Skocz do zawartości

[Wosk do Łańcucha] czy naprawdę potrafi cuda robić?


lewocz

Rekomendowane odpowiedzi

Korzysta ktoś z tego?

Bo obawiam się, że jego "cudowne właściciwości" wynikają ze specyfiki używania rowerów. Takie specyfiki często kupując esteci, którzy bardzo dbają o rowery i taki wosk pozwala im to robić jeszcze lepiej. Kwestia jak to będzie się zachowywać gdy w styczniu zrobię trasę po szutrówkach o mokrym asfalcie, a po powrocie nie będzie czasu na skakanie koło roweru.

1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam od kilku lat Squirta, i napęd zużywa się wyraźnie wolniej (gravel).
Po 12000 km łańcuch miał 0,2% wyciągnięcia.

Aczkolwiek ostatnio te woski coraz bardziej wodniste sprzedają.
Kolega nabył ten chwalony Bike7 ProWax, i to woda, a nie wosk...

Generalnie polecam, zależy też od warunków jazdy - w mokrych warunkach woski słabo się sprawdzają.
Niewątpliwa zaleta to dużo czystszy napęd, choć też nie idealnie.

RoB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, cervandes napisał:

Tak, mój wosk czynił cuda. Sprawiał, że łańcuch się rozciągał w przyspieszonym tempie a wył jakby nigdy nie widział smaru ani oleju już po 50-70km. 

Ja za woskami nie przepadam, ale według takiego napędowego odpowiednika Bike Rolling Resistance, woski biją na głowę inne środki.

https://zerofrictioncycling.com.au/lubetesting/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy łańcuch moczyć w beznynie ekstrakcyjnej, tak min. 24h. Potem poprawić woda z detergentem. Wysuszyć. 

Wosk rozpuścić, najlepiej w wolnowarze (za 60pln na allegro kupiłem), łańcuch wykąpać w wosku tak z 10min. Jak chcesz ładny, czysty to wytrzeć papier toaletowym boki. Po zastygnięciu rozruszać ogniwa i wyczyścić spinkę żeby złapała. 

Taki łańcuch na szosie bez deszczu wytrzyma 500-1000km. Polecamiec 2-3 i wpakować wszystkie naraz. 

Sam mam do tego jeszcze wosk w płynie, effetto mariposa, poprawiam nim jak zaczyna trzeszczeć. 2-3 razy co sprawia, że starczy na kolejne ~500-1000km. 

W gravelu przy jeździe po suchym terenie trzyma mi prawie jak na szosie.

Deszcz, błoto, sypanie syfem po napędzie szybciej zużywa smarowanie. Ekstremalnie po jednej jezdzie 120km musiałem łańcuch robić. 

Jak łańcuch zaczyna hałasować to wystarczy przelać na sitku wrzątkiem i ponownie wykopać w wosku. Z okazji, że mam 3 rowery na wosku i 9 łańcuchów to robię sobie raz na kilka miesięcy sesję z gotowanie tego w garnku a potem wosku. 

Łańcuch się nie wyciągają, kasety i zębatki nie ścierają więc coś musi być na rzeczy. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, holdegron napisał:

Ja używam od kilku lat Squirta, i napęd zużywa się wyraźnie wolniej (gravel).
Po 12000 km łańcuch miał 0,2% wyciągnięcia.

Zrobiłeś na jednym łańcuchy 12000km ? Napęd przyjął kolejny łańcuch ?

15 godzin temu, holdegron napisał:

Aczkolwiek ostatnio te woski coraz bardziej wodniste sprzedają.
Kolega nabył ten chwalony Bike7 ProWax, i to woda, a nie wosk...

Mam tak samo. Kupiłem Bike7 i mam wrażenie że ktoś rozcieńczył go 50/50. To znaczy jedna aplikacja starcza na jedną jazdę (70-100km), ale żeby trzasnąć drugą, to mogę zapomnieć. Na początku myślałem, że to podróba.

9 godzin temu, ernorator napisał:

Jak łańcuch zaczyna hałasować to wystarczy przelać na sitku wrzątkiem i ponownie wykopać w wosku. Z okazji, że mam 3 rowery na wosku i 9 łańcuchów to robię sobie raz na kilka miesięcy sesję z gotowanie tego w garnku a potem wosku.  

 No tak 🙄 Czary mary i tajemne obrządki. Może wyślij go też do jakiegoś spa. Masaż, sauna, "dżakuzzi"... Niech ma 😉.

No i oczywiście trzeba poczytać mu bajkę na dobranoc 😁.

Edytowane przez KNKS
  • +1 pomógł 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, KNKS napisał:

Zrobiłeś na jednym łańcuchy 12000km ? Napęd przyjął kolejny łańcuch ?

Mam tak samo. Kupiłem Bike7 i mam wrażenie że ktoś rozcieńczył go 50/50. To znaczy jedna aplikacja starcza na jedną jazdę (70-100km), ale żeby trzasnąć drugą, to mogę zapomnieć. Na początku myślałem, że to podróba.

 No tak 🙄 Czary mary i tajemne obrządki. Może wyślij go też do jakiegoś spa. Masaż, sauna, "dżakuzzi"... Niech ma 😉.

