[Enduro warszawa] i okolice

[kretkotlet]

Poszukuje zjazdów typu enduro jakieś hopy dirty pumptracki (kazoora/necro) Naturalne przeszkody typu zjazdy ze schronami itd

[Mentos]

Przepraszam ale nie mogę się powstrzymać, Wawka i enduro, toż to oksymoron 😉

[ernorator]

Jak będziesz jechał z Agrykoli to trzeba pieszych omijać.

W Kampinosie jest na singlach kilka zjazdów takich po 5-10m, chociaż przejechałem je gravelem więc +-

 

 

[Krypto.Szosowiec]

10 godzin temu, kretkotlet napisał:

Poszukuje zjazdów typu enduro jakieś hopy dirty pumptracki (kazoora/necro) Naturalne przeszkody typu zjazdy ze schronami itd

Przynajmniej na południe od Warszawy, niczego takiego nie ma, bo jak ma być?

W okolicach Falenicy, Wawra, Starej Miłosnej można coś znaleźć, ale są to tereny na co najwyżej rower XC. Objeżdżałem je na MTB ze sztywnym widelcem.

Największa górka jaką znam, to ta w Otwocku o nazwie Meran. Tyle że ponownie, tam XC to max co ma sens.

Kolega mieszkający w wymienionej okolicy, nie wyciągał nawet roweru Enduro, bo szkoda mu było nim jeździć a potem robić serwis. Zabierał go tylko w góry, a tutaj latał na XC lub czymś podobnym.

[Wojcio]

W różnych miejscach są jakieś hopki. Niektóra nawet przerażające, ale na okolice Warszawy mamy całkiem sztywne rowery, bo więcej funu można wykrzesać. Najbardziej kozackie zjazdy to na kopcu powstania były, ale tam wszystko zaorane. Jak pisał poeta Baczyński:

Mazowsze. Piasek, Wisła i las.

Mazowsze moje. Płasko, daleko —

pod potokami szumiących gwiazd,

pod sosen rzeką.

[NerfMe]

W samej Warszawie to Kazoorka. Jak chcesz trochę podjechać autem to Jeleniowskie Ścieżki, ewentualnie Rząśnik, ale ten drugi z enduro nie ma wiele wspólnego.

Wzdłuż Wisły na skarpie też miejscami coś kopią. Za SGGW można znaleźć kilka ciekawych fragmentów, ale to w zasadzie jest kilka metrów zjazdow.

[Wojcio]

Jak wspomniałem wcześniej na Mazowszu właściwy sprzęt poprawia zabawę. Dziś na Kazoorce.