Mik0laj Napisano 26 Sierpnia Udostępnij Napisano 26 Sierpnia Jako ,że mamy fajne wyprzedaże na stronie Canyona i dodatkowo można dostać jeszcze rabat 5% (kod polec znajomemu) do tych obecnych to Canyon Neuron ON CF 8 na Bosch CX i batce 750W w cenie 19950zl oraz Spectral CF ON 8 z powiększoną baterią 900W już na EP801 za 20200zł wleciały do realizacji. Co byście wybrali? Mam ciężki orzech do zgryzienia bo opłacić mogę tylko jeden. Moja jazda to głównie turystyka górska (do Boscha będę chciał dokupić w późniejszym czasie w dobrym promo Extandera 250W) oraz bike parki bardziej te flow, które sobie objeżdżam obecnie od dwóch lat na Neuronie 2023. W sumie oba rowerki mają bardzo podobną geometrię ale Spectral pozwoliłby mi w końcu pojechać coś bardziej mocnego i czuć się pewniej mając słabe umiejętności na szlakach . Za Neuronem przemawia mega popularny silnik Boscha i ewentualny serwis pogwarancyjny będzie mega ułatwiony bo jak wiemy serwis Shimano nie ma co liczyć chyba ,że do 801 już serwisy będą dostawać części od producenta ? Na obu silnikach nie jeździłem ale czytając, że EP801 jest troszkę poprawiony i mniej awaryjny to jestem skłonny go mieć w rowerze . Na plus w Neuronie to wyposażenie czyli pełna grupa XT vs SLX w Spectru ale znów 34mm Fox Per. Grip chyba za słaby na elektryka ? W Canyona jest podstawowy Rythm ale już 36. No i mullet czy do tripów typowo górskich nie będzie mi przeszkadzał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 26 Sierpnia Udostępnij Napisano 26 Sierpnia Zazdroszczę takiego problemu. Masz Neurona - wiesz co może jego zawieszenie, ja mam Spectrala - fox 36 robi różnicę, kąt główki i długość też dodają odwagi na zjazdach. Spectral ma też czterotłoczkowe hamulce i damper z pigibackiem. Elektryk jest dodatkowym argumentem za mocniejszym zawiasem - ani masa ani straty przy pedałowaniu tak nie bolą. Ja bym postawił na spectrala (co do zasady), ale o silnikach się nie wypowiem. Podrzucę jeszcze jednak dwa kryteria decyzyjne: Twoja masa - jak jesteś lekki, to i 2kg roweru może robić różnicę (przy noszeniu na przykład) a ani sztywniejszy widelec, ani hamulce nie będą krytyczne, jak masz te 80+ to 2kg się nie liczy, a sztywniejszy widelec jak najbardziej. Twoja jazda - ile obecnie zawieszenia wykorzystujesz? Czy dobijasz? Czy rower jest ograniczeniem - jeśli tak, to warto mocniejszy a nawet Torqowi się przyjrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mik0laj Napisano 26 Sierpnia Autor Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 84 kg rider także te 34 mm będzie musiało zostać mocniej dopompowane na pewno przy elektryku bo i tak się będzie uginał. Na masę roweru nie zwracam uwagi bo Neuron ma cienkie lacie więc od odrazu zostanie wymienione co generuje dodatkowy koszt i prawdopodobnie tylny hamulec bo to dwutłoczek. W neuronie obecnym to dużo skoku nie zostaje wykorzystane ale ja się nie bawię na maksa w bike parkach nie skacze itd. Dwie generacje Neurona miałem , świetnie mi się na nim jeździ ale jak jest możliwość dostania Spectrala w tej samej cenie to grzech nie skorzystać. Mullet nie wiem jak do typowego tripowania w górach się nadaje a druga sprawa to silnik Shimano ,którego nie chciałem bo po 2 letniej gwarancji raczej to wymiana silnika mnie czeka bo tego nie serwisują chyba ,że do tego czasu coś się zmieni. Spectral i ma wyciąganą baterie i na pewno 900W da mi tyle samo paliwa co zakup power mora 250W do boscha. Wiec kolejne 2 tysiące mam w kieszeni nie licząc nowych opon bardziej w teren oraz tylnego hamulca. Martwi najbardziej mnie ten silnik .Dużo czytałem i każdy kto użytkował te dwa silniki wybiera lub wraca na BOSCHA ale bardziej to były wersje starsze czyli EP8 albo EP8000 niż ten nowy poprawiony . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 4 Września Udostępnij Napisano 4 Września Cokolwiek wybierzesz - wybierz boscha. To najważniejsze i jedyne kryterium. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tocusiek Napisano 30 Października Udostępnij Napisano 30 Października dlaczego Bosh a nie EP801 np ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
