Skocz do zawartości

[Oślepianie] przez innych rowerzystów


Rekomendowane odpowiedzi

Siema, 

Temat był już wałkowany i niewiele z tego wyszło.

A co powiecie na taki pomysł, żeby w następnej edycji budżetu obywatelskiego zgłosić projekt ustawienia przy głównych ścieżkach rowerowych znaków, powiedzmy co 1000 metrów, na wzór znaków drogowych, z prośbą o skierowanie snopu światła w dół? Można by się wykazać tu kreatywnością i z humorem poinformować właścicieli rowerowych dyskotek, że to nie środek lasu i uprzykrzają życie innym uczestnikom. Nie wiem czy był już taki pomysł, co sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A środek lasu to już wszystko gra i buczy? Raz w Puszczy Niepołomickiej jeszcze słonce grzało a jeden jełop tak mnie oślepił, że aż musiałem się zatrzymać bo nie dało rady jechać. Już jak jest pod wieczór to unikam tamtejszych asfaltów bo długo nerwowo bym nie wytrzymał. Niektórzy już tak mają, że nawet jak patelnia w południe jest to muszą mrugać. Komu i w jakim celu to chyba sami nie widzą. Chyba taki syndrom bycia pro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie robię sobie jaj. Ostatnio lecę od Łączan kanałem na Skawinę i już oczywiście na kolarkach i gravelach z trzech w biały dzień mruga po oczach. W jakim celu się pytam? A puszcza w jakim celu? Słucham? Tylko bez aluzji o byciu widocznym bo serio uznam część na szczęście na razie małą środowiska goliłydków za upośledzonych umysłowo. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, żeby być widocznym. Dopóki jeżdżę po asfalcie, gdzie poruszają się również samochody osobowe, których kierowcy siedzą z nosem w telefonach będę nawalał zarówno przodem jak i tyłem i nic mnie nie obchodzi czyjeś zdanie na ten temat. Jak ci się nie podoba to sobie jeździj bez świateł natomiast ja będę dbał o swoje zdrowie i życie najlepiej jak tylko się da👍

* im większa lampa z góry i im większe ryzyko oślepienia przez słońce tym mocniej będę lampkę ustawiał, wszyscy wokół mają wiedzieć, że "ktoś tam jest" a nie promień słońca się przez liście przebija

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja piszę o samochodach? Ściecha na Łączany czy środek puszczy w lesie to nie to samo co droga. Czytaj co się pisze a nie wściekaj się dla zasady. Nic mi na drodze nie przeszkadza bo to są inne odległości i kąty. A jak jedziesz DDR-em albo wąskim asfaltem w lesie i ktoś ci napitala po oczach wedle zasady im większa lampa tym ostrzej to jak tu się nie wnerwić. 

Edytowane przez Tyfon79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Szab napisał:

co sądzicie?

1. Że robisz sobie jaja.
2. Że zaśmiecenie większą ilością znaków.
3. Że nie każda gmina/miasto ma budżet obywatelski.

Jak już chcesz coś robić, to kampania edukacyjna + kilka punktów serwisowych przy głównych trasach, gdzie wytłumaczą w czym rzecz i ustawią lampki jak trzeba.
Minus taki, że jak ktoś ma latarkę lub inną podobną lampkę, to ustawić się nie da.

