Lassar71 Napisano 29 Sierpnia Udostępnij Napisano 29 Sierpnia Opony 2,6 są super. Muszą być tylko łatwe do zamleczenia i odporne na rozcięcia. co do dwóch wypadów w góry max - to uzależnia, nawet nie wiesz jak bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tyfon79 Napisano 29 Sierpnia Udostępnij Napisano 29 Sierpnia (edytowane) 2 godziny temu, leotdipl napisał: PS. nie odpisałeś mi od odnośnie opon 2,6". Co z nimi nie tak? Tam w tych kołach a bardziej obręczach jest otwór na wentyl samochodowy - zawał gotowy u "poprawnych" enduraków A tak serio nic nie jest złego tylko czasem niektórzy patrzą na porady przez pryzmat swojej jazdy. Innymi słowy, że będziesz zapierniczał po kamolcach, dzikich szlakach i ściankach... Skup się na wyborze rodzaju roweru bo jednak full a rower typu trekkinkgowego to dwa osobne światy. Jak masz być w górach kilka x a reszta to poza nimi to zakup fulla mija się z celem. Od tego są wypożyczalnie by w razie czego te kilka x w roku spędzić ciekawie w górach zamiast mordować się takim rowerem na co dzień. Edytowane 29 Sierpnia przez Tyfon79 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leotdipl Napisano 29 Sierpnia Udostępnij Napisano 29 Sierpnia (edytowane) To ja wiem. Nawet poza górami jest tyle nierówności, nawet na asfalcie! więc nie do końca ... z moim kręgosłupem. Poszukam jeszcze w marce CRUSSIS, gdyż jakość wykonania tej marki jednak góruje vs. Leader Fox. Np. spawy. W Leader to jakaś masakra. Edytowane 29 Sierpnia przez leotdipl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikbar1 Napisano 30 Sierpnia Udostępnij Napisano 30 Sierpnia A co ma kręgosłup do takiego roweru, jakby to był miejski to byłby jakiś problem, sierdząc na takim rowerze nie obciążasz kręgosłupa,no chyba, że masz jakieś patologiczny wzorzec ruchu i postawę (jeździsz jak garbaty- wygięty w pałąk, albo odwrotnie, z pogłębioną lordozą) to być może można sobie zrobić lekką bube . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomek595 Napisano 30 Sierpnia Udostępnij Napisano 30 Sierpnia (edytowane) W dniu 28.08.2024 o 21:33, Lassar71 napisał: Zresztą dobry zawias nie ma blokady. 🤣 bo i po co jak silnik zastepuje moc w nogach . W motocyklach tez takiego nie ma . Edytowane 30 Sierpnia przez Tomek595 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leotdipl Napisano 30 Sierpnia Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 5 godzin temu, nikbar1 napisał: A co ma kręgosłup do takiego roweru, jakby to był miejski to byłby jakiś problem, sierdząc na takim rowerze nie obciążasz kręgosłupa,no chyba, że masz jakieś patologiczny wzorzec ruchu i postawę (jeździsz jak garbaty- wygięty w pałąk, albo odwrotnie, z pogłębioną lordozą) to być może można sobie zrobić lekką bube . Ma. Zwłaszcza jak się ma druty. Chyba wiem lepiej co czuje na wstrząsach. Nie wymyśliłem sobie tego. Więc amortyzacja jak najbardziej. Nie rozumiem wpisu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczudlo Napisano 30 Sierpnia Autor Udostępnij Napisano 30 Sierpnia (edytowane) W dniu 25.08.2024 o 22:13, Wojcio napisał: Nie mam wątpliwości, że jak kasa nie gra roli, to wyborem powinien być elektryczny full. Pochwal się, jakie trasy jechałeś. I jak było. Pierwsza jazda na elektryku typu FULL zaliczona. Wypożyczyliśmy z żonką dwa rowery Kross soil boost 1.0 i 2.0 w starszym modelu tym moim silnik shimano e8000, w nowszym ep800. W obu bateria 630Wh. Jak dla mnie, osoby która pierwszy raz używała rower z zawieszeniem typu Full, to jest jakiś kosmos. Czysta przyjemność z jazdy, tyłek odpoczywa, a i całe ciało nie dostaje tak w kość jak na sztywniaku. Co prawda nigdy nie jeździłem na rowerze, który posiadał prawdziwy powietrzny przedni amortyzator, do tej pory zwykły