Skocz do zawartości

[Serwis silnika e-bike i całego e-roweru] wyobrażenia a realia


tobo

Rekomendowane odpowiedzi

W środę trafił do mnie elektryk  - Haibike full z silnikiem Yamahy. Kupił go i zdecydowal się dostarczyć na serwis z trzema problemami:

1. Skaczący na małych koronkach łańcuch (napęd deore 1x12)

2. Opornie kręcące się tylne koło 

3. Zarżnięte klocki w tylnym heblu - wytarte do blachy. 

Ogólnie wrażenie dobre - brak korozji,  rower czysty i niezmasakrowany lakier. 

Diagnostyka na stojaku potwierdziła zgłoszone problemy.  Zauważyłem jeszcze gruchające stery,  mały luz na przedniej piaście ale bez szurania łożysk. 

Właściciel nie wiedział ile km przebiegu  - licznik pokazał 1300 mil (2100 km). Odkupiony od członka rodziny który nabył nowszą wersję tego samego bajka. 

Zasugerowałem sprawdzenie i serwis wszystkiego,  w tym : goleni dolnych widelca,  komory powietrznej dampera,  reanimacje tylnego hamulca,  piast  sterów oraz sprawdzenie łożysk zawieszenia (10 sztuk) oraz serwis silnika. 

Właściciel zgodził się bez sprzeciwu  - zapytałem ile za to dal. Przeliczeniowo 4500 pln. 

Stery  - wianki - do wymiany na kartridżowe. 

Piasta przednia pod oś 15 mm na konusach  - na szczęście bez zniszczeń bo części nie są dostępne (wynalazek joytech). 

Piasta tylna  - do wymiany łożyska,  4 sztuki w niestandardowym rozmiarze w tym w bębenku łożyska dostępne wyłącznie jako wersją bez koszyków   - do zawieszenia fs. 

Sztyca typu dropper  - w środku gruz plus płynna rdza na kartridżu.

Hamulec tylny- tłoczki ożyły. 

Przód  - ustawiony źle  - dźwignia ok 10 mm od kierownicy przy zetknięciu z tarczą  - to był powód braku siły hamowania. 

Łożyska zawieszenia  - do wymiany komplet. Nie było rdzy , tylko zużycie. Montaż nowych to ból dupy, górny link nie ma równoległych zewnętrznych i wewnętrznych powierzchni przez co użycie typowej prasy i adapterów nie jest możliwe. 

Widelec - zagruzowane uszczelki i gąbki.  Rs 35 ze sprężyną stalową,  bez blokady, bez regulacji napięcia sprężyny 

Damper  - w środku suchy. 

Kaseta plus łańcuch. 

Te wszystkie rzeczy mniej lub bardziej typowe.  

Natomiast niepokojąco chodzil silnik  - wyraźnie problem z brakiem/zużyciem smaru i ze stanem któregoś łożyska. Stan roweru nie wskazywal na degradację zawartości yamahy ale...

Serwis silnika tego producenta nastręcza kilka problemów:

1. Odpięcie wtyczek  - ich zabrudzenie dramatycznie podnosi opór na powierzchniach stycznych. Do tego przy odpinaniu ich obudowy potrafią pęknąć. Najgorzej jest jednak gdy korozja uszkodzi piny i te się ułamią. Kabel silnika to koszt 250-300pln. 

2. Smar w yamahach ma tendencję do wysychania. Jego nieodświeżanie grozi uszkodzeniem elementów przekładni (zależnie od elementu cena 250-600pln)

3. Uszczelnienie gniazda łożyska głównego jest beznadziejne. 

Silnik po otwarciu wygląda jak na zdjęciach  - kompletnie rozjechane łożysko główne i drugie mniejsze. Ruda na szczęście nie dostala się na płytę z  elektroniką. Smar ma konsystencję margaryny z lodówki.  Zestaw łożysk 450, smar 70.

Całość będzie przywrócona do 100% jednak sporym kosztem. 

