marekdam1 Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Cześć! Wrzucam to w dyskusję, a nie konkretny pułap cenowy, bo interesuje mnie teoretyczna rozmowa i lepsze poznanie tematu. Jak to często w życiu bywa, kupiłem sobie sprzęt, myślałem że for lajf, że super, ale nigdy tak nie jest. To hamulce za słabe dla mojej wagi i basicowe, to widelec dopiero jakiś podstawowy z powietrznych, mimo że jako laik spodziewałem się pełnego zadowolenia po hardtailu za 5 kafli. Mój błąd, dziś już wiem lepiej. Powiedzmy, że w przyszłych latach chciałbym go sprzedać i kupić coś, co już nie będzie wymagało zmian, rozwoju, nie będzie pełne kompromisów i niedogodności. Jak mówię, rozmawiamy tu teoretycznie, więc pomijam kwestie koloru, rozmiaru ramy itp. Chciałbym po prostu wiedzieć, na jaki wydatek musi być gotów ktoś, kto chce jeździć XC/MTB, wywalić kasę raz i mieć spokój, a potem tylko konserwować. Innymi słowy, jaki jest peak stosunku jakości do ceny, powyżej którego płacimy za rzeczy, które nic więcej nie dają? Skoro 5 kółek za mojego X-Calibra 8 okazało się nadal bidą, to z czym się liczyć w przyszłości? Dycha, piętnaście? Jak wspominam, mówimy o hardtailu, bo na moje laickie oko troszkę za dużo zabawy i kosztów z przeglądami i serwisowaniem damperów. Choć i tu mogę się mylić, bo nigdy nie miałem Zapraszam do dyskusji, jestem bardzo ciekaw opinii. Cytuj
seba8121 Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Jeżeli jesteś z tych osób co ja, to nawet jeżeli kupisz już wymarzony rower, na wymarzonym osprzęcie to i tak po kilku tygodniach/miesiącach stwierdzisz, że może by ten mostek z kierownicą zamienić na zintegrowaną kierownice, a może tego w sumie super działającego XTRa, zmienić na AXSa, a może ten ratchet 36t zamienić na 54t. Co byś nie kupił mając tendencję do zmian i tak będzie coś zmieniał. Mając zamiar kupować nowy drogi rower, na pewno piorytetem u mnie była by gwarancja, a bardziej jej rozpatrywanie przez producenta. 2 Cytuj
KSikorski Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Raz się przejedziesz na fullu i uznasz że wymarzony hardtail to gówno. Te koszty to jakaś miejska legenda. Kupujesz rower za 15 tysięcy i nie stać Cię na 100zł (widelec)+100zł (damper) co 50 godzin jazdy? 3 Cytuj
marekdam1 Napisano 26 Sierpnia Autor Napisano 26 Sierpnia (edytowane) Stać mnie i teraz, ale cen takich jak podajesz to nie widuję, przynajmniej tu w Wawie. Przykład poniżej, nie podaję sklepu ale to autoryzowany sprzedawca treka, gdzie kupiłem swój sprzęt. Nie wygląda to ładnie. A te 50 godzin jazdy, o których dotychczas zresztą nie wiedziałem, tylko dokłada problemu, bo jeżdżę 10h tygodniowo... EDIT: To ceny przeglądu oczywiście, nie ujęło nagłówka na screenie. Edytowane 26 Sierpnia przez marekdam1 Cytuj
Dokumosa Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia (edytowane) Jeśli mowa o startach w eventach xc to imho entry lever HT to 9k na wyprzedaży (np. Radon Jeaouls 9.0) nominalnie 12-13k Co do kosztów serwisu to w warsztatach specjalizujących się w zawieszeniu 50h serwis 250-350zł. 200h może faktycznie wychodzić w okolicy 400-1000 (w przypadku damperów których nikt nie chce dotykać). Edytowane 26 Sierpnia przez Dokumosa Cytuj
