Skocz do zawartości

[Rowerzyści] Święte krowy?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Nie, no, ale z tego co wypisujesz to chyba właśnie Ty masz problem z oceną rzeczywistości.  Ponowię wyzwanie, stań godzinkę z tel. w miejscu gdzie wg. ciebie jeździ najwięcej rowerzystów drogą obok DDR i porównamy z ilością nieprawidłowo parkujących kierowców na filmikach Konfitury. Zobaczymy kto jest bardziej odklejony od rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, leon7877 napisał:

Usiądź i uczciwie się sam zastanów co widujesz częściej na codzień. 

To ja Ci powiem uczciwie, z perspektywy osoby która codziennie dojeżdża rowerem do pracy w Warszawie. Więcej widzę łamiących przepisy rowerzystów niż innych użytkowników ruchu - i już Ci mówię dlaczego - ano dlatego że ci rowerzyści łamią te przepisy z premedytacją. Jadą jak jest czerwone, jadą na rowerach elektrycznych bez ograniczników prędkości po ścieżkach gdzie powinni jechać maks 25 km/h, wyprzedzają na trzeciego, jeżdżą w nocy bez oświetlenia. 

I takie typy są imho większym zagrożeniem niż samochodziarze parkujący tam gdzie nie powinni. Bo samochodów jadących z premedytacją na czerwonym, na trzeciego, bez świateł, czy 100 na godzinę tam gdzie można jechać w mieście 50 jest jednak stosunkowo mniej.

 

I dla mnie spora część rowerzystów to właśnie takie święte krowy - wydaje im się ze wszystko mogą.

Dodam jeszcze że sam samochodem robię 20-25 tysięcy rocznie a rowerem miedzy 8 a 9 tysięcy, więc co nieco chyba się orientuję w temacie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przez pojęcie "rowerzyści" rozumiemy szeroko pojętych śniadych dostawców jedzenia na elektrycznych pojazdach przypominających rowery, to musze się zgodzić, że "rowerzyści" to naprawdę święte krowy.

🙄

Edytowane przez KNKS
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KNKS tacy rzadziej jeżdżą na czerwonym, czy bez świateł bądź na trzeciego niż nasi wyglądający bardzo słowiańsko rowerzyści o bladej skórze. Ci ostatni to zasadniczo organizują sobie też wyścigi na ścieżkach rowerowych, wiec jak chcesz odbyć trening interwałowy, to zapraszam do warszawy na DDRy - nogę na zawody zrobisz szybciej niż trenując wg planu ;)

Edytowane przez michalr75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, w "centrum rowerowego wszechświata" wszystko jest inaczej niż w prowincjonalnej Polsce klasy B 🤣. Ale dopuszczasz myśl, że gdzieś poza stolicą problemy mogą być diametralnie odmienne ?

😉

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, KNKS napisał:

Rozumiem, w "centrum rowerowego wszechświata" wszystko jest inaczej niż w prowincjonalnej Polsce klasy B 🤣. Ale dopuszczasz myśl, że gdzieś poza stolicą problemy mogą być diametralnie odmienne ?

Myślę że spłaszczasz przekaz i niepotrzebnie ironizujesz. Może jakbyś pojeździł po mieście pełnym ścieżek przecinających się z chodnikami dla pieszych i ulicami dla samochodów to sam byś poczynił podobne obserwacje. W każdym mieście gdzie jest rozbudowana infra rowerowa myślę jest podobnie, bez względu czy to Warszawa, Kraków, Olsztyn czy Sopot. Tam gdzie nie ma takiej sieci, pojawiają się zapewne inne patologie, natomiast uważam ze społeczność rowerowa, zamiast koncentrować się na tym jacy to inni uczestnicy ruchu drogowego (szczególnie samochodowi) są źli i niedobrzy, powinna sama uderzyć się w pierś i zacząć plenić własne patologie. Tylko trudno to wyplenić jeśli w dyskusji zabierają głos osoby które same jeżdżą na czerwonym i jeszcze się tym chwalą. I co ciekawe, jakoś społeczność gremialnie nie potępia takich wyprysków. Pojawiają się jednostkowe głosy oburzenia, ale giną w masie hejtu na całą resztę uczestników ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, michalr75 napisał:

ano dlatego że ci rowerzyści łamią te przepisy z premedytacją.

