Skocz do zawartości

[Ubranie] Co u mnie działa czyli jak się ubrać na dane warunki.


Rekomendowane odpowiedzi

Proponuję taki wątek, nieco w opozycji czy raczej jako uzupełnienie wątku "Co robię źle", proszę o zamieszczanie strojów które Wam się sprawdzają wraz z możliwie dokładnym opisem warunków.

I tak wiem że to sprawa bardzo indywidualna ale myślę ze są osoby którym pomoże od czegoś zacząć.

Ja dziś miałem okazję po raz kolejny przetestować mój zestaw i już jestem pewien że dla mnie działa w temperaturach 10-15C, przy zmiennym nasłonecznieniu/zachmurzeniu. Testowany dziś na trasie 55km, głownie drogi, przez pola, lasy i odcinki miejskie. Prędkość podróżna od 25 do 35 km/h, brak znaczącego wiatru.

Idąc od góry:

Kask + czapka merino Brubeck + maska na twarz Viking (wiatroodporna) + komin.

Koszulka Brubeck Dry + Kurtka softshell Gorewear Everyday Jacket

Rękawiczki Chiba długie bez ocieplenia.

Bokserki Brubeck (merino i syntetyk) + Spodnie długie Rogelli FONDO (polar i membrana w przedniej części)

Burty trekkingowe z membraną Goretex + skarpety merino Rogelli

Zestaw przy tych warunkach sprawdził się bardzo dobrze choć najlepiej w okolicy 12,5C im bliżej 10 i 15 tym bardziej było czuć że są pewne braki.

Przy 10C było mi lekko chłodno w dłonie i poniżej tej temperatury nie miał bym już komfortu, również kurtka w tej temperaturze była dla mnie na granicy komfortu, mimo iż nie przewiewało izolacja od otaczającego powietrza była za cienka.

Przy 15C czułem lekkie zapocenie na rękach, górnej części klatki i udach. Było komfortowo ciepło, ale z lekkim odczuciem wilgoci. Prawdopodobnie otworzenie wywietrzników w postaci kieszeni by pomogło, ale zanim miałem okazję się zatrzymać zaszło znowu słońce i zrobiło się chłodniej.

Edytowane przez LFB
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie działa to:
- przy temperaturze 10+ krótkie spodenki z decathlon/4f lub podobne z miękkiego cienkiego materiału, koszulka: podobny materiał, bezrękawnik.
- temperatura 0-10 lub nawet -5-10 (zależy od wiatru): przewiewne dresy z cienkiego materiału i przewiewna całkowicie bluza z cienkiego materiału. Gdy jest poniżej +5, a trasa dłuższa (powyżej pól godziny), rękawice z polaru.
- temperatura -10 do -5/0: tak samo, ale grubsza bluza lub koszulka z długim rękawem pod bluzą, chyba że szykuje sie tylko krótka jazda. Przy dłuższej jeździe wskazane grubsze rękawice, np skórzane
- poniżej -10: trochę grubsza warstwa pod bluzą i jeszcze lepsze rękawice. Jeżdżę wtedy tylko na krótkie dystanse, najlepiej nie dłużej niż pół godziny (np po zakupy pół godziny w jedną stronę), nie forsuję sie specjalnie żeby zbyt intensywnie nie łykać zimnego powietrza, co prawda nie powoduje to u mnie anginy, ale bywało że była chrypka przez 1-2 dni. Ale tak ogólnie, trzeba wtedy i tak uważać na drogę, więc nie ma szaleństwa gdy się patrzy czy nie jest ślisko i czy można jechać bezpiecznie.

Kasku nie używam (tak wiem, powinienem), ale czapka bejsbolówka obowiązkowo - z daszkiem zwłaszcza jesienią albo przy jeździe wieczorem/rano - inaczej słońce tak świeci w twarz, że praktycznie nic nie widzę, gdy jest słonecznie także okulary słoneczne. Nigdy nie osłaniam uszu, głowy ani twarzy, żadne kominy i inne ciepłe ciuchy nie wchodzą w grę. 

Uprzedzając: nigdy nie zachorowałem przez to, że mnie „przewiało” albo nawiało mi w uszy czy zatoki. Jestem na to całkowicie odporny. Żadnej specjalistycznej odzieży nie potrzebuję - wystarczy żeby była cienka i przewiewna, co całkowicie eliminuje pocenie się. Gdy temperatury spadają poniżej zera potrzebna grubsza warstwa lub najlepiej 2 warstwy -ale nie dlatego że zmarznę (podczas wysiłku fizycznego takiego jak jazda rowerem to nie jest możliwe), a dlatego że mroźne powietrze powoduje pieczenie skóry, przy temperaturach poniżej zera trzeba koniecznie się lepiej odizolować, albo jeździć nie dłużej niż kilkanaście minut.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to prosty temat.