burz Napisano 30 Października Udostępnij Napisano 30 Października Czy np. Panas? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KSikorski Napisano 30 Października Udostępnij Napisano 30 Października 6 godzin temu, tocusiek napisał: dlaczego Bosh a nie EP801 np ? Bosch jest serwisowalny, a shimano w praktyce nieserwisowalny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tocusiek Napisano 30 Października Udostępnij Napisano 30 Października rozumiem, zastanawiam sie teraz nad zakupem z boshem G.5 rowerku CUbe ale nie wiem czy czekac na jakies promo czy raczej to cena ostateczna bo nowosc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 31 Października Udostępnij Napisano 31 Października 16 godzin temu, KSikorski napisał: Bosch jest serwisowalny, a shimano w praktyce nieserwisowalny. Ech Wy ciągle o serwisie. A mz problem leży gdzie indziej. Bosch jako system jest po prostu lepszy Ps mam obydwa systemy. Jest naprawdę wiele różnic. Po podsumowaniu wad i zalet obydwu systemów wybrałbym Boscha. A jeżdżę na Shimano i też jest zaj…e! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 31 Października Udostępnij Napisano 31 Października Bo serwis w przypadku elektryków jest problematyczny bardziej niż w przypadku czegokolwiek co jest przykręcone do roweru. I nie pozostawia żadnej swobody ruchu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 31 Października Udostępnij Napisano 31 Października Oczywiście to prawda. Ale czy to ma być wyznacznikiem czegokolwiek przy zakupie? W sensie, lepiej kupić i się cieszyć czy snuć plany napraw, które się odbędą (lub nie) za trzy lata? I dalej - lepiej kupić ciulowy system łatwy w naprawie i się z tym bujać czy też mieć lepiej używalny z opcją skomplikowanej naprawy. Akurat Bosch ma dwa w jednym ale ogólnie pytam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 31 Października Udostępnij Napisano 31 Października (edytowane) Cytat .To ma być absolutnie podstawą. Kojarzysz fakapy brose? Na ile (czasu) obliczasz swoją cierpliwość przy czekaniu na rozpatrzenie reklamacji czegoś czego nie możesz podmienić i czego (nadal) w naprawie nie ogarnia 99% sklepów sprzedających elektryki? Skąd 3 lata? Żaden silnik który serwisowałem i który wymagał naprawy nie miał 3 lat. Miał raczej przebieg. Dla mnie 3 lata oznaczałyby ok 25 tysięcy km. Żaden E który trafił do mnie na serwis nie miał nawet połowy tego mimo że ich część miała więcej lat niż moje. Żaden silnik który otwierałem nie pozwalał stwierdzić że nie wymagał przynajmniej serwisu konserwacyjnego. Wymagały z reguły więcej. Kilka innych elektryków miało dość obszerny serwis I były ogólnie w stanie "średnim", właściciele nie chcieli nic z nimi robić; jednak stan całości w moim przeczuciu zdecydowanie wynagal też serwisu silnika. Od 10 lat mam styczność z gotowcami i nie powiedziałbym że kryterium serwisu jest daleko na liście priorytetów. Podam ci kilka sytuacji które możesz brać pod uwagę jako część zabawy w zakup E. 1. Kupujesz rower X. Reklamujesz jakiś komponent Y. W większości przypadków jak to ogarniesz? Wszystkie części, poza uszkodzeniem ramy, możesz podmienić i jeździć. Jeśli masz jakiś problem z elementami systemu elektrycznego to przypuszczam że w większości sklepów w Polsce poza jakimiś z giga przerobem na stanie nie mają nic co mogliby ci udostępnić. Ty też raczej nic z tych zabawek nie masz. Inne ciekawostki 2. Zmam dwie osoby które od kilkunastu lat (jedna z nich prawie 30) zajmują się sprzedażą. Elektryków od kilku. Ani jedna ani druga nie wykonałaby serwisu silnika. Dopiero biorą to pod uwagę przyszłościowo. 