Skocz do zawartości

[7000zł] elektryk na wyprawy z sakwami


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Szukam ludzi z wiedzą większą niż moja. Po raz pierwszy w życiu zamierzam kupić elektryka , który będzie mi służył na włóczęgach po Polsce i okolicach. Jednak chciałbym by rower był skonfigurowany "pod siebie". Tzn - bateria wyjmowana (bezproblemowe ładowanie na kwaterze podczas wyprawy) i o ile to możliwe (lecz niekoniecznie) z wejściem USB. Napęd tylko i wyłącznie w  tylnym kole.Chciałbym, by rowerek miał możliwość przejechania na baterii około 100-120 km po płaskim przy minimalnym wspomaganiu. Wspomaganie zostawię sobie na jazdę po górach, wtedy oczywiście ten dystans musi być mniejszy... Ze względu, że mieszkam na pietrze w bloku i mam prawie 60 lat, istotne dla mnie by rower był jak najlżejszy. Wiem, dużo tych kilogramów się nie urwie ale może zawsze coś. Opony w miarę szerokie, jeżdzę po polach, lasach, nie tylko po asfalcie... Miło byłoby mieć również funkcję, że rower jedzie sam, bez pedałowania na wypadek powstałych po drodze urazów wykluczających normalną jazdę... Ale to nie jest takie ważne..

Myślałem o zakupie Funbike Randan 19 2023 ale postanowiłem ten sezon przejeździć jeszcze na zwykłym rowerze i temat mi uciekł, Funbike jest już nie do dostania na necie i w sklepach stacjonarnych. Na olx i allegro również go nie ma... Czy macie jakieś rozsądne propozycje i alternatywy dla wcześniej wymienionego Funbika? A może zaproponujecie coś, czego nie brałem pod uwagę? Oby z ceną nieprzekraczającą tej z tytułu... Rower może być używany ale z rozsądnym przebiegiem..

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego silnik w kole skoro centralne są lepsze .

O taki ci chodzi ? https://electofun.pl/rowery-elektryczne/4039-14112-rower-elektryczny-funbike-randan-suv-175-ah-2024.html?_gl=1*zu80uo*_up*MQ..#/5-kolor-szary/61-rozmiar_ramy-m

 

35Nm - bardzo słaby silnik . Jeśli chcesz turystycznie jeździć po całej Polsce , również w górach i pagórach to musisz mieć min 60Nm . Silniki centralne uznawane są za lepsze i dające bardziej naturalne odczucia z jazdy . Część albo i większość z nich daje dodatkowe opory . Czyli jazda bez prądu to z górki albo po dobrej nawierzchni po płaskim . Nie sądzę żebyś chciał przejechać bez prądu np 20km , raczej krótkie odcinki .

Najlepiej wypożycz sobie gdzieś elektryka żebyś w ogóle wiedział czego się spodziewać .

Aha , żaden rower sam nie jedzie i nie ma manetki . Takie pytania na tym forum nie są dobrze odbierane .

Edytowane przez WaGiant
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę ebike z silnikiem w kole (stary system) oraz nowym z centralnym. Mamy @Suu prawdopodobnie takie same oczekiwania z racji podobnego wieku. Zdecydowanie doradzam silnik centralny, np. taki za 7300zł:

https://www.greenbike.pl/rower-elektryczny-kross-hexagon-boost-40-2024-80nm-730wh-100-gotowy-p-8701.html?gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMI2ffd5LOziAMVqIVoCR3sZRabEAQYDSABEgKEBPD_BwE

Screenshot_2024-09-08-15-15-21-766_com.android.chrome.thumb.jpg.1fafbb728512bcd90dc1b79e8de662e0.jpg

Musisz błotniki założyć sam, ja założyłem:

IMG_20240119_140426.thumb.jpg.3c1927904fc3a8f58e6782ce83db44cf.jpg

Albo poszukać gotowego w sklepie, ale to drożej. Silnik centralny dysponuje dużym momentem np.80Nm +przekładnia na przerzutce daje prawdziwe wspomaganie gdy najtrudniej, na gładkim wcale nie musisz go używać. Bafang nie generuje żadnych oporów, włączam wspomaganie "0" i normalnie jeżdżę, to powoduje że ładuję baterie średnio co 250km😂.  Silniki w kole, zwłaszcza ze starym oprogramowaniem "prędkościowym" to przeżytek, niebezpieczne (serio, potrafią wepchnąć Cię na kolizję, albo pod tramwaj😡), za słabe gdy potrzeba.  Fakt, że pozwalają jechać gdy tylko udajesz że pedałujesz, dlatego są lubiane przez kurierów, i że tanie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z żalem, ale też ostatnio częściej spoglądam w tym kierunku... ;), więc słówko od siebie dodam.