No, a kierowcy to łamią przepisy przypadkowo, zupełnie niechcący.

2 godziny temu, michalr75 napisał:

I takie typy są imho większym zagrożeniem niż samochodziarze parkujący tam gdzie nie powinni.

No ale takie parkowanie to można porównać do tego jak rowerzysta jedzie drogą obok DDRu (utrudnianie ruchu). Inne wyczyny głupich rowerzystów to już inna sprawa. Bo przecież nieprawidłowe parkowanie absolutnie nie jest jedynym czy też najgorszym z przewinień kierowców, tak jak jeżdżenie obok DDRa nie jest najgorszym z przewinień rowerzystów (ale za to najczęściej im wytykanym). Można mówić różne rzeczy, ale statystyka jest jasna . W 2023 rowerzyści spowodowali 1313 wypadków, w których zginęło 75 osób. Niemało. Ale jak porównamy liczby z ilością wypadków spowodowanych przez kierowców, gdzie było ich 14013 i zginęło aż 1152 osoby to perspektywa się zmienia. Zwłaszcza że drugi od góry rodzaj wypadków to najechanie na pieszego.

https://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,wypadki-drogowe-raporty-roczne.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te statystyki są o kant dupy z przeproszeniem i opieranie się na nich dla poparcia swoich tez jest zwyczajnym nadużyciem. Jak chcesz porównywać to musiałbyś najpierw obliczyć procent wypadkowości w stosunku do ilości pojazdów. Patrząc obiektywnie to przy takiej ilości samochodów w stosunku do ilości rowerów mogłoby się okazać, że jednak to rowerzyści częściej te wypadki powodują. 

Co do "specjalności" łamania przepisów, na przykładzie jazdy na czerwonym - pomijając jazdę z premedytacją, bo taka oczywiście się zdarza, to rozpędzony przed skrzyżowaniem samochód ma dużo mniejsze szanse na bezpieczne wyhamowanie jak mu się światło zmienia tuż przed wjazdem na skrzyżowanie. I późne żółte czy wczesne czerwone zdarza się w takich sytuacjach dość często. Ja natomiast mówię o sytuacji gdzie rowerzysta podjeżdża do czerwonego, ale że nic nie jedzie to zamiast czekać na zielone, jedzie na tym czerwonym z pełną świadomością. Takie zachowania w Warszawie są nagminne. Niektórzy to nawet są tak rozpędzeni że się nie zatrzymują przed sygnalizatorem, tylko lecą na rympał. Może mają kilka żyć, nie wiem. Natomiast takich zachowań wśród kierowców nie obserwuje zbyt często, dlatego ośmielam się twierdzić że z tego punktu widzenia to rowerzyści aspirują do miana świętych krów.

Notorycznego jeżdżenia bez oświetlenia w nocy też nie widuje wśród kierowców zbyt często. Natomiast wśród rowerzystów nagminnie. I tak dalej i tak dalej.

Edytowane przez michalr75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy o proporcjach.

W raporcie do którego link wklejasz mamy informację, że w kraju zarejestrowano 35 915 484 pojazdów silnikowych ( prawie 2 miliony motocykli się w tym zawiera). Prawie 87% polskich gospodarstw domowych ma auto.

Teraz powinniśmy mieć informacje, ile mamy pojazdów rowerowych. Wtedy takie porównywanie statystyki wypadów ma sens. 

Nie wiem też, czy postawiłbym parkowanie z jazdą rowerem poza DDR w tej samej kategorii. Prędzej postawienie roweru w miejscu, gdzie nie powinno się go zostawiać. Rowerzysta w ruchu to jednak sytuacja gdzie mamy dynamikę, ruch i potencjalne zderzenie jest bardziej niebezpieczne niż stojące i nieruchome auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
21 minut temu, michalr75 napisał:

Co do "specjalności" łamania przepisów, na przykładzie jazdy na czerwonym - pomijając jazdę z premedytacją, bo taka oczywiście się zdarza, to rozpędzony przed skrzyżowaniem samochód ma dużo mniejsze szanse na bezpieczne wyhamowanie jak mu się światło zmienia tuż przed wjazdem na skrzyżowanie. I późne żółte czy wczesne czerwone zdarza się w takich sytuacjach dość często. Ja natomiast mówię o sytuacji gdzie rowerzysta podjeżdża do czerwonego, ale że nic nie jedzie to zamiast czekać na zielone, jedzie na tym czerwonym z pełną świadomością. Takie zachowania w Warszawie są nagminne.

