Skocz do zawartości

[Warszawa] Codzienne ustawki - wspólne jazdy


yak

Rekomendowane odpowiedzi

Planujecie może w niedługim czasie jakąś wycieczkę po warszawskich okolicach??

Przyłączam się i ponawiam pytanie. Jeśli nikt się nie kwapi jutro planuję umiarkowany objazd KPN tak 80-120km co nie znaczy, że w grę nie wchodzą inne ciekawe miejsca. Wyjazd najlepiej z Grochowa ale nie ma to dużego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Właśnie wróciliśmy z Beskidów :rolleyes: .

Jeździmy, jeździmy - ale ostatnio na tyle spontanicznie, że nie umieszczamy na ten temat żadnego info. Po prostu do ostatniej chwili nie wiemy, czy, kiedy i gdzie ostatecznie pojedziemy :P .

Nie ukrywam też, że straciłam już niemal kompletnie zainteresowanie mazowieckimi równinami - staramy się zatem z Rycerzem uciekać w góry tak często, jak tylko można...

No, ale przecież nie tylko my mieszkamy w Wawie - czemu nikt inny nie przejmie pałeczki :D ?

Pozdrówko motywujące ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam warszawiaków,

jestem z łodzi, ale aktualnie jestem kilka dni w warszawie. Zabrałem moją czarną agatę ze sobą i szukamy kogoś na wspólny wyjazd w teren.

Dzisiaj byłem w puszczy kampinoskiej i w parku młocińskim i jestem zachwycony "Waszymi" terenami ;) Szczególnie kampinos zrobił na mnie wielkie wrażenie.

Chciałem się dowiedzieć czy może jutro lub w środę któryś z warszawiaków zgodziłby się mnie oprowadzić po jakichś ciekawych terenach? Może tym razem zalew zegrzyński lub coś innego, równie ciekawego?

Będę wdzięczny za szybką odpowiedź ponieważ jutrzejszy ranek zbliża się nieubłaganie :P

Pozdrawiam serdecznie.

 

Marcin

 

PS. Aktualnie stacjonuję na woli (okolice skrzyżowania ulic górczewskiej/powstańców śląskich).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalewem Zegrzyńskim będziesz rozczarowany - porównania z Kampinosem nijak nie wytrzymuje :) .

Polecam znów Kampinos, jakąś inną trasą - nie wiem, którędy jechałeś, ale polecam na początek czerwony od Dziekanowa Leśnego do Brochowa: bardzo dobrze znakowany i najciekawszy szlak w Kampinosie (oczywiście można ułożyć znacznie ciekawszą trasę - ale jeśli brać pod uwagę jeden szlak jako całość, to czerwony zdecydowanie wygrywa). Alternatywą jest Mazowiecki Park Krajobrazowy - ale z Woli masz tam dużo dalej.

Pozdrówko zdalnie sterujące :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem ulicami radiową, estrady, arkuszową, 3-ciego maja, partyzantów i brzozową wjeżdżając w ten sposób do kampinosu od strony gminy izabelin (cichowszczyzny). Tam jakimś dziwnym trafem wyjechałem w sierakowie i pytając o drogę na palmiry, bo słyszałem, że jest tam jakiś cmentarz wojskowy, ruszyłem w tamtym kierunku. Po drodze minąłem Pociechę i tamtejszy pomnik/cmentarz i dalej niebieskim szlakiem dojechałem do cmenatrza palmiry. Później dalej czerwonym szlakiem na szczukówek. Ze szczukówka chciałem jechać nad jezioro Kiełpińskie, ale w Łomiankach coś pochrzaniłem i nie chciało mi się już wracać bo czas mnie gonił. Wpadłem za to na genialny, jak mi się wtedy wydawało, pomysł pojechania możliwie najbliżej brzegu wisły z powrotem do warszawy. Droga wałem zbyt cudowna nie była, ale i tak fajniejsza niż jazda po mieście :o Wałem dojechałem do burakowa, a z tam wjechałem w park Młociński. Później już niestety szybka przeprawa przez miasto do domu bo robiło się ciemnawo.

Trasa może nie arcyciekawa, ale prawdę powiedziawszy był to totalny spontan i na bieżąco wymyślałem gdzie chcę jechać. Poza tym, na dobrą sprawę, nie wiedziałem co mnie czeka tam gdzie dojadę bo z rowerem w wa-wie jestem pierwszy raz.

Dzisiaj pogoda troszkę paskudnawa, ale póki nie leje to można gdzieś skoczyć.

