Skocz do zawartości

[Czworogłowy uda] Częsty ból po treningu kolarskim.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Zwracam się do Was o poradę. Byłem u fizjoterapeuty ale wolę dopytać doświadczonych kolarzy. 
 

Trenuje na rowerze szosowym, mój aluminiowy Scott ustawiony jest odpowiednio bikefittingowo. Treningi 3 razy w tygodniu. 
 

Wiek 41 lat, waga 75 kg. Zjechane w tym sezonie 2200 km. 
 

Trening na płaskim, metoda poniższa od 3 miesięcy.  Wcześniej nie trenowałem pod kontretny cel, po prostu jeździłem. Obecny cel - 50 km bez problemu. 

Trening 

1d - interwały 4 x 6 min

2 d - tempówka

3 d - rozjazd z kąta w kąt 

Na każdym treningu robię od 25 - 33 km, średnia 28 - 29 km/h. 

Po treningu rolowanie, dawka białka 30 kg. 
 

Jaki problem? Otóż po niektórych  treningach i to dość często bolą mnie czworogłowe uda. Ból nie przechodzi po 2 dniach, potrafi trwać 5-7 dni. Ostatnio trwało to 11 dni, w końcu wylądowałem u fizjoterapeuty bo myślałem że zerwałem mięśnie. Pomasował i tyleż Ból głównie w dolnym pasie czworogłowego, jakieś 10 cm nad kolanem. Ból jakby zakwasy, ale czy to może trwać tydzień? 
 

Czy sądzicie, że te treningi są odpowiednie? Może zmniejszyć trzeba kadencję, prędkość? Sam już nie wiem czy za bardzo nie zapiekam się na jazdach. Jadąc te średnie 28 km/h przez godzinę jakoś nie czuję, że robię to z ogromnym wysiłkiem.Ten ból dziwnie mnie nastraja. Zastanawiam się czy oby nie za bardzo się forsuje ze względu na wiek, obecnie nawet nie chce iść jeździć bo jak znowu pomyślę o tym dyskomforcie to tracę motywację. 
 

Będę wdzięczny za merytoryczne uwagi. 
 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Arek_Perla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja bym zaczął nie od typowego treningu, a od mniej lub bardziej żwawej jazdy - w zależności od warunków i samopoczucia, a przede wszystkim od rozjeżdżenia i wydłużania dystansu. Jak dojdziesz do setki, to zacznij trenować, bo na razie ewidentnie nie masz z czego, i na tym etapie nie ma to większego sensu... Robiłeś badania ? 

PS  jak zmniejszysz kadencję, to może boleć bardziej

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jedynie badania 40 plus, nic pod sport. Czym należałoby się zainteresować? 
 

Czyli póki co polecasz trening ciągły, bez patrzenia na średnią. Czy zwiększanie dystansu powinien robić wg samopoczucia czy w jakiś odcinkach czasowych?

 

 

9 minut temu, szajbna napisał:

Te trening to na strefach HR ? 

Masz zbudowaną jakąś bazę tlenową poprzez jazdę endurance ?

Jak boli to znaczy że efekty będą, może za szybko chcesz osiągnąć cel ?

50km i jazda szosowa po płaskim to nie brzmi jak cel 

Tak. Baza jest. Głównie do tej pory jeździłem na rowerze enduro i na szosie ale tak jałowo, bujanka. Od 3 miesięcy wdrożyłem sobie taki trening jak powyżej. 

Problem w tym, że ja jak piszesz za szybko chyba chce osiągnąć cel. Mam wrażenie, że noga ciągnie, oddech jest. Ale na następny dzień po tym jak przejadę sobie te 30 km ze średnią 29 to nogi cierpią tydzień. 
 

 

Tak i to treningi na strefach HR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby jeździć szybko trzeba jeździć wolno. Jak jeżdżenie wolno to nie 30km tylko 2h+. Teraz tylko problem z określeniem tego tempa endurance albo strefy 2.

Ale generalnie na początek to bym dał pod 80% i więcej takie jazdy, żeby zbudować wydolność a dopiero potem interwały. 

Średnia prędkość to chyba najgorszy wyznacznik osiągów. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś tak strasznie pospinany, to dorzuciłbym okresowe wizyty u masażysty oraz po każdej jeździe, podstawowe ćwiczenia rozciągające partie, które są najbardziej eksploatowane na rowerze: mięśnie 4-głowe, 2-głowe, przywodziciele oraz TFL-e. No i nie zapominać o brzuchu, ogólnie warto pracować nad całym CORE i ABS pod rower. W ogóle warto pracować nad całym ciałem ogólnorozwojowo, :) bo to przynosi same zalety, żadnych wad.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2024 o 18:35, Arek_Perla napisał:

Ból jakby zakwasy, ale czy to może trwać tydzień? 

Przede wszystkim to nie zakwasy, tylko regenerujące się włókna mięśniowe i jak najbardziej można to odczuwać przez tydzień. Szczególnie ćwicząc nogi.  Zakwaszenie występuje do maks kilku godzin po treningu i objawia się inaczej. 

Dużo zależy od tempa regeneracji, ale np. u mnie to norma, że mocny trening czuję od weekendu do weekendu. Wtedy tylko dobrze jeść i spać.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...