marekdam1 Napisano 26 Sierpnia Autor Napisano 26 Sierpnia Tak se zrobię offtop we własnym temacie: dlaczego nie chcą tykać damperów oraz czemu one wymagają aż tak częstego przeglądu? Cytuj
KSikorski Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Tabelka wyżej to cena pełnego serwisu, który u wielu producentów jest zalecany co 200 godzin jazdy. Punktem odniesienia może być cennik Wichu Workshop: https://www.[reklama-bez-zgody].pl/cennik/ Cytuj
seba8121 Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia (edytowane) Ceny za serwis mojego zawieszenia, serwisuje raz w roku, ścigam się na nim regularnie oraz trenuje.. można powiedzieć więc, że normy serwisowe u mnie mocno wyciągnięte. Edytowane 26 Sierpnia przez seba8121 1 Cytuj
TheJW Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Z ciekawości - czy naprawdę potrzebujesz takiego roweru? Ścigasz się na poziomie pierwszego sektora, top 10, albo chociaż top 20? Ostatnio wystartowałem w maratonie cyklu PolandBike z 11. sektora. Jest ich normalnie 10, ale mi się nie spieszyło na start i ruszyłem jakieś 2-3 minuty za ostatnim sektorem, gdy organizator zamykał już ogrodzenie. Wystartowałem na ok. 20-letnim rowerze na kołach 26", v-brake'ch, z napędem 3x7 na wolnobiegu. I wiesz, ile takich wypasionych, wymarzonych rowerów ominąłem? Pewnie ze 150. Patrząc z perspektywy czasu, jako mieszkaniec płaskiego jak stół Mazowsza, wolałbym kupić sobie dwa tańsze rowery (np. hardtail i szosa), niż jeden wypasiony za kupę kasy. I trochę żałuję zakupu wymarzonego fulla za 30k, bo zrezygnowałem ze ścigania i w sumie, to jest mi teraz niepotrzebny... W góry jeżdżę zbyt rzadko, żeby była to opłacalna inwestycja. No i tak jak wspomniał @seba8121 - rzadko trafia się rower kompletny. Zawsze znajdzie się coś, co "trzeba" wymienić. Oczywiście pomijając siodło czy kokpit, bo to często kwestia ergonomii, nie widzimisię. 2 Cytuj
marekdam1 Napisano 26 Sierpnia Autor Napisano 26 Sierpnia TheJW, jak najbardziej podzielam pogląd, że dwa dobre są lepsze niż jeden ultra. Byłem po prostu ciekaw, ile trzeba byłoby dać za sprzęt for life. Zresztą, już teraz mam dwa rowerki, bo jeden jako marzenie z dzieciństwa, do głupot na mieście i hopkach, a drugi właśnie do jazdy na co dzień i w górach. Zapewne mając 10 czy 20 klocków już rozważałbym zresztą e-bike ze względu na możliwość jeżdżenia tym już na dystansy prawie motocyklowe. Seba8121, dzięki za screeny. Jak na raz w roku to zaiste nie wydaje się to taką tragedią. Może jestem po prostu zbyt przyzwyczajony do czasów, gdy rower z komunii był katowany 10 lat i jedynym serwisem była wymiana dętki 🤣 Parę stówek rocznie jest jak najbardziej do zaakceptowania. Zwłaszcza, skoro jak mówisz, katujesz wyczynowo, czego ja na ten moment nie robię. Cytuj
