Skocz do zawartości

[szosa] Kiedy warto przerzucić się na szosę/gravela?


Rekomendowane odpowiedzi

Mały przykład z doświadczenia, w zeszłym roku z kolegą zrobiliśmy dwu dniowy wypad, gdzie wyszło nam ok 450 km, ja na karbonowej szosie on na starym crossie, wiadomo łatwiej się jechało szosą (geometria +waga) natomiast on na spokojnie był w stanie zrobić taką trasę i to jeszcze w naprawdę przyzwoitym tempie jak na crossa bo wiadome, że szosą można zdecydowanie szybiej, ale pierwszy dzień to 250 km i śr 28km/h, drugi dzień 200km i średnia 30,5 km/h, dodatkowo kolega miał ze sobą sporych rozmiarów plecak, luźne ciuchy, kask mtb i ani przez chwile nie skarżył się, że coś zamula. Wiadome jest, że sprzęt dużo daje ale podstawa to wytrenowanie, pograczar crossem najprawdopodobniej objechałby 95% amatorów startujących w wyścigach na szosie. Jeśli budżet to nie problem to nie widzę przeciwskazań żeby kupić szosę, na pewno będzie szybciej niż crossem, natomiast sam kiedyś popełniłem błąd i kupiłem ht zaczynając jazdę na mtb, po czym po 3 miesiącach kupiłem fulla i tego HT po prostu praktycznie nie używałem, tak więc jeśli są chęci i determinacja że będzie się wykorzystywać sprzęt to warto kupić szosę, jeśli są wątpliwości to może po prostu zacząć trenować i zobaczyć czy Cię to kręci na tyle, żeby przejść na wyższy poziom sprzętowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zekker napisał:

Zacznij robić 60-80km, 4-5h jazdy na tym co masz. Jeżeli wtedy jazda po asfalcie nie będzie nudna, to warto iść w szosę.

Rzucanie się na nowy sprzęt dla cyferek nie ma za bardzo sensu. Pierwszy kontakt z lekką szosą robi wrażenie, ale to tylko pierwsze wrażenie. Potem tak samo zostaje brak wyćwiczenia nóg, brak kondycji.

Amortyzator aż tak mocno nie marnuje energii jak się powszechnie wydaje. Więcej potrafią zmarnować kiepskie opony, nienasmarowany łańcuch.
Zamulają głównie nogi, brak kondycji ;)

Może podaj co to za rower, to będzie łatwiej ocenić na ile ten sprzęt może dusić wydajność i na ile warto ładować kasę w niego lub nowy rower.

Obecnie mam:
Trekking Pegasus XL (ten kloc waży 24kg i już na nim nie jeżdżę)
Unibike Viper
Canyon Neuron 5

Jak pisałem Canyon mam od tygodnia i jest codziennie wręcz gnojony na korzeniach i bardzo ciasnych technicznych szlakach wokoło domu.

Crossa używam do jazdy z córką po mieście i jest świetny. Dokupiłem sobie sztyce suntour NCX i nowe siodełko i jest turbo wygodnie.
 

A co do sensu zakupu nowego roweru.... rozumiem część głosów, ale to przecież moje pieniądze i czemu nie miałbym sobie pozwolić na chwilę przyjemności? 
Jeśli życie nauczylo mnie jednego to tego, że na hobby się nie oszczędza, bo to pierwszy krok do tego żeby je porzucić.  Chciałem kupić gravela zamiast MTB, ale jeden genialny filmik miał chyba najważniejszą poradę jaką dostałem: jedź i sprawdź jaki masz teren w okolicy. I to co komoot nazywał szutrem dla graveli okazało się być bardzo technicznymi szlakami z korzeniami.  Oczywiście na gravelu bym przejechał, ale nie byłoby mowy o jakiejkolwiek przyjemności.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kaido2 napisał:

Ile kosztuje alu kiera,albo nawet karbonowa prosta flyxii?

Ile kosztuje mostek alu?

Ile sztyca, jeżeli tam jest jakies amortyzowane cudo?

Ile kosztuje widelec stalowy( a da się kupić w miarę lekki)?

Ile kosztują budżetowe i nie koniecznie złe laczki szosowe nawet w drucie ?

Jak jesteś w stanie przekroczyć budżet powyżej tysia, dorzucasz fajne chińskie koła na maszynach.