No i oczywiście trzeba poczytać mu bajkę na dobranoc 😁.

Akurat to gotowanie łańcucha to dość znana metoda, ale...

W życiu by mi się nie chciało tego robić. Mam problem ze zrozumieniem tego całego Voodoo, skoro dotyczy rzeczy eksploatacyjnej, która prędzej czy później się zużyje.

Kiedyś, jak miałem dużo czasu, to bawiłem się w takie pierdoły. Teraz rower ma jeździć. A czy przejadę na napędzie 5k, czy 7k km, nie ma dla mnie znaczenia.

Także jak ktoś nadal chce to robić, to polecam stronę podaną powyżej.

Ja wosków nie lubię. Nie wiem gdzie jest ta legendarna czystość napędu. Owszem, syfu z oleju i piachu nie ma, za to są kawały wosku. Ja jestem wierny Muc Off Ceramic Dry.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eathan Mierzyć 😁 Z tym pomiarem jest jak z życiem pozagrobowym. Wszyscy w nie wierzą, ale co i jak to już nie wiadomo. Każdy mierzy inaczej, a na koniec i tak przeciągnięty napęd leci do wymiany. W końcu 112zł za nowy łańcuch to kwota zaporowa...

Wystarczy pilnować interwałów wymiany, żeby na Ultegrze 12s zrobić 12000 - 14000km, czy 8000-10000 na GX/X0.

16 minut temu, Krypto.Szosowiec napisał:

W życiu by mi się nie chciało tego robić. Mam problem ze zrozumieniem tego całego Voodoo, skoro dotyczy rzeczy eksploatacyjnej, która prędzej czy później się zużyje.

Robię tygodniowo 300-400km. Czyli co ? Co piątek, zamiast spędzać czas z rodziną, odprawiamy czary mary, voo-doo i inne ziołolecznictwo, żeby przekulać się przez kolejny tydzień ? 😁.Błagam.  To chyba dla emerytów, którzy mają czasu pod dostatkiem, grzybów nie ma a ryby nie biorą...

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tych 12000 km, jak wspomniałem, łańcuch miał 0,2%.
Rower ma nowego właściciela, więc nie wiem, czy by przyjął nowy łańcuch, ale sądząc
po stanie kasety i korby - to na luzie.
Zazwyczaj wymieniałem łańcuch przy 0,5-0,6%, i napęd działał bez problemów.

Woski chronią napęd, to nie placebo.

Ostatnio kupiłem Squirt na Amazonie, i tu przegięcie w drugą stronę - wosk gęsty tak, że ledwo wyłazi z butli.
Musiałem rozcieńczać do akceptowalnej konsystencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krypto.Szosowiec napisał:

Kiedyś, jak miałem dużo czasu, to bawiłem się w takie pierdoły. Teraz rower ma jeździć. A czy przejadę na napędzie 5k, czy 7k km, nie ma dla mnie znaczenia.

To jest dla mnie podsumowanie idealne. Przeczytałem z uwagą testy ZFC, przejrzałem produkty jakie mają tę niby mega skuteczność. No jak nic trzeba położyć parę stów. Do tego czas. Voodoo z łańcuchem, grzałki, moczenie, łamanie. To ja wolę w tym czasie jeździć albo zarobić na nowy łańcuch.

 

To można traktować jako hobbystyczne bawienie się przy rowerze który jest dla wielu z nas zabawką i przyjemnie się przy nim spędza czas. Rozpatrując to natomiast pod kątem zasadności - woskowanie nie ma kompletnie uzasadnienia. Mi szkoda jest czasu, wolę go marnować na inne rzeczy.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym się podśmiechiwał, ale jazda chyba wyjątkowo "delikatna". Kiedyś, na próbę założyłem do nowego roweru na GX EAGLE (34x10-50T) łańcuch X01. Smarowałem tylko woskiem MorganBlue (oczywiście po każdej jeździe wycierany i powtórnie smarowany). Po 4000km, nie było mowy o założeniu nowego łańcucha X01. Poddały się nie tylko 4 koronki ze środka kasety, ale też przednia zębatka. Rower jeździ zgodnie z przeznaczeniem, czyli XC i XCM. Wykonałem taki eksperyment, bo naped 1x od Sram był wtedy nowością i zasugerowałem się sugestią sprzedawcy który to, jak się okazało, znał się na tym jak świnia na galopie. 

Tak więc sorry, ale Twoje 12000km na jednym łańcuchu wkładam między bajki. Tym samym neguje sens mierzenia łańcucha, bo co przyrząd, to inny wynik.  

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że obecnie wymieniam łańcuchy w 1x Sram, średnio co 900km, chyba niespecjalnie jest się czemu dziwić. Poza tym w XC już dawno zrezygnowałem z wosku. Jego skuteczność kończyła się na drugiej kałuży. Tak więc co dyscyplina to inne prawidła, ale zapewniam, że nie wyssałem tych rewelacji z palca.

Gdyby Cię to interesowało, to w szosie gdzie mam R8150 (52x36-11-30) wymieniał łańcuch co +/- 2800km. Tak traktowany napęd osiąga mistyczne 12000km i żegna się z kultura pracy.

Łańcuch w szosie traktuje woskiem X-Sauce lub rzadziuchnym bike7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...