Skocz do zawartości

[Warszawa] Codzienne ustawki - wspólne jazdy


yak

Rekomendowane odpowiedzi

Ech. A ja myślałem, że to jakiś lans-rowerowy-ogódek piwny, gdzie ludzie używają swoich wypasionych rowerów tylko żeby przyjechać na browara :P A tu się okazuje, że to będzie mój kolejny punkt orientacyjny na mapie rowerowej, gdzie można spotkać tyyyyle (a może i więcej) fajnych ludzi ;)

Dzięki za info.

A tak wracając do ustawek: http://www.pucharmazowsza.pl/news.php pierwsze słysze... Co to? Ktoś z Was jedzie się pobawić? Jak puchar mazowsza wypada przy mazovii?? i nie wiem czy zrozumiałem ale dość wąski przedział czasowy do kwalifikacji jest wymagany :\

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...W ogóle zauważyłam, że w Kampinosie im wyżej, tym więcej komarów - taka entomologiczna inwersja :)

Pozdrówko na opak :)

W Kampinosie im cieplej tym więcej komarów :( :( :(

Na Światowida!!! Dlaczego nie powiedzieliście że beż offa lub innego równie skutecznego środka się tam nie da jeździć? :D Znaczy jeździć się da ale odsapnąć kilka minut to już niestety nie bo zlatują się te cholery w milionach sztuk :( Po zrobieniu 45 w terenie (i następnych 20 kilka do wyjazdu z lasu) byłem zmuszony do żarcia, picia i odpoczynku w trakcie jazdy :):D A i tak parędziesiąt mnie użarło :( I w tym miejscu nasuwa mi się refleksja co do pana sprzedawcy który twierdził że w kaskach siateczki chroniące przed robalami są zbędne-powinno się go wysłać do Kampinosu na jednodniową wycieczkę :D

Tak przy okazji: Ecia nie byłaś wczoraj w okolicach 15-16 na czerwonym szlaku w okolicach Roztoki? Wydawało mi się że jakaś taka para nieco podobna do Ciebie i Księcia -prowadziłem bika pod górkę bo mi się spadło i jakoś nie miałem śmiałości zagadać :)

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się mi wydawało że jakaś gruba na buzi (i nie tylko :D ) tamta Ecia :D :D :D i Książe jakiś nietwarzowy ale pomyślałem że może zdjęcia przekłamują:P:):P Całe szczęście nie:)

Ktoś się wybiera za chwilę lub dwie do MPK? Bo jadę!

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Swietna" pogoda jak na poczatek maja... Juz nawet prognozy ICM sie nie sprawdzaja - jeszcze dzis w nocy nie zapowiadali deszczu...

 

Ja dzis siedze i pisze prace na studia - na rower wyskocze jutro (kierunek Kampinos, cel: objechac trase tegorocznej Mazovii w Warszawie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak tam? Zmokłeś? :P

Dziś cały dzień zbierałem się na rower. No i się nie udało :| Czy był ktoś wczoraj na agrykoli? Na tej górce śmiesznej? Niestety nie da się tam jeździć. za dużo ludzi :\

A wiesz że coś mnie tknęło i zrezygnowałem?:) Może ten daleki odgłos gromu tak podziałał :D

Na Agrykoli w wolne czy świąteczne dni niestety zawsze tłum :( Jak chcesz tam rozwinąć max prędkość to w tygodniu, a podejrzewam że jak się zacznie naprawdę ciepło robić to tylko rankami będzie można pojeździć :) zwłaszcza że ludziska chodzą tam na spacery ze swoimi pociechami (nie szkoda przejechać :D ) i psami (szkoda przejechać :( ) Tak czy siak plączą się pod kołami niemożebnie i może się to skończyć wywrotką <_<

 

Też dziś objadę sobie trase maratonu w kampinosie ;)

A gdzie ??? I o której???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ostatnio prawie jeden mały szkrab wskoczył mi pod koła. Wjeżdżałem pod górę na Agrykoli cisnąc 20-22km/h, a żeby było łatwiej to trzymałem się za rogi, więc o hamowaniu nie było mowy, a ty nagle z wana stojącego obok wyskakuje mi dzieciak sięgający głową do kierownicy. Jedynie zdążyłem zrobić chyba tzw. "rybkę" czyli balansując ciałem poprowadziłem rower po półkolu a sam nadal poruszałem się po prostej. Rower dzieciaka ominął, ale ja nie. Otarł się o moje udo i zatrzymał na szczęście. Dobrze, że nie zahaczyłem o niego rowerem, nie jestem pewien, czy nawet zauważył niebezpieczeństwo, bo jak tylko moje tylne koło odsłoniło mu drogę, to pobiegł dalej. Ufff...

Trzeba pomyśleć o innych górkach. Chyba przeproszę zjeżdżony przeze mnie MPK :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzis zrobilem 95 km (rzecz jasna z dojazdem do Kampinosu...).

