Skocz do zawartości

[do 3500] tani gravel/road+ ?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,
Zbliża się koniec roku i znaczące obniżki cen, a ja rozglądam się za uniwersalnym rowerem przy ograniczonym budżecie.
Szukam wytrzymałego roweru(więc nie mam zamiaru się bić o pół kilograma), który spokojnie pojedzie po asfalcie, kostce brukowej, dziurach i leśnych ścieżkach czy nieutwardzonych drogach, ale bez żadnego taplania się w błocie i jeźdżenia po gruzowisku.  Zależy mi na możliwości zamontowania błotników i bagażnika na dłuższe wycieczki i jazdę w nieco gorszych warunkach również wokół komina(więc muszą być otwory montażowe). 
Gravele to gorący temat i pod hasłem gravel dość szybko da się przewertować sieć i w budżecie aktualnie jest Kross Esker 2.0 gen2, który z racji ramy po prostu się podoba i ponoć jest dość przyszłościowy pod względem ewentualniej rozbudowy, ale ma dość kontrowersyjny napęd i opinie o nim są całkowicie skrajne i ma już faktycznie bardzo szerokie opony(z tego co wyczytałem zależnie od partii fabrycznie 45/42c) - ceny oscylują na ten moment właśnie w okolicy 3499-3550
Wydaje mi się jednak, że przy takim przeznaczeniu opony typu 45c to może być już za dużo(toporne na asfalcie, zupełnie niewykorzystane na zwykłych ścieżkach leśnych i szutrze) i pojawia się tu hasło road+. Problem jest natomiast taki, że pod hasłem road+ bardzo ciężko coś znaleźć nie znając gamy modelowej, szczególnie w takim budżecie i tutaj moje pytanie do Was. 
Powinienem skłaniać się ku eskerowi, zmienić mu ewentualnie opony i jeździć na napędzie 1x10 MS Sword i teoretycznie z przyszłościową ramą kiedyś myśleć o ulepszaniu roweru czy jednak odpuścić temat typowego gravela i próbować szukać czegoś, co jest road+  z otworami montażowymi? Czy w ogóle w takim budżecie (do 3500) są osiągalne jakieś road+ z możliwościa zamontowania bagażnika i porządnych błotników przy oponach typu 32/35c, które będą dobrą alternatywą dla typowego gravela?

# Wzrost 174,5, przekrok 82cm

 

Edytowane przez KarolJank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Microshift to napęd jak każdy inny, nie ma w nim nic kontrowersyjnego. Od wielu lat na rynku w różnych wersjach i modelach. Kontrowersyjny może być chiński KRX w Krossach. 
Wracając do microshifta, to jeżeli chodzi o budżetowe mechaniczne grupy do graveli, to nie ma konkurencji. Tym bardziej jeżeli masz zamiar użytkować rower zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie tylko na szosie. Masz tam sprzęgło, co przydaje się na nierównościach, przerzutka ogarnia bardzo szeroki zakres kaset max 11-51, no i to wszystko na jednorzędowym napędzie. Oczywiście tylko 10rz, więc będzie dziurawo, ale ja wolę mieć dziurawy napęd niż gdyby miało mi braknąć przełożenia na podjazdach. 
Co do możliwości „rozbudowy” ramy to poza kołami i napędem nie bardzo jest co w gravelu wymieniać. Z tym że to drugie to bardzo kosztowna zabawa.

Najwieksza wadą w tym budżecie są hamulce, które w dobrych warunkach jeszcze jakoś sobie radzą, ale gdy robi się mokro to szału nie ma i trzeba się z tym liczyć. Nie jest to coś co dyskwalifikuje rower ale trzeba być świadomym ograniczeń. 
Co do opon, to dobrze że rama przyjmie szerokie opony, dzięki oponom najwięcej możesz w gravelu ugrać na komforcie im szersza opona tym wygodniej, szczególnie na szutrach, brukach itd. Opona będzie Cię spowalniać bardziej rodzajem bieżnika niż jej szerokością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli esker 2.0 w budżecie 3500zł(na szczęście już nie 5000) to może być racjonalna opcja nawet gdyby fabryczne opony były zbyt terenowe i bym zmieniał na coś bardziej uniwersalnego? 
W kwestii rozbudowy - przejrzałem chyba wszystkie filmy o tych eskerach i podobno rama ma tyle potencjału, że jest jakaś szansa na to, że w przyszłości być może będzie sens robić upgrade osprzętu zamiast wymieniać cały rower
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem tego revolta, ale czy to będzie lepszy rower niż esker 2.0 gen2 przy moich potrzebach? Przede wszystkim obawiam się braku sprzęgła i ogólnie zachowania łańcucha na bardziej leśnym terenie (chyba, że jest jakaś technologiczna możliwość ożenienia z tylną przerzutką grxa albo ewentualnie typowo mtb w razie ewentualnych problemów, bo z tego co czytałem teoretycznie mogą być możliwe pewne kombinacje)
Same mocowania do błotników czy bagażnika z tego co widzę są kompletne