3. Sprzedawałem rowery pewnej firmy. Były na produktach 2 firm , wyższe modele na shimano. Zadałem pytanie właścicielowi/mojemu szefowi: jak wygląda obsługa gwarancyjna czy łatwość ogarnięcia napraw rowerów które mamy na shimano? Jego odpowiedź: łatwość zerowa. Dlaczego? Bo całkowita ilość komponentów Shimano którą udało im się pozyskać na rok 2024 to te które zamontowali w wyprodukowanych rowerach. Nie mają na stanie ani sztuki komponentu na podmiany gwarancyjne. Czyli jak wygląda reklamacja? Wygląda jak wymiana roweru albo zwrot pieniędzy, raczej to drugie. Żaden nie jest skomplikowany w naprawie z punktu widzenia czynności serwisowej. Jednak przynajmniej to z czym miałem styczność naprawę traktowano jako wymianę. Zakładając że sklep X jest autoryzowanym sprzedawcą jakiejś marki producent roweru współpracując z producentem systemu wspomagania mógłby bez problemu przeszkolić pracowników do wykonania obsługi serwisowej i napraw silników. Nie jest to ani skomplikowane ani bardziej czasochłonne niż np serwis widelca. Montaż i demontaż w obu przypadkach trzeba wykonać. Sam serwis silnika nie wymaga narzędzi innych niż wymiana łożysk maszynowych w piastach. Jest prostszy niż wymiana łożysk w wielu ramach fs. Widziałem różne cuda i od nastu lat mam styczność z zapewnieniami producentów i one zeroprocentowo przekładają się na realia. Powtórzę jeszcze coś: ja nie jestem powiązany ze sprzedażą rowerów czy czegokolwiek innego. Jestem w łańcuchu handlowym na końcu bo trafia do mnie to co ktoś inny sprzedał bądź odsprzedał. Nie ma znaczenia czy komuś coś polecę bo z typowego handlowego punktu widzenia - niewiele ode mnie zależy. Moje opinie na temat czegoś zawsze są zdeterminowane aspektem używalności i bezproblemowości w eksploatacji. Problem z komponentami systemu jest taki że nie da się ich zamienić na alternatywy. W przypadku silników do niektórych z nich dostępnych jest wiele części, do innych tylko niektóre, co w przypadku problemów komplikuje przywrócenie do życia. Pozostaje kupno używki z całym zakresem ryzyka lub nówki za kupę kasy. Co ciekawe - zabójcą silników nie jest eksploatacja jako taka tylko brak serwisu. Czytając sugestie tych którzy się tym stale zajmują to mechanicznie te silniki nie podlegają zużyciu jako takiemu jeśli zadba się o ich ochronę przed penetracją przez wodę. Wtedy realnie to co twierdzi producent - kilkadziesiąt tysięcy km - jest bez problemu wykonalne. Wyjątek z dużych producentów to yamaha ze względu na rodzaj smaru. Sam aspekt serwisować czy nie wg mnie jest absurdalny - zakładając że to dość skomplikowana miniaturowa maszyna. Elektryk to powiedzmy te minimum 10 tysięcy wzwyż - koszt przeglądu to (takie info znalazłem w Polsce) 200-300 pln. To niewiele zakładając ile kosztuje taki rower i że za oczywiste uznaje się konieczność okresowych serwisów wszystkiego co fp niego przykręcone, włącznie z serwisem zero amortyzacji czego większość użytkowników już nawet nie kwestionuje (jakkolwiek jest to absurdalne). Przyjmijmy że kupujesz fulla za 20 tysi i weźmiesz pod uwagę sugestie zaawansowanego serwisu zero: amortyzacja, stery, piasty, naciąg szprych, dropper, odpowietrzanie hamulców (?) . Co generuje koszt powiedzmy 1000. Można przyjąć że, z doświadczenia ludzi, ma to spory sens. Nie widzę powodu dlaczego