Gdybym dzisiaj kupował, na pewno byłby to napęd montowany centralnie - po pierwsze lepsze rozłożenie ciężaru całego roweru w drodze, po drugie to samo podczas manewrowania rowerem - przenoszenia, wkładania na samochód, do pociągu, gdziekolwiek.

Jeśli też miałbym decydować się dzisiaj na elektryka, to na pewno byłby to możliwie lekki rower wizualnie, co pewnie też jakoś przekłada się na wagę. To zupełnie subiektywne wrażenie, ale odrzucają mnie ciężkie, wielkie konstrukcje, ogromne koła... Przecież to wszystko czymś trzeba napędzić, koło 2.2 czy większe będzie stawiało większy opór, itp, a wcale takiego nie trzeba by udanie jeździć turystycznie.

I to, na co ostatnio dobrze mi się patrzy, to między innymi marka Tenways, której dużo widzieliśmy ostatnio w Austrii czy Niemczech:

image.thumb.png.ac0ea08feee525f70e1c6d1e68e808f6.png

 

Ewentualnie, gdybym jednak przeżył te koła ;), pamiętałbym o Kodze, która - takie mam wrażenie - z kultowej, tradycyjnej, miejsko-turystycznej marki robi się marką, która odważnie idzie za trendami - i gravelowymi, i elektrycznymi. A tu masz i słynnego Wordltravellera w wersji na prąd, i takie rowery jak Koga Pace 

image.png.f60bcacf471d9c83b96edca12a0ee07e.png

 

I tu też niezły moment na takie refleksje, bo akurat Mateusz Waligóra jedzie na elektrycznym Worldtravellerze dookoła Polski i pisze o swoich wrażeniach z pierwszej takiej podróży. Oczywiście, to podróż pod patronatem sponsora, ale Mateusz to zbyt poważny koleś, by miał pisać coś, czego naprawdę nie myśli :)

https://www.facebook.com/MateuszWaligoraOfficial/posts/pfbid02qgioftj6ixHBcoBrqASh1v9s8dHgUGfZhkR49Ks7JUh8k4JAJdvKryoZGmydazKNl

Szy.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w tej cenie kupisz tylko słabego kłócą o wadze pomiędzy 25 a 30 kg. Twoje wymagania wpisują się idealnie w rowery z napędem Bosch SX czy Mahle ( Specialized nazywa go 1,2 SL ) . Niestety na to potrzeba przynajmniej podwoić budżet bądź liczyć na przeceny po sezonie+ zapowiedziane dotacje ( o ile będą). Inaczej kupisz byle co i uznasz że elektryk to rzecz bez sensu . Myślę że masz pojęcie o rowerach trekkingowych - więc co byś powiedział komuś co chce kupić rower do jazdy turystycznej z sakwami za 1000 zł ? 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o żywotność. Jeżeli jadę na kilkudniową wyprawę z sakwami  i jestem zmuszony korzystać z kwater to po prostu wypinam baterię , zanoszę ją, powiedzmy na 2 piętro do pokoju i spokojnie ładuję. Nie zawsze masz możliwość naładowania baterii zatopionej w ramie w miejscu gdzie zostawiasz rower na noc... Myślę, że rozwiałem tym wątkiem twoje wątpliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjmowana bateria ma wiele zalet - oprócz tych które podałeś jeszcze jest taka że jak potrzebujesz powiesić rower na stojaku serwisowym to wyjmujesz baterię i masz mniej do podniesienia 😀. Mi chodziło o wypowiedź poprzednika który pisał w kontekście zakupu nowego roweru o możliwości zakupu alternatywnej baterii - jakby ta kupiona z rowerem miała być na trzy lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...