Krypto.Szosowiec Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 16 minut temu, PiotrWie napisał: Właśnie jak najbardziej rekreacja na elektryku jest możliwa - rekreacją jest przejeżdżanie miesięcznie 500 - 700 km na analogu czy ok 1000 na elektryku, nie jest rekreacją codzienny dwugodzinnym trening interwałowy. W ogóle od lat narasta zjawisko " osiągania celu" jak w korporacjach - zamiast cieszyć się aktywnością fizyczną ludzie mają CEL - to zdobywanie różnych koron gór ( kto 30 lat temu był zainteresowany tym która góra jest najwyższa w trzeciorzędnym paśmie Sudetów czy Beskidów? Ostatnio rozmawiałem z osobą która wybrała się w góry do Bułgarii, wygrzebałem z pamięci co jest tam ciekawego i pytam czy widział a on mówi że nie - szkoda mi było czasu, pojechał by zdobyć Musałę i nic więcej go nie obchodziło bo on zdobywa koronę gór Europy. Kiedyś jak miało się czas się jeździło z grupą z grupą znajomych na rower czy w góry by się poruszać a teraz najważniejsze są CELE. A tak przy okazji - jak chodziłem do szkoły to zwolnienia z WF były kompletnym ewenementem, zdarzało się jedno no kilkusetosobową szkołę. Ale jak wybieraliśmy się grupą gdzieś się poruszać to dostosowaliśmy się do najsłabszych - raczej nikt nie myślał by od wczesnego dzieciństwa przygotowywać się do kariery wyczynowego sportowca, po prostu najlepsi próbowali w odpowiednim wieku sił w sporcie wyczynowym. Bo niektórym dany temat wjeżdża za mocno... Nie jeżdżę dużo, znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu. Wykorzystuję rower jako odskocznię od pracy czy codziennych obowiązków. Nie ma dla mnie większego znaczenia czy wyjdę na 1h, 2h czy 3h. Nie ma też większego znaczenia, czy danego dnia zrobię średnią 20 km/h czy może 24 km/h. Nie trenuję, nie startuję w zawodach, chcę się po prostu ruszyć. Lubię to, lubię jazdę rowerem i grzebanie przy nim. Lubię też przyzwoity sprzęt. Niektórzy jednak tego nie rozumieją. Nie raz już słyszałem, a jak mam jeździć ze średnią 24 km/h, to po co mi cały ten sprzęt. Równie dobrze mogę jeździć taczką. 1h czy 2h to nie jazda, bo liczy się tylko robienie 100 km raz po raz. A tak w ogóle to na Mazowszu powinienem wywalić rower w krzaki i leżeć na kanapie bo nudy. Prędkość na głównym ekranie komputera? Tylko trzepaki tak robią. Lepsze opony? Po co, przecież jeździsz wolno. Hamulce hydrauliczne? Przecież u Ciebie nie ma górek. Tak jakby istniały tylko dwa stany: jazda po bułki raz na rok i totalne katowanie dzień w dzień. Szersze opony dla komfortu? Jaki komfort na szosie, ma być szybko. Bla bla bla... Widzę że to samo jest z rowerami elektrycznymi. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tyfon79 Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 18 godzin temu, Katrina napisał: Ależ ja się niczym nie przejmuję Tylko że do niedawna rowery były synonimem zdrowia. Kojarzyły się ze zdrowym trybem życia, dobrym wpływem na kondycję, na stan organizmu... A dzisiaj? Dzisiaj zaczynają się kojarzyć z LENIEM. Z wygodnictwem i nicnierobieniem. Elektryk jaki by nie był to tyko narzędzie i nic więcej. Jak ktoś był cienki i dał rady zrobić max 10 km po płaskim albo wcale a dzięki elektrykowi zrobi 50-kę albo w ogóle wjedzie do lasu czy ruszy dvpę to ja tu nie widzę lenistwa. Patologia oczywiście będzie ale trzeba to wyrzucić na margines. @Mentos z tymi zakazami to takie strachy na lachy. Dużo ludzi rzadko wpada na szlaki tylko siedzą na dzikusach bo dopiero na elektrykach dużo z nich idzie ciekawie pospinać do jazdy. No i kto miał by to pilnować w tym naszym kraju jak oni nawet z terenówkami sobie nie radzą? Coś się może trafić w jakimś miejscu ale jak już będzie zakaz to dla tych z prądem. To też zaczyna być biznes coraz