[Pedały rowerowe] piny plastikowe czy metalowe do dirtu?

[ENDOGGI]

Cześć, tak się składa że niedługo kupuje nowe pedały do mojego dirta i zastanawiam się nad dwoma modelami. Jeden z nich ma plastikowe piny połączanie na stałe z platformą (raceface ride) a drugi piny metalowe wkręcane (crankbrothers stamp 1) . Teraz jeżdżę na dartmoor stream z metalowymi pinami ale one kaleczyły moją nogę tyle razy że zastanawiam się czy piny plastikowe nie będą lepszym wyborem, ale boję się ze jak kupię plastiki to nie będą się trzymać mojej nogi. Słyszałem że te plastikowe raceface-y dobrze trzymają podczas jazdy ale nie wiem jak podczas skoku.

[RabbitHood]

Raczej nikt ci na to pytanie nie odpowie - sam wiesz najlepiej jak jeździsz i jaką masz technikę. Jeśli teraz noga ci się lepi i nigdy ci się but nie ślizga - możesz spróbować z pełnymi nylonami. Ale musisz być gotowy na to, że one nigdy nie będą tak dobrze trzymały jak stalowe piny.

[Maciek.B]

A pomyślałeś o ochwaniaczach?

[sznib]

Mam te Race Face'y. Z Fivetenami trzymają bardzo dobrze, ze swojej strony polecam.

[ENDOGGI]

Dzięki, zastanowiłem się i chyba wybiorę jednak piny stalowe ponieważ zależy mi jednak na przyczepności.

[Wojcio]

Zwróć uwagę, że są dwa modele Stamp 1 - pierwsza i druga generacja. Te starsze mają grubszą ośkę i ze standardowymi pinami to słabo trzymało (buty 5-10) bo jak stopa opierała się na osi, to piny miały mały nacisk. Można jednak tanio kupić dłuższe piny i wtedy jest OK. Albo gen 2. 

Edytowane 9 Sierpnia przez Wojcio