Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No właśnie na Cyber weszło sporo znajomych  nie kolarzy, nowicjuszy, albo niedzielnych letnich,  do tego czasem wpinają się żony,  także działanie prozdrowotne jest.   :) 

Napisano

Panowie jako założyciel tematu ..... miało być motywująco ...... a ja już nie wiem ...... hmmmm......czy mam od jutra rzygać na trenażer . 

Kto ma wywalone na taką formę  "kręcenia"   to alleluja  i niech zachowa to dla siebie........ ujmując to w bardzo wyważony sposób.

Po Waszych niektórych postach   kręcą "chomika" będę się czuł jak pedofil w przedszkolu. Masakra.......

  • +1 pomógł 2
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, spidelli napisał:

@Tyfon79 

Serio, myślisz, że tu kogoś nawrócisz? 

Wybacz ale jak napiszę jeszcze jakieś zdanie to mnie spalicie na stosie a to już fanatyzm i jakaś forma religii. Gdzie ja u licha kogoś chce nawrócić? Piszę by nie wymyślać durnych powodów bo to się zwyczajnie przynajmniej w tym sezonie nie klei. O robocie, dzieciorach czy jak ktoś chorowity to też to kupuję. Gravelem to już zimą nie kompatybilnie bo ja bynajmniej żadnym MTB-kiem nie latam. Nie złość się bo ja tak naprawdę nie piję w Twoją stronę tylko takich co i mają czas co ważne miejsce, w cholerę kasy, nawet baby nie mają tylko wymyślają durne powody i siedzą przed monitorem. Wielu jak wiesz zwiedza tak świat i tu piję do tego co wyżej czyli da się bez monitora tak po prostu bo mam zajoba na punkcie samego kręcenia a patrzeć mogę na dzieci jak śpią albo liczyć plamy na ścianie. Takie nowoczesne kolarstwo i nie zabrałem głosu od tak tylko też znam koło siebie takich dwóch co mi takie bzdety nawijają na uszy. Kurna jeden to by nawet miał opcje na zimę gdzieś na południu Włoch ale tak perdli trzy przez trzy bo jest najwygodniej. Może dlatego jestem trochę przewrażliwiony i bynajmniej nikogo poza takimi osobnikami nie wyśmiewam. 

Z tym powietrzem to co byście nie pisali to i tak są lata świetlne na plus w odniesieniu do tego co było powiedzmy z 10 lat wstecz. No a jak ktoś ma nadal syf to ja nie ogarniam w takim razie gdzie mieszka i jak ci smrodzący się w takim razie uchowali w tych czasach. tak czy inaczej współczuję. 

 

Edytowane przez Tyfon79
Napisano

Od jak dawna mówi się kręcić chomika?  Sam usłyszałem niedawno u F16 ,  rzeczywiście brzmi tak słabodowcipowo.   😟 

Może trzeba wesprzeć kolegów, regularny trenażer otwiera zasklepione pęcherzyki płucne,  pobudza libido ( ale nie można przedawkować ) wzmaga regenerację, reguluje cykl dnia i nocy. Pralka używana regularnie oczyszcza się powoli z nalotów i zagrzybień w niedostępnych rurkach, a rozwieszane pranie nawilża pomieszczenia przesuszone kaloryferami 😀 Pecio ! Nie odpuszczaj.

  • Haha 1
Napisano (edytowane)

@Tyfon79 Spoko, każdy robi jak uważa :) Widzisz, w tym roku pogoda długo była fajna, każdą niedzielę zaliczałem praktycznie ok. 40 km na gravelu po dziurach, mógłbym więcej po asfalcie ale jestem trochę zmęczony czy znudzony jazdą asfaltem po okolicy. 

Ale już w tygodniu ciężko mi się było zmobilizować - po ciemku asfaltem to średnia przyjemność, właśnie między innymi przez powietrze. Owszem, jest lepiej ale wystarczy jeden zakalec w okolicy i trzeba uważać, jak się okno uchyla w chałupie, żeby wywietrzyć :) Serio. Po wioskach też jeszcze snują się dymy. A żeby nie było - dzisiaj, słoneczny dzień, godzina 10:10, rynek u mnie (stara zabudowa):

image.png.f8041a1edb2e643d3242333c34af3303.png

 

Mógłbym pojechać na MTB do lasu ale też weny nie miałem, leń mnie ogarnął jakiś, trenażer też stoi. No a jazda raz w tygodniu to trochę mało, żeby formę utrzymać.