Cena "wkładu" (rower) plus "okładu" (serwis) to 8000 złotych. 

Wariant dość szczęśliwy bo silnik jest w tym wypadku naprawialny w ramach dostępnych części zamiennych. 

Mogło być gorzej, np konieczność wymiany całego. 

Sens zakupu używek niech każdy sobie oceni sam. 

 

20241012_232950.jpg

IMG-20241012-WA0006.jpeg

20241012_233036.jpg

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest taka (tylko lub aż) że w przypadku systemu wspomagania jest się na niego skazanym. 

W giancie z yamahą ułamany był pin w kablu wychodzącym z silnika. Teoretycznie dostępny. W praktyce "załapałem" się na używany jedyny egzemplarz. Bez tego - czekanie na nowy,  jeśli w ogóle dostępny.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Części do bafanga  - chyba raczej bardziej do silników  zestawów dokładanych. Tak mi się wydaje. 

Realnie nie ma znaczenia który producent jeśli chodzi o odporność na gnicie. Znaczenie ma czy prewencyjnie sprawdzasz co w środku. Jeśli gonisz e-bajka w błocie albo dodatkowo myjesz go w jakikolwiek sposób  - silnik prosi o otwarcie . Ten ma 2000 km, więc powiedzmy 2-3 tysiące km. Zabieg wykonalny z podstawowymi narzędziami. Trochę smaru. To praktycznie przedłuża życie silnika bez limitów. 

https://www.ebikemotorcentre.com/

Tu masz giga ilość informacji o wszystkim co dotyczy silników,  ich jakości,  serwisu,  dostępnych części,  potrzebnych narzędzi czy chemii. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.10.2024 o 18:34, tobo napisał:

Ogólnie wrażenie dobre - brak korozji,  rower czysty i niezmasakrowany lakier. ....

Ale staranne mycie karcherem zrobiło swoje😭😭😭

Temat mnie zaintrygował i sprawdziłem co mnie czeka, przedtem ani mi to na myśl nie przyszło, a właściwie pomyślałem tak:  chińczyk, tanich części w bród...  i kupiłem po chwili wahania (czy przyda mi się kolejny rower?😄) podczas zakupów w "spożywczaku" Auchan, bo dali 50% upustu, a ja miałem tyle na karcie, bez problemu.  W sumie jestem bardzo zadowolony, poprzedni rower darowałem w rodzinie. Ale teraz @tobo ostudził mój optymizm, nieliczni sprzedawcy oferują części po kosmicznych cenach, np. taki plastikowy trybik:

Screenshot_2024-10-14-17-25-54-907_com.android.chrome.thumb.jpg.4632b545517b81c3a0f526765b0d7481.jpg

A może cały silnik, przecież to "stary klamot"🙁

Screenshot_2024-10-14-18-05-44-909_com.android.chrome.thumb.jpg.12ef71d3869d4b5c0c2aa5328fd555d5.jpg

😵😵‍💫🤯 też nie, przecież za cały rower dałem niewiele więcej😂. Oj skończy się, oj skończy, wjeżdżanie na ostre górki😂.  Ale zaraz, zaraz, skoro Chińczyki nie oferują tych części powszechnie, skoro nie ma ich na Alledrogo, to znaczy nie ma popytu, nikt nie potrzebuje bo się nie psują(?), jedynie to przywróciło mi dobry humor😄

A tu szczegóły tej historii😉

https://roweroweporady.pl/f/topic/10776-mtb-elektr-coppi-maverick-teraz-orzeł/?do=findComment&comment=80202

Edytowane przez Turysta05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo części nie szukałem, tylko tak testowo. Na Aliexp... wysypały się do tych od samodzielnego montażu, do fabrycznego Bafang M200, 210 nie zauważyłem, ale skoro są to dobrze🙂.

