szsz Napisano 28 Października Udostępnij Napisano 28 Października Siemanko! Gdzie i jak ubieracie się na rower? W sumie to trochę oczywiste że w domu, garażu lub piwnicy 😅 Ale... lans, czy rozsądek? Wydajecie na rowerowe hobby srogie cebuliony czy optymalizujecie koszty i szukacie dobrego stosunku jakość/cena? Wychodzi na to że ja w sumie ubieram się w Decathlon, chociaż jeszcze do niedawna jeździłem np. w smokingach z Lidla 😂 Nie chcę za bardzo przepisywać Internetu, bo więcej w załączonym filmie gdzie popełniłem recenzję tego co ubieram idąc na rower: spodnie, spodenki, koszulki, rękawiczki, czapki, buty, kask, okulary. Są to takie marki jak Decathlon, Shimano, Bell oraz kilka drobiazgów z Aliexpress. Zapraszam więc do obejrzenia (może się komuś przyda) i dyskusji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team KrissDeValnor Napisano 28 Października Mod Team Udostępnij Napisano 28 Października Póki co, nie dałem za jedną rzecz więcej niż 4 stówy, i nie były to koszulki, ani spodenki, a kurtka i dwie pary butów. Co do marek, to chyba tylko buty mam jednej marki - Northwave , kurtki : Nakamura, Vezuvio, Triban, Rogelli , bokserki i koszulki oraz spodnie, skarpety, rękawiczki, kominy, czapki, okulary, kaski : Kalenji, Radical, Forclaz, Van Rysel, Gruca, Norde, Scott, Evoc, Author, Accent, Arctica, B-Skin, Meteor, McKinley z Deca i allegro, oraz sklepów rowerowych (na 3 komplety koszulek i spodni czekałem aż dotrą z Chin). Kryteria wyboru to kolorystyka, fason, materiały - z jednych rzeczy jestem zadowolony, z innych mniej. Bywa, że znani producenci potrafią polecieć w kulki z jakością lub brakiem elementów poprawiających funkcjonalność produktu (np. brak szlufki zapobiegającej zsuwaniu się do przodu i przesuwaniu na boki języka buta). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nossy Napisano 28 Października Udostępnij Napisano 28 Października Decathlon, Martombike, Ekoi (ostatnio w promce fajne kurtka i okulary wpadły).Z Vesuvio zużyłem już wszystko co chyba miałem- choć ich Gamexa chętnie przyjąłbym ponownie. Buty Shimano, kaski Giant. Po latach jazdy w teamówkach od paru sezonów szukam stonowanych rzeczy. Poza estetyką plus taki, że nagle mniej osób chce się ścigać😀. W głowie siedzi jednak bezpieczeństwo więc na popołudniowe/wieczorne oraz jesienno-zimowe jazdy zawsze jakieś oczone kolory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szsz Napisano 29 Października Autor Udostępnij Napisano 29 Października 16 godzin temu, KrissDeValnor napisał: Bywa, że znani producenci potrafią polecieć w kulki z jakością lub brakiem elementów poprawiających funkcjonalność produktu Dzięki za wylistowanie ekwipunku. Co do powyższego to faktycznie nie jest to rzadkość. Dlatego przed zakupem jednak warto trochę powęszyć w recenzjach i przymierzyć jeśli to sklep stacjonarny. @nossy wiadomo - widoczność bardzo ważna - ja staram się też wybierać jasne ubrania. Podzielisz się linkiem do kurtki Ekoi? Jak jest z odprowadzaniem potu? W sumie to pytanie też do @KrissDeValnor bo też kilka wymieniłeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team KrissDeValnor Napisano 29 Października Mod Team Udostępnij Napisano 29 Października Jeżeli chodzi o kurtki, to cienka i lekka wiatrówka Vesuvio R9 przejechała i przeszła najwięcej - mimo poglebowych dziur używam nadal Membrana Quota z tego co pamiętam, a z tyłu napis Hyperpack 85, czyli zdaje się gramatura na metr kwadratowy. Sprawdza się na wietrze i w deszczu, co prawda w ulewie nie testowana (te zlewają mnie czasem latem, kiedy jestem ubrany na krótko, i nie wożę dodatkowych ubrań). Druga to softshell Nakamura Akron - używana przeważnie zimą pod Vezuvio (rzadko samodzielnie, bo jest tak ładna, że szkoda upaprać w terenie ). Dopiero ostatnio użyłem jej jako bezrękawnika - w sumie odpinane rękawy fajna sprawa, bo się tak człowiek nie zapoci w przejściowej temperaturze rzędu powiedzmy 10 -15 stopni. Pod to koszulka z długim rękawem i gitara - szybkoschnąca Norde o luźniejszym kroju/rozmiar większa robi robotę (przylegający Radical o gładkiej strukturze materiału nie ma do niej podejścia). Co do dwóch pozostałych kurtek, to Rogelli Freeze jest za ciepła powyżej 10 stopni (plus za pojemną kieszeń z przegródkami z tyłu - kilka smartfonów by weszło), a Triban RC500 Shield może fajnie wygląda, ale ma dziwny krój - obcisłe i długie rękawy, luźny dół, oraz uciekające do góry w pozycji na MTB ramiona/barki... Z ostatnich zakupów, z których jestem zadowolony : spodenki/szorty Rockrider Race - odpinana kieszeń z tyłu, i koszulka Rockrider - kieszonka na suwak z tyłu (do obu wchodzi smartfon 6.3"). Oprócz komina Kellys (nie wymieniłem tej marki) kupionego stacjonarnie (jednak nie mierzonego), to cała reszta z netu. PS zamiast Scott'a powinien być Fox (rękawiczki), chyba żeby uwzględnić chińskie ciuchy z logo szwajcarskiego producenta - podobnie z ciuchami Merida (mam też rękawiczki tej firmy) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szsz Napisano 30 Października Autor Udostępnij Napisano 30 Października Dzięki za szczegółowe przedstawienie swojego ubioru Ale jak jest z oddychaniem tych kurtek? Bo mimo że sportowo nie jeżdżę zimą, to jednak do pracy dojeżdżam rowerem na krótkim dystansie. I tak jak przykładowo dzisiaj miałem podkoszulkę termo z długim rękawem i softshell 4F na nim. To nie jest typowa kurtka na rower i już dość stara, ale jednak słabo oddycha. Na ostatnich 2 km z 6 jakie mam do roboty już czuję że mi za gorąco. Stąd moje uprzedzenie do kurtek na rower. Nie wiem czy to moje potliwość, czy ogólnie ta odzież nie oddycha za dobrze. A w samej termo z koszulką na wierzchu nie założę, bo poniżej 10 stopni to już za zimny setup. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chrismel Napisano 30 Października Udostępnij Napisano 30 Października Żeby kurtka dobrze oddychała nie może mieć żadnej membrany. Dla mnie rewelacją jest wielokrotnie wspominana na tym forum Rab Borealis. Występuje w wersji turystycznej oraz rowerowej. Na szosę i temperatury od +12 do +16/17 świetnie sprawdza mi się Assos MILLE GT Wind Jacket C2 która też nie ma membrany. Natomiast kurtki membranowe z dolnej i średniej półki mają tą przypadłość że membrany w nich są podłej jakości a parametry podawane przez producentów nijak się mają do rzeczywistości. Osobiście znam tylko dwóch producentów membran których mogę polecić - Gore i Toray. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team KrissDeValnor Napisano 30 Października Mod Team Udostępnij Napisano 30 Października Oprócz parametrów technicznych danego materiału (wspomniana Vesuvio R9 ma oddychalność 38000 i wodoodporność 10000 - przynajmniej według producenta, a membrana jest bardzo cienka, powiedziałbym wręcz prześwitująca), ważna jest także intensywność wysiłku i potliwość - ja się czasem potrafię spocić nic nie robiąc, więc raczej rzadko wracam lekko spocony... Wiadomo, że softshell jest w dużo większym stopniu "plandeką". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chrismel Napisano 30 Października Udostępnij Napisano 30 Października Te parametry podawane przez producentów to można sobie wsadzić w buty delikatnie mówiąc. Gdyby były prawdziwe to takie firmy jak wspomniane przeze mnie Gore czy Toray już dawno poszły by z torbami. Niektórzy podają oddychalność na poziomie 50.000 i do tego jeszcze jakąś wodoodporność. Takie wartości to czysta abstrakcja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nossy Napisano 3 Listopada Udostępnij Napisano 3 Listopada @szszjeśli chodzi o kurtkę to kupiona w promce: https://www.ekoi.com/pl/vestes-coupe-vent/9718-bluza-rowerowa-przeciwwiatrowa-ekoi-ultra-light-jaskrawozolta.html nie wiem , czy nie taniej niż w ofercie powyżej, nie pamiętam dokładnie. Przed wiatrem, drobnym deszczem chroni dobrze, mieści się do tylnej kieszonki, lekka, ciepła. W górach na zimniejszych zjazdach sprawdza się dobrze, podobnie jak podczas chłodniejszych sierpniowo-wrześniowych wieczorów. (koszulka + kurtka). Na rower w chłodniejsze dni ubieram się na cebulkę, czyli koszulka, bluza, dalej ta kurtka. W temperaturach 7-10st. taki zestaw czy to na szosie, czy na gravelu w lesie sprawdza się dobrze. Latem na samą koszulkę w zakresach ok.15st.C jest oki. Wcześniej jeździłem w Gamex z BCM Nowatex, która choć lepiej dopasowana była chłodniejsza. Za te pieniądze kurtka bardzo fajna. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szsz Napisano 4 Listopada Autor Udostępnij Napisano 4 Listopada @KrissDeValnor no więc właśnie, moja potliwość jest wysoka, co w dużej mierze jest pewnie wypadkową tego że intensywność też stąd jest to dla mnie problematyczny temat i jeden z powodów dla których odpuszczam jazdę w chłodniejsze dni, bo wiem jaki to ma zazwyczaj wpływ na moje zdrowie... @chrismel tematu nie badałem dokładnie, ale mam takie właśnie wrażenie, że producenci biorą często te wielkości z czapy, żeby dobrze marketingowo wyglądały. Nie wiem czy jest to jakoś regulowane. @nossy dzięki za polecenie - nie powiem że ciekawa oferta. Możliwe że się skuszę. Jak jest z faktyczną oddychalnością przy intensywnej jeździe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nossy Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada Gamex oddychał lepiej, ale też był nieco chłodniejszy i mniej odporny na deszcz. Dla mnie oddychalność na akceptowalnym poziomie w tej grupie cenowej. Pytanie co oznacza intensywny trening. Wczoraj pogoda w okolicach Poznania ok.8st.C. Chłodniejszy wiatr. Krótki godzinny trening z 4 sprintami ponad 1000wat. Na sobie koszulka kolarska, bluza i ta kurtka. No trudno żeby nie było ciepło, ale bardziej lało się pod czapką niż ze mnie. A czapka letnia z decathlona (czarna). Pewnie na jakimś stałym dłuższym podjeździe pod np.: Przełęcz Jugowską, Woliborską musiałbym ją ściągnąć z siebie i śmigać w bluzie. Bluza z Martom Bike 230 protour. Linka nie wstawie bo ich już nie ma....chłopaki chyba się lekko poróżnili i teraz mamy Inoni i Martombike z innymi kolekcjami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chrismel Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada 2 godziny temu, szsz napisał: producenci biorą często te wielkości z czapy Nie ma żadnych standardów mierzenia tych wartości. Dlatego Gore w ogóle nie podaje tych parametrów. O ile w rowerówce nie ma standardów podawania wagi roweru i najczęściej jest to rozmiar S bez pedałów to ma to jakieś przełożenie na realia. Gdyby za ważenie wzięli się "spece od marketingu" z odzieżówki to mielibyśmy rowery o wadze 600-700 g bo ważono by samą ramę bez lakieru, oczywiście w rozmiarze XXXS, do tego wykonaną z karbonu na potrzeby pomiaru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team KrissDeValnor Napisano 4 Listopada Mod Team Udostępnij Napisano 4 Listopada Kilkanaście, a może i 20 lat temu podobno Gore to był poziom wodoodporności 40000, potem pojawiło się więcej modeli membran od nich, być może część o