takiego sprawdzianu nie miałby zaliczyć silnik. Czy ma to sens? Nie mi to oceniać bo ja gotowcami nie jeżdżę. Osobiście bym to zrobił kupując używkę. To tyle Edytowane 31 Października przez tobo 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcinowski1 Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada (edytowane) Z tego długiego tekstu zrozumiałem tyle, że serwisować silniki w gotowcach trzeba, ale w praktyce taki serwis prawie nie istnieje i mało kto to robi bo "Nie mają na stanie ani sztuki komponentu na podmiany gwarancyjne". Jeśli masz gwarancję to jest wymiana roweru lub zwrot kasy, a jak już nie masz gwarancji to sorry Batory, wyciągaj kolejne 20 000 zł na nowy rower. Albo źle zrozumiałem. Jeśli tak, to kto i gdzie serwisuje silniki w gotowcach np. Cube, Giant, Specialized lub Canyon? Edytowane 1 Listopada przez Marcinowski1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada (edytowane) Opisałem realne sytuacje, z którymi się zetknąłem jako odpowiedź na sugestię odnośnie sensu brania aspektu jakości silnika przy kupnie roweru w sklepie. Wg mnie jest bardzo istotne co dany system reprezentuje sobą w tym względzie. Co do braku sztuki na podmianę to konkretna sytuacja jeśli chodzi o producenta. Załóżmy że to ty kupiłeś i bo lubisz daną markę a w momencie gdy wracasz na reklamację masz wybór albo się z tym produktem pożegnać (zwrot kasy) albo czekać bliżej nieokreślony czas na ogarnięcie reklamacji. Weź pod uwagę że gwarancja l/naprawa/zwrot pieniędzy nie jest najważniejszym kryterium wyboru produktu dla wielu ludzi. Na Twoje ostatnie pytanie odpowiedź musisz sobie znaleźć sam, zakładając że mieszkasz w Polsce i realnie interesuje cię kwestia tego kto to ogarnie. Ja nie mieszkam w Polsce i mogę ci powiedzieć kto w UK się tym zajmuje. Moje wrażenie z życia jest takie że ludzie bujając się elektrykami serwis silników uznają za w ogóle dziwactwo którego nie biorą pod uwagę jako coś co powinno się robić. Do momentu gdy muszą i okazuje się że jest to kosztowne i/lub średnio wykonalne. Jeśli chodzi o MNIE to kupując E aspekt serwisowy biorę przy wyborze jako najważniejszy. Choćby dlatego że dany rower uwiązuje mnie do określonego systemu i w żaden sposób nie mogę tego obejść tak jak mogę to zrobić w przypadku innych komponentów. Temat dotyczy kupna rowerów w których jest shimano. Załóżmy sytuację: masz problem z systemem E, masz gwarancję ale jest środek sezonu i bardzo średnio masz ochotę na odseparowanie się od roweru na X czasu bo ten będzie musiał pojechać do Niemiec. Chciałbyś i jesteś gotowy ogarnąć to w Polsce. Pytanie brzmi : do kogo będziesz mógł z tym pojechać. Ja nie zdecydowałbym się na kupno bajka z systemem shimano z jednego powodu: bo firma z którą załatwiam serwisowanie silników, która w moim odczuciu jest adresem nr 1 w takim wypadku mimo, że sprzedaje zestawy serwisowe to: 1. Nie sprzedaje niczego do silników innych niż ep8 i e8000 2. Nie naprawia żadnych silników z oferty shimano. Dla mnie oznacza to że shimano jako silnik generuje wymierne problemy w obsłudze serwisowej skoro firma specjalizująca się w serwisie, ogarniająca w sumie Boscha, Brose, Mahle, Impulse, Yamahę, Panasonica nie chce zarabiać na Shimano. Tym bardziej że ich działalność nie wiąże się z obsługą gwarancyjną tylko, tak jak w moim przypadku, na sprzątaniu po producentach. Współpracują z firmami z 25 krajów , firmy te oferują części i usługi z ich oferty, w tym pewne ulepszenia mające na celu poprawki po producentach. Więc skoro oni nie chcą tego robić to dla mnie znak że z listy moich zainteresowań wykluczam Shimano a w efekcie wszystkich producentów rowerów którzy mają S w ofercie. Bardzo