Ja u siebie takie przejeżdżanie z premedytacją na czerwonym widuję często u kierowców. Korek, jada powoli, zapala się żółte przed przejściem (i skrzyżowaniem) i jedzie na żółtym i wczesnym czerwonym z 3-4 auta zazwyczaj. gdzie wszyscy oczywiście mieli czas żeby się zatrzymaćCzęsto tak, że nie mogą zjechać ze skrzyżowania i blokują drogę kierowcom ruszającym z innego pasa.

21 minut temu, michalr75 napisał:

Jak chcesz porównywać to musiałbyś najpierw obliczyć procent wypadkowości w stosunku do ilości pojazdów. Patrząc obiektywnie to przy takiej ilości samochodów w stosunku do ilości rowerów mogłoby się okazać, że jednak to rowerzyści częściej te wypadki powodują. 

Nie pisz głupot. Chodzi o to ile jest realnie wypadków, a nie ile hipotetycznie by było, gdyby rowerzystów było z kierowcami po równo. Mówmy o realiach, a nie teoretyzujmy.

Cytat

Rowerzysta w ruchu to jednak sytuacja gdzie mamy dynamikę, ruch i potencjalne zderzenie jest bardziej niebezpieczne niż stojące i nieruchome auto.

Niebezpieczne dla kogo? Chyba tylko dla rowerzysty, jak trafi na czuba, który realnie będzie chciał go rozjechać albo zepchać z drogi (a takie przypadki niestety się zdarzają). Po za tym pominąłeś jeżdżenie po chodnikach i DDRach przez kierowców żeby do tego miejsca parkowania dojechać, gdzie jest ryzyko kolizji z pieszym/rowerzystą.

Np. takie coś ma być bezpieczne?:

Tak BTW; zastanawia mnie jedna rzecz. Jest tych kanałów sporo, gdzie można obejrzeć występki kierowców, nie tylko przy parkowaniu. No i skoro jest aż tylu takich złych rowerzystów łamiących przepisy i powodujących niewiadomo jakie zagrożenie to czemu nikt nie zrobił kanału z filmikami przedstawiającymi ich wyczyny? Przecież oglądalność by była spora. Podobnie jak hejt w komentarzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, michalr75 napisał:

Więcej widzę łamiących przepisy rowerzystów niż innych użytkowników ruchu - i już Ci mówię dlaczego - ano dlatego że ci rowerzyści łamią te przepisy z premedytacją.

Ja mam takie same spostrzeżenia. Tylko że zaraz dostaniesz tu odpowiedź że przedstaw na to albo badania albo stój i rób film.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sznibz całym szacunkiem, ale głupoty to Ty wypisujesz broniąc swoich tez. Wiadomo nie od dziś że im więcej  pojazdów tym statystycznie więcej wypadków, więc poleganie na liczbach i porównywanie ilości wypadków samochodowych do tych z udziałem rowerów zwyczajnie nie ma sensu. Mógłbyś porównywać gdyby obu typów pojazdów było w ruchu drogowym tyle samo.

  • +1 pomógł 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Czyli, wg. Twojego rozumowania; rowerzyści są gorsi, pomimo tego że łamią przepisy dużo rzadziej i powodują dużo mniej wypadków, bo GDYBY było i tylu co kierowców to łamali by przepisy częściej. LOL.

To ja powiem że GDYBY było tylu rowerzystów i władze ot tak sobie by im pozwalały na taką samowolkę to wychodząc na miasto czułbym się bardziej zagrożony ze strony rowerzystów niż kierowców. Tymczasem rowerzystów jest mały ułamek ilości kierowców i jednak bardziej czuję się zagrożony ze strony tych drugich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczby w stosunku do ilości pojazdów, wtedy się zgodzę. 

