Skocz do zawartości

[Szybkozamykacze kół] Szybkozamykacze a sztywna oś -bezpieczeństwo


Yacko

Rekomendowane odpowiedzi

Temat niby oczywisty, ale ciekawy. Zdarzyło się komuś z Was (oby nie) uszkodzenie szybkozamykacza i wypadnięcie koła, ewentualnie poluzowanie się szybkozamykacza skutkującego tym samym ?

Sztywna oś wydaje się pod tym kątem bezpieczniejszym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo rozkręcenie się szpilki QR wydaje się niemożliwe, jednak zdarza się statystycznie często. Ja znam 2 przypadki:

1) Znalazłem na ścieżce tą przeciw nakrętkę szpilki. Zastanawiałem się jak jeszcze daleko mógł pechowiec  dojechać?  Ale przypadek następny pokazuje, że bardzo daleko😄..

2) Autentyczna, całkiem niedawna, relacja koleżanki. Zauważyła że z osi przedniego koła wystaje właśnie ta gwintowana szpilka, to ją wyjęła aby zupełnie nie zgubić. To że zgubiła wcześniej przeciw nakrętkę zupełnie nie rozumiała, jak działają mechanizmy roweru, to nie jej bajka. Pojechała do "swojego" serwisu aby to poskładali i dopiero tam się dowiedziała...😲😵‍💫🥴, jakie to zagrożenie. Swoją drogą to właśnie ci serwisanci powinni ją przepraszać na kolanach.

 Ja tłumaczę to takimi okolicznościami: słabo zaciśnięty mimośród zamykacza i dźwignia ustawiona pod prąd jazdy, wystarczy, że jakaś gałąź zahaczy i otworzy. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zekker napisał:

Trzeba mieć wyjątkowego pecha, żeby zacisk puścił, a przy takim pechu to i sztywna oś może wylecieć.
Dodatkowo widelce pod QR mają odpowiednie zagłębienia, które zabezpieczają przed przypadkowym wypadnięciem koła jak zacisk się poluzuje.

Właśnie dziwi mnie fakt, że widelce maja i niektóre dość głębokie - sumarycznie z obydwu stron wychodzi podobnie jak gwint sztywnej czasem. Jednak w tylnych widełkach często jest płasko niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Turysta05 napisał:

Samo rozkręcenie się szpilki QR wydaje się niemożliwe, jednak zdarza się statystycznie często.

Ale z czego to wynika?

Ano z tego, że użytkownicy zaciskają koło za lekko, bo albo siły brak, albo tłumaczenia " bo mi się pokrzywi, czy porysuje"

Klasyka tematu z którą spotykam się dość często :)

Natomiast w całej swoje karierze, a kilometrów nabiłem już sporo na różnych rowerach w różnych warunkach i terenie, nie miałem nigdy sytuacji, z wymienionymi sytuacjami odnośnie zacisków jak i od niedawna tez sztywnych osi.

Jak słyszę akcję " bo ja ważę i i jak stanę w korby na podjeździe, to mi koło z tyłu wyjedzie i dlatego mam sztywne osie" to nie wiem czy się śmiać, czy płakać :) Niestety, ale przez powielane brednie na wielu jutubach, ludzie potem mają taki pogląd na szybkozamykacz, który dla mnie akurat jest zdecydowanie praktyczniejszy.

A jaka jest prawda?

Ano taka, że trzeba myśleć co się robi i miec przy tym pewne wyczucie, bo tak jak na szybkozamykaczu tak samo na sztywnej osi można się przejechać, bo przecież można zbyt lekko zacisnąć, skręcić, czy tak jak w przypadku stricte sztywnych osi gwint przekręcić, czy nawet może się zerwać podczas naparzanki po korzeniach, czy kamiorach.

Nie ma bezpieczniejszej opcji, jest tylko właściwe podejście do tematu.