jestem przywiązany do marki ibis. Gdybym szukał rowerów z jakiejś kategorii to wziąłbym ibisa pod uwagę jako jeden z najbardziej potencjalnych wyborów. Ibis ma jednego E i jest on na boscha, gdyby był na shimano to skreśliłbym tego producenta z listy mimo że obsługę klienta mają fantastyczną. Edytowane 1 Listopada przez tobo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcinowski1 Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada (edytowane) Albo inaczej. Czy jest na forum ktoś kto serwisuje swojego elektryka, w tym silnik, na gwarancji i/lub po gwarancji w autoryzowanym serwisie i mu konserwują i/lub naprawiają ten rower? Bo gadanie, że trzeba to robić to jak rzucanie grochem o ścianę, jeśli okazałoby się, że w praktyce się tego nie robi, tylko jeździ aż się sprzęt zarżnie. Edytowane 1 Listopada przez Marcinowski1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada Mogę ci odpowiedzieć z dużym prawdopodobieństwwem że ludzie którzy kupują w sklepach nie robią z tym nic. 1. Mam wrażenie że bardzo często elektryki nie są traktowane jako rowery na lata. Dużo częściej niż zwykłe. 2. Elektryk- szczególnie mtb - to droga zabawka i nowe kupują ludzie których z reguły na to stać. A jeśli stać to pochodną stania jest nieprzywiązywanie się i duża rotacja sprzętu. Więc można przyjąć że cykl życia to dość prawdopodobnie powiedzmy 2 lata. 3. Bardzo wiele sklepów nie oferuje serwisu takich rzeczy wcale. Na gwarancji sprawę ogarnia dystry, po gwarancji nie muszą. Te, w których ludzi znam, tak podchodza- można przyjąć że prawdopodobnie jest to norma- bo dlaczego nie. Robiłem kilka kompleksowych serwisów elektryków ale silnik był dla właścicieli czymś co w serwisie pomijali. Możesz zrobic eksperyment - zrob wycieczkę do lokalnych sklepów i zapytaj jak i co robią czego nie i ile za to biorą. Prowadzę od 4 lat serwis. Pytam klientów przyprowadzających rowery mtb czy serwisowali do tej pory amortyzatory oraz czy robili przegląd zerowy. Odpowiedź 100% "NIE". Mam styczność z shimano di2 od 15 lat. Przy tym kiedyś dużo większą niż obecnie. Miałem trochę przypadków gdy do serwisu trafiała szosa z niedziałającym systemem. Rozwiazaniem problemu było zaktualizowanie systemu- zgodnie z zaleceniem shimano. Sytuacja jak wyżej - prewencja nie jest popularna - ja przed kupnem czegoś lub szukając czegoś najpierw sprawdzam czego sie spodziewać. Bo gwarancja, nawet dobra, nie jest dla mnie tak istotna jak łatwość i szybkość przywrócenia czegoś do użytku. Z tego powodu nie kupiłbym zadnefo gotowca - jeżdżę na zestawach dokładanych bafanga których serwis, prostota obsługi, dostępność części, ich ceny miażdżą fabryczne wspomaganie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sky87 Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada Jeżdżę co jakiś czas po górach. Ja analogiem a reszta znajomych elektryki. Wiem że jestem dziwny Każdy z tych znajomych wcześniej jeździł analogiem, nie są to ludzie z przypadku. Każdy z nich "ma kasę" i tu jest tak jak kolega #tobo pisze. Absolutnie nie robią nic z rowerem. Wymiana opon, klocków, napędu jak zacznie skakać i tyle. Ostatnio jeden stwierdził że musi sprzedać swojego, kupić nowego. Pytam dlaczego? skoro jest absolutnie bezawaryjny - bo trzeba odświeżyć innemu padł silnik, kupił nowy i śmiga dalej. W sumie mają zdrowe podejście. Skoro ich stać, mogą sobie pozwolić na wymianę co jakiś czas, to po co sobie głowę zaprzątać. Zdaję sobie sprawę, że aby było ich stać muszą dużo pracować i nie mają czasu na pierdoły jak latanie po serwisie. A ja jak ten głupek, co chwilę w "sprawnym" analogu coś majstruję, żeby był zawsze 100% sprawny na