[Opony] na błoto i inne jesienne nieszczęścia do XC

[qqrq]

Witam
Rower full 120/120mm aktualne opony Maxxis Rekon Race 2.40" są super jak jest sucho. No ale już sucho nie jest. Szukam czegoś na okres od jesieni do wiosny. Teren, dużo błota, kamieni (wielkości pięści jak i głowy). Jazda bez szaleństw, bardziej XC niż enduro.
Co wybrać? Zastanawiam się na wariantem lżejszym Michelin Wild XC lub coś co zrobi mi z roweru traktor, MAXXIS Dissector. Na jednej oponie to jest różnica 500g. 

Pytanie czy na tych michelinach będzie spoko czy jednak nie ma się co oszukiwać i jak chcę by opona trzymała to musi mieć sporo bieżnika?

[pecio]

Na błoto Maxxis  Shorty  lub  wersja na ekstremalne  warunki  Maksio Wetscream .

[Wojcio]

Wetscream do XC? Grubo. Na bardzo mokro do XC MAXXIS proponuje model Severe, ale nie próbowałem.  Bardziej już shorty. Dissector ma żona i to opona raczej na warunki suche.

[NerfMe]

Dissector absolutnie nie jest oponą na błoto i śnieg. Michelin Wild miał kiedyś znajomy i  nie był zadowolony, ale to było bardzo dawno temu, więc może coś zmienili.

Edytowane 2 Października przez NerfMe

[qqrq]

a coś podobnego do tych Michelinów? Bardziej XC niż enduro?

[KNKS]

Do podobnego roweru, czyli FS 120/120, na mokre warunki XC, zakłądam Barzo TNT. Poza przyczepnością ma tą zaletę, że ciężko ją przedziurawić.

[TheJW]

Chociaż dawno nie jeździłem na Barzo, to popieram @KNKS. Opona pancerna i trzyma jak zła w trudniejszych warunkach. Wielu znajomych jeździ na nich cały sezon w każdym terenie, czy to "turlanie" leśnymi drogami, czy wyścig w górach.