Od 15 stopni do 5 stopni koszulka, na to cienka bluza i na to normalna bluza rowerowa, dół to ceinkie getry i spodenki rowerowe  zwykłe krótkie z szelkami. Na głowę pod kask bandana.

Od 5 do -5 dochodzi jedna bluza, czapka polar taka z decathlonu zamiast bandany i grubsze getry. Buty zwykłe spd ewentualnie jak temperatura jeszcze niższa to pedały platformowe i buty zwykłe. Ręawiczki krótkie bez palców. Raczej nie marzną mi dłonie ani nogi a jak już to w stopniu do wytrzymania. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś o 6:30 było u mnie około +12-13 i praktycznie brak wiatru, jechałem w letnim stroju a większość mijanych rowerzystów była w puchowych zimowych kurtkach, grubych czapkach zimowych, rękawicach a niektórzy nawet komin na głowie i jakiś szalik na twarzy tak że widać tylko oczy.

Niektórzy to chyba naprawdę mają nierówno pod deklem, w czerwcu w dokładnie w takich samych warunkach termicznych ci sami ludzie jeździli całkiem rozebrani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie tylko to... z moich obserwacji wynika, że ludzie przy doborze ubioru nie kierują się tylko i wyłącznie panującymi warunkami, ale również porą roku. Czyli, jeżeli w październiku chodzi się kurtce to chodzi się kurtce. Jeżeli w październiku będzie +20 to nie znaczy że to nie obowiązuje - dalej chodzi się w kurtce i czapce, bo to październik. Temperatura powietrza nie ma specjalnego znaczenia. Jeżeli dodasz do tego rower, to kurtka musi być 2 razy grubsza i trzeba jeszcze zakręcić twarz szalikiem, bo na rowerze 2 razy zimniej niż normalnie.

Odwrotnie jest latem. Jeśli w czerwcu będą takie same warunki jak w październiku (a mogą zdarzyć sie takie chłodne poranki albo wieczory np z temperaturą poniżej +10) to nie znaczy że trzeba chodzić w kurtce, czapce i rękawicach. To jest lato, a latem się chodzi bez kurtki, też temperatura nie ma znaczenia. Przecież to lato jest, kurtki schowane w szafie.

Większość ludzi nie potrafi stwierdzić czy im ciepło czy zimno i jaki ubiór jest odpowiedni w konkretnym momencie i nie czują czy im ciepło czy zimno. Latem zawsze im ciepło, a jesienią i zimą zawsze zimno. Czasami też obowiązuje to przy dogrzewaniu pomieszczeń - np gdy w mieszkaniu jest +25 stopni ale to jest lato, to skarżą się że upał. Ale gdy +25 będzie w środku zimy, rozkręcają ogrzewanie bo jest za zimno.

Jeśli chodzi o ludzi, którzy postępują podobnie jak ja - to zwykle to młodzież w wieku szkolnym,  czasami kolarze lub biegacze ale nie wszyscy. 

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura odczuwalna, to wynik temperatury i wilgotności powietrza, temperatury punktu rosy, wiatru i poziomu nasłonecznienia.

13 stopni w słoneczny, bezwietrzny dzień, to nie te same 13 stopni gdy jest mgła albo pochmurnie, wietrzno i po deszczu w nocy.

Sam wiem też po sobie, że nawet jeśli warunki są zbliżone, to inaczej reaguję gdy temperatura rośnie, a inaczej gdy temperatura spada. Czyli jeśli wychodzę przy 15 st gdy jeszcze godzinę temu było 17-18, to jest mi cieplej, niż gdy godzinę temu było 12-13.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, dziś po południu temperatura była +19, odczuwalna +19 - tak było na  stronie IMGW. A jednak na ulicach ludzie chodzili ubrani w puchowe kurtki, czapki zimowe i rękawice. 

Wniosek: dla nich temperatura odczuwalna to było na oko -15. Mi tu jednak dalej coś się nie klei, wybaczcie.

W tym momencie, mamy +17, odczuwalna +17. Właśnie wróciłem z przejażdżki po mieście, mijani rowerzyści byli w zimowych czapkach, szalikach i z zasłoniętymi ustami szalikiem. Większość przechodniów też była przynajmniej w zimowych kurtkach. Na parkingu przed galerią większość ludzi z którzy wysiedli z samochodów też miało zimowe czapki i szaliki na szyjach. A przecież oni przyjechali samochodem, mieli do przejścia tylko 50 metrów z samochodu 

Screenshot_2024-10-09-21-00-43-52_680d03679600f7af0b4c700c6b270fe7.thumb.jpg.0be02a34e05a956fa45e8e8a27eb791c.jpg

Jak to możliwe, że temperatura odczuwalna wynosi +17, a ludzie odczuwają to jako -10 lub -15? Kto tu jest głupi?