sprężynowy, który niewiele pomaga, dlatego pewnie tak bardzo odczuwam różnicę . No nie ma co porónywać, dwa światy. Długość trasy 33,5km z Bystrej na Klimoczok -> Szyndzielnia -> Dębowiec -> Kozia Góra (ale nie na sam szczyt trochę zabrakło) -> i do punktu startu. Wzniesienie 1200m na starcie mój rower wskazywał zasięg nieco ponad 54km w trybie boost, u żony trochę ponad 70km również w trybie boost. Trasę pokonowyaliśmy głównie w trybach Trail oraz Boost, u mnie z niewielką przewagą na tryb trail u żony bardziej tryb boost. Niestety, żona mocno początkująca i trzeba było na zjazdach zwalniać i to znacznie. Na mecie pozostało mi w trybie boost zasięgu na 2km, żonie na około 7km, tak więc bateria wyczerpana praktycznie do 0. Ogólne wrażenia z napędu bardzo ale to bardzo pozytywne, nie sądziłem że podjazdy pod strome wzniesienia potrafią dać tyle zabawy :), niby lekko ale jednak trzeba się namęczyć, trochę brakowało w moim silniku różnicy w przeskoku z trybu trail do boost, nie wiem dlaczego ale czasami miałem wrażenie że tryb boost nie działał, albo że działa z minimalnie większą siłą, a innym razem boost dawał takiego kopa, że koło podnosiło. Tutaj pewnie kłania się technika jazdy na takich rowerach, albo coś nieteges ze sprzętem, w sumie nieważne, zabawa była przednia a i potu straciliśmy bardzo dużą ilość, zwłaszcza że pogoda upalna. Następna trasa na innym rowerze z innym silnikiem, już się doczekać nie możemy. Edytowane 30 Sierpnia przez szczudlo 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikbar1 Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 19 godzin temu, leotdipl napisał: Ma. Zwłaszcza jak się ma druty. Chyba wiem lepiej co czuje na wstrząsach. Nie wymyśliłem sobie tego. Więc amortyzacja jak najbardziej. Nie rozumiem wpisu. Bo nie wiesz najwidoczniej jak działa kręgosłup, co mu te wstrząsy maja w prawidłowej pozycji zrobić- nic, codziennie chodzisz i tak samo ubijasz sobie krążki i żyjesz, od wstrząsów bardziej nic nie wyszło boli . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 13 godzin temu, szczudlo napisał: Pierwsza jazda na elektryku typu FULL zaliczona. Wypożyczyliśmy z żonką dwa rowery Kross soil boost 1.0 i 2.0 w starszym modelu tym moim silnik shimano e8000, w nowszym ep800. W obu bateria 630Wh. Jak dla mnie, osoby która pierwszy raz używała rower z zawieszeniem typu Full, to jest jakiś kosmos. Czysta przyjemność z jazdy, tyłek odpoczywa, a i całe ciało nie dostaje tak w kość jak na sztywniaku. Co prawda nigdy nie jeździłem na rowerze, który posiadał prawdziwy powietrzny przedni amortyzator, do tej pory zwykły sprężynowy, który niewiele pomaga, dlatego pewnie tak bardzo odczuwam różnicę . No nie ma co porónywać, dwa światy. Długość trasy 33,5km z Bystrej na Klimoczok -> Szyndzielnia -> Dębowiec -> Kozia Góra (ale nie na sam szczyt trochę zabrakło) -> i do punktu startu. Wzniesienie 1200m na starcie mój rower wskazywał zasięg nieco ponad 54km w trybie boost, u żony trochę ponad 70km również w trybie boost. Trasę pokonowyaliśmy głównie w trybach Trail oraz Boost, u mnie z niewielką przewagą na tryb trail u żony bardziej tryb boost. Niestety, żona mocno początkująca i trzeba było na zjazdach zwalniać i to znacznie. Na mecie pozostało mi w trybie boost zasięgu na 2km, żonie na około 7km, tak więc bateria wyczerpana praktycznie do 0. Ogólne wrażenia z napędu bardzo ale to bardzo pozytywne, nie sądziłem że podjazdy pod strome wzniesienia potrafią dać tyle zabawy :), niby lekko ale jednak trzeba się namęczyć, trochę brakowało w moim silniku różnicy w przeskoku z trybu trail do boost, nie wiem dlaczego ale czasami miałem wrażenie że tryb boost nie działał, albo że działa z minimalnie większą siłą, a innym razem boost dawał takiego