Może nie wygląda , bo cel był zupełnie inny, ale tego robiłem pod MPP, bo nie było zbytno czasu przyzwyczajać się  do agresywnej szosy. Jak myślisz ile to ważyło, a ile kosztowało?

 

 

W gravelach, które nie są totalnie budżetowe, jest carbonowy wideł, a nie stalowy. I sam nowy carbonowy wideł nie-z-ali  kosztuje z tysiaka. A i tak może być problem z dobraniem odpowiedniego, żeby nie rozwalić geometrii.

 

Lepiej już sobie kupić używanego fitnessa niż cudować z tymi wymianami.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sivesgaard napisał:

Jeśli życie nauczylo mnie jednego to tego, że na hobby się nie oszczędza

Ale głupotą jest przepłacać :D

Godzinę temu, sivesgaard napisał:

Trekking Pegasus XL (ten kloc waży 24kg i już na nim nie jeżdżę)

Robiłbym z niego gravelowego ścigacza. Rama wbrew pozorom jak ten rower wygląda, to jest dość  lekka :) Przerabiałem ten sam rower, ale pod inną marką :), też niemiecki :D

P.S. -to taki dodatek do mojego hobby, a wcale sobie ne żałuje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sivesgaard napisał:

A co do sensu zakupu nowego roweru.... rozumiem część głosów, ale to przecież moje pieniądze i czemu nie miałbym sobie pozwolić na chwilę przyjemności? 
Jeśli życie nauczylo mnie jednego to tego, że na hobby się nie oszczędza, bo to pierwszy krok do tego żeby je porzucić.

Jeżeli takie masz podejście, zresztą w sumie słuszne, to po co w ogóle pytasz na forum "Kiedy warto przerzucić się na szosę/gravela"? Zadałeś pytanie, to ludzie ci odpowiadają szczerze, że może warto a może nie warto, a ty nagle tu widzisz jakiś zamach na swoje pieniądze.

Chcesz to sobie kup szosę. Chcesz to sobie kup nawet szosę za 50 tysięcy, bo są takie. Tylko po zakupie się nie zdziw, że nawet rower szosowy sam nie jedzie i nie powoduje cudownego podniesienia prędkości o 10km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Mihau_ napisał:

Jakie to jest absurdalnie śmieszne...chłop ma dwa rowery, robi po 20-30 km a wy mu doradzacie żeby sobie kolejny kupił 😂

No właśnie dziwne bo powinien kupić jeszcze dwa, szosę i gravela, wtedy będzie zadowolony 🤣

Endorfiny pójdą do góry....😊

Efekt nowego roweru się podwoi i jest szansa na 60km 💪

Nie każdy znajduje lepszą zachętę do kręcenia km niż nowy rower 😉 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, sivesgaard napisał:

Crossa używam do jazdy z córką po mieście i jest świetny. Dokupiłem sobie sztyce suntour NCX i nowe siodełko i jest turbo wygodnie.
 

A co do sensu zakupu nowego roweru.... rozumiem część głosów, ale to przecież moje pieniądze i czemu nie miałbym sobie pozwolić na chwilę przyjemności?

Jeżeli crossa zrobiłeś do bujania się po mieście, żeby było wygodnie, to nie dziwne, że na asfalcie zamula.

No to nie rozumiem skąd ten temat, skoro bardziej pasuje "jaką szosę kupić?".
Masz kasę, masz miejsce na 3 rower, to kupuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Mihau_ napisał:

Jakie to jest absurdalnie śmieszne...chłop ma dwa rowery, robi po 20-30 km a wy mu doradzacie żeby sobie kolejny kupił 😂

Bo z jednego jest niezadowolony....czyli jakby robił 60km to mógłby sobie kupić szosę, a jak robi te 20-30km to musi zostać przy crossie. Jest kasa, jest zajawka to się kupuje. Oczywiście można robić rzeźby o których wspomina @kaido2 tylko po co wywarzać otwarte drzwi. Nie każdy ma czas, chęci, zajawkę itp. Ogólnie (w nawiązaniu do innych wpisów) rady w stylu zacznij kręcić więcej , noga sama się zrobi są dla mnie z d...y. Nie każdy chce, każdy ma inne podejście. Znam takich co kręcą na szosach po 30km bo na więcej nie mają czasu, chęci...ale mają z tego frajdę. A o to w tym chodzi.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2024 o 14:32, sivesgaard napisał:

Moje oczekiwania to rower na którym zrzucę 10kg i będę mógł jeździć dłuższe trasy. Kupiłem MTB, który w trudnym terenie wygrywa z crossem, a cross znowu wydaje się toporny na asfalcie przez przedni amortyzator. Szutrów u nas nie znalazłem, jedynie albo asfalt, albo od razu hardcorowe ścieżki leśne.