Inny przykład: 2 dni temu zdarzyło mi się jechać autobusem PKS. Na zewnątrz około +12, wszyscy w zimowych kurtkach. Wsiadłem do środka i co się okazuje: kierowca daje ogrzewanie na maxa, ze mnie plyną litry potu, a dziewczyna obok mnie okrywa się szczelnie kurtką bo marznie. Na oko temperatura w środku spokojnie doszła do +25.

To raczej nie temperatura ani nie temperatura odczuwalna tu gra rolę. To musi być coś innego, nie wiem jeszcze tylko co. 

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, leon7877 napisał:

Jeżeli w październiku będzie +20 to nie znaczy że to nie obowiązuje - dalej chodzi się w kurtce i czapce, bo to październik.

I na rowerze się nie jeździ bo to październik czyli sezon się skończył. Ale jak jest +10 i wieje ale jest maj to wylegają tłumy bo sezon się właśnie zaczął :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, teraz już jest luźniej ale to akurat na plus. Ale trzeba poczekać przynajmniej do połowy listopada, wtedy już będzie można normalnie jeździć. Nawet po ddr przez centrum miasta bez potrzeby hamowania bo jakieś zawalidrogi wloką się obok siebie zajmując 2 pasy.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie podzielam zdania przedmówców. Ja robię tak...

  • jak jest ciepło - jadę bardzo szybko. Wtedy wytwarza się większy wiatr przedni (zjawisko z żeglarskiego wmordę-wind)... więc się bardziej chłodzę. Osiągając stan neutralny, tj. tak jakbym stał w miejscu. Powyżej +30st boje się jechać ultra-szybko bo nie chcę zamarznąć od tego wiatru.
  • a jak jest zimno (z kielecko-żeglarskiego:  alepiździ-wind) - jadę wolno, wtedy nie wytwarza się wiatr i jest ciepło. W wym roku spróbuje jechać tyłem, jest to znane zjawisko tworzenia się wiatru wstecznego, a z podstawówki wiemy że (-) i (-) daje (+)

A zachowując jednak trochę powagi - niech ludzie noszą co chcą i jak chcą, o ile nie krzywdzą tym nikogo w koło. Doradzanie komuś ubioru, zwłaszcza jego warstw (co jest strikte subiektywną domeną) jest jak sztuka przebijania głową muru. Każdy ma indywidualny system termoregulacji tj. odczuwania temp. i radzenia sobie z nią.

I tak jeden stanie na mrozie w stringach i czuje się wyśmienicie, drugi usiądzie przy uchylonym oknie by później leżeć z zapaleniem ucha przez tydzień.

Chyba że ideą tego jest pochwalenie się jakie "marki" mam w danej chwili na dupie. Aaaa to już zupełnie co innego ;) 

ps. żaden hejt, zwykła ciekawość.

Edytowane przez frendi
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę podziwiam ludzką kreatywność w dopatrywaniu się problemu u innych a nie u siebie. Z niektórych opisów wynika że wszyscy robią coś źle tylko bohater ma rację (to przynajmniej zastanawiające).

Moim zdaniem sprawa jest prosta. Jak robi się chłodniej masa ludzi, znacząca większość, a wręcz "prawie wszyscy", przestaje jeździć rowerem rekreacyjnie a jeździ użytkowo. Mi to robi różnicę czy jadę na rowerze 1-3km w jakimś nierowerowym celu, do sklepu, do kogoś, do pracy itp, czy też jadę pojeździć. Ubiór też mam wtedy znacząco inny.

Żależy też gdzie się jeździ, jeśli postoje na światłach to 50% czasu jazdy, to ubierając się trzeba to też brać pod uwagę. 

Dziękuję za wartościowe wpisy i proszę o więcej takich a mniej bicia piany.

Edytowane przez LFB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie najlepiej sprawdza się czekanie na wiosnę, aż będzie ciepło ;) 

Do 0 stopni nie mam problemu jechać parę km do pracy. Ale z jazdą gdzieś dalej w temperaturach 0-10 nie daję rady, a w 10-15 też jest tak sobie. Tracę komfort po max 1,5h. Tyle, że mam wszędzie pod górę, co oznacza że mam też co chwila w dół. Najpierw się zgrzeje, a potem mnie zawieje. Wypadałoby się przebierać przed każdym pagórkiem. 

Jednocześnie zimą chodzę cały dzień po górach, mróz, śnieg, mgła, nie ważne i w ogóle mi to nie przeszkadza. Rower jest gupi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem w tej kwestii zupełnie inny od wszystkich, próg komfortu jest rozciągnięty o 10 stopni w górę i w dół. Mogę tylko dodać że mnie śmieszą te rozkminy jakie by tu ubranie brać, jaka to opatentowana technologia kosmiczna, siateczka, membraneczka - pierdeczka oddychająca anty pocąca ach och a może to może tamto.