Edytowane przez kaido2
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem przypadku, by zacisk QR mi się poluzował, natomiast zdarzyło mi się złamać jego szpilkę od strony dźwigni. Była to piasta Sachs Neos (oryginalny zacisk) z zaciskiem z mimośrodem zewnętrznym i plastikową podkładką. Od tamtej pory zdecydowanie wolę zaciski Shimano z mimośrodem wewnętrznym, bo działają lżej, pewniej i nie brudzą się tak bardzo jak te, gdzie mimośród jest na wierzchu. Nawet te z tańszych piast Shimano są już przyzwoite, a np. w tylnej XT zacisk działa po prostu bajecznie. 

W szosówce mam jakieś superlekkie zaciski Accent z tytanowymi szpilkami i też kół nie pogubiłem, ale zapinanie i rozpinanie koła nie należy do przyjemności. Kupiłem je kiedyś w amoku walki o każdy gram, ale teraz już chyba oszczędzanie wagi na zaciskach bym odpuścił, zwłaszcza gdy rower ma hamulce tarczowe. 

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QR mi się nigdy nie poluzował. Ani zwykły, ani na imbus, ani DT Swiss RWS.

Sztywną oś z przodu, 15mm zaliczyłem raz. Gówniak w Decathlonie dostał nowy rower i wiadomix, poleciał przez miasto do domu bawiąc się rowerem. Po przyjeździe do domu szczękę zbierałem z ziemi - przednia oś była już wysunięta o 1cm z piasty. Nie wiem co się wydarzyło, podejrzewam tych tam partaczy serwisowych że źle złożyli - ale fakt jest faktem, sztywna oś u mnie raz zawiodła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w bloku są w garażu podziemnym wieszaki na rowery i ja tam jeden z moich rowerów wieszałem  wydaje mi się że jakiś kierowca-sąsiad w typie zmotoryzowanego furiata na złość mi luzował lekko szybkozamykacz - za rękę nie złapałem ale ja z podobną siłą zaciągam szybkoamykacze od jakichś 30 lat więc nie ma mowy o pomyłce z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Turysta05 napisał:

słabo zaciśnięty mimośród zamykacza i dźwignia ustawiona pod prąd jazdy, wystarczy, że jakaś gałąź zahaczy i otworzy

Nie wiem jak słabo musiałby być zaciśnięty, żeby trzymać się w miejscu, a zarazem dać się przestawić byle gałęzi, bo każda większa zatrzyma rower lub skręci koło.

21 godzin temu, Turysta05 napisał:

jak działają mechanizmy roweru, to nie jej bajka

Ale jednak podstawy wypada znać...
Przecież nawet w najprostszej instrukcji do roweru takie rzeczy są.

20 godzin temu, Yacko napisał:

Jednak w tylnych widełkach często jest płasko niestety.

Jak łatwo wyciąga się tylne koło, a jak przednie?
Tył zawsze o coś zahaczy, jak nie o ramę, to się na łańcuchu zaklinuje. Poza tym jest to zdecydowanie mniej groźne niż nagła pozbycie się przedniego koła.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy da się złamać / zerwać szybkozamykacz? Nie wiem, co z dzisiejszymi produktami, ale w tych sprzed 15-20 lat się to zdarzało. Rzadko, bo rzadko, ale jednak. Natomiast dla mnie osobiście nie to jest największym problemem QR, a sytuacje, o których napisał @grzesiowu - czyli za dźwignię może pociągnąć każdy i zazwyczaj robi to z mało przyjemnych dla nas powodów. Dlatego sam używam zacisków skręcanych (będących kombinacją szpilki na imbus Dartmoora i nakrętki Shimano, które złożyłem prowizorycznie daaawno temu i działają do dzisiaj :P ), gdyż ponieważ:

 

- nikt bez imbusa w kieszeni tego nie ruszy = odporność na złośliwego sąsiada, okazjonalnego złodzieja itp. 