Inna sprawa, że kwestia oślepiania nie dotyczy tylko rowerzystów, kierowcy w większości też mają źle ustawione światła.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy niby mają przepisy w tym zakresie, sławetną ustawę StVZO, która dopuszcza do użytku tylko lampki z odcięciem, żeby nie oślepiać właśnie oraz zabrania używania lampek błyskających (z czym się osobiście nie zgadzam bo jak wszyscy wiemy błyskające lampki bardziej przyciągają uwagę). W sklepach nawet nie można kupić takich bez StVZO a mrugających to już w ogóle. Mimo to jakieś 2/3 lampek oślepia innych rowerzystów, szczególnie lampki w elektrykach tak walą po oczach, że nawet w dzień oślepiają - ale są widoczni, i to naprawdę z daleka. Policja nawet czasem robi akcje i stoi na velostradach i kontroluje rowerzystów ale czepiają się za brak lampek, mnie z lampkami błyskowymi, bo z takimi jeżdżę, nigdy nie zatrzymali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie szosa, co najwyżej gravel bocznymi drogami, i w dzień nigdy lampek nie używam. Ale rozumiem golinogi że na szosach używają, że im mocniej migają tym lepiej i bezpieczniej dla nich a w dzień nikogo przecież tak nie oślepią. Nie rozumiem jednak tych co tego nie rozumieją. No i tych idiotycznych przepisów niemieckich, tych że lampka migać nie może. Choć nie wiem czy w dzień jednak może?

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat dotyczy tras rowerowych a nie ulic miedzy autami to raz a dwa tego by nie oślepiać innych. Tu nie ma czego nie rozumieć bo co zasady nikt nie neguje faktu posiadania lampek. Nawet w tym lesie niech już se świeci ale ja nie mam ochoty nie patrzyć przed siebie tylko po bokach bo tak daje po oczach. A co do Niemaszków posądzam, że rozchodziło się o siłę oślepiania a nie sam fakt migania. Mijam czasem osoby którym miga ale zupełnie jest mi to obojętne czyli wszystko da się tak zrobić by było ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Greg1 napisał:

Mimo to jakieś 2/3 lampek oślepia innych rowerzystów

Odcięcie nie gwarantuje braku oślepiania, jak ktoś nie przysiądzie chwili, żeby ustawić. Nawet jak się dobrze ustawi poziom odcięcia, to niektóre są na tyle mocne i mają na tyle duże rozproszenie, że niestety nadal są uciążliwe.
W dzień niektóre lampki mają tryb dzienny, to co do zasady ma "walić" po oczach (jak wszystkie do jazdy dziennej, te samochodowe też).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co za problem rzucić na mijance „lampka razi” i po sprawie, może następny na DR nie będzie oślepiony 😎

Naklejki na słupkach z zaznaczoną wysokością snopu - jak kto światły to by zajarzył żeby wyregulować.  Nawet dwie odblaskowe - czerwona za wysoko a zielona/biała na wysokości ogólnie uznanej za bezpieczną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skuteczność takiego pokrzykiwania jest mizerna.

Nie wiem czy takie odblaski się sprawdzą, bo dobrze ustawiona lampa jest blisko granicy kiedy zacznie już oślepiać.
Poza tym odcięcie nie jest na tyle ostre, żeby rozproszone światło nie obejmowało takiego odblasku.
Jest jeszcze kwestia wysokości montażu lampek. Mogą być tuż nad kołem, a mogą na kierownicy, to też zmienia kąty i widoczność odblasków (np. nad kołem prawie nie podświetla znaków poziomych, na kierownicy robi to znacznie lepiej, bo jest bardziej w linii oko - farba).

Najlepsze byłyby lusterka. Jak dostanie własnym światłem, to może coś w głowie zakiełkuje ;)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w okolicy większość "miejskichy grawelowców" czy elektrykowców spod znaku Calvin Klein, wyznaje zasadę, że po co kupować dedykowaną lampkę z Knog'a czy innego Bontrager'a, skoro jest przecież modzony Convoy z Ali, zamocowany na gumkę recepturkę i dwie trytytki 🙄. Efekty widać po zmroku 😅

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę z convoy s2, ale mam skierowaną lampkę mocno w dół na koło plus kolimator. Sprawdzałem jak to wygląda z drugiej strony i nie ma do czego się przyczepić. W lesie jak nikogo nie ma to oczywiście sobie podnoszę, ale kiedy ktoś się zbliża to opuszczam.