lepszych parametrach - nie sprawdzałem danych, więc zgaduję. Mówiło się ogólnie, że kurtka przeciwdeszczowa powinna mieć minimum 10000 wodoodporności - w sumie to by się zgadzało, bo miałem turystyczną kurtkę Campus z membraną Vaportex Pro (2005 rok), która przy takich parametrach wytrzymywała bez problemu klkugodzinny intensywny deszcz (nie jestem pewien oddychalności, ale chyba była zbliżona - w praktyce suwaki pod pachami robiły robotę). Co do masy rowerów, to raczej większość podaje dane dla rozmiaru M - przynajmniej oficjalnie, bo faktycznie w części przypadków może się okazać, że to S tyle waży... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stefcshg Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada (edytowane) A jak ktoś lubi czasem zmoknąć, albo sprawdzić się (trochę) ile wytrzyma na chłodzie? 🙃 Albo czy działają pewne sztuczki survivalowe? I w ogóle można jeździć nie tylko żeby się ścigać, albo porównywać, a mieć różne inne wrażenia z tego. Ale myślę, że z czasem entuzjazm do robienia takich czy innych rzeczy opada. Edytowane 4 Listopada przez Stefcshg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zigfir Napisano 4 Listopada Udostępnij Napisano 4 Listopada (edytowane) Jak już o Ekoi mowa to zerknijcie na Perf THERMO EVO z wysokim kołnierzem i nieco cieplejszą THERMO PLUS COLD EXTREM. Przy ich promkach typu 60% to bardzo fajna bielizna. Mimo, że tanie, to mocno techniczne, lekkie i się sprawdza jako warstwa bazowa. W zeszłym roku po dłuższym używaniu Endury odkryłem też Gobika. Ten tani nie jest ale ciuchy robi solidne. Edytowane 4 Listopada przez Zigfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stefcshg Napisano 5 Listopada Udostępnij Napisano 5 Listopada (edytowane) Z mojego punktu widzenia, jeśli zimno to pierwsza warstwa na tułów potowa quick dry, potem chyba może być coś bawełnianego o niezbyt gęstym splocie, na to softshell; albo bluza rowerowa (syntetyk), jeśli jest powyżej 10 stopni. Nogi jakby odwrotnie, tam pierwsza bawełna jeśli zimno, na to albo obszerniejsze legginsy, albo spodnie rowerowe z zamkami po bokach na całej długości nogawek, pod nie też pierwsza warstwa może być z tych 'termoaktywnych', odprowadzających pot, lub z dociepleniem, zależy na ile jest zimno, albo same legginsy z tych dla biegaczy z Decathlonu, czyli podtrzymujące mięśnie, chyba to nie najlepiej, ale takie mam i są docieplone, że jak słońce przyświeci to natychmiast robi się w nich przyjemnie ciepło. Zasadniczo należy ochraniać przed zimnem na dłuższą metę kolana, a już nawet na krótszą tzw. dystalne części ciała, o czym dalej. Buty trekkingowe, ponieważ mogą być pokonywane przeszkody cieki wodne, niekiedy parokrotnie podczas jednej wyprawy, nie zawsze można mieć pewność dokąd prowadzi droga i czy strumień lub rzeka, która przez nią biegnie ma wystarczająco spoiste dno, można spróbować zorientować się o tym po jej nazwie, która nie zawsze występuje na mapach Google. W kontynuowaniu eksploracji terenu mogą wtedy pomóc zapasowe skarpety jako pierwsza warstwa, na to reklamówki z tych szeleszczących trochę grubszych niż całkiem cienkie, coraz trudniejsze do dostania, a dopiero na to skarpety które uległy przemoczeniu wraz z butami. To samo tyczy się stóp w razie deszczu o tej porze roku. Z kolorem niebieskim nie wiem czy można przesadzać ze względu na spektrum widma jeśli chodzi o widzenie gatunków zwierząt drapieżnych, aczkolwiek widziałem, że niektórzy do lasu zakładają właśnie niebieskie bluzy, indygo, dla lepszej widoczności... w sumie nie mam pojęcia, wcześniej znany był mi pogląd, że należy stapiać się z tłem, żeby nie niepokoić mieszkańców - na