- dokręcam kluczem = trzyma zawsze tak samo, a nie "jak mi się dźwignia dociśnie". I nie, nie mierzyłem siły koniecznej do zerwania takiego połączenia żadnym profesjonalnym narzędziem pomiarowym, ale z dużym prawdopodobieństwem zakładam, że zacisk skręcany będzie trzymał pewniej niż dociskany,

- przy pracach w domu i tak mam pod ręką narzędzia, więc nie ma to żadnego znaczenia czy pociągnę za dźwigienkę, czy sięgnę po klucz,

- w przypadku awarii "w terenie" też mam w torebce scyzoryk z kluczami, a że zdjęcie i założenie szpilki zajmie mi 30 sekund dłużej, to mam w głębokim poważaniu (inna sprawa, że jak często się to zdarza?)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zekker napisał:

Tył zawsze o coś zahaczy, jak nie o ramę, to się na łańcuchu zaklinuje. Poza tym jest to zdecydowanie mniej groźne niż nagła pozbycie się przedniego koła.

Oczywiście, ale nie zmienia to faktu, że mogliby robić takie wgłebienie jak w przednim widelcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przypadek luzowania zacisku qr przy wymianie koła na takie z piastą novatec. Założyłem wtedy nowe zaciski które dostałem z tym novatekiem. Przednie koło - nagminnie luzował mi się zacisk, kilkukrotnie. Wydaje mi się że wiem jak powinnno się zaciskać na qr :) Problem zniknął po zastosowaniu "starego" zacisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, MrJ napisał:

- nikt bez imbusa w kieszeni tego nie ruszy = odporność na złośliwego sąsiada, okazjonalnego złodzieja itp. 

- dokręcam kluczem = trzyma zawsze tak samo, a nie "jak mi się dźwignia dociśnie". I nie, nie mierzyłem siły koniecznej do zerwania takiego połączenia żadnym profesjonalnym narzędziem pomiarowym, ale z dużym prawdopodobieństwem zakładam, że zacisk skręcany będzie trzymał pewniej niż dociskany

Z pierwszego powodu tak zrobiłem w mieszczuchu.
Z drugiego w drugim rowerze. Po prostu z tymi wajchami nigdy nie miałem dobrego wyczucia czy jest dobrze zaciśnięte, zawsze była zabawa w zaciskanie, otwieranie i korekta nakrętki, i tak kilka razy. Kluczem jest po prostu łatwiej i wygodniej, a korektę dokręcenia robi się jednym ruchem.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesuwanie się koła w przypadku słabo (lub nawet poprawnie) zapiętego zacisku to problem prawie wyłącznie rowerów z hamulcami tarczowymi i dotyczy głównie kół przednich. Wynika to z faktu, że zacisk jest umieszczony z tyłu widelca. Problem opisywał już wiele lat temu Jobst Brandt i to on chyba zasugerował użycie osi przelotowych w widelcach (lub przeniesienie zacisku na drugą stronę widelca).

I’m going to add a quote from Jobst Brandt, with the hopes that this doesn’t end up in a circlejerk.

“This subject was discussed at length on the technical newsgroup “rec.bicycles.tech” where, as often occurs, users of the product who have not experienced a failure defend the product in spite of clear explanation why a front wheel disk brake with its caliper behind the fork causes a large downward forces on the axle. Although not denying that brake pads clamp onto an upward moving part of the disk, that this causes an upward force on the caliper is denied. The caliper, attached to the fork blade, receives lift from the upward rotation of the disk with respect to the fork and tries to lift the fork dropout, separating it from a quick release (QR) axle.

The magnitude of this force is the horizontal braking force by the tire at the ground, multiplied by the ratio of wheel-to-disk diameter. Therefore, with 1g retardation on dry pavement and a wheel-to-disk diameter ratio of 27″ wheel and a brake caliper at 6-3/4″ inches, the separating force on that end of the axle is four times the weight on the front wheel. If that end separates, the wheel will lock askew in the fork to cause an end-over crash.

This probability is denied by most participants in the discussion. Two readily apparent solutions to the problem are to move the caliper ahead of the fork blade or to use a motorcycle axle that is not a QR dropout but rather a through bore in the fork end with a clamp.

Yep…. Jobst calling for a move to through axels years before they were common in the industry.

I

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...