNKS
Napisano

Przynajmniej jeden porządny @KNKS :) Kurcze, praktycznie codziennie gdzieś jestem i nikogo nie ma :D , natomiast widzę na stravie jak te kolarze cisną :D  A co do warunków, w tamtym roku  było gorzej :)  Lód dłużej trzymał :D 

  • +1 pomógł 1
  • Mod Team
Napisano
5 godzin temu, spidelli napisał:

Underbiking też daje frajdę.

To mi się kojarzy z jazdą pod ramą :icon_wink: - nie rób tego ! 

 

Autor, który po raz kolejny wykonał angielskie wyjście, zimą nie jeździ, bo za zimno (to z grubsza jego słowa), i zdaje się, że przy temperaturach poniżej +10 też średnio na jeża, czyli pół roku wyjęte... ;) Sorry skom25 vel. ChuChu i zdaje się kryptoszosowiec (kto pamięta więcej ?), ale chyba otwarcie o tym kiedyś mówiłeś. 

  • Haha 2
Napisano
8 godzin temu, michalr75 napisał:

Sporo osób z forum jeździ cały sezon na dworze, więc jaki jeden? ;)

Bo nie wszędzie autobusy jeżdżą, to niektórzy jeżdżą ;) :D

Napisano (edytowane)
12 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Autor, który po raz kolejny wykonał angielskie wyjście, zimą nie jeździ, bo za zimno (to z grubsza jego słowa), i zdaje się, że przy temperaturach poniżej +10 też średnio na jeża, czyli pół roku wyjęte... ;) Sorry skom25 vel. ChuChu i zdaje się kryptoszosowiec (kto pamięta więcej ?), ale chyba otwarcie o tym kiedyś mówiłeś. 

Powyżej 25°C pewnie też nie jeździ, bo za gorąco ( 2 miesiące odpadają). W dni deszczowe, pochmurne i mgliste również bezpieczniej zostać w domu. Poza tym jak jest mokro to przecież rower się brudzi i zwyczajnie szkoda go... A w niedzielę to nie ma kiedy, bo przecież najpierw trzeba do kościoła/meczetu/synagogi, a później na obiad do rodziców i na ciasto do babci... Stąd też bierze to szerokie doświadczenie, doskonałą technika i niebotyczne wprost 1050km rocznie 😆. A w ogóle to idź pan w ch... z tymi rowerami... Piasek na ścieżkach, duży ruch, psy srają a menele butelki tłuką 🤣.

Jezuuu... Jak ja już nie mogę doczekać się wiosny 🌞😎.

9 godzin temu, kaido2 napisał:

Bo nie wszędzie autobusy jeżdżą, to niektórzy jeżdżą ;) :D

Śmiej się, śmiej... Bo wiesz jak to jest... Jak mi PKS do wsi nie dojeżdża, to wygodniej rowerem bańki z mlekiem do skupu odwozić 😁.

Edytowane przez KNKS
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...