Revolt nie ma też prowadzenia linek przez ster i to w krossie bardzo dobrze wygląda, ale jeśli giant to po prostu lepszy i bardziej opłacalny rower, to zdecydowanie jest to do przełknięcia

Edytowane przez KarolJank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie chodzi o błoto. Nawet w rowerze szosowym, smar wewnątrz przerzutki robi się czarny od pyłu. 

Claris/ Sora nie grzeszy zbyt mocnym napięciem łańcucha, więc rzeczywiście może być tak, że będzie uderzał o ramę.

Pisząc wprost: te niskie grupy powstały długo przed tym, jak pojawiły się Gravele. Po prostu w ogóle nie są do nich dostosowane. A że producenci je wsadzają do rowerów, to już inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Czyli wychodzi na to, że Esker 2.0 gen2 ma gravelowy napęd, ale gorzej z jego stopniowaniem, a giant typowo szosowy i obydwa są w porównywalnej cenie - koniec końców ani jeden ani drugi nie jest idealny

To co mnie zmartwiło trochę, to ten film. Może to jakieś problemy wieku dziecięcego i koniec końców teraz nie jest tak źle , ale jednak są widoczne podejrzane niedoróbki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, KarolJank napisał:

To co mnie zmartwiło trochę, to ten film

Nie miałem wprawdzie styczności ze Sword, ale dużo przejeździłem na poprzedniej linii czyli Advent X, z tego co znalazłem w internecie Sword jest wstecznie kompatybilny, a zmierzam do tego że gdyby ta przerzutka nie była taka idealna, to śmiesznie miałem kosztem możesz założyć przerzutkę Deore M5100, która współpracuje z manetkami advent x bez żadnego problemu. Miałem taki miks u siebie.

Edytowane przez Artur85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co udalo mi się znaleźć, to tak samo do Sory 2x9 jaka jest we wspomnianym Giancie można przeszczepić deore, dzieki czemu łańcuch nie będzie tak latał
Natomiast to już bardziej pytanie do kogoś bardziej doświadonego, bo prawda jest taka, że nie mam pojęcia ostatecznie jakie dają możliwości i jakie mają ograniczenia poszczególne napędy. 2x9 to więcej kombinacji, ale czy to użyteczne kombinacje czy dublujące się i 1x10 ostatecznie wychodzi na to samo czy jednak nie? Lepszy będzie esker ze Swordem 1x10 czy giant revolt z Sorą i ewentualnie podmienioną przerzutką Deore na tył? napęd 1x na pewno jest łatwiejszy w użytkowaniu, ale ile tracę, a ile zyskuję przy porównaniu tych dwóch napędów??

Edytowane przez KarolJank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od konkretnej konfiguracji. Możesz sobie porównać np. tutaj https://www.gear-calculator.com/?GR=DERS&KB=24&RZ=11,13,15,17,19,21,24,28,32,36&UF=2215&TF=90&SL=2.6&UN=KMH&DV=teeth&GR2=DERS&KB2=24&RZ2=11,13,15,17,19,21,24,28,32,36&UF2=2215

 

A co do tematu - poważnie się zastanów czy na pewno warto kupować gravela za te ~3500. Chcesz czy nie rowery w tej kwocie są zbudowane na bazie kompromisu, brak hydrauliki, microshifty, szosowe napędy pokroju clarisa/sory których zapgrejdować się po prostu nie da bo nic sensownego nie jest z nimi kompatybilne. IMO bezsens biorąc pod uwagę, że jeszcze roweru nie masz a już myślisz o zmianach.  Dorzuć sobie te 1500, kup za piątkę aspre 2,  miej rower na stricte gravelowej grupie i z hydrauliką, do którego nie ma się o co przyczepić. Przy rowerowych tematach lepiej raz a porządnie unikając niepotrzebnych, pośrednich wydatków. Kupisz coś tańszego, będziesz wymieniał części i skończysz z ulepem droższym i gorszym niż dostępne od ręki gotowe rozwiązanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dokładać można w nieskończoność. Jak zaczniemy rozmawiać o rowerze za 5000, to znów okaże się, że bez sensu, bo lepiej wydać 6000. Nie tędy droga