A teraz scenka rodzajowa z miasta stołecznego:

- główna ulica, obok DDR i chodnik. Czerwone światło. Samochody stoją, rowerzyści i piesi też. Nagle jeden rowerzysta bądź pieszy nagle stwierdza że już go czerwone nie obowiązuje i idzie/jedzie. Za nim ruszają inni, w zasadzie bez różnicy czy na rowerach czy pieszo, ważne że znalazł się prowodyr który uruchomił efekt stada. W tym czasie kierowcy dalej stoją, bo jest czerwone więc jechanie kilku tonowym autem na czerwonym to lekko niebezpieczne. Za to rowerzyści i piesi wykorzystują swoje któreś tam życie z puli i ryzykują. Dzień jak codzień, taki sam jak wczorajszy i jutrzejszy. I tak wygląda rzeczywistość a nie jakieś tam suche liczby których się nie przyrównuje do niczego. Wnioski niech sobie każdy sam wyciągnie. A scenkę kiedyś nakręcę, dla lepszego zobrazowania tematu i może to przekona niedowiarków kto tu jest większą świętą krową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, sznib napisał:

Statystyki pokazują co innego. Ważne są liczby. A nie gdybanie z procentami.

Ok czyli w Polsce biali ludzie są bardzo niebezpieczni. Popełniają najwięcej przestępstw.

Ludzie o innym kolorze skóry popełniają ich mniej.

Z tego wynika ze biali w tym kraju bardziej nie szanują prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
17 minut temu, michalr75 napisał:

A scenkę kiedyś nakręcę, dla lepszego zobrazowania tematu i może to przekona niedowiarków kto tu jest większą świętą krową.

Nie chodzi o nakręcenie scenki z kilkoma przypadkami, bo nie sądzę ze to trudne nie będzie. Padła teza że rowerzyści lamią przepisy częściej niż kierowcy nieprawidłowo parkują, więc oczekuję że tych przypadków będzie więcej niż w przedstawionych wcześniej filmikach Konfitury, gdzie było widać masowe parkowanie i jeżdżenie na chodniku i DDR.

Poza tym wracając jeszcze do procentów; to że większa procentowo ilość rowerzystów lamie przepisy to jest przypuszczenie. Mówimy o skali całego kraju. Nikt nie prowadzi takich statystyk, więc takie tezy to tylko gdybanie i dopasowywanie rzeczywistości do swojego światopoglądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sznib napisał:

Tak BTW; zastanawia mnie jedna rzecz. Jest tych kanałów sporo, gdzie można obejrzeć występki kierowców, nie tylko przy parkowaniu. No i skoro jest aż tylu takich złych rowerzystów łamiących przepisy i powodujących niewiadomo jakie zagrożenie to czemu nikt nie zrobił kanału z filmikami przedstawiającymi ich wyczyny? Przecież oglądalność by była spora. Podobnie jak hejt w komentarzach.

Serio nadal nie ogarniasz? Pisz co chcesz czy inni jeszcze gorzej o samochodach ale to właśnie one są komunikacyjną podstawą podstaw. Rower to jakaś pchła, którą można palcem ubić. Tak poza tym więcej dramatyzmu, ryzyka, obaw wszelakiej maści wiąże się z samochodami a raczej konsekwencjami wypadków. Z innej strony istotą tych dwóch panów co to się na nich powołujesz jest nie tylko bycie szują ale ta radocha ze sprzedaży policji czy SM. No i nie każdy ma tak smutne życie i klawe zarazem by choćby łazić koło Święta Zmarłych i wnerwiać ludzi;) Gdzie tu widzisz taką opcję w przypadku rowerów czy pieszych? Jak widzę jeden już prawie pobił się z policją... kolejny też jest powoli zlewany... 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdzie nie powiedziałem że rowerzyści łamią bardziej bo to jest nie do oszacowania. Natomiast na bazie obserwacji mogę stwierdzić że na pewno częściej jeżdżą na czerwonym niż kierowcy samochodów, częściej jeżdżą po nocy bez świateł niż kierowcy i częściej wyprzedzają na trzeciego. I tyle w temacie. 

Dodatkowo jeżdżą slalomem po chodniku między pieszymi, dzwonią na pieszych na chodniku choć nie mają do tego prawa, puszczają bardzo małe dzieci na DDRy kiedy jest to zabronione przepisami itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
1 godzinę temu, Tyfon79 napisał:

Gdzie tu widzisz taką opcję w przypadku rowerów czy pieszych?