Muszę wstać, ogarnąć siebie, łańcuch i mogę jechać. Jeśli ktoś w okolicach godziny 11 miałby ochotę wyskoczyć to moje gg 3909846. A jak nie to znowu coś wykombinuję. Może dzisiaj się po mieście pokręcę :)

 

PS.Właśnie tak mi się coś zdawało Eciu, że jesteś z miasta stołecznego Warszawy. Widziałem kiedyś na łódzkiej części forum, że ze swoją brzydszą połówką odwiedzaliście Łódź. Dzięki za odzew i "nakierowanie" :P Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie wyszło mi 61,5 km. To taki średni dystans, ale warunki były bardzo różne. Od piachów w kampinosie, przez ubite scieżki, po asfalty i chodniki warszawskie :D Generalnie miałem mało czasu bo wyjechałem z domu o 13 i wróciłem o 18. Biorąc pod uwagę, że często się zatrzymywałem żeby zerknąć na mapę, a tą musiałem wyciągać z plecaka, to chyba nie taki zły czas. Poza tym nie pojechałem się ścigać tylko pozwiedzać ;)

Nie ukrywam, że chciałbym zrobić więcej km, ale 65 w jedną stronę to trochę dużo. Tym bardziej jadąc w pojedynkę.

To oprócz kampinosu nic ciekawego tu nie ma? ;) Nie wierzę :)

Dzisiaj odpuściłem. Pogoda jakoś nie nastrajała mnie rowerowo. Postanowiłem, że zamiast jeżdżenia, przygotuję rower do jutrzejszej, lepszej pogody.

A jutro, jeśli inny pomysł nie wpadnie mi do głowy, pojadę chyba do wilanowa, bo mam miłe wspomnienia związane z tym miejscem, a później spontanicznie udam się gdzieś indziej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łykend zapowiada się ładny :) Czy jest ktoś chętny na wyjazd i eksplorację północno-zachodniego Kampinosu? Zwłaszcza ktoś ze znajomością Eciowych sławetnych wydemek? Bo co jestem w tamtej okolicy to nie mogę ich znaleźć :) można by się spotkać w okolicach Rury albo gdzieś indziej ale najdalej koło 9 i ruszyć bo się wcześnie ciemno robi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łykend zapowiada się ładny :) Czy jest ktoś chętny na wyjazd i eksplorację północno-zachodniego Kampinosu? Zwłaszcza ktoś ze znajomością Eciowych sławetnych wydemek? Bo co jestem w tamtej okolicy to nie mogę ich znaleźć :D można by się spotkać w okolicach Rury albo gdzieś indziej ale najdalej koło 9 i ruszyć bo się wcześnie ciemno robi :(

 

Sobota czy niedziela???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ma się zamiar śmignąć do wydemek, przejechać nimi i jeszcze wrócić lasem za dnia - to spod Rury należałoby właściwie wystartować najpóźniej o 8:00 (zakładając, że jedziemy dość dziarsko, bez zbędnego marudzenia - ale wodę po drodze będzie trzeba co najmniej raz uzupełnić).

Taka wycieczka najkrótszym wariantem od Rury do Rury (z przejazdem wydemkami tylko w jedną stronę) wyniesie ok. 110 km, z czego jakichś 80 po terenie. Nie pamiętam, ile km liczą sobie same wydemki (można zresztą obrać wariant krótszy bądź dłuższy) - ale trzeba się liczyć z faktem, że na tym odcinku prędkość nierzadko będzie spadała poniżej 15, a miejscami nawet poniżej 10 km/h (i bynajmniej nie tylko na podjazdach :D ). Tu i ówdzie nie obejdzie się bez podprowadzenia. Właściwie powyżej 20 km/h jedynie na zjazdach - ale i tu należy uważać i jednak się zanadto nie rozpędzać, bo kręto i można wylecieć z trasy albo wpaść w wyrwę, której z góry nie widać :( .

No, i oczywiście można się jeszcze zgubić - ale to już zupełnie inna historia B)

Pozdrówko realistyczne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem przekonana, czy chce mi się być o 8:00 pod Rurą :) .

Tak czy siak - gdzieś się z Rycerzem w ten weekend na pewno przejedziemy, choćby dlatego, że muszę przetestować nowy plecak :D . A czy to będzie Kampinos, czy może skarpa ursynowska - jeszcze zobaczymy...

Pozdrówko niezdecydowane :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...