terenach zasiedlonych przez drapieżców, albo gatunki wszystkożerne z silnie terytorialnym instynktem, takie jak np.: zając, bóbr, jeleń, dzik, jeśli las na Borneo to wiewiórka. Inną kwestią są owady - jakie kolory je przyciągają, a jakie odpychają oraz atakujące strzyżaki i kleszcze - dlatego chyba nie polecane są desenie typu moro, w tym kamuflarz pikselowy. Edytowane 5 Listopada przez Stefcshg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 5 Listopada Udostępnij Napisano 5 Listopada Bawełna i odzież rowerowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zigfir Napisano 5 Listopada Udostępnij Napisano 5 Listopada @Stefcshg Dla mnie bawełna to najgorsza opcja. Łapie wilgoć i trzyma bardzo długo. Albo sysntetyk, albo merino. Ze spokojnymi kolorami w lesie trzeba brać pd uwagę jeszcze myśliwych jeśli się mieszka w rejonie ich działania. ZielonyF16 ładnie w filmiku tematykę ubioru zimowego podał. Wszystko zależy od tego jak się jeździ. Spokojnie i krótko (do tych 1,5 godzinki) jeździć można naprawdę w byle czym. Byle było ciepłe. Produkcja potu jest na tyle niska, że ciuch nie musi mieć super cech, ale jak się zaczyna mocniejsza zabawa to już lepsze ciuchy pokazują lepszą stronę. Nawiasem nawet jak się wyskoczy na spokojniejszy wypad łatwo taki ciuch można dozbroić dodatkową warstwą a i tak zachowa przynajmniej część swoich właściwości. Ale jak się trafi długi wypad np 4-5 godzin, z mieszaną intensywnością to już trzeba trochę pokombinować. Powyżej 15 można jeździć w byle czym. Poniżej zaczyna się zabawa. Najgorsze są zmienne warunki z dużymi różnicami temperatur. Generalnie preferuję ciuchy z nieco lżejszym materiałem na plecach. Nawet jak się człek spoci to szybko wyschnie. Odnośnie filmiku - spodnie zimowe bywają bardzo różne nawet w obrębie jednej marki. ZielonyF16 pokazywał i omawiał na przykładzie spodni Endury. Mam od nich 5 letnie Pro SL-ki bez wkładki (stosuje z dedykowanymi spodenkami wewnętrznymi) i one są super, choć już widać na nich ząb czasu, ale mam i zeszłoroczne Windchill Biblongs. Oba modele teoretycznie na podobne temperatury do 8 stopni na plusie. Ale te drugie właśnie mają na tyle ud takie cieńsze nieprzewiewne panele, które trochę chłodzą.Tu niestety najlepiej obejrzeć ciuch przed zakupem na żywo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 5 Listopada Udostępnij Napisano 5 Listopada (edytowane) Generalnie zgadzam się z @Zigfir, wyzwaniem jest dłuższa aktywność w zmiennych warunkach, przy takim jesiennozimowym przelocie >100 km nawet jak w ciągu słonecznego dnia dobije do +15 to rano i po południu na pewno będzie chłodno, ewentualnie długa jazda w cieniu albo podjazd i zjazd - nie zapocić się i nie zmarznąć w takich warunkach to już pewna sztuka. Pisałem co nieco w innym wątku - staram ubierać się tak, żeby się nie zapocić (tj. spocę się zawsze ale staram się unikać nasiąknięcia potem) bo to będzie problem przy spadku temperatury. Ma być mi ciepło, kiedy się ruszam. Wadą takiego ubrania jest uczucie chłodu np. w czasie długiego zjazdu albo w trakcie wymuszonej przerwy, nawet przerwa na hot-doga czy głupia rozmowa telefoniczna, którą trzeba przeprowadzić może wbić z rytmu, a co dopiero np. wymiana dętki. Doszedłem do wniosku, że warto mieć awaryjnie jakąś budżetową puchówkę, żeby w takim momencie na siebie narzucić (tj. awaryjny postój). Nie wyobrażam sobie bawełny - wolę najgorszy syntetyk, który przeschnie jak się wystawi czasami plecy do słońca niż nasiąkniętą bawełnę Na szczęście zdarzają mi się choćby jednodniowe wypady w Karkonosze i na tę okazję Mikołaj przyniósł mi co nieco z merino więc zdarza mi się pożyczać na rower