większy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turysta05 Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia Ja podobnie jak przedmówcy, używam rowery do rekreacji i turystyki, zwykły terenowy i elektryczny, naprzemiennie. W tym elektryku wymieniłem zębatki na miękkie przełożenia aby jeszcze bardziej "uniezależnić się" od baterii😄. O moim stylu jazdy najlepiej świadczy cykl ładowania, co ~250km (serio!), bo preferuję bieg "0"😉 Ktoś spyta: "to po co wozić baterię?". A jednak warto na nieco dłuższe, trudniejsze trasy, warto wspomagać podjazdy, bo w przeciwnym razie musiałbym wspomagać się tabletkami przeciwbólowymi aby zasnąć🥴. E-bike to udany wynalazek i dla mnie na +++, to co jest nie tak? A właśnie to: ..i podobne wynalazki😡. Dosiadają ich "rycerze" 120kg +35kg i taki "zestaw drogowy" pędzi alejkami parkowymi, gdzie ruch rowerowy jest tylko dopuszczony! Świecą reflektorami w oczy, bo to "bezpiecznie" i każdy widzi, na pewno zejdzie z drogi, i rzeczywiście matki zgarniają dzieciaki ze ścieżki, wystraszone dzieciaki biorą swoje pieski na ręce... Skąd to się bierze? A bo lekarz zalecił dietę, ruch na powietrzu, a najlepszy ruch to 35km/h ledwo gmerając pedałami😵💫😂😂. Jest jeszcze kwestia tych co co pracują na rowerze, nie mam sumienia ganić chłopaków za ich wykroczenia, bo podjęli się ciężkiej i pożytecznej roboty. Ale być może te ekstrema zostaną ukrócone, podobnie jak w Niemczech, gdzie Polizai ostro wzięła sie za zabronione e-bike, widziałem na YouTube. Może ktoś ma informacje z pierwszej ręki jak to u Niemców jest? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia (edytowane) O takiej patologii wspominałem. Dziwne że Alledrogo pozwala wystawiać motorower i to bez atestów do poruszania się także drogami publucznymi z nazwą 'rower' - przecież to oszustwo. Edytowane 12 Sierpnia przez Mentos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KNKS Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia (edytowane) Kilka lat temu, z kolegami kolarzami, deliberowaliśmy na temat "elektryków". Wtedy to była nowość. W środowisku sportowców panowało przekonanie że to świetna sprawa. Początkujący i niewytrenowani mieli sobie, jeżdżąc na wspomaganych rowerach, robić bazę i zarażać się pięknem sportu. Potem, jak już zbudują podwaliny pod formę to rychło wskoczą na tradycyjne rowery mtb i będą startować i rywalizować trzaskając beskidzkie podjazdy. Ale jak widać myliliśmy się 🤣. Naiwniaki 😅. Edytowane 12 Sierpnia przez KNKS 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia (edytowane) Z tym kolegą się wyminełem co opisywałem parę postów wyżej. Nawet nie miałem pojęcia kim JEST. Wygląda na to , że się "rozjeżdżał" . Trzymam kciuki za Marines'a. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/krakow/wyjatkowa-wyprawa-rowerowa-z-krakowa-do-kijowa/297h5qc A niektórzy zdrowi wolą chodzić na skróty........ Edytowane 12 Sierpnia przez pecio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hulk14 Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia W dniu 11.08.2024 o 10:21, kipcior napisał: No dobrze ale co Ci to przeszkadza? To będzie problem tylko jeśli analogi znikną z rynku i nie będzie wyboru. A na elektryku możesz się zmęczyć tak samo jak na analogu, kwestia czy użytkownikowi się chce. Wiadomo, że ludzie są leniwi, tylko to ich problem. W Beskidach na oko 70% rowerów to elektryki. Część z tego to wypożyczalnia ale jednak trend jest wyraźny. Elektryfikacja będzie postępować, bo tak jest łatwiej, po prostu. Znacznie drożej ale łatwiej. To samo zjawisko występuje wszędzie gdzie to możliwe. No nie do końca to tylko ich problem, ponieważ system zdrowia jest finansowany przez "wszystkich", a oni nie uprawiając żadnego sportu, nawet rekreacyjnie, będą z niej korzystać średnio znacznie częściej przez co: usługi zdrowotne będą znacznie gorzej dostępne, a także koszt tych usług będzie znacznie wyższy, tak samo jak składki na finansowanie sż. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kipcior Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia A co, ludzie będą mniej leniwi jak im się elektryki zabierze? To tak nie działa. Właśnie teraz uprawiają "sport" rekreacyjnie w znacznie większej ilości niż kiedyś. To akurat jest pozytywne zjawisko. A że część z nich to nie tylko lenie ale też debile to cóż. Byli nimi zanim wsiedli na rowery. I jeśli zadziała ewolucja to może brutalnie brzmi, ale to też pozytywne zjawisko. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hulk14 Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia Może sport uprawiają nieco częściej, ale wcześniej znacznie częściej pracowali fizycznie. A teraz fizycznie pracuje coraz mniej osób. I wystarczy porównać zdjęcia sprzed paru dekad z obecnymi. Jest obecnie wielokrotnie więcej otyłych osób. A i wśród nie-otyłych mnóstwo ma fatalną kondycję. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kipcior Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia Przecież tak działa dobrobyt. Służy lenistwu, a zdrowie i dobra sylwetka to luksus i nie każdego na to stać. Z drugiej strony masz zdjęcia z Korei Północnej, gdzie w całym kraju jest jeden gruby facet. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KNKS Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia (edytowane) ... bo kształcił się w Szwajcarii. A tam dobrobyt jest 😁. Edytowane 12 Sierpnia przez KNKS 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia To u mnie bida aż piszczy , totalny niebyt 🤣 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tyfon79 Napisano 12 Sierpnia Udostępnij Napisano 12 Sierpnia (edytowane) 14 godzin temu, Krypto.Szosowiec napisał: 2. Mówimy tutaj głównie o MTB zakładam. Jeżeli nie jest używany do jazdy po bułki, tylko nawet w lekkim terenie, nawet na płaskim Mazowszu, to jednak ciało też troche pracuje. Góry to zupełnie inna para kaloszy i przy zjazdach, ktoś na elektryku ma nawet gorzej, bo jednak musi manewrować dużo cięższym rowerem. Nie tak jest. Elektryk w górach na trudnych i bardzo trudnych trasach przetacza się w dół pewniej niż tradycyjny rower. Masa robi tutaj robotę. Obecnie gdzie się popatrzy to prawie wszyscy co mają kanały na YT przeszli na elektryki albo przynajmniej jako drugi rower. Jazda techniczna w dół również sporo męczy wiec tym bardziej śmieszą teksty o lenistwie. Edytowane 12 Sierpnia przez Tyfon79 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia Ja tam się męczę na elektryku bo ciągnę w górę nieraz takie ściany po których ciężko iść. Nawet extender kupiłem by do tych 3000up po Fatrze móc zrobić od rana do nocy, tak na Eko wspierając się Tourem. Ale fizyki się nie zmieni, wiadomo że porównując analog up 1000m na tym samym odcinku z je-bajkiem to tym drugim będzie lżej o te waty które wyssaliśmy z baterii. No ale zdaję sobie sprawę, że ja nie jestem typowym je-bajkowym użytkownikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Katrina Napisano 13 Sierpnia Autor Udostępnij Napisano 13 Sierpnia BP, NMSP 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon7877 Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia (edytowane) Wszystko o rowerach elektrycznych w 20 sekund: To tak w kwestii wyjazdu rowerem elektrycznym w dlugie trasy. Zabierajcie ze sobą fotowoltaikę, taka rada. Ale mnie naprawdę od rowerów elektrycznych bardziej dziwią te elektryczne hulajnogi. Szczerze mówiąc, ja bym na tym bał sie jechać. Na takich małych kołach, każdy kamyk na drodze może spowodować upadek. A gdy ktoś jeździ na takim czymś z prędkością 50 