Skocz do zawartości

[e Bike] Możliwy do 5000-6000?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Jestem tu nowy, mam konkretne pytanie..

 

Czy jest możliwy zakup jakiegoś sensownego elektryka w granicach 5-6k zł? Jazda głowie po prostych drogach, czasem jakies wzniesienie i szuter się znajdzie.

Rower dla faceta, który chcę zacząć przygodę z rowerem moja waga ok 100kg. (za komentarze typu: przy tej wadze to normalny rower, dziekujemy)

Szczerze proszę o pomoc..

 

Pozdrawiam

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te najtańsze mają zdaje się choćby silniki Bafanag. Jak to działa to musisz się dowiedzieć bo może być tak, że za 7-kę gdzieś znajdzie się jakaś Yamaha czy inny panasonic co dopłacisz ten tysiak czy zdecydowanie nie? A tak w ogóle to zapadać jaki typ roweru wchodzi w grę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to się nie znam ale raczej coś pomiędzy Miejskim Trekkingowym a ATB Gravel ? Chyba tak się to pisze..

Wiesz.. szukać mogę ale myślałem, że może ktoś poda jakiś przykład, tak żeby części też nie były takie co po 2 miesiącach się rozlecą.

 

Tak jak pisałem jestem początkujacy i chcę sprawdzić czy się tyn zarażę 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skorup85 napisał:

Tak jak pisałem jestem początkujacy i chcę sprawdzić czy się tyn zarażę 😉

Od tego są wypożyczalnie wy obczaić co i jak. Potem stanął bym na głowie by jednak kupić rower z silnikiem centralnym a nie coś co jak widzę to mam ochotę puścić pawia. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 1500 euro jest pełno nowych rowerów z silnikiem centralnym i Shimano czy Bosch. 
Jak jesteś „zielony” to nie kupuj używanego sprzętu ! 
 

https://www.bike-discount.de/en/ebike-trekking?p=1&o=3&n=48 

https://www.pepper.pl/promocje/rower-elektryczny-r-raymon-hardray-e-40-29-emtb-892319 

Edytowane przez XC100S
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nikbar1 napisał:

Za 5-6 kupisz dobry używany rower z małym przebiegiem, a nie jakiegoś nowego trupa.

I po co pieprzysz takie głupoty? Są ludzie dla, których 5000 tys. na rower to spory wydatek. Chcą mieć coś nowego z gwarancją na dwa lata, tym bardziej, że jest tam bateria za ponad tysiąc i silnik. Elementy, które są najbardziej narażone na awarie. To nie jest zwykły rower, a elektryczny. Poza tym nie każdy jeździ tak jak Ty do Lidla Bentleyem i nie każdy jest zniesmaczony trupem za 6 tys. Wielu to wystarcza. Ba...wręcz się cieszą i nie widzą potrzeby na wydawanie fortuny na rower, tudzież zakupu używanego, w którym może za chwile bateria klęknie i dołożą na dzień dobry 1500 zł. Jeżdżą rekreacyjnie, okazjonalnie i spokojnie. Nie każdy jest fanem motoryzacji i nie każdy jest audiofilem. To tak jak jeden woli kupić używane BMW za 100 tys, a inny nowego Peugeota. Widzę, że tutaj sami zadufani znawcy i koszerni cykliści, którzy patrzą z góry na pedałujących biedaków. 

5 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Od tego są wypożyczalnie wy obczaić co i jak. Potem stanął bym na głowie by jednak kupić rower z silnikiem centralnym a nie coś co jak widzę to mam ochotę puścić pawia. 

Też mam ochotę puścić pawia jak widzę takich próżniaków...

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skorup85 napisał:

Może rzeczywiście poszukam czegoś w Niemczech do 1500€.

Jest dużo taniej, spokojnie około dwóch tysięcy. 
Ale, bierz pod uwagę że tylko z „grubszą” awarią wyślesz im rower. 
Wszelkie regulacje i małe poprawki tylko w własnym zakresie. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regulacje i poprawki po sprzedaży ogarniają również. Kontaktujesz się z nimi,  podajesz jaki jest problem. Potwierdzają że jest to kwestia ich odpowiedzialności,  wysyłają część i proszą o wykonanie usługi lokalne a potem przesłanie potwierdzenia płatności. 