Jak jest ciapa i chlapa to w ogóle mnie niechęć ogarnia - więcej jest mycia roweru z błota niż jazdy, a ja mam w ogóle traumę po ostatniej niedzieli :) Może dlatego jestem nerwowy ;) 

I żeby nie było - też jestem gadżeciarzem. Chociaż jak kupowałem pierwszy trenażer, to właśnie nie zależało mi na żadnych aplikacjach, bo takie najprostsze rolki to się nadają co najwyżej do pedałowania z jakimś wyścigiem odpalonym na YT:

Zaawansowany trenażer rolkowy Tacx® Galaxia

Teraz już poszło po całości - aplikacja, trenażer, licznik. W pomiar mocy jeszcze nie zainwestowałem - ale to dlatego, że trenażer coś sobie estymuje a w sezonie nie chcę za bardzo się przejmować watami tylko jeździć.

A Kolega @TheJW sam się nawrócił i w tym roku na MTB się przerzucił :D

Myślę, że chyba wszystko mamy wyjaśnione :) 

Edytowane przez spidelli
Napisano

Dla mnie sprawa jest prosta. Mam trenażer i dzięki temu więcej kręcę w zimę. Jeśli pogoda jest w miarę łaskawa to wiadomo, wolę pojeździć na zewnątrz. 

  • +1 pomógł 4
Napisano

Ja to mam z kolei takie okresy ...raz jak  jest sezon  to ciągnie mnie tylko na łojenie po górach (MTB). Dla odmiany cały 2024 rzygałem tą formą kolarstwa do tego stopnia  ,że fulika  pogoniłem.  Łoiłem tylko dalekie trasy na gravelu.  Do jeszcze nie dawna miałem zimówkę taką na totalne zatracenie  ale kąpiele błotne i bycie mocno solonym śledziem przestało mnie bawić.   Wolę  w przerwach pomiędzy robotą  zapuścić Rammstein i pogonić chomika.

 

  • +1 pomógł 2
Napisano (edytowane)
W dniu 3.01.2025 o 21:10, pecio napisał:

Panowie jako założyciel tematu ..... miało być motywująco ...... a ja już nie wiem ...... hmmmm......czy mam od jutra rzygać na trenażer . 

Kto ma wywalone na taką formę  "kręcenia"   to alleluja  i niech zachowa to dla siebie........ ujmując to w bardzo wyważony sposób.

Po Waszych niektórych postach   kręcą "chomika" będę się czuł jak pedofil w przedszkolu. Masakra.......

Nie przejmuj się @pecio, nie jesteś sam 🤣 

Ja lubię trenażer, wystarczy odpowiednie warunki, sprzęt i motywacja. Jak ktoś chce wyrywkowo od przypadku do przypadku  "trenować" zimą na mrozie, w śniegu, deszczu , błocie, śniegu, po ciemku wśród samochodów i spalin, jego sprawa. Nie moja bajka.

Ja odpalam Rouvy wtedy kiedy mam czas, duże TV,  dobry trenażer (Wahoo Kickr+Climb), wentylator sterowany strefami tętna (HRM fan+ Hrm Led), słuchawki z ANC na uszach i  fajną muzyką, temp w pokoju stabilne +17-18C , odpowiednie ciuchy i akcesoria treningowe (specjalne przewiewne buty shimano pod trenażer), zegarki, liczniki itp   i lecimy..Podstawa to systematyczność i regularność.

Czasem kot mi towarzyszy (fan trenażera) i czeka aż skończę trening. Wtedy sam wskakuje na siodełko 🤣

Od początku sezonu trenażerowego 2024/2025 (późna jesień, zima) do teraz 1500km (głównie baza) 🖐️

A jak już mam wyjść na zewnątrz w tym okresie  to wolę intensywny  trekking po lasach i pagórach jury  lub lodowisko ( treningi interwałowe).

Edytowane przez dfq
  • +1 pomógł 2
Napisano

@dfq noooo ....i to jest odpowiedź / podejście  do tematu.   Patrząc po twoim szpeju  zmotywowałeś mnie do "zimnej wojny" 🤣. Wyścig zbrojeń  rozpoczęty  😁

A tak nawiasem   dziadziusie  lubią jak w pupkę jest ciepło i sucho. 
 

  • Haha 2
Napisano (edytowane)

Jak najbardziej. To nie tylko ficzer symulujący nachylenia w trakcie jazdy ale tez zmienia się pozycja ciała w stosunku do roweru i  inaczej pracuje aparat ruchowy ,  pod innymi kątami (nogi).  Z reguły przy małych różnicach nachylenia wyłączam go (z pilota na kierze) a jak są jakieś konkretniejsze pagórki to włączam. Odpukać, na razie jakieś 5 tys km bez awarii. Bardzo przyjemne wrażenia i urozmaicenie  jak lecisz jakąś pagórkowatą trasą ( co chwilę góra ,dół, góra itd) np BiggeSee (germany).

