TheJW Napisano 15 Listopada Udostępnij Napisano 15 Listopada (edytowane) W skrócie jeśli komus nie chce się czytać: "jestem lepszy, bo tak, wiem więcej od was, bo gdzieś kiedyś słyszałem i dlatego śmieję się z tego co piszecie uważając to za brednie" Edytowane 15 Listopada przez TheJW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 15 Listopada Udostępnij Napisano 15 Listopada Godzinę temu, kaido2 napisał: kupiłbym tylko używkę Bo masz wiedzę i doświadczenie, wiesz czego chcesz, rowerów przemieliłeś multum pewnie, w razie czego uszyjesz sobie na miarę 🙂 Też czasami kwestionuję jakiejś tam "pewniki" chociaż bardziej w oparciu o własne, skromne doświadczenia (wiedzy brak) ale tu konkretnie ja bym dopłacił 👍🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koro Napisano 15 Listopada Autor Udostępnij Napisano 15 Listopada (edytowane) Dzięki wszystkim za opinie! Widze, że się niemała dyskusja narodziła Jeszcze żeby uzupełnić informacje jakim typem kolarza jestem i czego oczekuje po nowym rowerze. Jeżdżę raz-dwa razy w tygodniu trasy do 100 km. Zależy mi na trochę lepszym komforcie (endurance + karbon widelec) no i czuję, że w Tribanie brakuje mi już przełożeń (stąd wybór Tiagry). Nie chciałbym zwiększać budżetu. Na obecnym rowerze przejechałem 4 sezony i teraz go sobie zostawię i będę dostosowywał do jazdy po mieście. A nowy już typowo w trasy. Generalnie Sense obserwuję już od jakiegoś czasu. Wydaje mi się najlepszą opcją w stosunku jakość-cena, która w zupełności odpowiada moim oczekiwaniom. Zerknąłem w stronę rowerów używanych i zacząłem się zastanawiać, czy jest sens kupowania takiego roweru. Stąd mój post. 20 godzin temu, Talrand napisał: IMO Przecietny ma racje, zawsze bedzie cos dobrego za pare zł więcej ale jak kupujesz pierwszą szosę to kup nową w sklepie rowerowym gdzie będziesz miał możliwość obejrzenia roweru na żywo i kogoś do kogo możesz przyjść jak coś nie działa. Używane mają ten problem że łatwo przegapić jeden problem i potem wydać parę stów na naprawy. Ta Sensa wygląda całkiem przyzwoicie, jeśli masz blisko do salonu CR to warto wpaść i się choćby kawałek przejechać. I to jest chyba argument, który najbardziej do mnie przemawia. Akurat mają mój rozmiar we Wrocławiu, więc się przejadę i wypróbuję na żywo Przyznam szczerze, że w temat hamulców się nie zagłębiałem, a tutaj większość piszę o konieczności wręcz zakupu toweru na tarczach. Nigdy na takim typie nie jeździłem, a jeżdzę po płaskim. Zależy mi też na łatwym i stosunkowo tanim serwisie, więc nie brałem pod uwagę nic innego niż szczęki. To błąd? Edytowane 15 Listopada przez koro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano Piątek o 09:50 Udostępnij Napisano Piątek o 09:50 Jeśli nie chcesz zwiększać budżetu to bierz szczęki, chociaż za 800+ przeskakujesz o dwa levele bo pomijasz mechaniczne tarcze 😉 Z hydrauliką jest wiecej zabawy jakbyś musiał odpowietrzać hamulce, odblokować tłoczek, wymienić zacisk czy przewód. Babrałem się z tym w tym roku, będąc zupełnie zielonymi. Roboty więcej, fakt. Ale to nie jest powiedziane, że będziesz musiał to robić od razu 😉 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaido2 Napisano Piątek o 10:03 Udostępnij Napisano Piątek o 10:03 @spidelli, jeżeli kwestionujesz to już pewne rzeczy widziałeś. Osobiście do wielu rzeczy podchodzę inaczej w swojej osobistej kwestii( nie innych użytkowników), ale to tylko dlatego że posiadam inny swój poziom i tego co też mnie nauczono przez x lat styczności" zawodowej" w tym temacie to powoduje. Nie kwestionuję czyiś wyborów, bo to są sprawy indywidualne jak powinna wyglądać jego zdaniem szosówka i ok( może być kaprys , każdy takie ma ), natomiast od czasu do czasu rozświetlam pewne rzeczy podając przykłady, by można było się nad czymś zastanowić, ewentualnie pójść pewną drogą i spróbować. Druga sprawa jest pewne porównanie, a to niejednokrotnie bywa dużo. 14 minut temu, spidelli napisał: Z hydrauliką jest wiecej zabawy jakbyś musiał odpowietrzać hamulce Najgorzej jak gdzieś popuści i zapowietrzy się na zjeździ, zaciągnie i nie puści i to się niestety zdarza. Przy karbonowych kołach oczywiście biorę tarcze, bo na ostrym zjeździe jak dojdzie do takiej akcji to będzie wyło, ale zjadę i się nie połamie w przypadku gdy obręczówka się zespawa z obreczą. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mihau_ Napisano Piątek o 10:20 Udostępnij Napisano Piątek o 10:20 Cytat Najgorzej jak gdzieś popuści i zapowietrzy się na zjeździ, zaciągnie i nie puści i to się niestety zdarza. 😂😂😂😂😂😂😂😂😂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaido2 Napisano Piątek o 10:31 Udostępnij Napisano Piątek o 10:31 @Mihau_, nigdy nie miałeś takiego przypadku? No to najwidoczniej za mało jeździsz😂😂😂😂😂😂😂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mihau_ Napisano Piątek o 10:42 Udostępnij Napisano Piątek o 10:42 @kaido2 a może po prostu dbam o swój sprzęt i regularnie go serwisuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clavdivs Napisano Piątek o 11:08 Udostępnij Napisano Piątek o 11:08 Godzinę temu, koro napisał: Przyznam szczerze, że w temat hamulców się nie zagłębiałem, a tutaj większość piszę o konieczności wręcz zakupu toweru na tarczach. Nigdy na takim typie nie jeździłem, a jeżdzę po płaskim. Zależy mi też na łatwym i stosunkowo tanim serwisie, więc nie brałem pod uwagę nic innego niż szczęki. To błąd? Nie ma konieczności takiego zakupu, rower na szczekach też działa. To nie jest tak, że rower na hydraulice to jakiś kosmos względem obręczowe. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaido2 Napisano Piątek o 11:08 Udostępnij Napisano Piątek o 11:08 (edytowane) @Mihau_, tylko i tak nigdy nie masz 100% pewności, że coś w trakcie się nie podda, a instalacje potrafią się rozszczelnić ni z gruchy, ni z pietruchy w nieoczekiwanym momencie i w dowolnym jej miejscu . Pomijając dbałość przy montażu, serwisowanie itd , to w przypadku wady materiałowej , bądź nawet wadliwej,czy nawet wadliwie fabrycznie założonej uszczelki w takim zacisku dochodzi do takich rzeczy, a wszystkiego też nie przewidzisz, no bo czy na starcie będziesz sprawdzał producenta i rozbierał zacisk? No nie. I to są właśnie takie niespodzianki, glebowanki 😂 2 godziny temu, TheJW napisał: W skrócie jeśli komus nie chce się czytać: "jestem lepszy, bo tak, wiem więcej od was, bo gdzieś kiedyś słyszałem i dlatego śmieję się z tego co piszecie uważając to za brednie" W skrócie, to takie są efekty, jak ktoś zamiast czytać ze zrozumieniem, po pierwszym zdaniu już sobie dopowiada 🤣 Edytowane Piątek o 11:21 przez kaido2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nossy Napisano Piątek o 12:18 Udostępnij Napisano Piątek o 12:18 (edytowane) @kaido2 wybacz, ale czasami to jak czytanie bajek z krainy mchu i paproci. A mi podczas pierdyliona maratonów mtb i zawodów szosowym nigdy nie strzelił hampel hydro. Ale za to na zjeździe w górach ,podczas deszczu nagle puścił przedni hampel s.105, polużnił się....w myśl Twojej logiki teraz powinienem wieszać psy na szczękowych. To było moje zaniedbanie serwisowe, a nie wada sprzętu. Wiele lat na nich jeździłem, wiele lat ścigałem na nich, miałem parę sprzętów...i tak jak napisałeś, potrafią działać jak żylety. No właśnie jak żylety z zerową modulacją, którą jednak ma hydro. Widzę przewagę hydro nad zwykłymi hamplami na tyle, że przy podobnym budżecie nie warto bawić się w szczęki. Waga- na przykładzie dwóch giantów tcr na szczękach i hydro to faktycznie ten na szczękach może ciutkę lepiej podjeżdżał (może....), dla mnie marginal gains, ale na zjazdach nowszy na hydro zjeżdżał lepie. Ja mogę sobie na więcej pozwolić, są sztywne osie, które usztywniają całą konstrukcję rowerów i prowadzą się lepiej (przynajmniej te na których jeździłem). Spójrz na peleton....dlaczego tak protestowano przeciwko tarczowym. Nie dlatego, że waga tylko dlatego że dysproporcje w hamowaniu na zjazdach dla peletonu były za duże. Każdy wiedział, że hamuje to lepiej, modulacja lepsza itp. Dlatego też dla amatora bez techniki, objeżdżenia w górach w różnych warunkach hydro są po prostu wyborem bezpieczniejszym. Dlatego @koro jak są możliwości finansowe naciągnięcia budżetu to z punktu widzenia potencjalnej utraty wartości, komfortu użytkowania warto dołożyć...przynajmniej ja bym tak zrobił. Edytowane Piątek o 12:21 przez nossy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaido2 Napisano Piątek o 12:55 Udostępnij Napisano Piątek o 12:55 (edytowane) @nossy, ale czy ja gdzieś wieszam psy? No, nie Pisze tylko, że pod względem