No bo za mało kontentu by było?

1 godzinę temu, Tyfon79 napisał:

bycie szują ale ta radocha ze sprzedaży policji czy SM.

A ich filmy to oczywiście manipulacja i fotomontaż. A że policja czy SM do wezwania często nie przyjeżdża czy przyjeżdża po kilku godzinach to taki mały szczegół.

1 godzinę temu, Tyfon79 napisał:

łazić koło Święta Zmarłych i wnerwiać ludzi

Chyba wnerwiać święte krowy, które zaparkowały na chodniku, jakby to był należny im parking. Piesi działalność tych panów pochwalają. Wnerwia ona tylko źle parkujących kierowców i służby, które są zmuszone (czasami) ruszyć tyłek by wykonać swoje obowiązki.

Cytat

Ja nigdzie nie powiedziałem że rowerzyści łamią bardziej bo to jest nie do oszacowania.

Ale kolega Leon tak pisał.

Cytat

Natomiast na bazie obserwacji mogę stwierdzić że na pewno częściej jeżdżą na czerwonym niż kierowcy samochodów, częściej jeżdżą po nocy bez świateł niż kierowcy i częściej wyprzedzają na trzeciego. I tyle w temacie. 

Dodatkowo jeżdżą slalomem po chodniku między pieszymi, dzwonią na pieszych na chodniku choć nie mają do tego prawa, puszczają bardzo małe dzieci na DDRy kiedy jest to zabronione przepisami itp.

I tu by należało dodać "w Warszawie". Nie generalizować od razu na cały kraj. U mnie w małej mieścinie ruch rowerowy w porównaniu z samochodowym jest minimalny. W większej części miasta brak DDRów, są na obrzeżach miasta gdzie ruch jest mały i w sumie tam są psu na budę potrzebne, ale zbudowali przy okazji remontu dróg. Przy głównych drogach bliżej centrum jest tylko kilka krótkich odcinków. Najbardziej uczęszczany przez rowerzystów DDR to część Geen Velo i w większości biegnie nad rzeką z daleka od dróg. A i tak większe ilości rowerzystów pojawiają się tam tylko w weekendy przy ładnej pogodzie. Za to ruch samochodowy jest bardzo duży. Siłą rzeczy ja obserwuję dużo więcej wykroczeń drogowych popełnianych przez kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Mówisz o tym, co wykrył niejaki Stonoga? No tak, wyszło na jaw jak powstają te materiały.... a nie, wróć, chyba nie. Występują tam tez znani entuzjaści PiS-u np  Marcin Matczak czy Jakub Dymek. I to jeszcze prowadzą 2 godzinne debaty.  

Niestety, jak widać niektórzy z was po prostu czują chyba fizyczny ból, gdy w jakimś medium pojawi się ktoś, kto akuarat nie liże Tuskowi. Dla takich jest TVN.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, sznib napisał:

I tu by należało dodać "w Warszawie". Nie generalizować od razu na cały kraj. U mnie w małej mieścinie ruch rowerowy w porównaniu z samochodowym jest minimalny. W większej części miasta brak DDRów, są na obrzeżach miasta gdzie ruch jest mały i w sumie tam są psu na budę potrzebne, ale zbudowali przy okazji remontu dróg. Przy głównych drogach bliżej centrum jest tylko kilka krótkich odcinków. Najbardziej uczęszczany przez rowerzystów DDR to część Geen Velo i w większości biegnie nad rzeką z daleka od dróg. A i tak większe ilości rowerzystów pojawiają się tam tylko w weekendy przy ładnej pogodzie. Za to ruch samochodowy jest bardzo duży. Siłą rzeczy ja obserwuję dużo więcej wykroczeń drogowych popełnianych przez kierowców.

Zasadniczo to w większości dużych miast jest pewnie podobnie, natomiast w mniejszych i na wsi można zapewne zaobserwować odwrotne tendencje - co jest zupełnie normalne, bo ruch nie przenosi się tam na DDRy (o ile w ogóle są jakieś) w takiej skali jak w dużych miastach. Jak rowerzysta jest zmuszony jechać ulicą to jednak jego jazda jest zupełnie inna niż jak ma do dyspozycji DDR. Na DDR to często "hulaj dusza, piekła nie ma".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...