TheJW Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia (edytowane) Nie ma sprzętu for life. Znaczy - może on u Ciebie zostać na dożywocie, jak w przypadku mojego Scotta Scale (który parę lat temu miał być właśnie tym jedynym, docelowym rowerem, hehe ). Ale po paru latach zawsze okazuje się, że technologie, osprzęt, geometrie zmieniły się na tyle, że Twój wypasiony rower za kupę kasy jest już przestarzały i wypadałoby go wymienić, żeby nie odstawać i znów być trendy. I co wtedy? Sprzedasz go za grosze, bo normalnej kasy nikt za niego nie da i będziesz szukał kolejnego idealnego, kompletnego roweru... To jest niekończąca się historia jeśli podchodzi się do tego w ten sposób. Bo patrząc na to trochę szerzej, to ludzie jeżdżą 5-cio, 10-cio, czy 20-letnimi rowerami i nie mają potrzeby ich wymiany dla samej wymiany. Zmodyfikowali je pod siebie "na gotowo" i czerpią frajdę z jazdy, a nie szukania, co można by tu jeszcze wymienić, żeby zaimponować na ustawce, Stravie albo Forum. Edytowane 26 Sierpnia przez TheJW 3 Cytuj
KSikorski Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Zasadniczo nie ma co szukać opłacalności w rowerach. Najbardziej opłacalny jest rower "oddam za darmo" z olx, którym dojedziesz do pracy w której zarobisz pieniądze. Wszystko inne to przepalanie kasy dla przyjemności. 1 Cytuj
zekker Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia 2 godziny temu, marekdam1 napisał: kupić coś, co już nie będzie wymagało zmian, rozwoju, nie będzie pełne kompromisów i niedogodności Nie ma takiego sprzętu, zawsze coś może być lepsze, zawsze coś nie pasuje i trzeba dostosować pod siebie. Także tutaj główną rolę nie gra w zasadzie ilość kasy, a jaki przyjmiesz margines kompromisu. Jeżeli chcesz mieć coś bezkompromisowego, to trzeba złożyć dokładnie pod siebie, a to masa czasu na testy, wyszukiwanie poszczególnych części. Jeżeli obecny rower jest generalnie wygodny, to ja bym szedł w jego modernizację, wymianę części, które najmniej ci pasują. No i dożywotnio będzie ciężko, bo standard się zmieniają i np. za 10 lat może być kłopot z kupieniem sensownej przerzutki na standardowy hak, bo będą tylko zintegrowane z osią/ramą. 2 godziny temu, marekdam1 napisał: dlaczego nie chcą tykać damperów Tu chyba nie chodziło ogólnie o dampery, a poszczególne marki/modele. Np. mój zaprzyjaźniony serwis fox-ów się nie tyka, bo wymagają pompy próżniowej, z kolei sklep gdzie kupowałem fulla kosi za podstawowy przegląd dampera 500+, plus oczywiście za części jak trzeba wymienić uszczelki. Jak na razie fulla robię taki przegląd zawieszenia (całość, przód, tył, rama) co 2 lata, ostatnio dałem około 1,5k (doszły właśnie jakieś uszczelki, łożyska w ramie itp.). Pewnie z lekką szkodą, ale jak na razie się trzyma, a po 5 latach i przekroczeniu 10k km nie oczekuję idealnego działania. Poza tym i tak jest chęć na wsadzenie czegoś lepszego. 1 Cytuj
ahaja Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia For life to zapewne się jeszcze nie urodził ... bo ... Może oświeceni producenci wpadną na pomysł za chwilę jak tu uszyszkodnika uszczęśliwić korbą w nowym standardzie, ośką w nowym rozmiarze czy inna bzdurą. Zaczniesz myśleć o karbonie, a jak kupisz to będziesz stawać za każdym razem jak po krzaczorach przejedziesz czy to tylko ryska czy już pęka ... 😉 Będziesz się zastanawiać zamiast jeździć, czego Tobie nie życzę. 😉 Jak dobrałeś sobie dobrze ramę w tym Caliber'ku to zmień sobie Judytkę na Rebę 100/120, hampelki wstaw Deore/Slx/Xt etc na ile dukatów starczy i śmigaj. Zdjęte graty wystaw na portalu i po sprawie. Piszę to przy założeniu, że masz rower wygodny dla Ciebie, że nie sprawia problemów z różnymi bólami po jeździe typu 30...50...70km. Najtańszy sposób na podniesienie klasy i jakości tam gdzie trza. Kółka jak byś chciał dasz do zrobienia do kołodzieja i jazda. 1 Cytuj