Dla mnie każde ubranie jest dobre, aby zawsze przewiewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leon7877 no i super że masz taką dużą tolerancję, gratuluję i zazdroszczę. To chciałeś usłyszeć?

Skoro jednak sam wiesz że cyt."jestem w tej kwestii zupełnie inny od wszystkich" to po co to naśmiewanie się z innych? Lepiej się dzięki temu czujesz? Po co robisz kolejny wpis, który tym wszystkim innym w żaden sposób nie pomoże wymyślić w co się ubrać przy danych warunkach a tylko z nich drwi? To że dla ciebie to bez znaczenia nie znaczy że "wszystkich innych" też to nie interesuje. Po co tracisz tu czas, idź rób coś sensownego. Mi dojście do tego jak się ubrać by przy chłodzie jazda na rowerze była przyjemnością a nie masochizmem zajęło wiele lat i teraz się tym dzielę bo może komuś to skróci okres eksperymentów i zaoszczędzi pieniędzy.

 

Edytowane przez LFB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to, czym ty się dzielisz komuś pomoże tak jak myślisz. Ludzie są różni, jedni bardziej delikatni inni mniej. To co tobie pasuje, niekoniecznie musi pasować innym. Ja powiedzmy jestem na samym początku skali, inni rośnie jedni bardziej inni mniej. Każdy musi sam znaleźć rozwiązanie pod siebie. Chociaż ja uważam osobiście że połowa różnic jest w głowie a różnice fizyczne to tylko drugie pół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim kluczowym odkryciem z punktu widzenia komfortu było zastąpienie grubych warstw które magazynują sporo wody, kilkoma cienkimi, które nie mają gdzie jej trzymać. Na rowerze solidnie się pocę, nawet jak nie jest mi ciepło, przez to już po 2-3 godzinach wszystko co mam na sobie a co może być wilgotne, jest wilgotne. Pojawia się ten problem że ta cała woda z czasem robi się coraz chłodniejsza, zwłaszcza po jakimś postoju. A że jeżdżę turystycznie to się zatrzymuję żeby coś zobaczyć czy zrobić zdjęcia. Jestem też mocno wrażliwy na przewiewanie. Skóra dosyć szybko mi się zaczerwienienia i szczypie pocierana przez ubranie.

W temperaturze 5-10C z mojego doświadczenia jednym sposobem na pozbycie się tej wody jest przewiew, ale wtedy jest mi jeszcze zimniej. Zamieniłem więc zestaw: koszulka Dry+ bluza/polar+softshell z membraną przód i tył na Dry+Softshell z membraną poza plecami+wiatrówka. Ilość wody zgromadzonej w takim zestawie jest bardzo mała a przez to i efekt wychładzania. Unikam też wszelkich ciepłych koszulek jako pierwszej warstwy bo one też za dużo potu potrafią gromadzić i już w 3 godzinie jazdy jest mi zimno w taki sposób że nie pomaga dokładnie kolejnych warstw.

Myślę że działającą alternatywą było by założenie kilku grubszych lecz przewiewnych warstw, z czymś w stylu wspominanego tu na forum Raba Borealis na wierzchu. Moim zdaniem, na ten moment trzeba postawić na jedną z dwóch opcji: albo brak warstw trzymających wodę, albo przewiew, co kto lepiej znosi (albo uczucie lekkiego zawilgocenia albo lekkiego przewiewu). Najgorsze co moim zdaniem można zrobić to ciepłe warstwy (pojemne na wodę jak grube syntetyki czy merino) z czymś całkowicie lub prawie całkowicie nieprzewiewnym na wierzchu. Bo taki strój wraz z upływem czasu i wydzielanych mililitrów potu, będzie coraz zimniejszy.

53 minuty temu, leon7877 napisał:

Nie wiem czy to, czym ty się dzielisz komuś pomoże tak jak myślisz. Ludzie są różni, jedni bardziej delikatni inni mniej. To co tobie pasuje, niekoniecznie musi pasować innym. Ja powiedzmy jestem na samym początku skali, inni rośnie jedni bardziej inni mniej. Każdy musi sam znaleźć rozwiązanie pod siebie. Chociaż ja uważam osobiście że połowa różnic jest w głowie a różnice fizyczne to tylko drugie pół.

Też nie wiem czy to co ja pisze komuś pomoże, ale jeśli będą tu wpisy ludzi z różnych "kategorii cieplnych" to jest szansa że ktoś kto to czyta, pomyśli: to nie dla mnie, to też, a to może zadziałać spróbuję.

Edytowane przez LFB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...