Edytowane 5 Listopada przez spidelli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chrismel Napisano 5 Listopada Udostępnij Napisano 5 Listopada Zastanawiam się, czy jest w ogóle jakiś gorszy materiał na rower niż bawełna ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stefcshg Napisano 6 Listopada Udostępnij Napisano 6 Listopada (edytowane) Pewnie tak, ale mam ją jak już to pod spodem, a kurtka sofshell to jest rowerowa i faktycznie ma cieńsze plecy i gumkę na dole i odpowiednią długość, i co równie ważne odpowiedni dla mnie rozmiar, że mogę własnie pod nią założyć to czy tamto, np. kamizelkę z czegoś co gryzie jak wełna. W sumie to się na tym za bardzo nie znam, ale na moje raczej rekreacyjne wyjazdy, że jak się na nich zmęczę to odpoczywam, wydaje się wystarczająco. A zazwyczaj to i tak się zatrzymuję w miejscach, które mi się podobają, a ogólnie bez pośpiechu, chyba że się robi za zimno, albo ciemno. A te legginsy to są z second handu, właściwie to są to chyba spodnie do narciarstwa biegowego, może dlatego nieźle działają (tak mi się wydaje) nawet jak trochę zmokną, są nawet trochę markowe, choć z tych z niższej półki, ale solidne, i mimo że w jednym miejscu napis od nich odpadł to nawet nie widać tego. Chętnie bym kupił drugie takie same, ale nie do zdobycia, bo widać że to stara produkcja. Podobno można pod takie spodnie zakładać typowe spodenki kolarskie, choć nie wiem co to daje, w kolana chyba nie będzie cieplej w takim czymś. Widziałem też, że niektórzy jeżdżą w legginsach 'trzy czwarte', pewnie żeby chronić właśnie kolana przed zimnem, są też same nakolanniki, ale chyba spadają i przypominam sobie, że widziałem też (na Allegro) i takie na rzepy, ale to chyba raczej na dojazdy do pracy, albo do sklepu jak jest zimno, niż na trening, choć może na wycieczkę też by się nadały...? Edytowane 6 Listopada przez Stefcshg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zigfir Napisano 6 Listopada Udostępnij Napisano 6 Listopada @Stefcshg takie 3/4 sprawdzają się tak do 11-12 stopni. Do tych powiedzmy 9 stopni można jeździć w zwykłych spodenkach kolarskich z dodatkowymi ocieplaczami na nogi - nogawkami. Są ich generalnie dwa rodzaje pełnej długości i właśnie typu 3/4. Super sprawa jak masz zmienne warunki bo zawsze możesz je ściągnąć i schować do kieszonki, ewentualnie założyć jak temperatura spada. U mnie obowiązkowe poniżej 15-16 stopni. Co do tematu po co spodenki kolarskie pod wierzchnie spodnie to nie zakładasz ich tylko ze względów termicznych ale głównie dla wkładki. Można też dorwać długie spodnie typowo kolarskie, średnio docieplone o dużym zakresie temperatur 0-15. Mi się takie z Gobika sprawdzają ale niestety tanie nie są, i wyglądają jak typowo kolarskie gacie, co dla niektórych może być problemem 😏. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szsz Napisano 6 Listopada Autor Udostępnij Napisano 6 Listopada (edytowane) W dniu 4.11.2024 o 13:38, nossy napisał: Gamex oddychał lepiej, ale też był nieco chłodniejszy i mniej odporny na deszcz. Dla mnie oddychalność na akceptowalnym poziomie w tej grupie cenowej. Pytanie co oznacza intensywny trening. Wczoraj pogoda w okolicach Poznania ok.8st.C. Chłodniejszy wiatr. Krótki godzinny trening z 4 sprintami ponad 1000wat. Na sobie koszulka kolarska, bluza i ta kurtka. No trudno żeby nie było ciepło, ale bardziej lało się pod czapką niż ze mnie. A czapka letnia z decathlona (czarna). Przykład z wczoraj, 11 stopni, ale odczuwalna dużo niżej, bo było rześko (chociaż w słońcu pewnie więcej). Zacząłem z podkoszulkiem termicznym z długim rękawem, koszulką z krótkim i wiatrówką z Van Rysel Racer z