KrzysiekCH Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Nie ma końca w tym hobby. Jak już będziesz miał ht xc to w górach stwierdzisz, że jednak trail full też potrzebny. Nabierzesz skilla to w sumie enduro też warto mieć, może nawet jakiś DH bo w końcu dwa razy w roku jest się w bike parku. W zimie szkoda na tych wypasionych rowerach jeździć więc trzeba złożyć jeszcze jakiś na zimę. Trenować warto w sumie na szosie więc szosa musi wpaść, jak szosa to i gravel żeby mieć trochę więcej opcji na potencjalne trasy, jak już gravel to warto raz w roku wystartować w wyścigu cx, więc cx też trzeba. A jak już wszystko jest to trailowy ht żeby znowu poczuć trochę, że się żyje na trailach. Więc mamy 9 rowerów, które trzeba raz na 5 lat po kolei wymieniać bo się standardy zmieniają i idzie nowe, jak tu żyć? 5 Cytuj
marcusling Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Przecież ceny wszystkich hardtaili wszystkich marek nie są tajemnicą bo są na ich stronach ze zdjęciami i szczegółowym opisem. Maksymalna cena zdaje się dochodzi do 60 tys z groszami - to masz odpowiedź jaki byłby ULTIMATE jak w tytule tematu. 1 Cytuj
kazafaza Napisano 26 Sierpnia Napisano 26 Sierpnia Nie ma for life. Chyba, że masz 80 lat. Gusta, priorytety, zdrowie, czas na jazdę się zmienią i „ultimate” ląduje na OLX albo u szwagra. Panowie powyżej dopisali resztę. Nie ma drogi na skróty, musisz doświadczyć różnych modeli abyś wyczuł co leży Tobie najlepiej. I wtedy podziel to na co najmniej trzy rowery. Wiem bo byłem tam, mam blizny od składania tego jednego-jedynego i nigdy nie wyszło, zawsze było jakieś „ale”. Mam lekką alergię na kupowanie elektryka żeby robić dystanse - nie tędy droga. No bo co, komu pochwalisz się potem że zrobiłeś 100km z 5km zwyżki? Analogowcom? Baterianie zaraz wyśmieją takie dane i doradzą kupno drugiej baterii żebyś bzyczał 200kilo trasy z dwudziestoma wertykalu. Niekończąca się historia, chyba, że kupisz rower i wyłączysz internet oraz kręcących znajomych 🤡 4 Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 26 Sierpnia Mod Team Napisano 26 Sierpnia Kupowanie roweru pod kogoś ? Aaa, to ci wszyscy gravelianie Co do XC, to jeszcze nic nie ulepszyłem, i nie wiem czy ulepszę, co nie przeszkadza mi myśleć o kolejnym rowerze... Różnice względem posiadanego : amor o oczko wyższy (- 360 g), systemowe koła (jakieś 200 -300 g mniej), no i rama z bardziej progresywną geometrią i lepiej pracującym tylnym trójkątem, choć to HT (- 190 g) + amerykański napęd i szersze opony (szkoda, że nie obręcze). Całość ok. 1 kg lżejsza (10.8 kg), do wzięcia za 7 k z przesyłką. Myśląc tokiem rozumowania @TheJW, powinienem zapomnieć i przesiąść się na Wigry 3 - tu nie wiem, śmiać się, czy płakać... 1 Cytuj
