[trenażer] zwift ride i virtual shifting

[borekbp]

cześć,

 

to mój pierwszy post, na początek witam wszystkich i proszę o poradę temat luźny raczej

 

przymierzam się do kupna trenażera głównie, aby ugrać dwie pieczenie na jednym ogniu:

1. co jakiś czas zrobić trening na podstawie mocy + wykonać test FTP

2. pokręcić korbą w złą pogodę

 

zastanawiam się nad opcjami:

a. zwykły WAHOO KICKR Core + kaseta/łańcuch + mój 'stary' rower

b. 'zwift ride' 

 

opcja 'a' tańsza, starczyłoby kasy też na pomiar mocy do zwykłego roweru, lecz skazuję się na jeżdżenie starym gratem na trenażerze, plus to całe bawienie się w kasety/przerzutki/łańcuchy (nie jestem techniczny - nie lubię za dużo grzebać przy rowerach)

opcja 'b' droższa, ale mnie kusi swoimi zaletami, lecz skazuje na zwift i ewentualnie ERG w innych aplikacjach

 

P.S. wiem że jak wybiorę opcję 'b' to skoro mam już stary rower, to zapewne będę mógł go wpinać zamiennie z 'zwift frame' i mieć jedno i drugie, ale tu chodzi o zdecydowanie się na coś

 

 

 

[pecio]

Ten Wahoo ma pomiar mocy wbudowany.

[borekbp]

Cytat

Ten Wahoo ma pomiar mocy wbudowany.

wiem, moje obawy/wątpliwości krążą wokół 'virtual shifting' i 'zwift frame' raczej

[pecio]

Powiem szczerze , że ja osobiście poszedłbym w sprawdzone rozwiązanie czyli Wahoo . A co do "grata" to ja mam wpięty na stałe właśnie taki szmelc ale z bogatym napędem bo to jest tu najważniejsze.  Rama to może być ciężki pancerny kloc w tym wypadku nie to żadnego znaczenia.

[SpinOff]

Wahoo chyba nie ma pomiaru mocy, tylko estymatę. Wprawdzie estymuje dość dokładnie, bo mój pokazuje tylko 20 watów więcej, ale nie jest to półka standardowych pomiarów w korbie.

[chopmaz]

Tak, Wahoo nie ma fizycznego pomiaru mocy