Znajomy kupił u nich hardtaila,  przyszedł z dwoma "centrami" i źle dobraną manetką do przedniej przerzutki. Część wysłali a usługę korekty kół I wymiany manetki wykonał odpłatnie lokalny serwis  - koszt pokryli.  

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed kupnem koniecznie się przejedż co z tego, że jakiś się spodoba na zdjęciu ale w realu nie będzie dobrze "leżeć".

Swojej żonie kupiłem rower używany z gwarancją.

Jechaliśmy po Gazzelle Cityzen bo na zdjęciu żonie bardzo się podobała, na szczęście gość ma bardzo dużo rowerów i nie było problemu aby każdym się przejechać.

Gazzelle okazała się wiotkim rowerem, ale tak jeździliśmy na różnych rowerach aż w kącie dogrzebaliśmy się na Cube Touringa.

Wygląd na zdjęcu jak Gazzelle, różnica w używce 800zł, a jazda nieporównywalnie lepsza.

Konstrukcja stabilna, bajeczne prowadzenie.

Rower miał przebieg 1200km, teraz dobija do 5000 km, nic kompletnie się z nim nie dzieje, wymieniłem tylko łańcuch i przednią zębatkę, żona cały czas nim zachwycona.

Tak więc nie skreślałbym uźywek.

A z nowych to jednak bym dołożył i najpierw bym się przejechał tym:

https://allegro.pl/oferta/rower-elektryczny-kellys-e-cristy-30-p-grey-725wh-28-m-16218213638

 

Mocny silnik i duża bateria, to jest to czego potrzebujesz ;)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Bokciu napisał:

To nie jest zwykły rower, a elektryczny.

Mam 5 elektryków, 3 używane, dwa kupiłem nowe, te używane kupowałem w ciemno na olx, przejechały po 1000-1200 km i poza zużyciem napędu nic się nie dzieje (cel turystyczno-grzybowy), jakieś paście  za 5000 po tym czasie pewnie by się rozsypały ,o komforcie jazdy nawet nie ma co mówić,

nie kupiłbym nowych,ale były w cenie takie jakbym je kupował używane, rower który ma przejechane 2000 czasem wygląda jak nowy  ,oczywiście nie taki z wypożyczalni to to wiadomo,ze zajechane do spodu .

Chciałbym ,żeby mi kościół zamienili na Lidla, ale to chyba jeszcze nie w tym pokoleniu.

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spiwor napisał:

Przed kupnem koniecznie się przejedż co z tego, że jakiś się spodoba na zdjęciu ale w realu nie będzie dobrze "leżeć".

Swojej żonie kupiłem rower używany z gwarancją.

Jechaliśmy po Gazzelle Cityzen bo na zdjęciu żonie bardzo się podobała, na szczęście gość ma bardzo dużo rowerów i nie było problemu aby każdym się przejechać.

Gazzelle okazała się wiotkim rowerem, ale tak jeździliśmy na różnych rowerach aż w kącie dogrzebaliśmy się na Cube Touringa.

Wygląd na zdjęcu jak Gazzelle, różnica w używce 800zł, a jazda nieporównywalnie lepsza.

Konstrukcja stabilna, bajeczne prowadzenie.

Rower miał przebieg 1200km, teraz dobija do 5000 km, nic kompletnie się z nim nie dzieje, wymieniłem tylko łańcuch i przednią zębatkę, żona cały czas nim zachwycona.

Tak więc nie skreślałbym uźywek.

A z nowych to jednak bym dołożył i najpierw bym się przejechał tym:

https://allegro.pl/oferta/rower-elektryczny-kellys-e-cristy-30-p-grey-725wh-28-m-16218213638

 

Mocny silnik i duża bateria, to jest to czego potrzebujesz ;)

Jeśli kogoś stać na remont /wymianę silnika  - używka jak najbardziej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, skorup85 napisał:

Jeśli o mnie chodzi nie kupiłbym gotowca z silnikiem w tylnym kole. Jak już to zwykły rower + konwersja. 