km/h? Widziałem nawet takiego zawodnika na ulicy, wieczorem i to jeszcze bez świateł. I gdy tak sobie obserwuję kto jeździ na takim sprzęcie, to są to 3 grupy ludzi - ludzie starsi aby sobie pomóc bo na zwykłym rowerze nie daliby rady, ci nie szaleją, mają legalny sprzęt, z ograniczeniem prędkości takim jak to jest w przepisach, normalni ludzie którzy czasem sobie wypożyczą np rower elektryczny żeby gdzieś dojechać i grubasy bez formy ani kondycji, którzy kupuli sobie elektryka i mają satysfakcję że wyprzedzają kolarzy na ścieżkach, najlepiej pod górkę i pod wiatr bo z górki z wiatrem to już może sie nie udać. I to ci ostatni są najgorsi. Zamiast poćwiczyć kondycję, to kupi taki sobie elektryka albo hulajnogę i zadowolony że nie musi się ruszać, nie zmęczy się a pojedzie tak jak ci którzy mają język na brodzie. No cóż. Nie to że mi to w czymś przeszkadza tylko dziwię się trochę. I nie mówcie mi że na elektryku też się zmęczysz i że to jest to samo. Edytowane 13 Sierpnia przez leon7877 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon7877 Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia (edytowane) 22 godziny temu, Krypto.Szosowiec napisał: Nie raz już słyszałem, a jak mam jeździć ze średnią 24 km/h, No naprawdę, jeśli ktoś uważa że celem powinna być średnia, to jest cymbałem. Średnia jaka wyjdzie taka wyjdzie, ważne jest jaki wysiłek w to włożysz, to jest miara jakości treningu a nie to jaką średnią osiągasz. A już takie arbitralne stwiedzenie że jak jeździsz poniżej ileś tam to jest słabo to najgłupsze co może być. Edytowane 13 Sierpnia przez leon7877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uzurpator Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia Ja mam wywalone na e-pojazdy. Patałachy będą patałachować bez względu na to ile szans dostaną na poprawę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KNKS Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia (edytowane) 57 minut temu, leon7877 napisał: i grubasy bez formy ani kondycji, którzy kupuli sobie elektryka i mają satysfakcję że wyprzedzają kolarzy na ścieżkach, najlepiej pod górkę i pod wiatr bo z górki z wiatrem to już może sie nie udać. O to, to... Mój sąsiad, właściciel elektryka za 64 000zł, wiedząc że kilka razy w tygodniu wyjeżdżam spod domu na trening, za każdym razem mówi do mnie: "Po co ty się tak męczysz, kupiłbyś sobie elektryka to pojeździłbyś ze mną", albo: "Jedziesz ze mną na 3Stawy ? Wypijemy po piwku i poobcinamy laseczki" 😁. A jak mu mówię, że żeby kręcić wokół Parku Śląskiego, nie potrzeba e-roweru o skoku 180/170, to ma mnie jak na biedaka, którego nie stać 🤔. Myślę że koszulka CalvinKlein i czapeczka ICON mogła by to zmienić 😂. Gwoli ścisłości. Skąd wiem że za 64 000zł ? Bo zostałem o tym poinformowany w pierwszej kolejności 😁. Edytowane 13 Sierpnia przez KNKS 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
swierzak1 Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia Czekam na odcinek 1 z 10 w którym padnie pytanie - "Ile potrzeba czasu by zrobić formę na e-bajku? Można się pomylić o 25 lat" Nie mam absolutnie nic do jeżdżących na prądzie dopóki pojazdy na których śmigają spełniają wszelkie wymogi techniczne by być zgodne z naszym prawem czyli 25km/h i odcinka prądu. Śmieszy mnie jedynie jak ktoś ma budżet 5 tysięcy złotych i zamiast kupić sobie lekkiego analoga dostosowanego do potrzeb brnie sztywno w elektryka, który w tej cenie będzie ciężkim, nieporęcznym badziewiem na dwa sezony z małym zasięgiem i drogim serwisem. Do tej jeszcze najczęściej jeźdźcem jest zdrowy chłop lekko po 30tce Subiektywnie - robienie kilometrów dystansu i metrów przewyższeń na analogu sprawia mi jednak większą satysfakcje a w ogólnym rozrachunku wypada korzystniej. Zdrowe ciało, niski poziom tkanki tłuszczowej, sprawny układ krążenia są tego warte. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Katrina Napisano 13 Sierpnia Autor Udostępnij Napisano 13 Sierpnia (edytowane) 18 godzin temu, hulk14 napisał: No nie do końca to tylko ich problem, ponieważ system zdrowia jest finansowany przez "wszystkich", a oni nie uprawiając żadnego sportu, nawet rekreacyjnie, będą z niej korzystać średnio znacznie częściej przez co: usługi zdrowotne będą znacznie gorzej dostępne, a także koszt tych usług będzie znacznie wyższy, tak samo jak składki na finansowanie sż. Dokładnie tak. Człowiek został przez Naturę skonstruowany tak, że musi od czasu do czasu zaznać ruchu, musi jego serduszko pobić szybciej, mocniej aby ten człowiek żył dłużej i był w lepszej wydolności. Samo siedzenie na 4 literach nie spowoduje, że przy zdrowej diecie będziemy zdrowi. 17 godzin temu, kipcior napisał: A co, ludzie będą mniej leniwi jak im się elektryki zabierze? To tak nie działa. Właśnie teraz uprawiają "sport" rekreacyjnie w znacznie większej ilości niż kiedyś. To akurat jest pozytywne zjawisko. A że część z nich to nie tylko lenie ale też debile to cóż. Byli nimi zanim wsiedli na rowery. I jeśli zadziała ewolucja to może brutalnie brzmi, ale to też pozytywne zjawisko. Ale ich zajęcie miejsca na siodełku nie sprawiło, że nagle zaczęli uprawiać sport Ich serduszka biją w takim samym tempie jakby sobie szli. Wysiłek jaki wykonują jest niewspółmierny do tempa z jakim się poruszają. I ta ich jazda na rowerze praktycznie NIC nie wnosi. No może trochę więcej czasu spędzą "idąc". Ale to NIC nie da w wydolności organizmu. Dodatkowo te ich korzystanie z e-rowerów jest sezonowe, za 1-2 miesiące je odstawią "bo za zimno", "bo wieje", "bo za bardzo", "bo za przeciętnie", "bo nie ma słońca"... I wydolność ich organizmów błyskawicznie wróci do stagnacji. Do 1 stycznia. Kiedy w ramach Obietnicy Noworocznej pójdą 3x na treningi na siłownię. 11 godzin temu, Tyfon79 napisał: Nie tak jest. Elektryk w górach na trudnych i bardzo trudnych trasach przetacza się w dół pewniej niż tradycyjny rower. Masa robi tutaj robotę. Obecnie gdzie się popatrzy to prawie wszyscy co mają kanały na YT przeszli na elektryki albo przynajmniej jako drugi rower. Jazda techniczna w dół również sporo męczy wiec tym bardziej śmieszą teksty o lenistwie. Osobiście bym wolała rower, którym jest łatwiej sterować, który szybciej i zwinniej pokonuje te ciasne skręty, który lepiej w nie wchodzi... A nie taki, który leci w dół jak kamień... Wydaje mi się też, że te ebike mają e-dziurę. Tak jak w turbodieseleach masz turbodziurę - tak w elektryku na pewno masz dziurę pomiędzy wykonaniem pełneg obrotu nogami, zanim silnik załapie że ma kręcić? A przez te 1-2 sekundy jedziesz tylko na swojej mocy? 2 godziny temu, Mentos napisał: Ja tam się męczę na elektryku bo ciągnę w górę nieraz takie ściany po których ciężko iść. Nawet extender kupiłem by do tych 3000up po Fatrze móc zrobić od rana do nocy, tak na Eko wspierając się Tourem. Ale fizyki się nie zmieni, wiadomo że porównując analog up 1000m na tym samym odcinku z je-bajkiem to tym drugim będzie lżej o te waty które wyssaliśmy z baterii. No ale zdaję sobie sprawę, że ja nie jestem typowym je-bajkowym użytkownikiem. Widziałam na YT jak kolarz amator pro robi podjazdy po 20%. Bez wspomagania. Po prostu odpowiedni trening, samozaparcie i da się. Ja też kiedyś nie dawałam rady podjeżdżać, musiałam robić przystanki, odpoczywać... Ale znacznie więcej skorzystałam więcej trenując bazę i jakieś przyspieszenia niż przesiadając się na e-rower. Moim zdaniem e-rower rozleniwia. Trzeba mieć chyba znacznie więcej samozaparcia aby nie odpalić odpowiednio mocnej opcji wspomagania