serwisowym wychodzi to inaczej, druga rzecz, że hydraulik jest bardziej skomplikowany i pewne sytuacje wcale nie muszą wynikać z jakiegoś zaniedbania, a zdarzenia losowe mogą się pojawić takie których by nikt nie przypuszczał. To, że Tobie nic się w tej kwestii nie posypało może wynikać ze szczęścia, bo tak naprawdę to podobnie jak kiepska linka która nowa a jednak pękła( bo miała wadę fabryczną), czy kapeć w przypadku dętki ( tez z jakimś felerem) jest po prostu pechem.Peleton zawodowy to inna para kaloszy, tam hamowanie zwłaszcza w grupie szczególnie, gdy jadą ciasno, kiera przy kierze, koło za kołem, jest mało pożądane i generalnie obręcze tu w zupełności wystarczą ( tak jak w górach zresztą). Lekkie dotknięcie klamki przez zawodnika przyzwyczajonego do obręczówek mogło spowodować przy hydraulikach wycinkę całego tyłu i usypianie sporej kupy. Do tego same tarcze też ostre i to wynikało z blokady w pewnych okresach na tego typu hamulce. Teraz gdy wszyscy jeżdżą już na hydraulikach i gdy przekonano się, że już nic wielkiego się nie dzieje to nie ma problemu. Masz racje pisząc, że dla zielonego , nie obytego hydrauliki, tylko nauczenie się korzystania z obręczówek w dynamicznych sytuacjach to tak jak rozpoczynanie przygody z zatrzaskami. Moment i wiadomo o co k`man , dlatego nie brałem tego nawet pod uwagę Edytowane Piątek o 12:59 przez kaido2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano Piątek o 14:10 Udostępnij Napisano Piątek o 14:10 2 godziny temu, kaido2 napisał: przypadku wady materiałowej , bądź nawet wadliwej,czy nawet wadliwie fabrycznie założonej uszczelki w takim zacisku Hydraulikę miałem tylko w MTB, którym jeżdżę od święta, nic tam nie tykałem. Zrobiłem konwersję w gravelu (w oparciu o forum i YT), sam zarabiałem przewody, pożeniłem klamki Tiagry z zaciskami Ultegry (niestety Post Mount, adapter nie pasował). Jazda próbna - hamulce zeszczane. Okazało się, że zacisk puszczał przy tłoku. Wymiana na nowy - sucho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KNKS Napisano Piątek o 14:19 Udostępnij Napisano Piątek o 14:19 (edytowane) Zrobiłem rowerem Scott Foil 10 '21 dystans 16800km. W tym czasie ingerencja w układ hamulcowy Ultegra R8100 ograniczyła się do wymiany klocków hamulcowych. Dwa razy z przodu, raz z tyłu. Nie wiem skąd więc to przekonanie, że hydraulika = droga eksploatacja. Znany mędrzec i wyrocznia rowerowego serwisu, który ostatnio wyleciał z forum na zbity pysk, cały czas perorował, że sh*tMANO SZCZAJĄ, w dialekcie ludzi kulturalnych znaczy to tyle że hamulce Shimano cierpią na chroniczne braki w szczelności układu. Nie wiem o czym on bredził, bo mam obecnie CZWARTY rower na hydraulicznej Ultegrze R8100 + miałem DWA na hydraulicznej 105 R7000, co przekłada się na jakieś 90 000km i nigdy mnie taki niefart nie spotkał. Edytowane Piątek o 14:31 przez KNKS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaido2 Napisano Piątek o 14:25 Udostępnij Napisano Piątek o 14:25 (edytowane) @spidelli i to jest czynnik o którym pisałem Mi zanim zrobiło się kuku to ileś tam km przejechałem , aż w pewnym momencie poczułem luz w klamce i zaciągnięte okładziny. Zaciski praktycznie nówki. Odpowietrzyłem, odblokowałem tłoczki, rozebrałem to , no i uszczelka źle założona Poprawiłem , poskładałem i jeździ bez niespodzianek. Wiem, że to przypadek jeden an milion, ale o tym tez trzeba pamiętać w obecnych czasach, jednkakże jest to z kategorii "Po prostu pech Zdarza się " @KNKS pisząc powyższe z mojej strony nie chodziło o droga ekploatacje , a ewentualne problemy które mogą wyniknąć podczas jazdy. O ile ze szczękowym jesteś w stanie coś zrobić na kolanie( a ostatnio skasztaniła mi się linka w przednim na MPP i dobrze, ze kapnąłem się przed zjazdem, a było cały dzień w deszczu, a zjeżdżało się w nocy w tym deszczu 50 km/h, bo akurat zjazdy nie były strome, ale za to długie) i jesteś w stanie to naprawić na kolanie , to w hydro możesz w razie awarii ewentualnie zdemontować tarcze i jechać na jednym. Uda się nie uda dojechać do domu,- ryzyko. w przypadku obręczowego jest mniej grzebania, poświęcania temu czasu, a i w terenie da się go ogarnąć zwłaszcza jak linki idą na zewnątrz xD Edytowane Piątek o 14:40 przez kaido2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.