Faktycznie założyłem, że przy silniku nie będę grzebał, ale od początku "mu pomagam"😉, i tak:

IMG_20231203_140512.thumb.jpg.02d6ff9efe9c9fe583358716d6495b7c.jpg

..aby nie cierpiał od soli, a po drugie nie katuję baterii dużymi prądami, zauważyłem że nawet na podjazdach starcza mi 150-180W, choć zdarzyło się i 400W (jest pomiar mocy).  Ale chyba zajrzę do środka, podobnie jak zajrzałem do amortyzatora i okazało się, że było warto.  Na liczniku przekręciło się 2ooo, czy to już pora, czy jeszcze polatać do wiosny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem bądź mam kilka bafangów bbs, używane codzienne,  różne przebiegi. Do tej pory po otworzeniu ich nie znalazłem niczego problematycznego.

Pierwszy serwis jest kontrolny. Wiesz ile zrobiłeś i w jakich warunkach. Stan bebechów wskaże czy potrzeba i co robić.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak dotychczas zrobiłem w ciągu 6,5 roku 22 tyś km rowerem z silnikiem Yamaha PW-ST bez zaglądania - a więc chyba nie jest niezbędne. Podejrzewam że ten rower był katowany ostro na podjazdach a nie jest wykluczone że miał zdjęty ogranicznik prędkości. Producenci często chcąc obniżyć cenę montują w fullach silniki turystyczne - właśnie np Yamahę PW-ST zamiast przeznaczonych do MTB ( u Yamahy to X2 i X3) potem właściciele zakładają różne "box'y" i katują je z takim skutkiem. To że silnik może po modyfikacji wspomagać do wyższej prędkości nie oznacza że jest to należy konsekwencji. W końcu w fabrycznych rowerach wspomagających do 45/h są specjalne silniki - nie te same co do 25/h. Każde urządzenie eksploatowane stałe z maksymalną wydajnością zużywa się dużo szybciej - spróbuj jeździć samochodem wykorzystując jego prędkość maksymalną jak najczęściej ( a jeszcze lepiej - maksymalną dopuszczalną prędkość obrotową) a zobaczysz ( jak przeżyjesz) jak szybko zużyjesz silnik.

Inne przykłady - żeby nie było że to jedyny taki silnik - moja żona zrobiła baz problemów 14,5 tyś Yamahą PW-ST i sprzedała rower z jak najbardziej działającym silnikiem a teraz ma Boscha Performance CX, ale ten ma dopiero 6,5 tyś km.

Edytowane przez PiotrWie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugestia o czyszczebiu i smarowaniu przekładni w yamahach pochodzi z firmy która serwisuje silniki. I nie ma powodu Im nie wierzyć bo mają giga doświadczenie i pozytywne opinie od klientów. Wyschniety smar powoduje zużycie (szybsze) zębów a to generuje koszty. Sprawdź ceny części. 

Ja zarabiam na zaniedbaniach więc układ w którym klient zostawia silnik bez serwisu daje mi niezłe pieniądze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik skutera 50 cm3 jest zdławiony i to jak pracuje jest dalekie od tego jak może,  bez przeciążeń i uszkodzeń po zdjęciu blokad. 

Silniki w s-pedelecach jeżdżących 45 kmh nie są inne.  Są zblokowane. To tyle. 

Dyskusja z tobą jest dziwna. Widzisz zdjęcia   - problemem w tym silniku są zaniedbania,  nie używanie. 

Jak dla mnie możesz nic nie robić. Jeśli cię stać na to. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po co Bosch produkuje silnik Performance Line Speed? 

Owszem, stać mnie na nowy rower co 7 lat po 25 - 30 tyś. Przez ten czas wymieniam głównie napęd i opony. Jeśli silnik przy serwisie co kilka tysięcy wytrzyma 50 tyś to nie znaczy że tyle wytrzyma np. rama. Poza tym po tych 25 - 30 tyś wypadałoby wymienić tyle rzeczy że taniej wyjdzie nowy rower.

PS. Jaki procent kosztu nowego silnika trzeba u Ciebie zapłacić za 5 serwisów silnika?