seba8121 Napisano 27 Sierpnia Napisano 27 Sierpnia Ja kupując mój rower dwa lata temu, spełniłem marzenie, był idealny, nic więcej nie było mi potrzeba, w ciągu tych dwóch lat fabryczna została tylko rama i przedni widelec ( który defakto bym i tak zmienił ) a dużą część rzeczy które kiedyś zmieniłem, dziś powoli zmieniam znów na coś innego. 1 Cytuj
marekdam1 Napisano 27 Sierpnia Autor Napisano 27 Sierpnia 19 godzin temu, marcusling napisał: Przecież ceny wszystkich hardtaili wszystkich marek nie są tajemnicą bo są na ich stronach ze zdjęciami i szczegółowym opisem. Maksymalna cena zdaje się dochodzi do 60 tys z groszami - to masz odpowiedź jaki byłby ULTIMATE jak w tytule tematu. To nie jest żadna odpowiedź. Mogę też kupić iPhone 4 ze złotą obudową za kilkadziesiąt tysięcy jako najdroższego, co nie zmieni faktu, że w porównaniu z piętnastką pro za 7k będzie sh*tem. Cena nie równa się jakość, a przede wszystkim nie stosunek jakość/cena. 18 godzin temu, kazafaza napisał: Mam lekką alergię na kupowanie elektryka żeby robić dystanse - nie tędy droga. No bo co, komu pochwalisz się potem że zrobiłeś 100km z 5km zwyżki? Analogowcom? Baterianie zaraz wyśmieją takie dane i doradzą kupno drugiej baterii żebyś bzyczał 200kilo trasy z dwudziestoma wertykalu. Dla mnie elektryk MTB to w pewnym sensie wlasnie ultimate ze względu na to, że mogę sobie nim jechać w góry i nie będąc Armstrongiem po cyklu anabolu, wjechać na górkę bez ataku serca ze wsparciem silnika Jako nie-pro, a hobbysta tak rowerowy jak górski, widzę to zastosowanie jako perfekcyjne dla elektryków mtb A zawsze można dać jedyneczkę i lecieć normalnie treningowo lub w ogóle wyłączyć, ciągnąć te 20kg nogami i rozwijać VO2 max. A że nigdy się ultimate nie znajdzie, zwłaszcza jeden do wszystkiego, to niestety racja, bo sam mając dwa rowery już rozważam wymianę Trida na coś typowo trialowego. Wyszedł brak doświadczenia, nie pomyślałem przy zakupie, że do stawania na tylne koło lepsze są rowerki z wysoko ustawioną kierownicą i ilość potencjalnych zmian powoli rodzi pytanie, czy nie lepiej sprzedać i wymienić z dopłatą na jakiegoś Inspired'a. Więc niestety, proza rowerowego życia. 1 Cytuj
marcusling Napisano 27 Sierpnia Napisano 27 Sierpnia @marekdam1 No nie, w przypadku gdy kupisz topowy HT za np. 60 tys to nie znajdziesz tam jakiegokolwiek dziadostwa czy sh*tu jak napisałeś. Ani elementu ani tez jako całość z pewnością taki nie będzie. Cytuj
kazafaza Napisano 27 Sierpnia Napisano 27 Sierpnia Godzinę temu, marekdam1 napisał: A zawsze można dać jedyneczkę i lecieć normalnie treningowo lub w ogóle wyłączyć, ciągnąć te 20kg nogami i rozwijać VO2 max. O, to właśnie! Ciągnij nogami a nie „inwestuj” w następny śmieć litowo-jonowy. Według mnie nie ma wstydu w pchaniu roweru z buta pod górkę, jeśli potem jest frajda w dół. Moja przewrotna teoria jest taka, że elektryki wymyślił ktoś bez dostępu do wyciągu 🤡 Żeby nie było - sam ostatnio kupiłem dwa elektryki celem częściowej kastracji / modyfikacji czego efektem będzie, mam nadzieję, jakiś zysk finansowy. Jeden trafi do sąsiada, który chciał taki model kupić i pod siebie przerobić ale okazało się, że nawet na taką operację jest zbyt leniwy… 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.