Według tego toku myślenia, to przed erą graveli wszyscy tyli na rowerach.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem właśnie doszedłeś do momentu że chcesz wypróbować baranka. Więc kupuj jak masz możliwość tylko pamiętaj dużo i regularnie jeździć. Ja bym kupił gravela z dwoma blatami ( potencjalnie w miejscr Crossa). To pozwoli explorować różne opcje. Szersze opony bardziej gravel. Wąskie szosowe na próbę. I zobaczysz co dalej.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.10.2024 o 12:46, Xzc napisał:

ale pierwszy dzień to 250 km i śr 28km/h, drugi dzień 200km i średnia 30,5 km/h, dodatkowo kolega miał ze sobą sporych rozmiarów plecak, luźne ciuchy, kask mtb i ani przez chwile nie skarżył się, że coś zamula.

Na crossie z plecakiem? Podziwiam wynik, chyba że macie po 16 lat i adrenalinę w żyłach...

Co ma kask MTB do szybkości? Stuk-puk, pobudka.

Edytowane przez Miro1970
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2024 o 13:46, sivesgaard napisał:

Jeżdżę obecnie na crossie po około 20-30km ale zaczynam sie zastanawiać nad czymś szybszym i na dłuższe dystanse.

Też jeździłem mtb 20-30 ale 3x w tygodniu po leśnych wertepkach i singielkach. Teraz mam szosę od roku i jeżdżę 300km w tygodniu ;)

W dniu 16.10.2024 o 13:59, Mihau_ napisał:

Tzn jakie średnie prędkości tym crossem osiągasz na trasie, średnie, nie chwilowe

15km/h po lesie, 20 po ścieżce/kostce, na szosie 30+ (ale jeszcze nie 60+ 😄)

W dniu 16.10.2024 o 14:32, sivesgaard napisał:

Moje średnie to 12km w trudnym leśnym terenie i 22km na asfalcie i kostkach.

Wagę zrzuć przed rowerem! Treningi rób półtora godzinne, minimum godzinę z plusem ;)

W dniu 16.10.2024 o 16:09, AdrianoPL83 napisał:

Z mojego doświadczenia, weź chłopie zacznij pedałować, więcej, mocniej, szybciej a nie podziwiasz krajobraz. Przy regularnej jeździe, zwiększając stopniowo ilość przejeżdżanych kilometrów, powiedzmy 4 razy w tygodniu 10 kg jesteś w stanie zrzucić w dwa miesiące. Trzeba jeździć , zmęczyć się, wyjść trochę ze strefy komfortu.

Sedno sprawy!

Musisz wytrzymywać 5 minutowe zadyszki, potem odpoczynek ale przy 30km/h a nie przy 15 :)

W strefie komfortu wydaje ci się że ciśniesz bo wyprzedzisz paru na starym góralu a progresu nie widać!

Kup pas kardio do mierzenia tętna (za niewiele na Ali) a poznasz swoje progi.

Pojeździj interwały: 30s na 5 minut, 3 na 5min czy 5 na 8 - niech się ktoś mądrzejszy wypowie ile ;)

Ja jeżdżąc interwały zauważyłem że zwiększam swoją średnią prędkość ale koszulkę potem musiałem wyżymać dosłownie.

Teraz wolę z lenistwa bardziej jednostajnie że tak napiszę. Popitolić z kolegami, pozwiedzać krajobrazy, pocisnąć na powrocie. No ale ja teraz stówkę opędzę bez problemu co kiedyś pewnie na zawał bym zjechał.

 

Pojeździj z chłopakami, umów się na ustawki. Tak dopiero zobaczysz co to jest jazda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałeś, że jeździsz 12-22 km, czyli trochę mało. Ja bym na twoim miejscu ustawił mostkiem kierownicę niżej niż dupiszcze i pojeździł dłuższe trasy 30-50 km a czasem 70-100. I zobacz czy po miesiącu plecy tobie nie siądą. Jeśli na crossie będziesz miał problem, to na gravelu czy szosie tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...