kopa, że koło podnosiło. Tutaj pewnie kłania się technika jazdy na takich rowerach, albo coś nieteges ze sprzętem, w sumie nieważne, zabawa była przednia a i potu straciliśmy bardzo dużą ilość, zwłaszcza że pogoda upalna. Następna trasa na innym rowerze z innym silnikiem, już się doczekać nie możemy. Wyjaśnię może dlaczego Trial od Boost czasami tak niewiele się różnił a czasami bardzo. To jest dość proste. Boost w wyjściowo jest ustawiony na maxa czyli assist level 10, moc 85Nm. Kładziesz nogę na pedale i silnik zaczyna wspomagać pełną mocą. Natomiast Trial to tryb powiedzmy inteligentny, który wspomaga zależnie od tego co Ty mu dasz. I zakładając ustawienia fabryczne moc to też jest 85Nm. Tyle tylko, żeby ją osiągnąć, trzeba minimum 40% tej mocy samemu dać w pedały. Na pionowych podjazdach obydwa tryby będą dawały tyle samo mocy, bo i tak trzeba swoje dołożyć, natomiast na płaskim Boost będzie się wydawał mocniejszy. Jest gdzieś wykres z przebiegiem mocy wspomagania w zależności od siły pedałowania, jak znajdę to wkleję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikbar1 Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia A może prościej, po prostu cięższe przełożenie wystarczy ,żeby muliło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia A to nie jest tak, że trail włącza beana moc powyżej pewnej kadencji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia Nie. Shimano lubi kadencję bardzo. Jedyne ograniczenia mocy są trzy: 1. ustawienia maksymalnego wspomagania dla danego trybu przez aplikację. 2. w trybie trial pseudo inteligentne dozowanie mocy zależne od danych z czujnika nacisku. Ten tryb to taki niedopowiedziany odpowiednik Boschowskiego Emtb+ 3. przekroczona prędkość (25 km/h w UE i 20 mil w USA) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leotdipl Napisano 31 Sierpnia Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 11 godzin temu, nikbar1 napisał: Bo nie wiesz najwidoczniej jak działa kręgosłup, co mu te wstrząsy maja w prawidłowej pozycji zrobić- nic, codziennie chodzisz i tak samo ubijasz sobie krążki i żyjesz, od wstrząsów bardziej nic nie wyszło boli . Ależ pierdziuniasz. Najciekawsze jest to kiedy wypowiadają się osoby mające wszystkie kończyny o tych, którym jakiś kończyn brakuje ... O kręgosłupie wiem więcej 1000 razy od ciebie. I to praktycznie. U mnie nie ma już na pewnych poziomach odcinka lędźwiowego - jak to "fajnie" piszesz - krążków. NIE MA! ZERO! To głownie odcinek L5S1 który ma wpływ na pozycję zgięciową. I Nic nie wiesz. A jak Nie nie wiesz to chociaż nie pisz bzdur. Kropka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikbar1 Napisano 1 Września Udostępnij Napisano 1 Września I z taką głęboką wiedzą doprowadziłeś go do takiego stanu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 1 Września Udostępnij Napisano 1 Września W niektórych przypadkach wiedzę nabywa się PO fakcie a nie przed. Zakładam że zdajesz sobie sprawę że tak działa to u człowieka. Doświadczenie czegoś jest najczęściej niezbędne żeby coś zmienić. Ból i problemy bardzo często skłaniają do zrobienia czegoś dopiero wtedy gdy ból staje się nie do "pominięcia". W dniu 29.08.2024 o 09:26, Wojcio napisał: Jedno mnie jeszcze zastanawia - według Manitou model Machete oferuje skok ustawiany w zakresie 80-120mm, a producent roweru informuje o 130mm skoku widelca. Jak stosunkowo cienki (golenie 32mm) widelec byłby jeszcze dodatkowo jakoś zrobiony na dłuższy skok, to nie wróży to dobrze - szczególnie w elektryku. Na jednym ze zdjęć roweru widać, że to Machete. Więc może skok nie wynosi 130 tylko 120mm. Ale jak użytkownik nie skacze to i tak Manitou nie jest złą opcją, powiem nawet, że jest powiewem premium. Widelec mógł zostać