Edytowane przez dfq
  • +1 pomógł 1
Napisano

@dfq .....a więc lecimy z koksem.  W środę  mają dojść dwie paczki  . Jedna z  Wahoo KICKR Smart Trainer V6,  druga z KICKR Headwind .    Trzecią paczkę ma pogonić Amazonka  . W ofercie było ,że do miesiąca czasu a ma być w niej lewarek na przednie koło co się zowie KICKR Climb .

 W czwartek  jak się Garmin  uwinie z reklamacją  będę miał do sprzedania nówkę Tacx Neo 2T. Jak się nie wyrobią  to krzyczę o kasę - takie rozwiązanie najbardziej by mnie satysfakcjonowało. 

Reszta jako ,że  lubuję  w mocnych wyzwaniach i próbach "charakteru" 😉  zostaje po staremu.  Pije tu do Garmina i ekosystemu jemu podległego.  A ostatnio się rozbudował jeszcze o  zgniataczkę  bicepsa 😁

  • Haha 1
Napisano (edytowane)

@pecio Pięknie pięknie, gratuluję  👍 Też mam Kickra v6 - dobry sprzęt. Te łapy na gumach dają dodatkową amortyzację siedzenia (np w porównaniu do poprzedniego Kickr Core).

A'propos eko Garmina. Ostatnio nawet żonę namówiłem na Forerunnera 955. Jest wniebowzięta możliwościami sprzętu (choć nie wszystkie jeszcze odkryła)  po dziadowskim Polarze 🤣

Edytowane przez dfq
Napisano (edytowane)
23 minuty temu, dfq napisał:

......  po dziadowskim Polarze 🤣

@dfq to żeś przykrość straszną zrobił koledze @spidelli

 A co do niezawodności Wahoo  to mam nadzieję ,że będzie taka jak mojego byłego  Eliciaka .  Z Tacxa wyleczyłem się już definitywnie raz na zawsze.

 A wracając do Wahoo  @dfq bawiłeś się  na łączu po WiFi  lub kabelku ?  Wiem  ,że Zwift  tego typu łączność obsługuje i czy jest jeszcze coś więcej .... Rouvy konserwatywnie  tkwi w ANT i Bluetooth.  Gdzieś mi  rzuciło się na oczy ,że TP oraz Full Gaz jeszcze mają taki protokół.

  Teraz w 955  jak za  trzy miesiące  będzie 975 ?

Edytowane przez pecio
Napisano (edytowane)

No cóż...miałem Polara, lubiłem Polara (pomiar z nadgarstka ma świetny) ale ...czas płynie naprzód i technologie i możliwości też się zmieniają.

Ja już dawno mówiłem koledze @spidelli żeby się nie zrażał i przeszedł na porządny ekosystem.  W domu mam już 8 urządzń Garmina (wliczając wagę 🤣) i wszystkie działają a najstarsza  Vista HCX jest z ok 2007 roku.

Rouvy tego chyba dalej nie obsługuje (po kablu) , próbowałem na początku 2024 łączyć się z fullGaz  i protokoły było widać ale jeszcze wtedy coś nie do końca działało. Mam to wpięte na stałe do routera ale chyba co najwyżej jakieś upgrade firmware czasem przez to leci. 

A nawet nie wiedziałem że będzie 975 ale cena tez pewnie bedzie niezła.  Chciała Fenixa ale jej wyperswadowałem (za ciężki) , 955 wystarczy jej na parę lat, to i tak przeskok kosmiczny.

Edytowane przez dfq
Napisano (edytowane)

I bardzo  dobrze zrobiłeś bo ósemka  po pół roku dalej jest niedorobiona . Co aktualizacja to lista poprawek długa jak encyklopedia.

A 975 pewnie będzie coś koło  czterech klocków.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Napisano (edytowane)

955 tez przez 2 lata poprawiali. Nie zliczę dokładnie ale chyba ze 30 apgrejdów już było 🤣

To tak jak z legendarnym Ricoh GR III. Wszyscy chcą od lat następcę iV i ma w tym roku wyjść. Tyle ze trojka kosztuje 1000 dolców a czwórka ma ponoć kosztować 3 koła zielonych 🤣

A z tego co sobie przypominam to Fullgaz po Wifi działał a po kablu jeszcze nie.