Chcę sobie kupić jakiś dedykowany zestawik rowerowy, ale ceny odstraszają lekko mówiąc.

Edytowane przez wojciechkrs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że faktycznie społeczeństwo dotarło do takiego poziomu w swoim rozwoju, że potrzebne jest dołączenie Polski do wojny przeciw Rosji, żeby trochę zresetować ludzi i przekalibrować postrzeganie rzeczy ważnych i mniej ważnych. 

Edytowane przez niebieskiczerwony
  • +1 pomógł 1
  • Zmieszany 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.07.2024 o 00:02, kazafaza napisał:

A co za problem rzucić na mijance „lampka razi” i po sprawie, może następny na DR nie będzie oślepiony 😎

Problem jest taki, że temat dotyczy w zdecydowanej większości tych na kolarkach a ci znowu mają przyspieszone tempo jazdy. Jak byś chciał takiemu na spokojnie wytłumaczyć, że masz czarno przed oczami to trzeba by zajechać mu drogę przynajmniej tak by mocno zwolnił. No i teraz mogło by się zacząć w zależności czy ktoś ci powie spoko koleś już coś z tym zrobię albo by zlał temat. Ja z tych nerwowych więc nie próbuje ryzykować spiny. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, niebieskiczerwony napisał:

Ja myślę, że faktycznie społeczeństwo dotarło do takiego poziomu w swoim rozwoju, że potrzebne jest dołączenie Polski do wojny przeciw Rosji, żeby trochę zresetować ludzi i przekalibrować postrzeganie rzeczy ważnych i mniej ważnych. 

Droga wolna . Ruszaj jełopie . A jak wrócisz to opowiesz jak ci się postrzeganie zmieniło .

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jeżdżę i na MTB i szosie ale jakoś w dzień to nie myślałem o włączaniu świateł. Jakoś tak uznałem że i tak mnie widać w sumie. A co do oślepiania zdarza mi się coś takiego na trasie tylko że ja nie mam tendencji do wkurzania się o to. Po prostu widząc że mnie ktoś oślepia daje głowę troszkę do dołu nie patrząc bezpośrednio w słup oslepiajacego-mrugajacego mnie światła. Tak do momentu aż ,mnie delikwent minie. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokłądnie ja też z tym także w aucie nie mam problemu, co ja jakaś ćma jestem by się w światło gapić, patrzę na jezdnię/pobocze i nie mam z tym problemu, wolę tak niż tych nietoperzy co w ogóle bez świateł jeżdżą, i tu zgadzam się częściowo z @niebieskiczerwonyże ludzie to już naprawdę chyba już nie mają na co jojczyć i szukają problemów na siłę.

Edytowane przez Mentos
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony mamy towarzystwo, które napiernicza lumenami bo chcą by było dla nich bezpiecznie ale z drugiej ma być mniej bezpiecznie dla innych. Ot taka filozofia kto tu robi problemy. Może to wynika z tego, że mamy dziś dobrobyt bo dawniej i mniej było rowerów, wcale DDR-ów, by coś dawało światło trzeba było kupić baterie. Dziś technologia poszła do przodu ale bycie fiutem stoi w miejscu. A co najlepsze są takie mecenasy co tymi swoimi rowerumi nie korzystają z DDR-a tylko ulicy i jeszcze mają jakieś wonty co do swojego bezpieczeństwa w temacie kierowców. Potem wielkie zdziwienie, że druga strona jest złośliwa. 

Kolego @niebieskoczerwony ja jestem zdania, że większość z nas tutaj Polaków ale takich prawilnych a nie farbowanych nie chce żadnej wojny z nikim bo dość przeszliśmy. Jak ci mało to zawsze możesz na ochotnika się zgłosić tylko już nie wracaj. W sensie takim, że jak przeżyjesz to zostań tam sobie niebieskożółty. 

 

Edytowane przez Tyfon79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...