Skocz do zawartości

[Warszawa] Codzienne ustawki - wspólne jazdy


yak

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj jezdzilem po MPK w rejonach na poludnie od Starej Milosnej. Bardzo fajny pagorkowaty teren, az dziwne, ze wczesniej tam nie trafilem... Znalazlem tez podjazd pod ktory za zadne skarby nie moglem podjechac...

 

Niech mi teraz ktos sprobuje powiedziec, ze w MPK jest tylko plasko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety... teraz my się przeprowadzamy i na własnej skórze odczuwamy, ile z tym jest zawracania głowy ;) . Wyjazd na cały weekend w ogóle nie wchodzi w grę - pozostaje mieć nadzieję że przy sprzyjającej pogodzie uda się choć w sobotę lub niedzielę trochę pośmigać...

Pozdrówko wśród chaosu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym się kiedyś dołączył do wspólnego wypadu. Szczególnie do Kampinosu. Tylko ostrzegam, że jestem jeszcze w nie najlepszej formie. żeby to jakoś przybliżyć, to z tegorocznych wypadów na rower (a były tylko 4 krótkie :) - choroba, brak czasu, pogoda, choroba i tak w kółko), to na 37km (trasa: 90%teren wzdłuż Wisły, wzdłuż Świdra, wzdłuż Mieni, MPK) wyszło średnio 19,7km/h.

Tak trochę OT: Polecam taką pętlę. Można ją wydłużyć o dalsze ścieżki MPK. Trochę płasko ale ciekawie z powodu Single Track'owego charakteru ścieżek wzdłuż Świdra i Mieni (klasyka w rejonie MPK już chyba, szkoda, że krótki i płaski)

Jeśli nie boicie się, że będę dla was kulą u nogi, to może nawet w niedzielę uda się mi i braciszkowi wybrać do Kampinosu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chodzi o to, że pamiętam jak fajnie było na moim accencie z ogólnym deore na pokładzie fajnie śmigać po każdym terenie jaki się nasunął pod koła, a teraz, kiedy złożyłem fajniejszą maszynę (w granicach rozsądnego budżetu), to nie potrafie jej nawet dobrze rozpędzić i wykorzystać. :) No cóż... trzeba zacisnąć zęby i kręcić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko napiszę że mieszkam w Laskach (ci co jeżdżą do KPN to wiedzą gdzie jest takie coś ), i prawdziwy las mam jakieś 200 metrów od domu więc jest to duży plus. Wypad na 30 minut przed obiadem i można zrobić kilkanaście km.

Jest też minus. Te trasy już się nudzą i też powoli wyszukuje jakiś nieoznakowanych.

Teraz mam malo czasu, bo niedlugo zmieniam stan cywilny i z rowerem kiepsko. Za to niedługo przeprowadzam się pare km dalej do Truskawia a tam jest też pare fajnych punktów wypadowych :-).

 

Planuje może ktoś jutro mały wypad do KPN??

Ja chyba sobie pojadę do Roztoki. ode mnie jakieś 40km. Na początek może być. Przy dobrych wiatrach wyjadę ok 10.

Jak ktoś chetny to śmailo możemy połaczyć sily :-)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello, szkoda ze nikt nie byl zainteresowany, bylo nawet przyjemnie, troche mokro ale spoko :o Ponawiam propozycje na jutrzejszy dzien, co do godziny mozemy sie jakos dogadac :)

Po samej puszczy ok 25km, srednia predkosc ok 15-18km/h

Jutro ma nie padac, tak ze pewnie beda tylko pozostalosci po dzisiejszym dniu. Roweru sie nie da nie ubrudzic :P.

 

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My się ciągle przeprowadzamy... a Rycerz, w ramach bonusu, kaszle i prycha :) . Musimy odpuścić jeszcze jutro :D ...

Serce mi się kraje, kiedy widzę, jak moje nowe koła porastają coraz gęstszą siecią pajęczyn... od połowy lutego na mnie czekały w serwisie, na początku marca odebrałam - i dalej stoją, oparte o szafkę... przerzutka i nowy komplet pancerzy też daremnie czekają w pudełkach na swój debiut. Całkowity brak czasu, żeby choćby popatrzeć na rower :D .

W terenie nie byliśmy od końca lutego, na rowerze nie siedziałam ze 3 tygodnie :yes:

Pozdrówko abstynenckie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...