Edytowane przez dfq
Napisano (edytowane)

Na wakacyjne rowerowe wyjazdy, street foto itp  tylko ta małpka. Ma matrycę APS-C 24 mpix, dobry obiektyw, wszystkie tryby włącznie z manualem i robi piękne foty. Żadny smartfon z mikro protezą matrycy nie ma do niej startu.  W szafie lezą 3 lustrzanki Canona (w tym full frame) , tona szklarni , legendarne manuale  carl zeisa m43 i się kurzą. Wszystko wielkie i ciężkie.

Edytowane przez dfq
Napisano (edytowane)
11 godzin temu, dfq napisał:

dziadowskim Polarze

Mnie tam odpowiadają te 3 funkcje na krzyż :) Muzyki w zegarku ni potrzebuję, bo słucham tylko w domu, a Garmin Pay nie obsługuje mojej karty 😁

No i Polar nie robi sobie eksperymentów z oprogramowaniem - tego bym nie zniósł. wystarczy, że Windows na moim blaszaku się sypie co chwila :) 

Dziadostwem Polara mogę nazwać:

- brak kontynuacji linii liczników - ten monochromatyczny M460 też mi odpowiada - podstawowe funkcje, nic więcej. Te kilka razy w roku, kiedy potrzebuję nawigacji - zakładam na kierę eTreksa i też jest git :)

- podejście do klienta - zepchnięcie tematu do dystrybutora, tak jakby to on odpowiadał za błędy software,

- uśmiercanie produktów - mogli softowo poprawić (popudrować) błędy w zegarku (jeśli wracam do punktu startu, to soft weryfikuje i koryguje wskazania barometru - u mnie potrafiło być niemal 100 metrów różnicy między startem a powrotem) ale zlali to, bo weszły już nowe zegarki i po co aktualizować soft w starych?

@pecio @dfq   Spodziewaliście się tego, że się oburzę, prawda? 🤣

 

Na razie ze szpeju zostaje co jest, prędzej rower wymienię. Marzył mi się jakiś karbonowy TCR ale strach karbon wpinać do trenażera, a poza tym zajechałem tego podstawowego gravela i tu chyba czas na zmiany ;) 

Wczoraj pierwsza jazda na chomiku, wiecie ja teraz książki czytam to zebrałem się o 19:00. Zanim się zaktualizował komputer, Rouvy, wszystko sparowało, to kolejne pół godziny minęło. 

Wziąłem sobie pół godzinki po Copacabanie, lajtowo. No i było lajtowo, dopóki nie zauważyłem, że ktoś wystartował za mną :) Ale gość robił chyba jakieś interwały, bo jechał lajtowo, by nagle generować po 8-9 watów/kg a potem stawał ;) 

Upociłem się jak prosię mimo wentylatora, bo okna otworzyć się nie da - zakalec kopci....

 

Edytowane przez spidelli
Napisano

@spidelli co ty masz" winde"  3.1 postawioną na 286 ,że się  pół godziny parowało 🤣

A co do szpeju wpinanego w trenażer to zrób tak jak ja.   Rama  pancerny złomex z amelium  ale  cała reszta    czyli napęd już lepsiejszy 😉 . Kiera    to dopasowany wzór ergonomii   😁  Obrzyn z prostej  z rogami jak tur do których są przymocowane manetki , na to wszystko owijka . O niebo lepsza niż baranina która nie ma sensu w trenażerku . 

I  odpada stres  ,że jak dam do pieca  to widełki z tyłu skręcą się w śrubkę. 

To  mam do chomika . Z kolei  dla kurczaka   z wolnego wybiegu to już możesz sobie pół tony węgla zapodać 🤣

Napisano

@pecio Internet mam taki sobie, laptopa używam tylko do Rouvy, rzadko włączam, więc jak już aktualizuje, to trochę tego jest...

Chodził mi po głowie taki złomek tylko do trenażera ale gdzie to wszystko trzymać? 

Najgorsze, że rok temu poszedłem na kompromis, bo chciałem trenażer DD a żona się awanturowała, że też chce jeździć; jako że dzieli nas mniej więcej rozmiar, więc prawdopodobnie jeden rower by się nie sprawdził; jeszcze w złomku to można co chwilę siodło przestawiać ale we własnym rowerze to przesada.

Dlatego wziąłem rolkę, przepinanie rowerów szybsze jest mniej inwazyjne niż w DD.

A w tym roku żona już nie jest zainteresowana trenażerem, a ja zostałem z tą rolką jak Himilsbach z angielskim. Jednak baba to tylko namieszać potrafi....

Węgla to mnie trzeba niewiele, tak z 8-9 kg.... Tyle że na tym "szosowym" rowerze zrobiłem w zeszłym roku mniej niż 1500 km, a na tym bardziej szutrowym i pod sakwy - 2700 km. I to raczej ten powinienem powoli wymieniać....

  • Haha 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...