Ewentualna zmiana samej przerzutki z tyłu z sory na deore to żaden koszt w zasadzie. Rynek jest zawalony używkami za grosze z przebiegami po kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów

Hamulce mechaniczne to akurat moim zdaniem wcale nie jest aż taki problem. Mam chiński elektryczny mtb ważący ponad 22kg i nawet z dzieckiem w foteliku dobrze wyregulowane hamulce mechaniczne hamują bez problemu pomimo tego, że, to kompleny noname, dlatego nie bardzo rozumiem dlaczego na znacznie lepszym markowym osprzęcie i znacznie lżejszym rowerze miałoby być źle na tyle żeby unikać mechanicznego hamulca jak ognia. Dyskusja tutaj w zasadzie w ogóle tego tematu nie poruszała, bo mój dylemat na ten moment to właśnie wybór między 1x10 sworda a 2x9 sory (z ewentualną podminą tylnej przerzutki na deore) a nie zastosowanego hamulca


Gdybym miał wydać teraz dodatkowe 1500zł, to i tak ostatecznie wolałbym mieć na początek tego Sworda czy sorę 2/9 i za kilka lat te 1500zł przeznaczyć na modernizację całego osprzętu gdyby rama okazała się warta inwestycji (albo przerobić sworda na 2x10, bo nie mam ciśnienia na hydraulikę)

Edytowane przez KarolJank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Tak dokładać można w nieskończoność.

Jeśli w przypadku gravela wydasz 5 to kolejnym progiem będzie dopiero 8-9 gdzie zaczynają się karbonowe ramy

Cytat

i za kilka lat te 1500zł przeznaczyć na modernizację całego osprzętu gdyby rama okazała się warta inwestycji

Właśnie w tym jest problem, że przy cenach szosowych/gravelowych grup za te 1500 to gufno zrobisz a w sprzęcie jaki planujesz kupić do wymiany będzie wszystko. Wstawkę o ramach wartych inwestycji w tym przedziale cenowym traktuję jako żart🙃

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc choćby na ceny używanych apexow to modernizacja wcale nie wychodzi kosmicznie drogo nawet teraz, więc w perspektywie kilku lat zmiana na coś z hydrauliką raczej nie będzie kwestią 3 tysięcy a pewnie nawet nie 1000. Wystarczy poczekać aż ceny osprzętu się uspokoją i odejdzie trochę podatku od nowości i zwiększy się podaż używek 

 

Nie rozumiem też dlaczego rama choćby eskera miałaby z góry nie zasługiwać na jakikolwiek upgrade. Nie uważam żebym potrzebował karbonową ramę, a na YT widziałem, że nawet nowe eskery 2.0 przerabiają na apexa więc widocznie inwestowanie w tę  ramę ma sens. Gdyby rama była słaba to nikt by tak nie robił 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Gdyby rama była słaba to nikt by tak nie robił 

XD

To sobie teraz poszukaj ile ludzie potrafią włożyć w tribana 100, który kosztował 999 i pomyśl co to ma wspólnego z opłacalnością😂

Cytat

Patrząc choćby na ceny używanych apexow to modernizacja wcale nie wychodzi kosmicznie drogo nawet teraz,

Jeździłeś kiedyś rowerem na apexie? Pytanie retoryczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi to stwierdzać, ale Twoje posty w zasadzie do niczego nie prowadzą. Negowanie na zasadzie "bo tak" i dowody anegdotyczne, bo na mechanicznych się nie da jeździć, bo rama to na pewno gówno, bo nie może być dobra w rowerze za 3500 i w sumie bez sensu cokolwiek tam robić, bo trzeba wydać co najmniej 1500 więcej chociaż rama może być ta sama, bo inaczej to rower nie jeździ

Bardzo doceniam wkład pozostałych użytkowników, bo coś wnieśli do dyskusji nawet jeśli przez to powstały dodatkowe pytania(i to bardzo dobrze, bo dzięki temu mam większą świadomość w tym, w czym wybieram), ale nie bardzo rozumiem czego mają dowodzić Twoje odpowiedzi. Że rower za 3500zł to nie rower za 6000? Wiem to. Że hamulce mechaniczne nie hamują? Hamują. Kiedyś wszyscy się cieszyli z mechanicznych tarczówek, bo vbrake były słabe szczególnie jak było mokro, a teraz się okazuje, że markowe mechaniczne tarczówki w lekkim rowerze nagle przestały hamować? Czy to, że do takiej ramy nie będzie sensu wkładać żadnych pieniędzy za kilka lat? Tego absolutnie nie wiemy. Rama opinie ma bardzo dobre, więc na pewno nie jest zła

 

Edytowane przez KarolJank
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Wiem to. Że hamulce mechaniczne nie hamują? Hamują.