Decathlonu. Przy pierwszym 70 m podjeździe ściągnąłem wiatrówkę bo już się lekko spociłem cisnąc tam na płaskim 30 dyszki. Potem trochę płasko i z górki, ale zaraz 170 m podjazd więc nie zakładałem. Potem z 50 m w dół, to założyłem bo do 60 dyszek można lekko dokulać, no i zaraz główny podjazd 250 m ze średnią ponad 8 % jechałem już w rozpiętej do połowy koszulce. Dalej 400 m zjazdu w wiatrówce, czapce pod kask i rękawiczkami, a potem głownie płasko. Ale gdzie dało radę cisnę powyżej 30 dyszek. No i na koniec 2 górki po 70 m. Od momentu zjazdu ściągałem wiatrówkę jeszcze jakieś 4 razy, w tym 2 na prostej, bo jednak spoceusz i zimno, więc zakładałem ponownie. Także może to kwestia słabej oddychalności tej wiatrówki, może moja nadpotliwość, a może po prostu intensywny trening, bo na 50 km wyszło prawie 700 m przewyższeń w 2 godziny, czyli średnia jakoś 25 km/h. Watów nie mierzę więc nie wiem 😂 Edytowane 6 Listopada przez szsz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spidelli Napisano 6 Listopada Udostępnij Napisano 6 Listopada (edytowane) 1 godzinę temu, Zigfir napisał: Można też dorwać długie spodnie typowo kolarskie, średnio docieplone Kupiłem w komplecie z bluzą, kilka lat temu w Deklu, jeszcze pod marką B-TWIN. To był chyba jeden z droższych modeli, chociaż chyba nie był oznakowany jako zimowy a raczej chłodne dni - o ile pamięć nie płata mi figli. Nie mam wprawdzie porównania bo nie mam potrzeby na razie wymieniać - bardzo dobry zestaw, jeszcze się nie zużył. Spodnie a'la leginsy, obcisłe, z suwakami u dołu nogawek dla łatwiejszego wkładania i ściągania, wkładka. Spodni używam sporadycznie, bo nie lubię wkładek, kurkę sobie bardzo chwalę, ma komin wpięty w tył kołnierza na dwa guziki - jak nie potrzebny można odpiąć, można puścić luzem po plecach albo używać zgodnie z przeznaczeniem. Jak długo się da, jeżdżę w krótkich spodenkach, nawet jak na górę wkładam już bluzę z długim rękawem i wiatrówkę. Często na bluzę zakładam jeszcze koszulkę z krótkim - z reguły to wystarcza (bluza i koszulki to jakieś budżetowe B-TWINy), ewentualnie cieniutka czapeczka Kalenji i komin. Jak robi się chłodnij - leginsy Kalenji, bluza i kurtka B-TWIN. Jak ma być długi przelot, kilkugodzinny to zakładam merino zamiast syntetyków - tu już i zmęczenie robi swoje, obok spadku temperatury i warto się dobrze zabezpieczyć i coś może wrzucić w bagaż. Jazda na mrozie i śniegu to już sporadycznie na MTB, wtedy sporo zależy od wiatru. Zmierzam do tego, że dla początkującego całkiem dobre mogą być te Deklowe marki, teraz chyba Van Rysel jest "szosowy" a Rockrider "górski" - w każdym razie lepsza opcja niż bawełna Często uzupełniam o biegowe Kalenji - np. leginsy, czapki, cieniutkie rękawiczki czy kominy. Na początek są całkiem ok, w miarę upływu czasu dokupuje się kolejne rzeczy i wtedy można już iść w jakieś dedykowane rozwiązania, np. każdy doceni kieszonki na plecach albo rozpinane koszulki z krótkim rękawem - i to warto robić w miarę nabierania doświadczenia i określania potrzeb. Budżetówki mają tę zaletę, że można ich sporo kupić i rotować, bo w sumie taki ciuch po kilku godzinach to się do prania nadaje, a kilka prań w sezonie i ciuch się zużywa. Te lepsze mam "od święta" Rok temu, jak @Zigfir być może pamięta, powątpiewałem w rękawki i nogawki a w tym roku już głaskałem w sklepie, więc niewykluczone, że niebawem zobaczycie temat [rękawki/nogawki] ratujcie, co kupić?! Na razie kupiłem prezerwatywki na buty, bardziej przed deszczem ale i na wiatr pewnie też się przydadzą, o ile je wreszcie założę:) Edytowane 6 Listopada przez spidelli 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.