 

Taki troche pechowy dzis dzien... Najpierw jeszcze niedaleko mojego domu wyrwalem ustnik z rurki od buklaka. Pozniej na Bemowie chcialem troche na skroty pojechac - a ze nie znam tych terenow to troche kluczylem. Ale w koncu wjechalem na trase maratonu ;) Dla tych co w niedziele jada w Mazovii - uwazajcie na przejazd przez strumyk przy wjezdzie do lasu w Janowie. A wlasciwie nie na strumyk tylko na bloto i kaluze przed tym strumykiem... Ja dzis tam wjechalem w dosc gleboko blotna kaluze (dobrze ze w poblizu byl strumyk bo cale moje przednie kolo lacznie z hamulcami zostalo pokryte blotem). Dlatego w niedziele radze w tym miejscu zejsc z roweru i nie probowac bohatersko przejezdzac przez te kaluze :)

 

Pozniej po wjezdzie na Warszawska Droge mialem kolejny malo ciekawy numer. Nie wiem co sie dzieje ale przy zrzucaniu z blatu lancucha na mniejsza tarcze zdarza mi sie, ze blokuje on sie w okolicach przedniej przerzutki. Rozwiazanie - ruch pedalami do tylu. Czyzby zle wyregulowana przednia przerzutka?

 

Blotnisty odcinek, ktory biegnie od Zaborowa - w niedziele tam zrobi sie duuuzy korek, bo tylko niewielka czesc tego odcinka mozna przejechac nie schodzac z roweru (nie wiem jak czolowka... ale wiekszosc zawodnikow z pewnoscia bedzie tam prowadzi swoje rowery).

 

Po rozdzieleniu sie niebiesko i zielonego szlaku w Wygledach robi sie twardo, plasko i mozna wreszcie jechac szybko...

 

Tak samo wyglada sytuacja na czerwonym szlaku biegnacym od Roztoki do Zdrojowej Gory... Jak wyglada zielony szlak miedzy Karczmiskiem a Zaborowem - dzisiaj tego odcinka nie przejechalem, w rejonach Zdrojowej Gory zboczylem na czarny szlak (co bylo bladem bo znow musialem przenosic rower po bagnach).

 

W porownaniu z Otwockiem wyglada na to, ze trasa po Kampinosie bardziej da w kosc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blotnisty odcinek, ktory biegnie od Zaborowa - w niedziele tam zrobi sie duuuzy korek, bo tylko niewielka czesc tego odcinka mozna przejechac nie schodzac z roweru (nie wiem jak czolowka... ale wiekszosc zawodnikow z pewnoscia bedzie tam prowadzi swoje rowery).

hehe ja sprwadzałem osobiście niekedy woda jest do połówy łydek :P ale przejechać sie da :D no może nie wtedy kiedy zalewane są juz piasty ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja byłem wczoraj w wylęgarni komarów :) i muszę powiedzieć że oprócz bycia bycia królem najnudniejszych szlaków Kampinosu (no co pojadę to trafiam na asfalty, albo proste ubite ścieżyny albo 3km piachu-muszę zacząć jeździć z kimś kto zna KPN) a wczoraj oprócz przetarcia z pajęczyn na zielonym (od Nowe Grochale do schroniska ZHP) miałem wszystkie wymienione atrakcje to jeszcze deszcz mnie dopadł :D Kto by pomyślał że będzie potrzebna wiatróweczka??? :D Nauczka na przyszłość :) Pierwszy raz wracałem cały mokry, i te błoto :) Dodam jeszcze że oprócz deszczu niesamowitą atrakcją były mokre liście walące po twarzy :D

Ciekawe swoją drogą jak pójdzie dziś zawodnikom na maratonie? bo trochę mokro będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanko, przy okazji, że jak jestem w Warszawie wsiadam na rowerek i jeżdżę w okolicach Bemowa a najbliżej mi do Rezerwatu Łosia i okolic Fortu Radiowo. Nie znam tutaj terenów a po pracy zanim dojadę do domu i wsiądę na rower jest dość późno i na jazdę zostaje tak z dwie godzinki. Jest gdzieś w tych że się tak wyrażę "moich" okolicach jakiś podjazd, większa górka, co by można było potrenować właśnie podjazdy ? Tam gdzie teraz jeżdżę to raczej tereny płaskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pojedź Truskawia i stamtąd jakimś szlakiem do Palmir -masz "ćwikową górę"... jest w okolicy jeszcze kilka ciekawszych miejsc... a jak czas goni to wrzucasz rower do autobusu(721?) i jedziesz do samej pętli w Truskawiu: pętla do roztoki i z powrotem(można tak zrobić żeby zahaczyć o jakieś wydmy)

http://kampinoski-pn.gov.pl/images/mapa_kpn.jpg

 

Rezerwat Łosia to jakaś żałosna imitacja lasu... nawet w niektórych warszawskich parkach jest więcej ścieżek i szlaków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może na weekend ktoś coś planuje? Sobota, lub niedziela. Przydało by się żeby w końcu ktoś nas oprowadził po kampinosie. :)

duzepiwo jesli pogoda pozwoli wybieramy sie z kumplem w BOZE CIALO do kampinosu jesli chcesz to mozesz dolaczyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w kampinosie. Można powiedzieć, że ratuje honor okolicznych terenów i stanowi deskę ratunku. Jest rzeczywiście trochę zmarszczek. Przejechałem czerwony szlak, mam nadzieje ze kiedyś w końcu ktoś mnie oprowadzi, bo zapewne wiele ciekawych rzeczy ominąłem. W sumie wyszło 150 km.

Na długi weekend wracam do Białegostoku. Tam sobie pojeżdżę trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...