Ba, nawet tu na forum byli tacy co twierdzili, że mechaniczne hamulce w rowerze z decathlona hamują tak samo jak hydrauliczna ultegra w szosie za naście tysięcy.

Cytat

Rama opinie ma bardzo dobre, więc na pewno nie jest zła

A kto te opinie "wydaje"? Ludzie co się z komunijnego górala przesiedli?

 

Napisałem ci na początku. Poważnie się zastanów czy warto wydawać 3500 na kompromis kiedy 5000 kosztuje coś do czego nie można się przyczepić a za dodatkowe 1500 dostajesz rozwiązanie na lata. Ty w zamian wypierasz oczywiste zalety droższych rozwiązań. Analogicznie przecież lepiej zamiast tego eskera 2.0 wziąć to https://www.centrumrowerowe.pl/rower-gravel-felt-broam-60-pd38835/ skoro 1500 dopłaty do hydrauliki i grx'a jest w twoim mniemaniu bez sensu to dopłata 8 dla jednej koronki na kasecie tym bardziej powinna

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, KarolJank napisał:

Przykro mi to stwierdzać, ale Twoje posty w zasadzie do niczego nie prowadzą. Negowanie na zasadzie "bo tak" i dowody anegdotyczne, bo na mechanicznych się nie da jeździć, bo rama to na pewno gówno, bo nie może być dobra w rowerze za 3500 i w sumie bez sensu cokolwiek tam robić, bo trzeba wydać co najmniej 1500 więcej chociaż rama może być ta sama, bo inaczej to rower nie jeździ

Bardzo doceniam wkład pozostałych użytkowników, bo coś wnieśli do dyskusji nawet jeśli przez to powstały dodatkowe pytania(i to bardzo dobrze, bo dzięki temu mam większą świadomość w tym, w czym wybieram), ale nie bardzo rozumiem czego mają dowodzić Twoje odpowiedzi. Że rower za 3500zł to nie rower za 6000? Wiem to. Że hamulce mechaniczne nie hamują? Hamują. Kiedyś wszyscy się cieszyli z mechanicznych tarczówek, bo vbrake były słabe szczególnie jak było mokro, a teraz się okazuje, że markowe mechaniczne tarczówki w lekkim rowerze nagle przestały hamować? Czy to, że do takiej ramy nie będzie sensu wkładać żadnych pieniędzy za kilka lat? Tego absolutnie nie wiemy. Rama opinie ma bardzo dobre, więc na pewno nie jest zła

 

Nikt nigdy nie cieszył się z mechanicznych tarczówek, bo te były montowane w rowerach z supermarketów. 

Dodatkowo, nawet jeżeli mówimy o mechanicznych w MTB, chociażby Shimano, to nie masz co robić porównania. Jeździłem na dwóch MTB z mechanicznymi Shimano. Naprawdę przyzwoite hamulce pod względem siły hamowania.

Problem jest taki, że nie ma to zupełnie przełożenia na wrażenia z jazdy na rowerze z klamkami szosowymi. Baranek wymusza inną pozycję dłoni, przez co siła na klamce jest dużo mniejsza.

W przeciągu ostatnich 4 lat, miałem dwa rowery na hamulcach mechanicznych. TRP Spyre i BR-RS305, czyli naprawdę dobre zaciski. W drugim rowerze nie wytrzymałem i przeszedłem na hydraulikę. Możesz wierzyć lub nie, ale totalnie zmieniło to mój sposób jazdy i pewność poruszania się po ulicy/ DDR. Dodam tylko że ważę w okolicach 60 kg, a mimo to, mechaniczne hamowały słabo.

Masz dwie opcje: posłuchać i się cieszyć współczesnym rozwiązaniem lub kupić mechaniczne i zapewne zaraz zacząć kombinować, co zrobić żeby hamowały lepiej. Każdy przechodzi ten etap, kombinuje i nic z tego ostatecznie nie wychodzi.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 Każdy przechodzi ten etap, kombinuje i nic z tego ostatecznie nie wychodzi.