Jeśli znudzi się rower jaki się ma, konwersję zawsze można przerzucić na inny rower, np masz trekkinga a chciałbyś spróbować MTB to nie ma żadnego problemu.

Tak samo jakbyś podróżował i brakowało baterii to zawsze można dokupić drugą, lub większą.

 

Ale co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy doświadczenia z trzema rowerami - mój Liv E+2 ma 7 sezon, 22 tyś. za sobą i poza dwukrotną wymianą zestawu łańcuch + kaseta oraz tylna przerzutka - razem jakieś 800 PLN. Żona na swoim egzemplarzu zrobiła 14 tyś. też wymieniając tylko dwukrotnie kasetę i łańcuch, sprzedany z powodu chęci zmiany na inny typ ramy. Obecny KTM ma dopiero 2 lata i 6,5 tyś więc trudno coś o jego trwałości powiedzieć. Piszecie o awaryjności baterii czy silnika - a może jednak w tych droższych rowerach są trochę inne - jakieś mniej awaryjne? Rozumiem że może być dla kogoś dużo wydać 6000 za rower, ale uważam że lepiej kupić za te pieniądze używany niż nowy w tej cenie. Co najwyżej jakiś głęboko przeceniony w zimie. A argument że mam jakiś rower od dwóch miesięcy i jest dobrze jak dla mnie jest żaden - rzeczy które popsują się w pierwszych kilku - kilkunastu miesiącach użytkowania to badziew totalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wogóle nie jest skomplikowane. Są gotowe zestawy, mam w jednym z rowerów ten, tylko z mniejszą baterią:

https://allegro.pl/oferta/zestaw-do-konwersji-e-bike-48v-1000-bateria-16-0ah-12033646694

Nie jest to idealny zestaw, ale żałuję tylko jednego - pożałowałem 300zł na większą baterię.

(Manetka i czujniki hamulca są zbędne, niepotrzebny ciężar i oszpecanie dodatkowymi kablami)

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, spiwor napisał:

Nie jest to idealny zestaw, ale żałuję tylko jednego - pożałowałem 300zł na większą baterię.

1000W, manetka, 54 km na godz. - zdajesz sobie sprawę, że ten ulep na europejskich drogach, DDR czy na leśnych ścieżkach jest nielegalny? Módl się, żebyś nie uczestniczył w jakiejś kolizji czy wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym "przewinieniem" tego zestawu jest 1000w, ale w porównaniu do legalnych elektryków i tak wychodzi blado.

65Nm, cieniutko, spójrz na silniki Boscha lub Panasonica.

54 km/h - w ciągu kilku sekund można zblokować do 25km/h a legalne ebiki w ciągu kilku sekund można zrobić by pojechały 50km/h (np przeniesienie magnesu na korbę, czip, czy odblokowanie komputerowe)

Może to i kwestia gustu ale np mi najprzyjemniej jedzie się do max 30km/h, później kadencja, szum wiatru itp już nie daje takiej frajdy na rowerze.

Te 1000w to też tak naprawdę rzadko kiedy jest używane, zaraz wypije baterię a pod górkę silnik się zgrzeje i będzie trzeba czekać żeby ostygnął i faktycznie używa się poziomu 2-3 czyli około 160w-300w oraz przerzutek, w ostateczności przy ostrzejszej górce poziom 4 i moc 500w

Manetka to zbędny dodatek, odkręciłem po pierwszym dniu, zero frajdy na manetce.

 

Jeszcze taka dygresja - od kiedy przez elektryka poprawiła się kondycja i odszedł prawie całkowicie ból kolana, częściej używam analoga do wyjazdów a konwersja się kurzy.

Edytowane przez spiwor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spiworManetka to zbędny dodatek, odkręciłem po pierwszym dniu, zero frajdy na manetce. Jeszcze taka dygresja - od kiedy przez elektryka poprawiła się kondycja i odszedł prawie całkowicie ból kolana, częściej używam analoga do wyjazdów a konwersja się kurzy.

 

Pełna zgoda ;)

 

Edytowane przez burz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...