zamówiony przez producenta w wersji 130 mm. Co do niewróżenia dobrze - napiszę kolejny raz. Masz zwykły (neelektryczny) rower, jakiś model. Dostępny w rozmiarach od S do XL. Można przyjąć że statystycznie użytkownik o wzroście kompatybilnym z rozmiarem S jest nawet kilkadziesiąt kilogramów lżejszy od użytkownika kompatybilnego z rozmiarem XL. Ilu producentów modyfikuje osprzęt w danym modelu/modelach uwzględniając rozrzut wagi użytkownika? Zwykły full - powiedzmy 15 kilogramów. E tego producenta 25. Czyli 10 kg masy roweru determinuje negatywnie ale powiedzmy 40 kg masy jeźdźca już nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 2 Września Udostępnij Napisano 2 Września W dniu 31.08.2024 o 11:16, nikbar1 napisał: A może prościej, po prostu cięższe przełożenie wystarczy ,żeby muliło. Nie kumam przekazu. Co muliło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 2 Września Udostępnij Napisano 2 Września Jeżdżąc na twardym biegu "męczysz" silnik. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 2 Września Udostępnij Napisano 2 Września Ale problem leży w odczuciu mocy wspomagania między boost a trail. Że czasem jest mocno odczuwalna różnica a czasem zerowa. Co ma do tego ciężki bieg? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikbar1 Napisano 2 Września Udostępnij Napisano 2 Września Sam napisałeś ,ze silnik lubi obroty, to właśnie o to chodzi. Być może gość nie łapie ,ze silnik musi mieć obroty żeby zapodawać odpowiednią moc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 3 Września Udostępnij Napisano 3 Września Ależ nie musi mieć „obrotów” żeby zapodawać moc. Zależnie od trybu musi mieć odpowiedni nacisk na pedały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 3 Września Udostępnij Napisano 3 Września Ograniczony z natury moment silnika przekłada się na siłę napędową przez przełożenie przekładni. Twardy bieg - słaby ciąg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikbar1 Napisano 3 Września Udostępnij Napisano 3 Września 1 godzinę temu, Lassar71 napisał: Ależ nie musi mieć „obrotów” żeby zapodawać moc. Zależnie od trybu musi mieć odpowiedni nacisk na pedały. A Ty w ogóle jeździłeś na elektryku z midem, czyt tak tylko teoretyzujesz ? jest kolosalna różnica mocy jak masz na twardym biegu, w porównaniu do np środkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marvelo Napisano 3 Września Udostępnij Napisano 3 Września W dniu 31.08.2024 o 10:01, Lassar71 napisał: Wyjaśnię może dlaczego Trial od Boost czasami tak niewiele się różnił a czasami bardzo. To jest dość proste. Boost w wyjściowo jest ustawiony na maxa czyli assist level 10, moc 85Nm. Kładziesz nogę na pedale i silnik zaczyna wspomagać pełną mocą. Natomiast Trial to tryb powiedzmy inteligentny, który wspomaga zależnie od tego co Ty mu dasz. I zakładając ustawienia fabryczne moc to też jest 85Nm. Tyle tylko, żeby ją osiągnąć, trzeba minimum 40% tej mocy samemu dać w pedały. Na pionowych podjazdach obydwa tryby będą dawały tyle samo mocy, bo i tak trzeba swoje dołożyć, natomiast na płaskim Boost będzie się wydawał mocniejszy. Jest gdzieś wykres z przebiegiem mocy wspomagania w zależności od siły pedałowania, jak znajdę to wkleję. Nie mieszajmy dwóch różnych pojęć. Nm to nie moc, tylko moment obrotowy. Moc jest efektem działania momentu obrotowego w czasie (pracą wykonaną przez ten moment w jednostce czasu), czyli zależy zarówno od wartości momentu w danej chwili jak i obrotów. Obroty wiążą moment z czasem, i dopiero to daje efekt finalny, czyli moc. Moment możesz prawie dowolnie zwielokrotnić przekładnią, moc jest zawsze ograniczona. Jeśli silnik podaje już maksymalny moment obrotowy to jedyny sposób na jej zwiększenie to wzrost obrotów. Najlepsze przyspieszenie