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zobaczyć jak silnik jest zbudowany, dla Bafang M200 jest dużo inf. na Youtube:

bafang m200 motor take apart

https://m.youtube.com/watch?v=PFXZ8zMLdlE

@tobo Ty rozebrałeś wiele silników i czy one wszystkie są tak skąpo smarowane? W zasadzie jest to zrozumiałe, bo obwody elektroniki nie są niczym chronione.  Czy ten biały smar to jest ten teflonowy z dopuszczeniem dla maszyn przemysłu spożywczego? (kontakt z żywnością) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się (może prostoma to siła)ale jak widzę bosch a w środku a tego b bafanga, to  niezłą bieda,wygląda to jak zabawkowy bąk.

Zwróciłem głownie uwagę na smarowanie boscha, goście napieprzają tego smaru ze aż "kapie",  smar jest w tym kablach,  płytkach, dziwne rzeczy tam się dzieją , w każdym razie tym się nie przekują za bardzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, PiotrWie napisał:

Ja jak dotychczas zrobiłem w ciągu 6,5 roku 22 tyś km rowerem z silnikiem Yamaha PW-ST bez zaglądania - a więc chyba nie jest niezbędne. Podejrzewam że ten rower był katowany ostro na podjazdach a nie jest wykluczone że miał zdjęty ogranicznik prędkości. Producenci często chcąc obniżyć cenę montują w fullach silniki turystyczne - właśnie np Yamahę PW-ST zamiast przeznaczonych do MTB ( u Yamahy to X2 i X3) potem właściciele zakładają różne "box'y" i katują je z takim skutkiem. To że silnik może po modyfikacji wspomagać do wyższej prędkości nie oznacza że jest to należy konsekwencji. W końcu w fabrycznych rowerach wspomagających do 45/h są specjalne silniki - nie te same co do 25/h. Każde urządzenie eksploatowane stałe z maksymalną wydajnością zużywa się dużo szybciej - spróbuj jeździć samochodem wykorzystując jego prędkość maksymalną jak najczęściej ( a jeszcze lepiej - maksymalną dopuszczalną prędkość obrotową) a zobaczysz ( jak przeżyjesz) jak szybko zużyjesz silnik.

Inne przykłady - żeby nie było że to jedyny taki silnik - moja żona zrobiła baz problemów 14,5 tyś Yamahą PW-ST i sprzedała rower z jak najbardziej działającym silnikiem a teraz ma Boscha Performance CX, ale ten ma dopiero 6,5 tyś km.

Taki przykład: smar dedykowany do Yamahy- u góry nieużywany,  zamknięty w szczelnym pudełku , ma 2.5 roku. Na dole nowy. Różnica w konsystencji: patrz zdjęcia. 

Jeśli uważasz że po 6.5 roku jest jak trzeba  - gratuluję ignorancji.

 

 

20241015_174728.jpg

20241015_174936.jpg

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, PiotrWie napisał:

To po co Bosch produkuje silnik Performance Line Speed? 

Owszem, stać mnie na nowy rower co 7 lat po 25 - 30 tyś. Przez ten czas wymieniam głównie napęd i opony. Jeśli silnik przy serwisie co kilka tysięcy wytrzyma 50 tyś to nie znaczy że tyle wytrzyma np. rama. Poza tym po tych 25 - 30 tyś wypadałoby wymienić tyle rzeczy że taniej wyjdzie nowy rower.

PS. Jaki procent kosztu nowego silnika trzeba u Ciebie zapłacić za 5 serwisów silnika?

Trochę ręce opadają,  naprawdę. 

Nie wiem w jakim celu mi zadajesz te pytania po co ktoś coś robi. Boscha zapytaj,  nie mnie. 

Znasz angielski? To obejrzyj filmy 

 

Podsumuję to co umieściłem w 1 wpisie 

- silnik yamaha pw-st, użyty w haibike allmntn 

- przebieg 2100 km, rower nie widzial terenu. Jazda z A do B po bułki i do pracy. 