wyjazd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada Nowy silnik EP8 kosztuje 2,8k aktualnie. Z fakturą na alledrogo. Dalej twierdze że wolałbym po 3 latach wymienić silnik na nowy niż co roku ładować 1k na serwis. Ale tak jak wcześniej pisałem, to mój wybór i nikogo do niego nie namawiam. Przy okazji, Tobo to zrozumiałe, że skoro masz serwis to wpadają Ci silniki do naprawy. Jaki jest ich stosunek ilościowy do wszystkich okolicznych działających? odwieczne pytanie- warto serwisować ( takie niby ubezpieczenie) czy nie? Wybór należy do użytkownika oczywiście. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada Co roku ładujesz 250. Nie 1000. 1000 to za sprzątanie za niezrobienie za 250. I jak kalkulujesz, bo nie rozumiem, te 3 lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 1 Listopada Udostępnij Napisano 1 Listopada 3 lata bo to max okres roweru u mnie. No i druga rzecz, w rok robie 2k, więc wg Twoich wyliczeń silnik musi zdechnąć? Ps mam gwarancję rozszerzoną na 3 lata napęd i 5 rama. Stąd wszędzie mi się może te 3 lata plącze. PS2 widziałeś może gdzieś Shimano albo Boscha z przebiegiem 2100 km tak zawalonego jak ta Yamaha? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 2 Listopada Udostępnij Napisano 2 Listopada Tak, widziałem bosche które były tak zmielone, ale były 1szej i drugiej generacji. Nowszych nie ale dlatego że właściciele nie chcą żeby w nich grzebać. Więc nie napiszę że widziałem bo ich nie otwierałem. Co do shimano - możesz zostać membersem w międzynarodowych grupach mechaników rowerowych zobaczysz ciekawe rzeczy. Ale jeśli mnie zapytasz czy widziałem to napisze ponownie że nie. https://www.ebikemotorcentre.com/frequpoently-asked-questions-answers/ Przeczytaj to, daje trochę do myślenia. Napiszę tak: skoro pewne przypadłości rowerowe dotykają produktów X to można Z PEWNYM PRAWDOPODOBIEŃSTWEM przyjąć że widząc coś X razy ten sam problem dotyczy innych. Bo żeby była różnica to musiałaby być różnica konstrukcyjna. Zobacz temat który jest nad tym podforum, mój, który dotyczy rozwałki silnika Yamahy. Woda dostała się do łożyska które jest zamontowane w obudowie w miejscu gdzie zainstalowana jest korba. Przez łożysko i przez jego gniazdo woda dostała się do środka. Wszystkie silniki ebajków są skonstruowane tak samo co do zasady. Czy jeśli ogólnie coś wygląda podobnie i producenci stosują podobny typ łożysk (kryte uszczelniaczami typu 2RS) to uważasz że fizyka traktuje jakoś szczególnie indywidualnie silniki różnych firm? Rozszerzona gwarancja - czyli co to znaczy? Jeśli masz widelec i zalecane interwały serwisowe to dla danego komponentu widelca np 50h dla dolnych goleni to bez względu na to jaką masz gwarancję (chyba?) nie chroni cię ona przed konsekwencjami zaniedbań? Nie wiem czy jeśli silnik jest zagruzowany to gwarancja zwalnia z kosztów. Nie będę się mądrzył bo nie pracuję przy sprzedaży nowych rowerów a gdy to robiłem to nie zwróciłem na to uwagi , to, co padło, padło z innych powodów i było wymieniane. Ja wychodzę z innego założenia: jeśli zamierzam coś użytkować dłuższy czas to prewencyjnie to coś serwisuję. Choćby dlatego że potrzebuję niezawodności. Zakładam generalizując że jeśli fabryki nie montują czegoś poprawnie bez względu na producenta i poziom cenowy to prewencję podciągam pod wszystko co jest dwukołowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 2 Listopada Udostępnij Napisano 2 Listopada No ale jest jeden problem dochodzenia do ściany: wykluczenie gwarancji. to znaczy, że Shimano wyłącza z gwarancji ingerencję nieautoryzowanego serwisu w sprzęt. A autoryzowany serwis nie robi raczej przeglądu prewencyjnego silnika. Czy robi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tyfon79 Napisano 2 Listopada Udostępnij Napisano 2 Listopada W dniu 1.11.2024 o 08:11, tobo napisał: Mogę ci odpowiedzieć z dużym prawdopodobieństwwem że ludzie którzy kupują w sklepach nie robią z tym nic. 1. Mam wrażenie że bardzo często elektryki nie są traktowane jako rowery na lata. Dużo częściej niż zwykłe. 