niż żeby docisnąć pedały. Godzinę temu, leon7877 napisał: No naprawdę, jeśli ktoś uważa że celem powinna być średnia, to jest cymbałem. Średnia jaka wyjdzie taka wyjdzie, ważne jest jaki wysiłek w to włożysz, to jest miara jakości treningu a nie to jaką średnią osiągasz. A już takie arbitralne stwiedzenie że jak jeździsz poniżej ileś tam to jest słabo to najgłupsze co może być. Byłam cymbałką Trening jest celem do średniej. Średnia z treningu nie ma żadnego znaczenia. @KNKS, ale to rower ze złota? Z platyny? Wysadzany diamentami? Z czego to jest? I po co? Żeby pokazać się, że się ma... Problem? Że się jeździ elktrykiem bo to modne - mimo iż moda minie, a on zostanie z e-złomem, z którym nic nie zrobi? Edytowane 13 Sierpnia przez Katrina 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecio Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia W ludzkiej naturze jest cwaniactwo , chęć " chodzenia na skróty" i dorabianie ideologii na usprawiedliwienie własnej niemocy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekCH Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia Tu, gdzie mieszkam elektryk może mieć sens w sytuacjach lokalnych górek – gdzie nie ma wyciągów – na bio bajku wjadę trzy razy, żeby zjechać fajny trail, na ebajku w tym samym czasie zjadę sobie tym trailem 5 razy. Na właściwych alpejskich trasach enduro (i.e. Davos, Lenzeheide, Laax itp.) ebajki mają średni sens, gdyż tam i tak się jeździ wyciągami. Nie mam ebajka i nie planuję zakupu, ale jeździłem trochę i jak ktoś mówi, że to samo jedzie to niestety jest błędzie, tak, jedzie się szybciej, ale trzeba się też napracować, mniej lub bardziej, ale trzeba - dodatkowo dochodzi temat podjeżdżania pod bardzo techniczne traile co jest zabawą samą w sobie. I generalnie, mam kompletnie gdzieś czy młody gostek jedzie na wypasionym ebajku i mnie pod górę wyprzedza, niech każdy robi to co mu pasuje i cieszy się z tego faktu. Nawracać ludzkość na moja jedyną prawdę objawioną to chciałem jak byłem trochę młodszy… 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
burz Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia (edytowane) Czytam te pierdoły wypisywane przez część kolegów i zastanawiam się, czy jechali kiedykolwiek na e-bajku i czy to nie efekt frustracji, że dziadek pod górkę ich wyprzedza? Jak już powyżej napisał @KrzysiekCH: niech każdy robi to co mu pasuje i cieszy się z tego faktu. Nawracać ludzkość na moja jedyną prawdę objawioną to chciałem jak byłem trochę młodszy… Edytowane 13 Sierpnia przez burz styl 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kipcior Napisano 13 Sierpnia Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 3 godziny temu, Katrina napisał: Ale ich zajęcie miejsca na siodełku nie sprawiło, że nagle zaczęli uprawiać sport Ich serduszka biją w takim samym tempie jakby sobie szli. Wysiłek jaki wykonują jest niewspółmierny do tempa z jakim się poruszają. I ta ich jazda na rowerze praktycznie NIC nie wnosi. No może trochę więcej czasu spędzą "idąc". Ale to NIC nie da w wydolności organizmu. Dodatkowo te ich korzystanie z e-rowerów jest sezonowe, za 1-2 miesiące je odstawią "bo za zimno", "bo wieje", "bo za bardzo", "bo za przeciętnie", "bo nie ma słońca"... I wydolność ich organizmów błyskawicznie wróci do stagnacji. Do 1 stycznia. Kiedy w ramach Obietnicy Noworocznej pójdą 3x na treningi na siłownię. No ale znowu co w tym złego? Jeśli elektryki sprawiają, że ludziom chce się choć trochę ruszać to jest to pozytywne zjawisko. Ja też nie jeżdżę jak jest za zimno, wieje albo za gorąco, a moja kondycja spada prawie do zera w zimie i co roku na wiosnę ją odbudowuję. A jeszcze nawet elektryka nie kupiłem 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.