- stan widoczny na zdjęciach 

- rower nie był myty myjką. 

- właściciel nie zauważał problemów z silnikiem 

- człowiek w wywiadzie to szef największej brytyjskiej firmy zajmującej się serwisem i naprawami brose,  yamahy,  bosha,  impulse, mahle. 

- sugerują wykonywanie przeglądów co kilka tysięcy km, nie później niż po 7000 km dla roweru z yamahą używaną nie w (syfiastym) terenie - ze względu na specyficzny smar. W przypadku mokrego terenu  - 2500- 3000 km. 

- na ich stronie jest masa informacji potwierdzających ich kompetencje 

- są twórcami oferowanych przez siebie ulepszeń do wielu silników,  więc ich wiarygodność raczej nie jest dyskusyjna 

- część elementów silnika jest dostępnych jako części zamienne a inne nie. Jeśli problem dotyczy ich to wymusza kupno całego innego silnika używanego,  części dostępnych z drugiej ręki lub nowego silnika 

Jeśli uważasz że silnik nie jest elementem podlegającym regularnemu serwisowi, bo tego nie robisz, to oczywiście masz prawo ale oznacza to dużą dawkę ignorancji. Jeśli nie serwisujesz silnika to nie powinieneś też robić serwisu piast,  sterów i innych elementów ruchomych/zamkniętych. 

Serwis takiego silnika wymaga:

- klucza imbusiwych 

- śrubokręta płaskiego 

- klucza do demontażu lockringa blatu

- dedykowanego smaru

- silikonu do uszczelnienia miejsca łączenia  połówek obudowy. 

- klucza płaskiego 8 mm

- 30-60 minut czasu 

Wykonanie takiego serwisu eliminuje wszystkie potencjalne usterki c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.10.2024 o 11:26, nctrns napisał:

Tak z ciekawości - brat kupił sobie Kellysa na panasonicu. Nowy, nie używka. Kojarzysz czy ktoś w południowej Polsce (a najlepiej Podkarpacie) to ogarnia?

Szukaj po haśle Kellys Factory Store. Albo sobie dilera znajdź. Co chcesz ogarniać? Serwis gwarancyjny?

 

Przy okazji - widziałem Shimano czyste w środku po 20 tys.

Załączony filmik z serwisu - hmmm, firma która "żyje" z serwisu świadczy usługi zabezpieczania silników, wbrew zaleceniom producenta. W skrócie.

Gość który chciał zrobić serwis niezależny ale "autoryzowany" Shimano w Ttrójmieście dostał serdecznego faka na drogę. Taba bodajże.

Z drugiej strony, widziałem że silniki zainstalowane w rowerach zawodników EEDR są w zasadzie przed każdym wyścigiem rozbierane i serwisowane. I nie są to niestety te same komponenty co cywilne wersje. Inny jest też ponoć soft. Ale to nieoficjalne dane i nie potwierdzone.

 

Reasumując - optymalnie jest kupić nowy rower i po 2 latach sprzedać.  Albo nie moczyć go w rzekach :)

Nasz Focus zalicza 3 rok taplania w błocie i jak dotąd nic się nie dzieje.

 

Kipicior - ja bym tego nie nazwał skazywaniem się. Ebajki w górach już są w większości mam wrażenie i z czegoś to wynika. Taki znak czasów. A Boscha się wybiera ze względu na najlepszy sytem wspomagania na rynku ( dostępny na dziś). Wszyscy czekają na Dji :)

Edytowane przez Lassar71
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby to stwierdzić (nic się nie dzieje) musiałbyś to sprawdzić. Nie dzieje się bo robisz regularnie serwisy prewencyjne czy jeździsz 3 lata bez tego i sprawia wrażenie że nic się nie dzieje? 