silnik jest w stanie wygenerować przy maksymalnej mocy. W przypadku przekładni stopniowanych, siłą rzeczy, będzie to pewien obszar w okolicy maksymalnej mocy, bo przyspieszanie wiąże się nieuchronnie ze zmianą obrotów. Jedynie przekładnie bezstopniowe dają możliwość utrzymywania stałych obrotów i ciągłą zmianę przełożenia. Silniki elektryczne oczywiście mają jednak taką przewagę nad spalinowymi, że generują wysoki moment obrotowy już od zerowych obrotów, dzięki czemu dobór przełożenia nie jest aż tak krytyczny (wszak samochody elektryczne mają tylko jedno przełożenie, a przyspieszają niesamowicie, zwłaszcza od niskich prędkości), ale w rowerze z linkiem centralnym jak najbardziej ma wpływ na osiągane przyspieszenie czy zdolność pokonywania wzniesień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 4 Września Udostępnij Napisano 4 Września 11 godzin temu, nikbar1 napisał: A Ty w ogóle jeździłeś na elektryku z midem, czyt tak tylko teoretyzujesz ? jest kolosalna różnica mocy jak masz na twardym biegu, w porównaniu do np środkowego. Nie ma różnicy mocy. Jest różnica czy z tej mocy możesz skorzystać. Na twardym biegu niekoniecznie, na bardziej miękkim - zdecydowanie bardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lassar71 Napisano 4 Września Udostępnij Napisano 4 Września 18 godzin temu, nikbar1 napisał: A Ty w ogóle jeździłeś na elektryku z midem, czyt tak tylko teoretyzujesz ? jest kolosalna różnica mocy jak masz na twardym biegu, w porównaniu do np środkowego. No. Jeździłem. Wczoraj nawet Dziabara jechałem. I Parówę. Na moim dokładnie licząc 5 elektryku. Więc proszę, przeczytaj o czym pisałem i dołóż swoją wiedzę. Albo milcz. Jeszcze raz - ja napisałem, dlaczego gość miał odczucia rozbieżne, co do siły wspomagania, pomiędzy Trial a Boost. Bo mam na ten temat wiedzę. Bo poświęciłem dobrych kilka godzin na hamerykański forach żeby ją zdobyć, bo u nas wieje ciemnotą i totalnym ignoranctwem. A Ty piszesz o biegach. Hmmm.... 17 godzin temu, marvelo napisał: Nie mieszajmy dwóch różnych pojęć. Nm to nie moc, tylko moment obrotowy. Moc jest efektem działania momentu obrotowego w czasie (pracą wykonaną przez ten moment w jednostce czasu), czyli zależy zarówno od wartości momentu w danej chwili jak i obrotów. Obroty wiążą moment z czasem, i dopiero to daje efekt finalny, czyli moc. Moment możesz prawie dowolnie zwielokrotnić przekładnią, moc jest zawsze ograniczona. Jeśli silnik podaje już maksymalny moment obrotowy to jedyny sposób na jej zwiększenie to wzrost obrotów. Najlepsze przyspieszenie silnik jest w stanie wygenerować przy maksymalnej mocy. W przypadku przekładni stopniowanych, siłą rzeczy, będzie to pewien obszar w okolicy maksymalnej mocy, bo przyspieszanie wiąże się nieuchronnie ze zmianą obrotów. Jedynie przekładnie bezstopniowe dają możliwość utrzymywania stałych obrotów i ciągłą zmianę przełożenia. Silniki elektryczne oczywiście mają jednak taką przewagę nad spalinowymi, że generują wysoki moment obrotowy już od zerowych obrotów, dzięki czemu dobór przełożenia nie jest aż tak krytyczny (wszak samochody elektryczne mają tylko jedno przełożenie, a przyspieszają niesamowicie, zwłaszcza od niskich prędkości), ale w rowerze z linkiem centralnym jak najbardziej ma wpływ na osiągane przyspieszenie czy zdolność pokonywania wzniesień. Wybacz uproszczenie przekazu, ja miałem te zagadnienia na fizyce w 7 klasie podstawówki, a było to tak dawno temu, że przestałem pisać szczegółowo. Pisałem ogólnie tylko o sposobie wspomagania w systemie Shimano, zależnie od wybranego trybu. Mały wtręt to Twojego wpisu - to nie do końca jest tak, że silniki mają moc ograniczoną do 250W. W peaku osiągają znacznie więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.