Z drugiej strony nie można też aż tak tego demonizować. Jak piszesz, połączenie klamkomanetek i mechaniki to najgorsza możliwa opcja, bo w różnych chwytach jest inna siła hamowania i na dropach jest zdecydowanie gorzej. Ja miałem chyba najgorsze możliwe promaxy z jednym ruchomym tłoczkiem i nie miałem problemu ze zblokowaniem koła nawet na asfalcie. Ale gdy robiło się mokro nie było o tym mowy. Faktem jest też że dużo osób jeździ i się nie przejmuje, niejeden na gravelu z takimi hamulcami przejechał ultra łącznie z Wisłą 1200 czy innymi górskimi, przykładów można by mnożyć na to że jednak da się jeździć na takich hamulcach. Tylko trzeba dbać, jak o każde. Muszą być czyste, dotarte, odtłuszczone, wyregulowane itd. 

Można kombinować z lepszymi tarczami, klockami. Można próbować z hydraulicznymi zaciskami na linkę itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A można kupić rower z hydrauliką i zapomnieć o wszystkich problemach.

Serio, tyle ile wydałem na linki, pancerze, klocki, tarcze i inne kombinacje z perspektywy czasu w ogóle nie miało sensu. Efekt po przejściu jest piorunujący.

To są hamulce, nie wiem czy jest ważniejsza część w rowerze.

Dam Ci przykład. Jechałem po ulicy około 40 km/h. Wieczór, pusto. Z uliczki pod blokiem wyjechał facet, zatrzymał się w ostatnim momencie wysuwając tylko przód, a ja wyhamowałem na bardzo krótkim dystansie, jeszcze przed samochodem.

Gdybym jechał na hamulcach mechanicznych które miałem jeszcze 2 miesiące wcześniej, a facet wyjechał tylko kawałek dalej, leciałbym przez maskę na 100%.

Warto ryzykować, bo ludzie przejeżdzają Wisłę 1200 na mechanicznych?

Nie piszę tego jako teoretyk. Piszę to z doświadczenia. Wszystko jest super z mechanicznymi, dopóki Twoje hamowania są zaplanowane. Jeżeli dochodzi do sytuacji awaryjnej, są absolutnie dramatycznie złe.

Jak drugi przykład napiszę tylko tyle, że w Tiagra która i tak jest słaba w porównaniu do wyższych grup, mam większą siłę hamowania w górnym chwycie, niż w wypieszczonych mechanicznych w dolnym.

Edytowane przez Krypto.Szosowiec
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam.

Jak pod odpowiednim kątem ustawisz klamkomanetki na kierownicy to mechaniki hamują przyzwoicie. W jednym rowerze użytkuję TRP Spyre a w drugim TRP Spyke połączone z klamkami 105 R7000. W  jednym i w drugim rowerze dobrze hamują te mechaniki, bez drogich pancerzy , super linek i tarcz. Jednakże te drugie niejednego hydraulika łykną w sile hamowania. Masę około 90kg pędzącą z góry 65km/h zatrzymują bez większego wysiłku trzymając łapy w górnym chwycie. Te pierwsze odczuwalnie są słabsze ale nie nazwałbym ich spowalniaczami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Artur85 napisał:

 niejeden na gravelu z takimi hamulcami przejechał ultra łącznie z Wisłą 1200 czy innymi górskimi, przykładów można by mnożyć na to że jednak da się jeździć na takich hamulcach. Tylko trzeba dbać, jak o każde. Muszą być czyste, dotarte, odtłuszczone, wyregulowane itd. 

Można kombinować z lepszymi tarczami, klockami. Można próbować z hydraulicznymi zaciskami na linkę itp. 

Zawsze bawi mnie, jak ktoś piszę że ktoś przejechał na czymś tam Wisłę 1200... Czy to znaczy, że nagle badziewne mechaniki urosły do rangi DuraAce ? Nie. To znaczy tylko że komuś udało się przejechać na tym budżetowym osprzęcie mało wymagający wyścig ultra...

Wiesz co, mój kolega pojechał kiedyś ŻUKIEM, z Katowic do Istambułu. W ramach Złombolu czy coś... Czy to znaczy, że jest to idealny pojazd do dalekich podróży?

2 godziny temu, Krypto.Szosowiec napisał:

A można kupić rower z hydrauliką i zapomnieć o wszystkich problemach.

To było by zbyt proste 😅. Lepiej trzy sezony męczyć się z "mechanikami", żeby na koniec i tak przejść na "hydraulikę".

Edytowane przez KNKS
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...