Tydzień temu miałem gianta elektryka który kompletnie nie dawal znać że coś jest nie tak. Używany przez kobietę,  jazda po przysłowiowym parku. Nic nie brzmiało ani nie działało tak jakby miało się skończyć. 

Wszystkie łożyska zawieszenia były skiśnięte. Nie było tego czuć nawet ruszając wahaczem bez dampera.  Żadnych luzów czy chrobotów.  

Oprócz tego że łożyska zdechły to zapiekły się w gniazdach . 8 udało się wyciągnąć po dłuższej walce, 2 musiałem ciąć. 

Firma żyje z serwisu silników. Oferuje zabezpieczenia których brak daje im robotę. Fabrycznie silniki są słano chronione przed dostaniem się do środka wody. 

W pierwszym poście masz stan bebechów po 2000 km. 

Wbrew zaleceniom producenta? 

Masz ma zdjęciach efekt. 

Teorie spiskowe  - nie w tym wypadku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze coś: moje sugestie co do rodzaju i częstotliwości serwisu bazują na kilkunastu latach pracy.  Pierwsze bosche pojawiły się 10-12 lat temu. 

Wg producenta niw potrzebowały żadnego zaglądania. 

Realia pokazały że eksploatacja nawet nie w terenie a w rowerach miejskich w mokrych warunkach powoduje dezintegrację mechaniki silnika najpóźniej po 6-8 tysiącach. 

W przypadku elektryka jesteś "skazany"  - kompatybilność ramy z danym systemem nie pozwala na zabawy w podmiany i użycie czegoś innego. Kupując zabawkę za kilkadziesiąt tysięcy albo o nią dbasz zgodnie z tym co mówi producent albo zgodnie z tym co sygeruje doświadczenie ludzi. 

Masz jakikolwiek amortyzator? Zgodnie z tym co sugerujesz: czy którykolwiek producent zaleca serwis zero czyli sprawdzenie czy dana sztuka została złożona jak powinna? Zalecane jest to zrobić,  z doświadczenia ludzi. 

Czy firmy zajmujące się serwisem amortyzacji też żerują na ludziach tak jak te które serwisują silniki? Przecież zalecają zrobienie czegoś czego producent nie sugeruje. 

Mogłem nie dotykać silnika i właściciel mógł zabrać rower  - jestem na 100% pewien że nie miałby pojęcia że coś jest nie tak, aż to kompletnego padnięcia. Bo realnie tylko 2000 km i tylko używane przez kogoś kogo nowy nabywca zna,  więc wie co kupił . 

NIKBAR1 - czy każdy? Każdy który uznałem że trzeba otworzyć lub taki o którego otwarcie prosił właściciel. To znaczy nie że były w stanie gnilnym ale wymagały czyszczenia i nowego smaru. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bosch twierdzi że Performance Speed Line jest do s-pedelców. Ale skoro Ty twierdzisz że wystarczą zwykłe odblokowane to się Ciebie pytam . Wiem że część firm robi że zwykłymi, ale te same firmy robią fulle z silnikami miejskimi, co nie znaczy że długo wytrzymają obciążenia w ostrej jeździe po górach. Ale z punktu widzenia tych producentów widać wystarczy że  wytrzymają do końca gwarancji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny - zadaj im pytanie, nie mi.

Poza tym temat nie dotyczy rozjazdu między intencjami producenta silnika a planem producenta roweru tylko tego co jest w środku w prawie nowym silniku,  bo 2000 km można tak kwalifikować.  Jeśli twoje mają x razy tyle przebiegu i lat ale nie skłania cię to do podjęcia jakichś działań  - cóż. Pozostaje mieć nadzieję że jeśli któregoś dnia zechcesz swoje zabawki sprzedać potencjalny nabywca okaże się na tyle ogarnięty że dopyta o najistotniejsze szczegóły czyli o to w jakim stanie jest zawartość silnika. Przynajmniej ja polecam czy sugeruję to wszystkim którzy kupują używki w mniej lub bardziej atrakcyjnej cenie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...