2. Elektryk- szczególnie mtb - to droga zabawka i nowe kupują ludzie których z reguły na to stać. A jeśli stać to pochodną stania jest nieprzywiązywanie się i duża rotacja sprzętu. Więc można przyjąć że cykl życia to dość prawdopodobnie powiedzmy 2 lata. Przed elektryfikacją też była pewna grupa ludzi, którzy zmieniali sprzęt co powiedzmy dwa sezony. Nic tutaj dziwnego tym bardziej, że moim zdaniem dziś zmienił się użytkownik. Serio dziś sądzicie, że 20/30-to latkowie będą dbać o to na czym jeżdzą? Często elektryk musi iść do żyda po 2-3 latach albo i wcześniej bo użytkownik tak dbał, że za chwilę on nie będzie rokował w miarę bezproblemowej jazdy. Wzrokowo też lipa. Z innej strony jak ktoś solidnie takim lata po singlach a nie jakieś tam romantyczne AM to siłą rzeczy też trzeba się go pozbyć. Nie ma tu nic z opowieści bajek z cyklu mchu i paproci bo chcę i mogę. Po prostu muszę i tyle. Jedyne co kupuję to chęć nowego bo faktycznie postęp jakoś tam jest widoczny. Poza wytrzymałością oczywiście. @sky87 to, że ktoś miał wcześniej analoga i teraz prąd i nic nie robi to jednak są ludzie z przypadku. Sory ale to jest paproctwo na pełnej i brak jakiegokolwiek profesjonalizmu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 2 Listopada Udostępnij Napisano 2 Listopada 3 godziny temu, Lassar71 napisał: No ale jest jeden problem dochodzenia do ściany: wykluczenie gwarancji. to znaczy, że Shimano wyłącza z gwarancji ingerencję nieautoryzowanego serwisu w sprzęt. A autoryzowany serwis nie robi raczej przeglądu prewencyjnego silnika. Czy robi? Nie wiem czy się rozumiemy. 1. Czy wykonujesz serwisy zerowe widelca i dampera? Jeśli tak - dlaczego? Stoi za tym przekonanie ze, bez względu na to jak prawnie jest to uzasadnione, wykonuje się prawidłowy montaż widelca z jego podzespołów. To absolutnie chore ale też powszechnie akceptowalne. 2. Załóżmy taką sytuację: zaklepales sobie urlop , zrobiłeś to X miesięcy wcześniej. Chcesz używać swojego elektryka którego w czasie tego wypadu trafia silnikowy szlag. Oczywiście - masz gwarancję i jesteś w pełni "kryty". Reklamacja jest uznana ale ty masz np urlop i miesiąc jazdy w plecy. Strata czy trudno? Z mojego punktu widzenia to 1sze. Ja wolałbym tego uniknąć. Jeżdżę na zestawach dokładanych bafanga, mam na nie gwarancję ale i tak otwieram silnik i weryfikuję stan smarowania elementów dostępnych bez całkowitej rozbiórki. Jeżdżę jednym z nich do pracy, wolę nie zostać z ręką w nocniku w drodze do. Z mojego doświadczenia wynika że żaden rower który przychodzi w pudle jeśli został przygotowany do wyjechania ze sklepu nie jest ogarnięty tak jak powinien. Nie mam powodu uznawać że elektryk i jego komponenty pod tą regułę się nie podciągają. Przynajmniej ja wolę to zweryfikować niż pałować się z gwarancją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 2 Listopada Udostępnij Napisano 2 Listopada 1. Nie. Od kilku rowerów już tego nie robię. Robię serwis po 2 miesiącach. Wszystko jest jak należy. Ale owszem robiłem. 2. Wypożyczam rower. Albo znajduje sobie inne zajęcie- rower to nie jest całe moje życie. Ale rozumiem co chcesz powiedzieć. Rozumiem też Twoje racje. Ale i tak ja akurat nie będę się przejmował prewencją w przypadku silnika. Mnie się po prostu nie chce tego robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.